Tytuł: Paranormalność
Autor: Kiersten White
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2011
Ilość stron: 320
"Miłość... Walka... Przygoda...
PARANORMALNOŚĆ
"Przejrzę każdego paranormala, nawet pod najlepszym ludzkim kamufl ażem.
Ale wciąż nie wiem, kim jesteś ty, choć przejrzałam cię na wylot.
Nieważne, i tak chcę tylko przeglądać się w twoich oczach..."
Co to jest paranormalność?
Evie się nad tym nie zastanawia, choć pracuje dla Międzynarodowej Agencji Nadzoru nad Istotami Paranormalnymi. I uważa siebie za zupełnie normalną, chociaż żyje wśród paranormali, których kontroluje i wśród których czuje się znakomicie (choć elfy bywają niebezpieczne, wampiry wkurzające, a gremliny tępe).
Nagle w zupełnie normalnym świecie Evie pojawia się zupełnie niesamowity chłopak - i wywraca go do góry nogami. Wszystko, w co Evie wierzyła, może okazać się kłamstwem. A niebezpieczeństwo, jakie zawiśnie nad paranormalami, może zagrozić jej samej - i jej uczuciu do tajemniczego Lenda...
No to tyle, jeśli chodzi o normalność..."
Główną bohaterką i zarazem narratorką książki jest Evie - nastolatka pracująca dla Międzynarodowej Agencji Nadzoru nad Istotami Paranormalnymi (MANIP). Pewnie zastanawiacie się, po co Agencji o zasięgu międzynarodowym jest nastolatka? Otóż Evie jest obdarzona pewną zdolnością, która pozwala jej widzieć paranormalnych pod wytwarzaną przez nich iluzją (np. Zamiast seksownego Valda wampira, widzi rozkładające się zwłoki lub wysuszone mięso). Nie taką super moc wybrałabym dla siebie, ale dla MANIP jest bezcenna, ponieważ dzięki niej nie zdarzają się już pomyłki (przykładowo nikt nie zaciąga za włosy biednej, pomarszczonej staruszki, krzycząc, że jest wiedźmą). Jako dziecko Evie została porzuca i trafiała od jednej, do drugiej rodziny zastępczej, aż w końcu trafiła na MANIP pod opiekę Raquel, która od tamtej pory była dla niej czymś na kształt matki. Jej najlepszą przyjaciółką jest syrena, za którą musi mówić komputer. Zwariowana Rodzinka, nie ma co. Mimo ekscytującej pracy, niezwykłej zdolności i otaczających ją istot, Evie nie pragnie niczego tak, jak zwykłego życia normalnej nastolatki, kochającej rodziny i szafki. W końcu do Agencji trafia Lend, a ktoś zaczyna masowo zabijać paranormali i akcja nabiera tempa.
Evie jest na swój sposób ciekawą i sympatyczną postacią. Oczywiście marzy o wielkiej miłości, rodzinie i normalności, jak 90% bohaterek tego typu książek, ale jako jedna z nielicznych, ekscytuje się tymi wszystkimi przyziemnymi rzeczami, jak szkolne szafki, liceum, zakupy w sklepie itp. Jest przy tym urocza i zabawna. Do tego, co najmniej 50 % jej decyzji jest racjonalna (!!), a to również jest rzadkie.
Lend jest słodki, a nawet bardzo słodki, jednak nie na tyle, by mnie zemdlić, choć było blisko. Właściwie polubiłam go.
Co do czarnych charakterów to mogę śmiało powiedzieć / napisać, że ich nie ma. Ok, jest Vivian, która hurtowo zabija istoty paranormalne, ale naprawdę ją lubię i jest mi jej żal. Jeśli o mnie chodzi, to napisałabym dla niej zupełnie inne zakończenie. Jest jeszcze Reth, ale mój kot, kiedy jest zły jest od niego straszniejszy... To własnie jest jednym z największych plusów Paranormalności - nie ma podziału na czarne i białe, bo na każdy czyn przypadają zarówno plusy, jak i minusy.
Ocena: 4+ / 6
Książkę czyta się łatwo. Wciąga, ale nie na tyle, żebym nie mogła się oderwać, czy też cały czas o niej myślec. Jest w pewien sposób czymś innym i nowym.
„-Tak, mam prawo jazdy.
- Rany, to musi być super…
- Mniej więcej tak jak posiadanie szafki. Czasem wkładam prawo jazdy do szafki i to jest taki odjazd, że aż się boję, że w końcu eksploduję od nadmiaru odjazdowości.”
15 Komentarze
Właśnie ta książka czeka w kolejce do przeczytania. Chociaż nie jestem zwolenniczką tego typu literatury postanowiłam zrobić wyjątek. Dlaczego? Ano, pewnie jak zwykle coś mi odbiło ;]. W każdym razie, w książkach z tego gatunku irytuje mnie ta przewidywalność, naiwność głównych bohaterek i ogólnie praktycznie wszystko. A zabawne w tym wszystkim jest to, że czasami to mi się podoba. Po prostu lubię się "odmóżdżyć", szczególnie podczas trudnych chwil w szkole, czy po wyjątkowo trudnej, skomplikowanej lekturze. Paranormalność przeczytam, bo jak już wspomniałam czeka na mnie na moim stosiku. Czy pożałuję? Zobaczymy ;]
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem dlaczego, ale pokochałam tę książkę praktycznie od pierwszej strony. Przed rozpoczęciem lektury nie spodziewałam się niczego szczególnego, podchodziłam do tej pozycji bardzo ostrożnie i bałam się, że się zawiodę. A tu taka niespodzianka!:) No i cóż, ja również mam lekką obsesję na punkcie szkolnych szafek, tak jak Evie;) Teraz wyczekuję drugiego tomu, który - mam nadzieję - pojawi się jak najszybciej:)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie czy książka jest częścią jakiegoś cyklu, czy odrębną powieścią, gdyż zainteresowała mnie ale nie wiem czy ma jakąś kontynuację.
OdpowiedzUsuńPodobał mi się cytat z prawem jazdy... he he odlot :-)
Pozdrawiam.
Muszę się poważnie zastanowić! Książka wydaje się bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi super :D Mam tą książkę w planach już od jakiegoś czasu, a po Twojej recenzji zabiorę się za nią szybciej :)
OdpowiedzUsuńCyrysia -> Cykl "Paranormalcy" składa się z trzech części: Paranormalność, Supernaturally i Untitled. Jednak nie mam pojęcia, kiedy odbędzie się ich Polska premiera.
OdpowiedzUsuńMirandaKorner -> Miałam podobnie. Wątpiłam, że w jakikolwiek sposób mnie zainteresuję, a tu proszę :) Co się tyczy szkolnych szafek to ja tylko zazdrościłam, kiedy widziałam je w amerykańskich filmach ;)
Raya -> Czy Evie jest naiwna? może trochę, ale głównie działa racjonalnie, więc można jej wybaczyc. W każdym razie do odmóżdżania się nadaje.
Maruda007 & Nikki -> Podejrzewam, że po pewnym czasie znajdę recenzję Paranormalności na waszych blogach i chętnie poznam wasze opinie :)
U mnie na pewno, bo książkę już mam w swojej kolekcji i z trudem powstrzymuję się, by jej trochę nie przesunąć w kolejce^^
OdpowiedzUsuńNie wiem, co znajduję przed nią, ale zachęcam do przesunięcia :)
OdpowiedzUsuńBrzmi dośc oryginalnie, przyznam, że nie spotkałam się z taką ksiazką. Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńPS. W połowie recenzji strasznie zaczęły boleć mnie oczy. To pewnie przez czarne tło i białe napisy. Teraz widzę w ciapki ;)
Pozdrawiam :*
Hmmm... zastanawiam się nad tą ksiazką od łuższego czasu, jednak nadal nie jestem co do niej przekonana. Może kiedyś przeczytam... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :)
Brzmi ciekawie. Jednak na sto procent nie jestem pewna, czy przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńMam ją na liście i jak będę miała taką okazję, z chęcią przeczytam. :) Tymczasem dodaję Twojego bloga do obserwowanych i będę tu zaglądać :P Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHm, parę razy już na nią trafiałam, ale ciągle waham się przed przeczytaniem. Kto wie, może kiedyś po nią sięgnę, ale chyba jeszcze nie nastał jej czas ;) aczkolwiek to, że bohaterka jest sympatyczna jest pocieszające, bo niczego bardziej nie lubię w tego typu książkach niż irytujące, niezrozumiane panny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Narratorka -> Nie miałam pojęcia. Postaram się coś z tym nie długo zrobic.
OdpowiedzUsuńA mi się OKROPNIE podobała! ;D Uwielbiam historie tego typu - takie an odstresowanie ;)
OdpowiedzUsuń