„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija.”
Powyższy cytat z książki Lauren Oliver "Delirium" jest prawdziwy i nikt przy zdrowych zmysłach nie kłóciłby się z tym. Miłość, ta prawdziwa, oszałamiająca, mocna, potrafi ranić człowieka i chyba, żaden inny ból nie jest tak zdradliwy, jak ten spowodowany miłością.Człowiek cierpi również, gdy to uczucie go omija. Ma poczucie pustki, tęsknoty, niespełnienia. Większość z nas nieustannie poszukuje szczęścia w miłości. Cierpimy, gdy nie nie kochamy i cierpimy, gdy kochamy. Dlaczego? Bo miłość jest też najlepszym lekarstwem na świecie.
Tytuł: Delirium
Autor: Lauren Oliver
Wydawca: Otwarte
Data wydania: 2012
Liczba stron: 360
„Niesamowite jak paradoksalnie układa się życie: najpierw bardzo czegoś pragniesz i nie możesz się doczekać, a potem, kiedy jest już po wszystkim, marzysz tylko o tym, by cofnąć czas i wrócić do dni, gdy wszystko było po staremu.”
W swojej książce Lauren Oliver przedstawia wizję przyszłości Stanów Zjednoczonych, w których miłość jest zakazana. Stworzono zabieg pozwalający wyleczyć się z miłości i każdy obywatel po osiągnięciu pełnoletności jest mu poddawany. Czytając "Delirium" mam wrażenie, że zabieg pozbawia nas nie miłości, ale własnej osobowości, czy też człowieczeństwa. Wyleczone osoby nie są impulsywne, nie reagują emocjonalnie, nie odczuwają współczucia, smutku, ani szczęścia. Zupełnie, jakby na sali operacyjnej lekarze pozbawiali pacjentów duszy, a pozostawiali pustą skorupę.
Główną bohaterką historii jest Lena. Od zabiegu dzieli ją klika miesięcy, choć ona sama już nie może się go doczekać. Jej matka umarła z miłości. Jej siostra przed swoim zabiegiem również była chora. Lena boi się, że ją również to spotka, dlatego z nadzieją odlicza dni do swojego wyleczenia. Jak to zwykle w takich historiach bywa: Dziewczyna spotyka chłopaka. Alex ma na szyi bliznę po zabiegu, co bardzo ułatwia ich kontakt. Przede wszystkim rozmowa z Alexem jest dla niej bezpieczna, ponieważ chłopak jest wyleczony. Lena nie musi się bać zarażenia, a przy tym ich spotkania są dopuszczalne. Co się jednak stanie, jeśli dziewczyna mimo wszystko się zakocha?
Zachwycają mnie przedstawiane w książkach wizje przyszłości i pod tym względem "Delirium" mnie nie zawiodło. Wertując kartki poznawałam świat bez miłości. Poznawałam propagandę wsączaną do ludzkich umysłów. Promowanie odczłowieczonego społeczeństwa. Karanie za odczuwanie radości, smutku, czy empatii. Lauren Olivier w piękny sposób przedstawiła świat na opak, który zdumiewa łaknących emocji czytelników. Z całą pewnością wizja przyszłości z "Delirium" sprostała moim wymaganiom, jednak sama historia Leny nie była już tak zachwycająca i nie powaliła mnie na kolana. Liczyłam na więcej pasji ze strony bohaterów i tego mi zabrakło. Ich perypetie wydają mi się bardzo przewidywalne, a relacja między dwójką głównych bohaterów nie poruszyła mnie w żadnym momencie.
Lena zachowuje się bardzo asekuracyjnie. Jest ostrożna, spokojna i potulna. Gdyby wszystko nie spadło jej z nieba, nie wymachiwało i na siłę nie starało się wedrzeć w jej uporządkowaną rutynę, najprawdopodobniej skończyłaby jako kolejny trybik propagandy antymiłosnej. Alex jest z kolei aż nazbyt idealny. Wyrozumiały, odważny i bohaterski, a przez co dla mnie jako postać koszmarnie nijaki. Może dlatego, że tej dwójce brakuje tego magicznego czegoś, sprawiło, że ich uczucie kompletnie mnie nie porwało.
Styl pisarski autorki jest nie najgorszy. Podobał mi się pomysł rozpoczynania każdego rozdziału cytatem z fikcyjnych książek świata przyszłości. "Delirium" czyta się szybko i jest przyjemną lekturą. Jak już wspominałam pomysł na antyutopie bardzo ciekawy i dobrze opracowany. Mimo wszystko "Delirium" nie zachwyciło mnie tak, jak zrobić to powinno. Sięgacie po nią na własną odpowiedzialność. Sama pewnie przeczytam kontynuacje, ale nie śpieszy mi się do nich wcale.
Ocena: -3/6
~~~~
Na koniec piosenka, która chodziła mi po głowie w czasie pisania recenzji
~~~~
Na koniec piosenka, która chodziła mi po głowie w czasie pisania recenzji
21 Komentarze
Swego czasu powieści z tej serii były bardzo popularne na blogach. Pomysł na fabułę wydaje się ciekawy, więc pewnie kiedyś się skuszę, ale szkoda, że bohaterom zabrakło pasji i żywiołowości.
OdpowiedzUsuńDoskonale wiesz co sądzę o całej serii. Ale muszę powiedzieć, że autorka tak zakończyła Delirium, że musiałam sięgnąć po następną część. Co do zachwycania się całą serią to ja chyba jestem na tak, bo trafia, akurat w to co ja lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńFakt. Zakończenie zmusza do czytania kolejnych części, dlatego kiedyś je przeczytam i mam nadzieję, że bardziej mi się spodobają. Delirium jest tak wychwalane, że liczyłam na WIELE i pewnie przez duże oczekiwania zareagowałam zawiedzeniem się.
UsuńBardzo fajna seria, niestety mam ją już za sobą
OdpowiedzUsuńCzytałam i nawet mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńMam w planach całą trylogię. A "Give me love" uwielbiam. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że znasz już moją opinię na temat tej książki :) Mnie też Delirium nie zachwyciło tak bardzo jak bym tego chciała, ale mimo wszystko cała seria zasługuje na uwagę. Nie zniechęcaj się do kontynuacji :)
OdpowiedzUsuńPiosenka bardzo fajna, na początku jej nie skojarzyłam, ale przyznaję, że mi też kojarzy się z tą serią :)
Tak, tak, przecież nie dawno czytałam:) Pomysł jest zaiste boski, co bardzo sobie chwalę. Kontynuacje przeczytam, bo zakończeniem autorka nie pozostawiła mi wyboru, ale podejrzewam, że troszkę mi zajmie kupno kolejnego tomu.
UsuńKsiążka czeka sobie spokojnie na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńja oceniłam o wiele wyżej, ale to jedna z moich ulubionych książek (choc może nie ta 'naj') więc nie zgadzam się z każdą nie do końca pozytywną recenzją.. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Zgadzam się z Tobą w niezgadzaniu ze mną. Niech tylko ktoś napisze, że IŚ lub "Przez burzę ognia" lub inna z moich ulubionych, ma skazę i też reaguję alergicznie ;)
UsuńJa po przeczytaniu tej książki od razu musiałam mieć kolejną część! Naprawdę się wciągnęłam. :D
OdpowiedzUsuńo matko, sam pomysł leczenia z miłości już mi się nie podoba:(
OdpowiedzUsuńCała seria wciąż przede mną:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać tę powieść dość dawno temu i d..a blada, utknęłam na 160 stronie i nie mogę ruszyć dalej :/ Ale się nie poddaję, mam nadzieję, że za którymś razem coś mi tam w mózgu zaskoczy i dam radę dobrnąć do końca :P
OdpowiedzUsuńTeż miałam momenty załamania. Jak skończysz muszę koniecznie przeczytać Twoją recenzje, bo na razie same pozytywne i chyba -4 to prawdziwy cios dla tego tytułu.
UsuńSama mam lekturę jeszcze przed sobą, Twoja recenzja jednak ostudziła nieco mój zapał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
Opisywanie czy choćby wspominanie fikcyjnych książek w utworach bardzo mi się podoba, wzbogaca świat przedstawiony.
OdpowiedzUsuńA w kwestii lektury powyższej pozycji zdam się na twoją radę końcową. :)
To prawda:) Widać wysiłek i skrupulatność autora.
UsuńOsobiście jestem już po przeczytaniu wszystkich części i mi przypadły do gustu. Takie historię lubię i chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńP.S. A w kolejnych częsciach Alex nie jest już taki idealny :D
Najbardziej z całej trylogii podobał mi się tom drugi. Może daj jej jeszcze szansę ;)
OdpowiedzUsuńZachęcała do tego wizja ekranizacji, ale niestety jej nie będzie - może za kilka lat ? :)