Okładka e-booka |
Od autorki: "Do napisania książki "Lucyfer. Moja historia" skłoniła mnie zasłyszana legenda o Lucyferze, która mówi, że na początku istnienia świata zakochał się on w pewnej kobiecie. Niestety za swoje uczucia został strącony do ciemnej otchłani. Bracia Lucyfera widząc jego tęsknotę oraz cierpienie, postanowili wstawić się w jego imieniu u swego Ojca. Prosili go, aby pozwolił Lucyferowi związać się z kobietą, którą obdarzył tak wielkim uczuciem. Minęło sporo czasu zanim aniołom udało się przekonać Stwórcę. Niestety jego decyzja nie była taka, jakiej można się było spodziewać. Oto Bóg postanowił, że Lucyfer będzie mógł wyjść ze swojej samotni, ale tylko raz na sto lat. Kiedy więc wreszcie anioł wyszedł na wolność kobieta, którą kochał już dawno nie żyła. Legenda głosi także, że Lucyfer co sto lat przez jakiś czas błąka się po świecie i tęskniąc szuka swojej ukochanej."
------------------------------------------------------
- W zasadzie to chciałem z kimś porozmawiać. Opowiedzieć o sobie. Powiedzieć prawdę... Tylko, czy dasz radę wysłuchać tego, co mam do powiedzenia? (...) do tego trzeba nie tylko otwartego umysłu, ale wiary... Pytanie więc, czy masz jedno i drugie?
Szatan. Diabeł. Władca piekła. Tak, wiemy kim jest Lucyfer. Głównym przeciwnikiem Boga. Kościół od wieków ukształtował znany nam obraz tego upadłego anioła. Czy potrafilibyśmy jeszcze spojrzeć na jego postać bez uprzedzeń? Victoria Gische w swojej książce "Lucyfer. Moja historia" pozwoliła sobie na zmianę perspektywy.
Do szpitala w ciężkim stanie trafia nieziemsko piękny mężczyzna. Zdrowieje zaskakująco szybko, a wyniki jego badań zaskakują lekarzy. Przypadek jest na tyle niezwykły, że do pacjenta trafia dziennikarz o imieniu Marek. Pacjent jest na tyle zmęczony nieustannym ukrywaniem swojej prawdziwej tożsamości by ujawnić przed Markiem prawdę o sobie. Jest upadłym aniołem. Lucyferem, który upadł przez swoją miłość do kobiety. Przez tysiąclecia odbywał swoją karę, nad której wykonaniem czuwał jego brat - Archanioł Michał. Dziś jednak Lucyfer jest tylko zwykłym człowiekiem, śmiertelnym i pozbawionym swoich niebiańskich mocy. Leżąc na szpitalnym łóżku opowiada swoją historię i cieszy się, że w końcu odnalazł ukochaną.
Początkowo byłam nastawiona wyjątkowo sceptycznie do całej historii. Mimo otwartego umysłu, który z łatwością poradził sobie z wizją Lucyfera bez rogów i włochatych kopyt. Ciężko było mi uwierzyć w sposób, w jaki dziennikarz trafił do niezwykłego pacjenta oraz to, jak łatwo przyszła Lucyferowi spowiedź przed nim. Szybko jednak zapomniałam o swoich wątpliwościach, gdy do głosu doszedł nasz główny, upadły anioł.
Ostrzegam: od tej chwili ciężko będzie mi ukryć zachwyt! Victoria Gische w przepiękny sposób wplata udział Lucyfera w wydarzenia historyczne, przenosząc czytelników do dawnych czasów, które znamy z podręczników historii. W błyskotliwy sposób nagina fakty do tworzenia swojej niezwykłej opowieści. Odkurza historię ludzkości by tchnąć w nią anielską ingerencje. Podróżujemy wraz z bohaterami do czasów panowania Faraonów, trafiamy na dwór Elżbiety Batory, śledzimy poczynania znanych władców, czy początków krucjat, a wszystko to by wraz z pokutującym aniołem poszukiwać kolejnych wcieleń jego ukochanej.
"Nie ma czegoś takiego jak jezioro z siarki i ognia. Nie ma diabłów smażących ludzi w kotłach. Takie piekło nie istnieje... "
Większość z Was zadaje sobie sprawę, jak mocno zakochałam się w książce Katarzyny Bereniki Miszczuk "Ja, diablica", w której polska autorka przedstawia nam zupełnie niestandardową wizję piekła, nieba, aniołów i diabłów. Victoria Gische również postawiła na dość nieszablonowy pomysł, w którym zakwestionowała czarno-białe postrzeganie dobra i zła. Pokazuje, że nie wszystko ma swoje drugie dno, a każda istota stworzona przez Boga ma w sobie zarówno pierwiastek dobra, jak i zła i tylko od niej samej zależy której cząstce pozwoli się rozwijać.
Lucyfer w moim odbiorze nie jest postacią pozytywną. Jak sam przyznaje uczynił wiele zła; kłamał, manipulował i zabijał ludzi by osiągnąć własne cele. Nie znaczy to, jednak że przez tysiące lat nie zrobił nic dobrego. Niektóre błędy starał się naprawiać, a niekiedy nawet poświęcał się by komuś pomóc. To bardzo ludzkie oblicze. W książce pojawia się okrutniejsza, bardziej podstępna i zawistna postać niż sam Lucyfer. Jego własne Nemezis, którym jest jego brat. I tutaj znów mamy bardzo ciekawie wykreowaną postać rządzącą się własnymi pragnieniami. Bohaterów ciężko do końca rozgryźć, co nadaje całej historii smaczku.
Nie chcę komentować języka, czy też korekty książki, ponieważ miałam okazję przeczytać wersję, która nie przeszła profesjonalnej korekty, jak to zwykle w przypadku e-bookach bywa. Dostałam jednak informacje, że "trwają już prace przygotowujące książkę do wydania w formie tradycyjnej. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to powinna się ukazać w księgarniach w okolicach lipca/sierpnia." Ze swojej strony powiem Wam, że nie powinniście przegapić tej pozycji. Szczerze ją Wam polecam i niecierpliwie przebieram nóżkami w oczekiwaniu na dalsze losy bohaterów!
Lucyfer w moim odbiorze nie jest postacią pozytywną. Jak sam przyznaje uczynił wiele zła; kłamał, manipulował i zabijał ludzi by osiągnąć własne cele. Nie znaczy to, jednak że przez tysiące lat nie zrobił nic dobrego. Niektóre błędy starał się naprawiać, a niekiedy nawet poświęcał się by komuś pomóc. To bardzo ludzkie oblicze. W książce pojawia się okrutniejsza, bardziej podstępna i zawistna postać niż sam Lucyfer. Jego własne Nemezis, którym jest jego brat. I tutaj znów mamy bardzo ciekawie wykreowaną postać rządzącą się własnymi pragnieniami. Bohaterów ciężko do końca rozgryźć, co nadaje całej historii smaczku.
Nie chcę komentować języka, czy też korekty książki, ponieważ miałam okazję przeczytać wersję, która nie przeszła profesjonalnej korekty, jak to zwykle w przypadku e-bookach bywa. Dostałam jednak informacje, że "trwają już prace przygotowujące książkę do wydania w formie tradycyjnej. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to powinna się ukazać w księgarniach w okolicach lipca/sierpnia." Ze swojej strony powiem Wam, że nie powinniście przegapić tej pozycji. Szczerze ją Wam polecam i niecierpliwie przebieram nóżkami w oczekiwaniu na dalsze losy bohaterów!
Ocena: 5+/6
42 Komentarze
Pewnego czasu byłam zafascynowana okultyzmem i wszystkim, co z Rogatym związane. Spodobała mi się historia w książce "Uczeń Diabła", więc myślę, że ta również przypadnie mi do gustu. Będę rozglądać się za papierową wersją, jak już wyjdzie. :)
OdpowiedzUsuń"Uczeń diabła" mówisz? Nie czytałam, ale z chęcią nadrobię.
UsuńRównież mam taką nadzieję i w razie czego poinformuję o wydaniu w książki w zapowiedziach, gdy będę znała dokładny termin :)
Czekam na wersję papierową, bo nie lubię czytać na komputerze, a czytnika niestety nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńWierz mi - też tego nie znoszę. To był jednorazowy wyjątek, bo też nie mam czytnika. W takim razie mocno polecam zakup wydania papierowego, gdy już się ukaże:)
UsuńJa również nie znoszę czytać na komputerze/telefonie/czytniku. Nic nie zastąpi papieru.
UsuńPiękna recenzja! Również jestem zauroczona książkami pani Miszczuk i to porównanie ostatecznie pozwoliło mi podjąć decyzję. Podoba mi się, że pomimo swojego zachwytu potrafisz pokazać też wady powieści.
OdpowiedzUsuńUzbrajam się w cierpliwość i czekam na książkę.
PS. Wiadomo może jakie wydawnictwo wyda tę książkę?
Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńJak tylko dowiem się szczegółów dam znać!
Nie słyszałam do tej pory o tej książce, ale teraz muszę koniecznie ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńRównież dotąd nie spotkałam się z recenzjami tej pozycji. Myślę jednak, że niebawem podbije blogi :)
UsuńJeśli już, to poczekam na wydanie tradycyjne. Jakoś te wszystkie diabły zbyt oklepane się stają, normalnie drugie meyepiry.
OdpowiedzUsuńNormalnie bym się z Tobą zgodziła, ale Lucek to nie byle aniołek ;)
UsuńChyba skuszę się na tę książkę, tym bardziej, że akurat mam taką mozliwość, żeby ją w każdej chwili zdobyć.
OdpowiedzUsuńTym bardziej zachęcam!
UsuńDostałam propozycję zrecenzowania tej powieści, ale odmówiłam. Jakoś niespecjalnie mnie do niej ciągnie.
OdpowiedzUsuńMało brakowało, a też bym odmówiła (awersja do ebooków). Na całe szczęście opis mnie sprowokował do zmiany zdania.
UsuńO Boże, zakochałam się! Lucyfer jako piękny mężczyzna + BATORy <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńRównież lubię powieść Miszczuk :)
"Bohaterów ciężko do końca rozgryźć, co nadaje całej historii smaczku. " - BOŻE, ZABIJĘ CIĘ <3
No i teraz muszę ją mieć... ;)
Haha:) Nyx, żebyś Ty dziewczyno wiedziała jak ja uwielbiam Twoje komentarze! Jeszcze troszkę i zacznę Ci spamować bylebyś częściej się tutaj pojawiała, więc uważaj!
UsuńWidzisz to może i ja się skuszę na książkę z gatunku, którego normalnie nie czytuję:)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że przekonało Cię naginanie faktów historycznych? Mam nadzieję, że nie będzie powtórki z "Odmieńcem" i tym razem przypadnie Ci do gustu;)
Usuńmam wersje elektroniczną, ale czekam jednak na papierową :)
OdpowiedzUsuńNawet nie będę próbowała Ci odradzać ;) Papierowe książki mają w sobie magię i lepiej się je czyta, więc czekaj!
UsuńPo Twojej recenzji wiem, że muszę ja przeczytać
OdpowiedzUsuńMusisz :)
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, książki o takiej oryginalnej fabule jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że taki pomysł dla mnie również jest nowością:)
UsuńPrzeczytam z ciekawości.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję czytać tę książkę, choć było to już dość dawno. Jednak nadal pozytywnie ją wspominam. Ciekawe, co też wydarzy się w kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miłośniczka Książek
Też aż mnie korci by poznać dalsze losy bohaterów. Zwłaszcza Marka, chociaż za nim nie przepadam.
UsuńCzytałam i polecam. Autorka obecnie myśli nad okładką papierowego wydania. Może macie jakieś pomysły?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że potwierdzasz moje zdanie. Sama odkąd zobaczyłam informacje od autorki zastanawiałam się nad tym, ale nie mam jeszcze żadnego dobrego pomysłu
UsuńNie przekonałam się do tej książki, może za jakiś czas zmienię zdanie, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam okładkę i tytuł pomyślałam sobie "o nie". jednak nie wiedziałam w jaki sposób książka jest napisana ! :) Wydaje się być ona naprawdę interesującą pozycją :)
OdpowiedzUsuńTak, te dwie rzeczy, a głównie okładka działają odstraszająco. Na całe szczęście przy wydaniu książki w tradycyjnej wersji, zostanie ona zmieniona. Autorka pracuje jeszcze nad pomysłem ;)
UsuńOd dluzszego czas mam na uwadze ta pozycje :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o niej słyszę, ale bardzo mnie zaciekawiłaś. Na pewno się za nią rozejrzę, gdy już zostanie wydana :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę pamiętać by o tym przypominać ;)
UsuńSłyszałam już właśnie o tej zmianie perspektywy i o całkiem nowej historii - brzmi nieźle, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Jestem ciekawa twojego zdania!
UsuńZrobiłaś mi ogromną ochotę na tę książkę! Kocham takie historie <3
OdpowiedzUsuńJa również (aż się przełam do ebooka) i mam nadzieję, że Ci się spodoba papierowe wydanie!
UsuńJa mimo wszystko sobie odpuszczę... Nie ciągnie mnie do tej pozycji mimo pozytywnej recenzji...
OdpowiedzUsuń