Znacie wydarzenia, jakie miały miejsce w Rosewood od czasu śmierci Ali? Aria, Spencer, Emily i Hanna nie są wam obce? Próbujecie od dawna rozgryźć A.? A może jeszcze nie poznaliście kłamczuch ani nie słyszeliście o ich prześladowcy? W obu przypadkach warto sięgnąć po „Tajemnice Ali”, które Gosiarella wczoraj skończyła czytać. Gosiarella zaprasza Was do świata manipulacji, kłamstw i terroru sianego przez A., jednak bądźcie ostrożni, bo w trakcie czytania możecie dowiedzieć się rzeczy, które mogą was zaskoczyć. Jeśli jesteście odważni, czytajcie dalej.
G.
Tytuł: Tajemnice Ali
Seria: Pretty Little Liars
Autor: Sara Shepard
Autor: Sara Shepard
Wydawca: Otwarte
Data wydania: 03.2014
Liczba stron: 304
"Na jednej z karteczek zobaczyła słowo "manipulator". "Definicja: ktoś, kto z niskich pobudek próbuje kontrolować innych za pomocą perswazji lub oszustwa. Manipulator może udawać przyjaźń i zmuszać drugą osobę, by zrezygnowała ze swojej autonomii".
Akcja „Tajemnic Ali” przenosi nas do czas, gdy A. jeszcze nie doprowadzało do szaleństwa czterech przyjaciółek z Rosewood. Mamy okazję cofnąć się do wydarzeń, które poprzedzają akcje serialu oraz serii książek. Postaram się, jak mogę by nie spoilerować za bardzo:
Dawno temu żyły sobie dwie niemal identyczne dziewczynki, które były nierozłączne. Obie były śliczne i inni bardzo je lubili. Pewnego dnia ich relacja zaczęła się psuć. Jedna z nich zapragnęła być tą jedyną, która skupia na sobie całą uwagę otoczenia, dlatego pozbyła się drugiej. Druga bardzo cierpiała z powodu banicji, dlatego pewnego dnia postanowiła skorzystać z okazji by powrócić. Niestety w jej przekonaniu, jedynym sposobem na osiągnięcie celu było zamienienie się miejscami. Gdy to się udało, wiedziała, że musi dobrze zagrać swoją rolę.
Tym sposobem Ali została najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Dyktowała trendy, wszyscy chłopcy zwracali na nią uwagę, miała swoje najlepsze przyjaciółki: Hannę, Spencer, Arię i Emily. Jednak bycie Królową Pszczół nie trwa wiecznie. Pewnego dnia Ali zaczęła zdawać sobie sprawę, że wszystko zaczyna wymykać jej się z rąk.
Dawno temu żyły sobie dwie niemal identyczne dziewczynki, które były nierozłączne. Obie były śliczne i inni bardzo je lubili. Pewnego dnia ich relacja zaczęła się psuć. Jedna z nich zapragnęła być tą jedyną, która skupia na sobie całą uwagę otoczenia, dlatego pozbyła się drugiej. Druga bardzo cierpiała z powodu banicji, dlatego pewnego dnia postanowiła skorzystać z okazji by powrócić. Niestety w jej przekonaniu, jedynym sposobem na osiągnięcie celu było zamienienie się miejscami. Gdy to się udało, wiedziała, że musi dobrze zagrać swoją rolę.
Tym sposobem Ali została najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Dyktowała trendy, wszyscy chłopcy zwracali na nią uwagę, miała swoje najlepsze przyjaciółki: Hannę, Spencer, Arię i Emily. Jednak bycie Królową Pszczół nie trwa wiecznie. Pewnego dnia Ali zaczęła zdawać sobie sprawę, że wszystko zaczyna wymykać jej się z rąk.
Urzekło mnie przedstawienie historii rodziny DiLaurentisów oraz to w jakim środowisku wychowywały się ich dzieci. Nie łączą ich silne więzi, ani miłość, czy troska. Rodzice najwyraźniej nie poświęcali zbyt wiele uwagi swemu potomstwu już od najmłodszych lat ich życia. Nigdy nie próbowali ich zrozumieć, przez co nie zdawali sobie sprawy co naprawdę siedzi w ich głowach. Ważniejsze od ich dobra, było zachowanie pozorów i dobrej reputacji. Nie więc dziwnego, że córki wyrosły na perfidne manipulantki, kłamczuchy i psychopatki, a syn dręczyła depresja i uzależnienia. Moglibyśmy zadać teraz wiele hipotetycznych pytań (np. czy gdyby rodzice poświęcali należytą uwagę swym dzieciom, to czy doszłoby do tragedii? ), jednak nie ma sens gdybać. Warto jednak poznać sekrety tej rodziny by móc spojrzeć z innej perspektywy na serię.
Tu i tam pojawiają się głosy, że najlepiej przeczytać „Tajemnice Ali” po zapoznaniu się z większością tomów serii Pretty Little Liars. Nie do końca wiem, jak się do tego ustosunkować. Z jednej strony historia może niektórym osobą wyjawić większość tajemnic opisywanych przez Sara Shepard. Ba! Może zepsuć zabawę nawet tym, którzy obejrzeli wszystkie dotychczas wyemitowane odcinki serialu. Moim skromnym zdaniem wszystko zależy od podejścia czytelnika. Przed czytaniem tej książki, nie zdawałam sobie sprawy z zamiany miejsc i choć otwierałam szeroko oczy ze zdziwienia, to muszę przyznać, że dalej wiele rzeczy jest dla mnie zagadką, którą bardzo chciałabym już rozwikłać. . Cieszę się również, że w końcu dostałam mapę do ręki, zamiast dalej błądzić po omacku. Dodatkowo świetnie było poznać na nowo, z innej perspektywy wydarzenia, które przedstawione zostały na samym początku mojej przygody z Pretty Little Liars.
Gosiarella została ambasadorką „Tajemnic Ali” nim zdążyła je przeczytać. Miałam dobre przeczucia, które znalazły potwierdzenie w trakcie czytania. Książka jest lekka, przyjemna, wciągająca i intrygująca. Jest ciekawym uzupełnieniem Pretty Little Liars. Pochłania się ją błyskawicznie, a przy tym daje dużo czytelniczej przyjemności. Polecam wszystkim fanom Kłamczuch!
Ocena: 5/6
Ocena: 5/6
P.S.1 Wiecie, że już 5 kwietnia odbędzie się w Warszawie Pierwszy ogólnopolski zlot Fanów Pretty Little Liars? Więcej info na oficjalnym fanpejdżu serii.
P.s.2 Skoro mowa o oficjalnych fanpejdżach, Gosiarella zaprasza na Gosiarellowego FB, na którym (UWAGA!) dziś wieczorem będziecie mogli zdecydować kiedy odbędzie się konkurs, w którym do wygrania będzie egzemplarz "Tajemnic Ali".
P.s.2 Skoro mowa o oficjalnych fanpejdżach, Gosiarella zaprasza na Gosiarellowego FB, na którym (UWAGA!) dziś wieczorem będziecie mogli zdecydować kiedy odbędzie się konkurs, w którym do wygrania będzie egzemplarz "Tajemnic Ali".
19 Komentarze
Wiesz, że mi się podobało. :) Tak mocno, jak Tobie! To tło jest cudne btw. :3
OdpowiedzUsuńLudzie walcie tłumnie na fan page Gosiarelli, bo warto powalczyć o tę książkę!
Wiem Sophie, Twoja recenzja była pierwszą jaką czytałam...eee tzn. oglądałam ;)
UsuńMiałaś rację, książka świetna!
Mam na nią wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Uwielbiam tą serie :D Jestem ciekawa "Tajemnic Ali" :D
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa o co chodzi z tą siostrą bliźniaczką Ali, bo już kiedyś o tym czytałam na jakiejś stronie... Książek co prawda nie znam, ale jestem fanką serialu :))
OdpowiedzUsuńJeśli obejrzałaś ostatni odcinek serialu to moim skromnym zdaniem możesz oglądać. Co prawda sprawa bliźniaczki w serialu jeszcze nie wypłynęła, ale cała reszta nie powinna już szokować ;)
UsuńWrrrr, po raz 6 wchodzę z zamiarem komentarza, a ciągle zapominam :/. Chętnie sięgnę po książkę, ostatnio bliźniaczkowym spoilerem uraczył mnie kolega, więc i tak już wszystko jedno :)
OdpowiedzUsuńCatalinka nabija wejścia bezwiednie :P
UsuńTo ja się tak starałam, a Twój kolega i tak wszystko zniweczył? Skandal!
No bo ciągle coś mi przeszkadza :). Kolega czytał książki i jest na późniejszym etapie niż ja. Muszę przeprowadzić swój niecny plan i mu podkraść wszystkie tomy, bo jak utknęłam na 5, tak nie ruszyłam dalej :P
UsuńKradnij! A gdy wyjdzie nowy tom leć po niego szybko i zaspoileruj mu końcówkę ;) Ha! Niecny plan!
UsuńGeniusz zła :D
Usuńzaczęłam czytać PLL jak narazie jestem przy 3 części jak przeczytam wszystkie z chęcią sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPodobno najlepiej po 6 lub 8 tomie ;)
UsuńUwielbiam PLL <3 Najchętniej już bym czytała Tajemnice! Nie wiem czemu, ale gdy zaczęłaś opisywać fabułę słowami "dawno temu" miałam automatyczne skojarzenie z True Story. Książkę kupię pewnie w połowie miesiąca, bo ostatnio za bardzo poszalałam.
OdpowiedzUsuńA ja byłam fanką, z naciskiem na czas przeszły, bo się trochę wkurzyłam. W serialu napoczęli milion wątków i prawie żadnego nie rozwiązali, po czym polecieli dalej z nowymi zagadkami. I tak zasypali stare pytania nowymi, wszystko zaczęło być coraz bardziej naciągane... Shepard w noych tomach też zaczęła tak gmatwać, że aż... Wrr... Początkowe tomy i sezony są zdecydowanie najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńbo
OdpowiedzUsuńUPDATE: Właśnie czytam ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiesz, że według mnie "Tajemnice Ali" są świetne. <3 Fajnie, że i Tobie się spodobało!
OdpowiedzUsuńLekka i wciągająca, czego więcej trzeba ;) Swoją drogą nawet dostały ode mnie głos w jednym konkursie, zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuń