Zazwyczaj męczę i ciągnę za włosy księżniczki z bajek Disneya. Chwilowo postanowiłam dać im spokój i zająć się postaciami z innych animacji. Tych, które towarzyszyły mi od najmłodszych lat życia, jak Simpsonowie, Scooby Doo, czy Gumisie. Pewnie kiedyś każda z tych bajek doczeka się swojego własnego True Story, ale tym razem skupię się na ich zombiastycznej odsłonie. Przeglądając najciemniejsze zakamarki internetu, zawsze jestem zachwycona, jak cudowne grafiki tworzą fani. To właśnie im zawdzięczacie poniższe wspaniałości.
The Simpsons
The Simpsons
Akurat klimat zombie pasuje do Simpsonów. Wręcz jestem przekonana, że w którejś edycji strasznego domku na drzewie (Halloweenowym odcinku specjalnym), ich motyw się pojawił. Zresztą łatwo sobie nawet wyobrazić, jakim sposobem nasza żółta rodzinka mogłaby zzielenieć. Springfield ma tak toksyczne środowisko, jak tylko twórcy mogli sobie wyobrazić. Skoro trójoka ryba jest tam czymś normalnym, to kto by się zdziwił, gdy radiacja doprowadziła do wysypu żywych trupów?
Scooby Doo
Nie jestem do końca pewna, jaki cudem Muppety mogłyby się czymkolwiek zarazić, ale nie mnie decydować co personifikować, a czego nie. Niemniej rozwalił mnie tekst „B is for braaains” – to takie urocze! Chociaż wątpię by dzieciaczki były zachwycone oglądając bohaterów Ulicy Sezamkowej w tak upiornej wersji. Przynajmniej mam nadzieję, że od czasów mojego dzieciństwa, aż tyle się nie zmieniło.
Smerfy
Barbie
Pozostałe
Dobrą lub złą wiadomością, zależy, jak na to spojrzeć, jest fakt, iż nie tylko zagraniczne bajki zostały przez fanów zainfekowane. Nasz rodzimy Reksio, czy Bolek i Lolek wcinają mózgi, aż krwią bryzga (to chyba nie było najsmakowitsze porównanie). Szkoda tylko, że mierny wytwór japońsko-fińsko-holendersko-francuskiej (poważnie!) chorej psychiki (czyt. Migotka) zabija naszego najsłynniejszego zombiaczka. Biedny Czesio… Niemniej i tak najbardziej urzekły mnie zombiczne… tfu…Troskliwe Misie! Urocze, prawda?
Chciałam Wam jeszcze zaprezentować zombiastyczną wersję kucyków Pony, ale one są tak przerażające… Nie mogę przez nie spać po nocach, więc w trosce o Wasz spokojny sen zaniechałam wrednych działań.
Ps. Postacie, z których bajek zainfekowalibyście Z-wirusem?
Ps2. Większość grafik pochodzi z tej strony.
Scooby Doo
źródło: Jeff Zoet visuals |
Powyższe zdjęcia pochodzą z serii zdjęć zatytułowanej „Scoobie Doo vs the Zombie Apocalypse” autorstwa Jeffa Zoet. Całość możecie zobaczyć tutaj. Muszę przyznać, że całkiem nieźle to wyszło. Podoba mi się zwłaszcza kreacja Velmy.
Muppety
Muppety
Nie jestem do końca pewna, jaki cudem Muppety mogłyby się czymkolwiek zarazić, ale nie mnie decydować co personifikować, a czego nie. Niemniej rozwalił mnie tekst „B is for braaains” – to takie urocze! Chociaż wątpię by dzieciaczki były zachwycone oglądając bohaterów Ulicy Sezamkowej w tak upiornej wersji. Przynajmniej mam nadzieję, że od czasów mojego dzieciństwa, aż tyle się nie zmieniło.
Smerfy
Smerfy to jedyna bajka z tej listy, która miała swoje True Story (klik). Do nich mam tylko dwie uwagi: 1) smerfiaste zombiaczenie z pewnością jest zasługą Gargamela (w końcu mu się coś udało!), a jeśli się mylę to Smerfy są same sobie winne, skoro mieszkają w muchomorach i innych trujakach. 2) Jeśli Smerfy istniałyby w rzeczywistości i stały się zombiakami, które mogłyby zainfekować ludzi to mielibyśmy przegwizdane. Cały rok musielibyśmy chodzić w długich spodniach wpuszczonych w kozaki, czy glany by nas to małe, chowające się w krzakach tałatajstwo nie użarło. Ech... a tyle ładnych szpilek kupiłam...
Ludzie to jednak złe człowieki (Ach! Te Gosiarellowe mądrości). Tak brzydko laleczki traktują, ucinają im rączki, wbijają siekiery w głowe oraz zmieniają w zombie. A przecież Barbie nigdy nie miała łatwego życia (klik do bajki o Kenie i Barbie). Swoją drogą, jeśli chcecie mieć zombie-barbie to mam dla Was małą instrukcję (klik), jak stworzyć laleczkę, którą widzicie w lewym górnym rogu.
Dobrą lub złą wiadomością, zależy, jak na to spojrzeć, jest fakt, iż nie tylko zagraniczne bajki zostały przez fanów zainfekowane. Nasz rodzimy Reksio, czy Bolek i Lolek wcinają mózgi, aż krwią bryzga (to chyba nie było najsmakowitsze porównanie). Szkoda tylko, że mierny wytwór japońsko-fińsko-holendersko-francuskiej (poważnie!) chorej psychiki (czyt. Migotka) zabija naszego najsłynniejszego zombiaczka. Biedny Czesio… Niemniej i tak najbardziej urzekły mnie zombiczne… tfu…Troskliwe Misie! Urocze, prawda?
Chciałam Wam jeszcze zaprezentować zombiastyczną wersję kucyków Pony, ale one są tak przerażające… Nie mogę przez nie spać po nocach, więc w trosce o Wasz spokojny sen zaniechałam wrednych działań.
Ps. Postacie, z których bajek zainfekowalibyście Z-wirusem?
Ps2. Większość grafik pochodzi z tej strony.
36 Komentarze
opop
OdpowiedzUsuńEj, ja chcę zombiastyczne kucyki Pony! Aż sobie znajdę :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam te zdjęcia ze Scooby'ego :) Są świetne! Genialne wykonanie. Ale akurat do Scooby'ego zombiaczki bardzo pasują.
B is for braaains to fajny napis na koszulkę :) No i ma drugie dno
Wiem, kogo tu brakuje! Zombie-Kuzco! Chociaż Yzma sama w sobie jest jak zombie :D
Dawaj kucyki Pony! Muszę zobaczyć ich zombiastyczną wersję :D
OdpowiedzUsuńCo do bajek powyżej zaprezentowanych to muszę przyznać, że Simpsonowie najlepiej pasują. Zresztą nie zdziwiłabym się, gdyby nagle zmienili na wersje zombie. Ale jestem też ciekawa TS z ich udziałem!
Internet jest pełny zombie Pony, ale sama sobie będziesz winna, jeśli nie będziesz mogła przez nie spać w nocy :P
OdpowiedzUsuńFakt do Scooby'ego pasują rewelacyjnie :)
T-shirt z B is for braaains? Like it and Must Have! Yzma zombie xD
Aaaaa, zaciążyli Smerfetkę! Ta na środku, spójrz tylko... ona ma brzuszek! Jest zombiakiem i ma brzuszek! No dobra, może to wzdjęcie...
OdpowiedzUsuńPo kolei. Simpsonów nigdy nie lubiłam, ale jako zombie są idealni. Natomiast zdjęcia ze Scoobym są fenomanalne. Geniusz, po prostu geniusz.:D W mupettach brakuje Ciasteczkowego Potwora! Barbie mnie przeraża, w Zombujnych Misiach się zakochałam <3, Muminki są wredne, Buki się bały, a zombie mordują... No i Czarodziejka z Księżyca, umarłam. Moja ukochana bajka z dzieciństwa. ^^ Do twarzy jej.
Pokaż kucyki! Chcę kucyki, wiesz jak kocham kucykowe zombie!
Kogo bym zainfekowały, hm... nie wiem... Bunię? Ona ciągle ten sok pędzi, jakby jagody pomyliła...
Jeszcze raz pieknie proszę o kucyki.
Proszę, oto kucyki :D
OdpowiedzUsuńA widzisz! Ciekawe, jak zepsułabyś Simpsonów :D
OdpowiedzUsuńAlbo bardziej kolorową wersję :D
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że Barbie wygląda duuuuuużo lepiej w zombiaczej wersji.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wstawiłaś kucyków zombiaczków. One by się tak ładnie komponowały wśród innych zombiastycznych bajek... Szczególnie jeśli ktoś czytał fanfik "Cupcakes", lub "Rainbow Factory".
Chętnie zobaczyłabym postacie z "Krainy Lodu" w nieumarłej wersji, chociaż wielce wielbię tę animację.
Lecz gdybym mogła zainfekować jakąś postać z bajki (tym przypadku bardziej z gry) to byłaby to Amy Rose.
Dziękuję!:D Tego mniej kolorowego mogłabym mieć na koszulce. Cudo!
OdpowiedzUsuńAle świetny post! Serio! Uwielbiam Zombie, a w takiej wersji jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:) Też uważam takie połączenie za niemal idealne ;)
OdpowiedzUsuńZaczynam powoli żałować, ale naprawdę kucyki w zombiastycznej wersji trochę mnie przerażają :P Nie czytałam tych ff, gdzie można je znaleźć?
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam "Krainę Lodu", zwłaszcza Elsę i Olafa :) Dziewczyna Sonica? Ok. ona w wersji zombie mogłaby wyglądać idealnie! Różowe zombie to w końcu coś dla mnie!
Widziałam, że konkretnie przeszukałaś bazę zombie kucyków :P
OdpowiedzUsuńSerce by mnie bolało, gdybym miała ich zepsuć, ale to mogło by być naprawdę dobre True Story. Poszukam coś kiedyś - obiecuję! :)
Zombie Smerfetka w ciąży. Będę miała koszmary. Ale mamy odpowiedź na pytanie, co by było, gdyby nekrofil spotkał zombie... Nie chcę sobie tego wyobrażać. Brrr.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że oglądałam ich tylko e dzieciństwie, a to nie jest bajka dla dzieci. Dzieci nie czują ironii.
Czarodziejka zniszczyła nam życie.:P
Fakt. Ale ciekawe, czy nadal jadłaby ciasteczka?
Gumisie, Toudi (jak to się pisze?) i księciunio!
Ja uważam, że są zabawne.^^
OdpowiedzUsuńSą przerażające!
OdpowiedzUsuńAle fajne! Później pokażę mojego ulubionego, którego naprawdę chcę na koszulce, tylko muszę najpierw usiąść do laptopa.:)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:
OdpowiedzUsuńZombie Śnieżka to klasyk.;)
OdpowiedzUsuńJaką nową serię? Była jakaś nowa? Ja nic nie wiem.
Smakowite ciasto.^^
To nic, przynajmniej jest kolorowo.:)
OdpowiedzUsuńPS. Robię fotki Bestiariusza.:)
To ten, który był na koszulce w modzie zombie, prawda? Zrób sobie taki t-shirt!
OdpowiedzUsuńSo true :)
OdpowiedzUsuńDo ps. Jej! Czekam! :)
Teraz wznowili i chyba już kilka odcinków wyszło. "Sailor Moon Crystal" - tak to się nazywa, ale jeszcze nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńOłłł Geez... Ta Elsa będzie mnie nawiedzać w snach, jak nic! Dzięki śliczne za linki! Podejrzewam, że zacznę "Rainbow Factory" skoro jest mniej krwawy ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się jedynie, że Amy nie udało się powstrzymać:
Nie pamiętam już... ale koszulka z takim zombiakiem byłaby wyczesana w kosmos. xD
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jestem gotowa na nową Czarodziejkę. :D Ale może z ciekawości...
OdpowiedzUsuń"mierny wytwór japońsko-fińsko-holendersko-francuskiej (poważnie!) chorej psychiki (czyt. Migotka)" - Czyżbyś nie lubiła Muminków? Zanim odpowiesz, dodam tylko, że uwielbiam Migotkę i gotowam walczyć (a jeśli trzeba - umierać) za opowieści Jansson! ;)
OdpowiedzUsuńZombie-muppety? To przykre;) Za to Scooby Doo bardzo pasuje do tej tematyki. Widziałam już wcześniej zdjęcia Jeffa Zoet i jestem nimi zachwycona;)
OdpowiedzUsuńOjej. Czuję w kościach, że dzisiejsze True Story może Ci się nie spodobać...
OdpowiedzUsuńO ile nie będzie krzyczeć o grochu i fasoli to może będzie się dało to obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie Scooby'emu to bardzo pasuje, podobnie Simpsonom :) Zdjęcia Jeffa Zoet zobaczyłam dopiero nie dawno i muszę przyznać, że są ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego "byłaby"? Lepiej niech "będzie" :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo! :D
OdpowiedzUsuńNo wiesz, musiałam coś z tym linkiem zrobić. ;)
Zamknęłam oczy i nie patrzyłam. ;) A tak serio to chyba masz na myśli głównie serial, nie książki, a serialu nie widziałam. Ubóstwiam Tove, była nie tylko wszechstronną artystką (bo i malowała, i pisała), ale też sympatyczną, skromną osobą (całe życie odpisywała na listy od dzieci). Gdybyś mimo wszystko chciała poznać samą Tove, pisałam kiedyś u siebie o jej dwóch książkach (nie o Muminkach). ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, odwoływałam się do animowanej bajki, ponieważ książek nie miałam okazji przeczytać. Hmmmm... coś tam o niej słyszałam i chętnie u Ciebie więcej przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń