Zastanawialiście się co robią blogerzy, gdy się spotykają? Powiem Wam: Knują! Od dłuższego czasu, wraz z Moniką z bloga Magnolie, zastanawiałyśmy się nad zorganizowaniem spotkania z czytelnikami naszych blogów. Nie wiem, jak Monika, ale ja w głębi Gosiarelli obawiałam się, że taki pomysł może nie spotkać się z entuzjazmem, czy też raczej odzewem z Waszej strony. Postanowiłam zrzucić decyzję na Was, przez co dorzuciłam do ankiety dodatkowe pytania. Także tego... sami jesteście sobie winni!
Macie wolną chwilę i chęci by poznać Gosiarellę i m_giffin, a także kilka blogerek, które teoretycznie pojawią się incognito (Magdę ze Stulecia Literatury, Agatę z Bałaganu Kontrolowanego, czy Martę z Booksbibbing)? Jeśli tak to wpadajcie 31 sierpnia do Opium na Kazimierzu. Będziemy tam od 17:00 do ... aż nam się znudzi. Pogadamy sobie o książkach, serialach, popkulturze, zombiakach, sztuce, planach na przejęcie władzy nad światem i takie tam. Zapiszcie sobie datę w kalendarzu, dodajcie się do wydarzenia na FB (link) i przygotujcie psychicznie na porządne psucie mózgów.
Korzystając z okazji chciałam jeszcze poruszyć dwie sprawy. Pierwsza dotyczy brzydkich humorów Facebooka, który od czasu do czasu tnie Gosiarellowe zasięgi. Jeśli już lubicie Gosiarellę na FB i chcecie by na waszej głównej stronie pojawiały się wpisy (czyli najprawdopodobniej głupawe grafiki) to zaznaczcie na Gosiarellowym profilu opcje „Otrzymuj powiadomienia” (na załączonym powyżej obrazku to widać).
Ostatnia sprawa to mała informacja od Iary, która chciałaby Was poinformować, że na jednym z literackich chomików (link) 6 września odbędzie się internetowy wieczorek autorski z Wiolettą Szulc autorką powieści "Rysunek w sercu". Sama nie bardzo to jeszcze ogarniam, ale tłumaczyli mi, że będzie to polegać na tym, że pojawi się autorka i każdy będzie mógł zadać jej pytanie, czy o książce, czy na temat procesu wydawniczego. Jeśli macie jakieś pytania do tego, możecie je pisać w komentarzach, bo jak znam życie Iara gdzieś się tu czai i w końcu na wszystko odpowie.
Dziękuję za uwagę, przejdźmy do pesów.
Ps. Wiecie główną myślą przewodnią tego postu miało być spotkanie z czytelnikami i ogólnie byłoby całkiem fajnie, gdybyśmy nie siedziały na nim same. Zjawicie się, prawda?
Ps2. Przy okazji to dobry moment na polubienie Gosiarelli na FB. Aaaa! I w następnym tygodniu rozbiorę ankietę na części pierwsze, więc możecie ją jeszcze wypełnić, bo jak widać już zaczęła wpływać na moje działania.
Macie wolną chwilę i chęci by poznać Gosiarellę i m_giffin, a także kilka blogerek, które teoretycznie pojawią się incognito (Magdę ze Stulecia Literatury, Agatę z Bałaganu Kontrolowanego, czy Martę z Booksbibbing)? Jeśli tak to wpadajcie 31 sierpnia do Opium na Kazimierzu. Będziemy tam od 17:00 do ... aż nam się znudzi. Pogadamy sobie o książkach, serialach, popkulturze, zombiakach, sztuce, planach na przejęcie władzy nad światem i takie tam. Zapiszcie sobie datę w kalendarzu, dodajcie się do wydarzenia na FB (link) i przygotujcie psychicznie na porządne psucie mózgów.
Korzystając z okazji chciałam jeszcze poruszyć dwie sprawy. Pierwsza dotyczy brzydkich humorów Facebooka, który od czasu do czasu tnie Gosiarellowe zasięgi. Jeśli już lubicie Gosiarellę na FB i chcecie by na waszej głównej stronie pojawiały się wpisy (czyli najprawdopodobniej głupawe grafiki) to zaznaczcie na Gosiarellowym profilu opcje „Otrzymuj powiadomienia” (na załączonym powyżej obrazku to widać).
Ostatnia sprawa to mała informacja od Iary, która chciałaby Was poinformować, że na jednym z literackich chomików (link) 6 września odbędzie się internetowy wieczorek autorski z Wiolettą Szulc autorką powieści "Rysunek w sercu". Sama nie bardzo to jeszcze ogarniam, ale tłumaczyli mi, że będzie to polegać na tym, że pojawi się autorka i każdy będzie mógł zadać jej pytanie, czy o książce, czy na temat procesu wydawniczego. Jeśli macie jakieś pytania do tego, możecie je pisać w komentarzach, bo jak znam życie Iara gdzieś się tu czai i w końcu na wszystko odpowie.
Dziękuję za uwagę, przejdźmy do pesów.
Ps. Wiecie główną myślą przewodnią tego postu miało być spotkanie z czytelnikami i ogólnie byłoby całkiem fajnie, gdybyśmy nie siedziały na nim same. Zjawicie się, prawda?
Ps2. Przy okazji to dobry moment na polubienie Gosiarelli na FB. Aaaa! I w następnym tygodniu rozbiorę ankietę na części pierwsze, więc możecie ją jeszcze wypełnić, bo jak widać już zaczęła wpływać na moje działania.
23 Komentarze
Ołk
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że jesteś cudowna, wspaniała i przy Tobie nawet Chuck Norris wymięka. Dziękuję:*
OdpowiedzUsuńA co do spotkania to okropnie żałuję, że mieszkam tak daleko od Krakowa, bo chętnie bym wpadła na to spotkanie, by poznać osobiście Różową Blogerkę. Chlip. Ale liczę, że to nie jedyne takie spotkanie i kiedyś uda mi się wyrwać do Krakowa.
I dobrze mnie znasz, ja się u Ciebie zawsze kręcę, ale to tylko dlatego, że tu tak fajnie.:)
Buu. Z ogromną chęcią bym poszła na takie spotkanie. Kto by odmówił stanięcia oko w oko z Gosiarellą?! Niestety - mieszkam za daleko...
OdpowiedzUsuńOjej! Uwielbiam, gdy najpierw pojawiają się komplementy :* No problem.
OdpowiedzUsuńEj!! To bardzo nie ładnie z Twojej strony, bo też chciałabym Cię poznać w końcu! Idę popłakać do szafy ;( ;(
Ha! Mam nadzieję się pojawić :) Mam nadzieję, że znajdę to Opium ^_^
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję! ;) Przyznaję, że Opium jest w dość przyczajonym miejscu, więc w razie czego na stronie wydarzenia na FB jest mapka.
OdpowiedzUsuń:( Szkoda, miałam nadzieję, że akurat będziesz gdzieś w pobliżu :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak daleko, no i będę w pracy. A tak to bym do Was dojechała na spotkanko :D
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńNie płacz w szafie, bo Cię mole zjedzą, poza tym ja w swojej nie mam miejsca i czuję się pokrzywdzona. Może kiedyś nam się uda, a tymczasem jakbyś się zgubiła i znalazła gdzieś w Dolnym Śląsku, to stawiam Ci kawę.
Kucyk strajkuje, bo chciałyśmy wymienić go na czołg w walce z zombiakami, jestem na etapie przekupstwa cukierkami.
Pracujesz w niedzielę?! To barbarzyństwo! Trzeba coś z tym zrobić, żeby mogła przyjechać!
OdpowiedzUsuńNo nie! Jeszcze mnie molami straszy! Jeśli będę w okolicach z pewnością się przypomnę ;)
OdpowiedzUsuńAch... no tak. Mam nadzieję, że przejdzie mu foch i będziesz mogła na nim przypatatajać do Krk ;)
Nie straszę, staram się tylko wyciągnąć Cię z szafy.:)
OdpowiedzUsuńNo ja też mam nadzieję, bo mi dziad już wszystkie cukierki wyżarł.;p
Jeśli znajdziesz Mambę to nie marnuj jej na kucyka, tylko mi podeślij ;)
OdpowiedzUsuńDo Krakowa niby nie mam bardzo daleko, ale trochę późna pora jednak. Zastanowię się i dam znać:)
OdpowiedzUsuńPracuję w piątki, soboty i niedziele jako kelnerka. Ostatnio miałam bardzo dużo wolnych weekendów (ha, na przykład ten właśnie), więc choćbym chciała to już nie dostanę w dniu spotkania ;< Ale możecie być ambitne, pomysłowe i przyjechać do Gryfina (koło Szczecina) do mojego miejsca pracy :D
OdpowiedzUsuńWszyscy mają Mambę... XD Nie ma sprawy, dawaj adres i Mamba leci.;)
OdpowiedzUsuńNiestety, eM ze stolycy trochę daleko do Krakowa. Dodatkowo eM pracuje. A szkoda, bo eM by z chęcią przybyła, żeby Gosiarella kopnęła ją w tyłek ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się zdecydujesz:)
OdpowiedzUsuńeM to sobie z dnia na dzień grabi! Powinna wziąć dzień wolny. Można by to było podciągnąć, jako delegację! Tak to dobry plan! ;)
OdpowiedzUsuńUrocza nazwa! :) Niemniej tym razem czekamy w Krakowie, ale kto wie, może kiedyś się tam doczołgam i wtedy będziesz zmuszona znaleźć dla mnie czas :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o dostarczenie osobiste! ;)
OdpowiedzUsuńWtedy to jasne, że go znajdę! :D
OdpowiedzUsuńRozliczę Cię z tego kiedyś :) Mam już dowód czarno na białym!
OdpowiedzUsuń