Są rzeczy, które wydaja się niezbywalne. Wierzymy, że na zawsze dane są nam np. prawa obywatelskie, prawa człowieka, czy nasze ciało. Co byłoby gdybyśmy nagle wszystko stracili? Najpierw poczucie bezpieczeństwa, rodziców, następnie wszelkie prawa i dach nad głową, a na końcu ktoś chciałby jeszcze przejąć kontrolę nad naszym ciałem?
Lissa Price zabiera nas w podróż do przyszłości. Jak dalekiej? - Tego nie wiemy. W każdym razie świat wygląda tam inaczej, głównie dlatego, że na terenie Stanów Zjednoczonych (a jakże!) żyją jedynie dzieci i starcy. Pokolenie pośrednie tj rodzice zginęło w czasie wojny biologicznej. Dzieci zostały bez rodziców. Ci, którzy mieli dziadków znaleźli się pod ich opieką, jednak dzieciakom bez rodzin, Starterom, odebrano wszystko: dom, wszelki majątek i prawa obywatelskie, chociaż jak na moje oko to raczej prawa człowieka, ale na ten moment nie będziemy się w to zagłębiać. W każdym razie, gdy Starterzy trafili na ulice rozpoczęły się łapanki. Sieroty trafiały do upiornych zakładów i były zmuszane do ciężkich robót. W tym czasie Elderzy, czyli pokolenie dziadków i pradziadków (jakimś cudem ludzie spokojnie dożywają tam dwustu lat) przejmowało władze i ciała małolatów. Co prawda nie wszystkich. Tylko tych, którzy dobrowolnie zgłosili się do Banku Ciał. Zachęceni obietnicą zarobienie małej fortuny wypożyczali swoje ciała na ustalony okres czasu. Callie Woodland jest jedną z nich. Wszystko szło dobrze do momentu trzeciego wynajmu, wówczas odzyskała świadomość i panowanie nad własnym ciałem.
Już na tym etapie chcę Wam powiedzieć, że jestem książką zachwycona, ale...! Nie byłabym sobą, gdybym nie wytknęła Wam wszystkich wad. Przede wszystkim uderzyło mnie, że wydawnictwo Albatros poleca ten tytuł fanom Igrzysk Śmierci. Niby nic wielkiego, ale sugeruję, że książka jest w podobnym stylu lub tematyce, a nie jest. Rozumiem, że fajnie polecieć na znanym tytule, ale rzetelniej byłoby napisać 'dla fanów BETY i serialu Dollhouse". Przy takim porównaniu brałabym w ciemno! Pasuje jednak wyjaśnić dlaczego akurat te dwa tytuły są bardziej adekwatne.
W 'Dollhouse' mamy do czynienia z równie utajnioną placówką, jak Bank Ciał. Trafiają tam dorośli, którzy podpisali kontrakt na wynajęcie swojego ciała, lecz nie jak w przypadku "Startera" by ktoś zdalnie kontrolował ich mózg i mógł doświadczać drugiej młodości przez wynajęte ciało, lecz by wynajęte ciało było ich idealnym towarzyszem. Klient zamawia osobę/lalkę, która powinna mieć odpowiedni zestaw cech np. kochać piesze wędrówki, sporty ekstremalne czy być genialnym mediatorem, a pracownicy Domu Lalek przeprogramują umysł swoich podopiecznych tak by spełniały oczekiwania. Później zostają oddani zamawiającym by wspólnie cieszyć się własnym towarzystwem.
Co prawda fabuła 'Bety' nie nawiązuje do udostępniania ciał innym osobom przez przeprogramowanie mózgu, lecz przez klonowanie, a klony robią zarówno za towarzyszy, jak i tanią siłę roboczą, to podobnie jak w 'Starterze' i 'Dollhouse" możemy obserwować przebudzenie bohaterki ze swojej zaprojektowanej osobowości. A skoro o tym mowa...
Oficjalny baner 'Starter' |
powyższe hasła teoretycznie się zgadzają tylko 'zrobi wszystko, żeby je odzyskać' nie bardzo mi tu pasuje, ponieważ nie to było celem głównej bohaterki. Czy teksty reklamowe naprawdę nie mogą być rzetelne? Czy tak dużo wymagam?! Dobrze, nim zarzucicie mi, że czepiam się pierdół, przejdę do konkretnej wady. Świat przedstawiony jest dziurawy jak ser! Fail goni fail! Zresztą sami spójrzcie:
1. Dzieci i starcy przeżyli kontakt z bronią bakteriologiczną, ponieważ zostali zaszczepieni, ale nikomu nie chciało się zaszczepić najbardziej pożytecznych członków społeczeństwa, czyli dorosłych, którzy są stosunkowo najsprawniejsi fizycznie, stanowią grupę pracującą i ogólnie są potrzebni? Nikt nie chciał im dać szczepionki? Serio? Mam ochotę wstać i być brawo!
2. [Punkt ze spoilerami, więc SPOILER ALERT]: Cal przez cały czas ma w głowie chip, który umożliwia kontakt z nią oraz patrzenie na świat jej oczami, ale nikt, absolutnie NIKT nie wpadł na to by go użyć, gdy zdawali sobie sprawę, że zagraża bezpieczeństwu Prime Destination (banku ciał)? Really?!
3. Czemu nikt nie wyjaśnił dlaczego Eledrzy żyją tak długo i jakim cudem wszyscy ludzie radośnie przyklasnęli odebraniu praw i domów sierotom? Zezwierzęcenie społeczeństwa nie bierze się znikąd, więc chciałabym się dowiedzieć co się im stało.
4. [SPOILER... chyba]Prime nie wpadł na to, że bogaci (!!) dziadkowie, którzy stanowili także klientów, będą niepocieszeni faktem, że Prime odpowiada za zniknięcie ich wnuków? Spodziewałam się większej skrupulatności przy takim ryzyku.
Takich luk tam nie brakuje. Pani Price zdecydowanie nie miała do końca przemyślanej swojej wizji przyszłości, ale mogę się mylić i reszty dowiemy się w kolejnych tomach. Mocno trzymam za to kciuki, ponieważ książka jest niesamowita! Największą zaletą jest poruszenie tak mało popularnej (wbrew pozorom) tematyki. Chociaż nie, zdecydowanie największym plusem jest styl i fabuła, która wciąga niesamowicie. 'Starter' przeczytałam błyskawicznie i chcę więcej! Podobało mi się również to, że książka potrafiła mnie zaskoczyć. Oczywiście część rzeczy była łatwa do przewidzenia, ale w tym samym czasie wyskakiwały zwroty akcji, które zachwycały i powalały na kolana. W tym też trójkąt miłosny (bez obaw, jest na dalszym planie), ale nie powinnam Wam za wiele zdradzać na jego temat. W każdym razie jest bardzo dobrze skonstruowany. Ogólnie śmiało mogłabym mu dać różowy znak jakości!
Ps. Starter, Dollhouse, Beta - dodacie do tego coś jeszcze?
Ps2. Wynajęlibyście swoje ciało komuś na np. miesiąc, jeśli w zamian bylibyście ustawieni finansowo do końca życia?
15 Komentarze
2. Autorka wyjaśniła BG: Starter, w dzisiejszym natłoku powieści dystopijnych, dość mocno wyróżnia się na tle innych książek, ponadto twoja seria zdobyła wiele nagród. Skąd wziął się pomysł na serię?
OdpowiedzUsuńW sklepie w USA zwanym Costco*! To dyskont znajdujący się w ogromnym, szarym magazynie. Poszłam tam zaszczepić się przeciw grypie, ale okazało się, że niektóre partie szczepionek popsuły się w laboratorium. Powiedziano nam, że rząd ustalił system selekcji, a więc tylko bardzo młodzi i bardzo starzy mogą dostać szczepionkę, ponieważ to oni są najbardziej narażeni. I wtedy sobie pomyślałam – czekaj, gdzie tutaj logika?
Wydaje mi się, że tam było coś mgliście wspomniane, że medycyna poszła do przodu i wszyscy mogą żyć dłużej. Lub coś w tym stylu :P Dlatego założyłam, że dzieje się to w mniej lub bardziej odległej przyszłości i jakoś głębiej w to nie wnikałam.
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu i rzeczywiście czytało się całkiem dobrze, ale nie było to do końca to, czego oczekiwałam. Liczyłam na więcej :)
Już długo mam na oku Starter i wypadałoby go w końcu przeczytać. Żałuję, że nie skusiłam się na niego, kiedy był w Biedronce ;/
OdpowiedzUsuńGaleria Książek
Chyba sobie sprawię na urodziny! :)
OdpowiedzUsuńa co do twojego pytania to chyba bym użyczyła, ale bałabym sie o stan, w jakim zostanie oddane - tatuaże, jakies poparzenia, czy ciąża... Ale to wszystko załatwiłby jakiś zgrabny aneksik do umowy :)
Ja też widziałam wady w tej książce, ale tak jak i Ciebie fabuła mnie wciągnęła i nie chciała wypluć do świata realnego :D Czekam z niecierpliwością na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńBył w Biedronce i o tym nie wiedziałam?! Ożesz! W każdym razie przeczytaj, bo warto ;)
OdpowiedzUsuńAutorka akurat tę kwestię przemyślała. Elderzy wynajmujący ciało zobowiązują się do dbania o ciało: regularne posiłki, zakaz uprawiania seksu, nawet włosów nie mogą im zafarbować, a jeśli złamią warunki muszą wypłacić horrendalną kwotę.
OdpowiedzUsuńPs. W razie czego już teraz życzę Ci wszystkiego dobrego i Startera ;)
Ja też już nie mogę się jej doczekać, zwłaszcza, że autorka napisała mi, że wszystkie wymienione niedopowiedzenia będą wyjaśnione w drugim tomie :)
OdpowiedzUsuńWhait what?Jednak czy to tłumaczenie nie powinno znaleźć się w książce?
OdpowiedzUsuńMgliście to fakt. Ale i tak nie mogę się doczekać drugiego tomu, zwłaszcza, że podobno tam powinnyśmy dostać więcej wyjaśnień ;)
OdpowiedzUsuńW wakacyjnej przerwie serialowej znajdź chwilę dla Dollhousa. Mam nadzieję, że Ci się spodoba, chociaż ostatnio z premedytacją łamiesz mi serce :P
OdpowiedzUsuńTeż odnoszę takie wrażenie. Zupełnie jakby nie czytali tego co reklamują albo co bardziej prawdopodobne mieli to gdzieś i zakładali, że osoby kupujące książki ostatnio przeczytały właśni IŚ. Chociaż z drugiej strony chyba jeszcze bardziej zdziwiłabym się, gdybym przeczytała "dla fanów BETY".
Po tylu pozytywnych recenzjach już chcę ją zacząć czytać ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem. Może powinno. Nie czytałam jeszcze książki. Jak coś to ten fragment wzięłam z BookGeek.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest fantastyczna, przeczytałam ją jednym tchem ;)
OdpowiedzUsuńCo do tego, że zaszczepili tylko dzieci i starców, a dorosłych zostawili (pomimo tego, że, jak sama ujęłaś, byli najbardziej pożytecznymi członkami społeczeństwa) to było wyjaśnione, że zrobiono tak dlatego, że to właśnie dzieci i starcy byli najbardziej narażeni na broń, a dorośli byli uważani za tych, co sami sobie poradzą.
A jeżeli chodzi o książki podobne do "Startera" to stawiałabym jeszcze na "Intruza" (moim zdaniem jest to podobne, tylko widziane oczami tej drugiej istoty, która "wprowadziła się" do ciała.
Książkę kupiłam ze względu na Ciebie (a raczej przez Ciebie), ponieważ opisywałaś w jednych nowościach, że coś takiego będzie, i dziękuję Ci za to, że zwróciłaś moją uwagę na "Startera".
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że Ci się podobała :) Już nie mogę doczekać się kontynuacji!
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam ten fragment, ale każdy szanujący się przywódca zaszczepiłby także tych z odrobinę większą odpornością, bo broń biologiczna to broń biologiczna i gdyby ludzie byli na nią odporni sami z siebie to nie byłaby bronią. Przynajmniej ja bym tak zrobiła, gdy już przejmę władzę nad światem ^^
<3 Naprawdę się cieszę! Zwłaszcza, że książka okazała się dobra, a z zapowiedziami bywa różnie :)