Dziś obchodzimy dzień ojca, czyli ten czas, gdy internet zalewają urocze obrazki przedstawiających kochających tatusiów w otoczeniu swych małych pociech. Nawet ja przyznaję, że zazwyczaj te grafiki są niezwykle słodkie — zwłaszcza te pokazujące bajkowe księżniczki z ich poczciwymi tatusiami. Na takim tle Wasi ojcowie mogą się wydawać mniej idealni. To jednak tylko pozory, bo w rzeczywistości tatusiowie z bajek, a przede wszystkim baśni to prawdziwi dranie! Zerwanie łagodnej maski i odsłonięcie ich zgniłego oblicza możecie uznać za prezent z okazji tego radosnego święta. Enjoy!!
Śnieżka jako mała dziewczynka została zaciągnięta do lasu przez obcego mężczyznę, który miał zamiar wyciąć jej serce. Ponadto jej urocza macocha jeszcze kilkukrotnie dopuszczała się prób zamordowania dziewczynki. Oto jaką kobietę ojciec Śnieżki wybrał na zastępczą matkę swojej jedynej córeczki. W jego przypadku możemy co najwyżej mówić o paskudnym guście do kobiet, bo biedaczek nie dożył momentu, w którym rozpoczęło się prześladowanie Śnieżki. Inaczej wygląda sprawa w przypadku taty Kopciuszka. Wiem, że Disney postanowił wyciąć go ze swojej animacji (najprawdopodobniej po to, by rodzice nie musieli wyjaśniać swoim pociechom co znaczy termin "wyrodny ojciec"), jednak w oryginalnej baśni o Kopciuszku braci Grimm z XIX w., tatuś głównej bohaterki żył i miał się całkiem dobrze. Jeśli nie znacie tej wersji to przypomnę, że po przyprowadzeniu pod swój dach nowej żony i jej dwóch córek, wszedł im pod pantofelki. Pozwolił im zająć najładniejsze pokoje, by czuły się komfortowo. Nie przeszkadzało mu, że jego pasierbice zabrały wszystkie sukienki jego rodzonej córeczce i odziały ją szmaty - być może to miało dla niego sens, bo przecież szkoda byłoby zniszczyć drogie suknie podczas dajmy na to czyszczenia wychodka, czy wybierania popiołu z kominka. To nawet logiczne, bo w końcu kto normalny każe niewolnikowi nosić drogie fatałaszki?! Tylko... kto normalny pozwala traktować swoje dziecko, jak śmiecia, którego nie dość, że można do woli wykorzystywać to przy tym również wyzywać i wyśmiewać? Powiem Wam jedno: Może Lady Tremaine i jej rozpuszczone córki znęcały się nad Kopciuszkiem i są w tej bajce bohaterami negatywnymi, jednak ojciec naszej przyszłej księżniczki jest od nich znacznie gorszy, ponieważ nie dość, że w żaden sposób nie zareagował na krzywdy, których dziewczyna doznawała, to w dodatku to właśnie on wprowadził do życia swojej córki te trzy wiedźmy.
Nie jesteście jeszcze przekonani, że to ojcowie są prawdziwymi złoczyńcami w baśniach? Poważnie?! W porządku, Gosiarella zawsze ma racje, a gdy się ją ma to łatwo ją udowodnić, bo i przykładów nie brakuje! Weźmy pierwszy lepszy np. ojca Jasia i Małgosi! Oczywiście przez działania PR-owe rezolutnego ojczulka, najpewniej kojarzycie wersję, w której rodzeństwo jest tylko dwójką biednych dzieciaczków zgubionych w lesie, i których tatuś opłakuje w domu ich zniknięcie, ale to bzdura! Bracia Grimm znali prawdziwe oblicze tego podłego drania i opowiedzieli ją w 1812 roku (tutaj znajdziecie True Story Jasia i Małgosi), a wtedy cały świat usłyszał historię o ojcu, który z premedytacją porzucił swoje dzieci w środku lasu na pewną śmierć! Właściwie zrobił to dwukrotnie, jednak za pierwszym razem maluchy znalazły drogę powrotną bez problemu. Dopiero przy drugim podejściu trafiły do chatki czarownicy, która jakimś cudem robi w tej opowieści za czarny charakter. Skandal! Sądziłam, że cały cywilizowany świat uzna za łajdaka ojca, który porzuca swoje dzieci w lesie, licząc na to, że umrą z głodu lub zjedzą je zwierzęta. Najwyraźniej jestem w błędzie, bo w tej bajce nie pojawia się pracownik socjalny, który uratowałby dzieci, gdy ponownie wróciły do chatki ojca (tj. po okradnięciu chatki czarownicy), któremu zmiękło serce na widok złota i cennych kamieni przyniesionych przez Jasia i Małgosie.
Wierzę, że zaczynacie dostrzegać ogrom zbrodni ciążący na występujących w bajkach ojcach, ale to nie znaczy, że skończyliśmy! Przypomnijcie sobie "Piękną i Bestię", w której ojciec-nieudacznik nie dość, że stracił cały majątek i ledwo mógł zapewnić podstawowy byt swoim córką. Jeśli dobrze pamiętam to nawet w disneyowskiej wersji wymienił wolność swojej córki za własną, gdy Bestia go uwięziła, ale to przecież normalne, że każdy ojciec roku zgadza się, by jego córka odsiadywała wyrok za nie swoje winy. Prawda?!
Kogo tam jeszcze mamy? Zeusa, który nie dość, że nie upilnował swojego dziecka to nawet jako król bogów nie chciał złamać dla niego zasad tj. z racji urodzenia pozwolić mu wrócić na Olimp. Skąd! Zabawniej było oglądać, gdy Hercules ryzykuje życie w walce z potworami w myśl: "Idź synku naprzać dzikie bestie to może wpuszczę Cię do domu". To takie pedagogiczne podejście! Co ciekawe wspominam tylko wersję Disneya, bo oryginalna, grecka historia świadczy o Zeusie jeszcze gorzej. Przy okazji to dobrze, że mogę Wam pokazać, że nie tylko w dawny wersjach ojców przedstawiano, jako barbarzyńców, ale również we współczesnych animacjach coś jest z nimi nie hallo. Może to tylko pozostałości ich dawnego zła, ale jednak ciężko niektóre rzeczy wytłumaczyć, w tym między innymi decyzję ojca królewny Aurory, by dziewczynka wychowywała się z dala od rodziców i zamku, chociaż miała się ukłuć wrzecionem dopiero w wieku szesnastu lat, a i tak cały zamek miał podobno być wrzeciono-bezpieczny. Więc dlaczego ją odesłano?! Ojciec Aladyna przynajmniej nie krył się z faktem, że porzucił dziecko.
Zdaję sobie sprawę, że zazwyczaj staję staram się bronić bajkowe Czarne Charaktery, więc możecie mnie nie uznać za bezstronną, jednak jak dla mnie to powyższe przykład jeszcze mocniej udowadniają, że mam wtedy rację. Widzicie każdy człowiek może kiedyś dopuścić się złego uczynku niezależnie od swoich intencji i można go wtedy zakwalifikować jako postać negatywną. Jednak prawdziwym łotrem jest dla mnie ojciec, który dopuszcza się zbrodni wobec własnego dziecka lub pozwala krzywdzić go innym osobom. Panie, Panowie, Różowe Sałaty, myślę, że jednogłośnie doszliśmy do wytypowania prawdziwych bajkowych zbrodniarzy i mam nadzieję, że od teraz odrobinę łagodniej będziecie patrzeć na te pozostałe i pozornie bardziej oczywiste Czarne Charaktery! A teraz idźcie powiedzieć swoim ojcom, że są w sumie całkiem w porządku.
Ps2. Przy okazji pieski w schroniskach nie mają taty, więc fajnie byłoby, gdyby chociaż miały pełne brzuszki, więc kliknijcie w banerek po prawej i weźcie udział w Rekordowej Misce!
W baśniach, czy bajkach ze stajni Disneya, każde dziecko bez trudu może odnaleźć czarny charakter. Zazwyczaj wskazuje się postać, która bezpośrednio chce skrzywdzić głównego bohatera, czy bohaterkę. Może to być Zła Królowa, Zła Macocha, Zła Wiedźma Morska, czy inna zła kobieta, która z premedytacją stara się nie dopuścić do „I żyli długo i szczęśliwie”. Problem polega na tym, że tzw. Złoczyńcy zazwyczaj jedynie starają się zrealizować własne pragnienia, a osobami, które dopuszczają się karygodnych zbrodni, są zupełnie inni bohaterowie — ojcowie! W końcu kto inny, jak nie oni ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo i godne życie swoich dzieci? Matki bohaterek przeważnie umierają przed rozpoczęciem bajek, więc odpowiedzialność za dobro potomstwa spada na jedynego żyjącego rodzica — to zrozumiałe, ludzkie, a nawet ustalone przepisami prawa. Jednak bajkowi mężczyźni najwyraźniej nie lubią brać na siebie odpowiedzialności, więc po śmierci matki swoich dzieci znajdują sobie nową żoneczkę, która z założenia powinna odciążyć swojego męża w tym ciężki obowiązku. Oczywiście z reguły nie ma w tym nic złego. W końcu macochy nie są synonimem wcielone zła, prawda? A nie! Jednak w bajkach są! Zapewne w baśniowym świecie pod hasłem 'macocha' w encyklopedii znajduje się zdjęcie Złej Królowej lub Lady Tremaine. Przyjrzyjmy się, jak wychowywały się pasierbice tych dwóch kobiet.
Więc sądzisz, że to one są złe? |
Tatuś na to pozwolił. |
Nie dysponuję grafiką przedstawiającą ohydne czyny ojca Jasia i Małgosi, więc wrzucam Wam przerażającego ojca Pocahontas, gdy chciał zabić jej chłopaka. |
Kogo tam jeszcze mamy? Zeusa, który nie dość, że nie upilnował swojego dziecka to nawet jako król bogów nie chciał złamać dla niego zasad tj. z racji urodzenia pozwolić mu wrócić na Olimp. Skąd! Zabawniej było oglądać, gdy Hercules ryzykuje życie w walce z potworami w myśl: "Idź synku naprzać dzikie bestie to może wpuszczę Cię do domu". To takie pedagogiczne podejście! Co ciekawe wspominam tylko wersję Disneya, bo oryginalna, grecka historia świadczy o Zeusie jeszcze gorzej. Przy okazji to dobrze, że mogę Wam pokazać, że nie tylko w dawny wersjach ojców przedstawiano, jako barbarzyńców, ale również we współczesnych animacjach coś jest z nimi nie hallo. Może to tylko pozostałości ich dawnego zła, ale jednak ciężko niektóre rzeczy wytłumaczyć, w tym między innymi decyzję ojca królewny Aurory, by dziewczynka wychowywała się z dala od rodziców i zamku, chociaż miała się ukłuć wrzecionem dopiero w wieku szesnastu lat, a i tak cały zamek miał podobno być wrzeciono-bezpieczny. Więc dlaczego ją odesłano?! Ojciec Aladyna przynajmniej nie krył się z faktem, że porzucił dziecko.
Zdaję sobie sprawę, że zazwyczaj staję staram się bronić bajkowe Czarne Charaktery, więc możecie mnie nie uznać za bezstronną, jednak jak dla mnie to powyższe przykład jeszcze mocniej udowadniają, że mam wtedy rację. Widzicie każdy człowiek może kiedyś dopuścić się złego uczynku niezależnie od swoich intencji i można go wtedy zakwalifikować jako postać negatywną. Jednak prawdziwym łotrem jest dla mnie ojciec, który dopuszcza się zbrodni wobec własnego dziecka lub pozwala krzywdzić go innym osobom. Panie, Panowie, Różowe Sałaty, myślę, że jednogłośnie doszliśmy do wytypowania prawdziwych bajkowych zbrodniarzy i mam nadzieję, że od teraz odrobinę łagodniej będziecie patrzeć na te pozostałe i pozornie bardziej oczywiste Czarne Charaktery! A teraz idźcie powiedzieć swoim ojcom, że są w sumie całkiem w porządku.
I niech los zawsze Wam sprzyja!
Ps. Wiem, że przyszło Wam kilku poczciwych, bajkowych ojczulków do głowy, ale dla odmiany wymieńcie, kto jeszcze pasowałby do roli złoczyńcy. A zresztą, nie będę Was ograniczać, bo a nuż i tak uda się obalić Wasze przykłady?!Ps2. Przy okazji pieski w schroniskach nie mają taty, więc fajnie byłoby, gdyby chociaż miały pełne brzuszki, więc kliknijcie w banerek po prawej i weźcie udział w Rekordowej Misce!
0 Komentarze