Looking For Anything Specific?

Header Ads

Diego Goso - Dr House i jego ewangelia

Tytuł: Dr House i jego ewangelia
Autor: Diego Goso
Wydawca: 
Bernardinum
Data wydania: 
2011
Liczba stron: 82



"Po co pisać książkę na temat Ewangelii i cynicznego dr. House’a?
Punktem wyjścia tej książki jest założenie, że Gregory House – według tego, jak został pomyślany przez swoich autorów telewizyjnych - jest dobrym gruntem, na którym wiara może zostać zasiana, może wzrastać, wydać owoce, daleka od sloganów, od ludzkich słabości, od religii etatowej, a nie płynącej z serca. To wszystko jest doskonałym obiektem żartów w serialu medycznym najczęściej oglądanym na świecie. Czytając te strony, odkryjecie, co ukrywa się pod anarchiczną i mrukliwą maską dr. House’a owładniętego prawdą, osobą zdolną zauważyć rzeczy najważniejsze w życiu, nie dającą się uwikłać w jego zbyteczne ozdobniki. Oto zasadnicze cechy człowieka poszukującego Łaski.
A kiedy nasz naczelny kulawy lekarz zrobi porządek z naszymi obronnymi kłamstwami, pozwólmy, żeby Niebieski Lekarz pokazał nam drogę do szczęścia, tego pełnego i prawdziwego."

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dr House to amerykański serial medyczny koncentrujący się na osobie genialnego, aczkolwiek trochę nietypowego lekarza - Gregory'ego House'a. Serial bije rekordy popularności w krajach na całym świecie. Powstało wiele książek związanych z tym fenomenem: "Dr House - Całkowicie Bez Autoryzacji", "Co House wie o medycynie", "Dr House. Oficjalny przewodnik po serialu", "Dr House. Biografia Hugh Lauriego i przewodnik po serialu", "Dr House i filozofia - wszyscy kłamią". Teraz przyszła kolej na "dr House i jego ewangelia", który omawia serial od strony Chrześcijańskiej. Autorem jest ks. Diego Goso, który jest kapłanem diecezji Turynu.

Książkę podzielono na dziewięć rozdziałów nawiązujących swoim tytułem zarówno do szpitalnych oddziałów, jak i do ważniejszych elementów w życiu serialowego Dr House'a. Pierwszy "Izba przyjęć" jest ściągawką z głównych bohaterów serialu, dzięki czemu rodzynki, które jeszcze nie miały okazji oglądnąć żadnego odcinku, będą mogły bez problemu połapać się w książce. Kolejne rozdziały to oddziały: neurologii, psychiatrii, medycyny wewnętrznej, kardiologii, intensywnej terapii, kaplica szpitalna, stołówka i na końcu dymisja. Łatwo można się domyślić, za co odpowiadają dane rozdziały/oddziały, więc nie będę ich streszczać.

Diego Goso rozkłada tytułową postać na czynniki pierwsze, jednak w głównej mierze koncentruje się na aspekcie duchowym. Mimo, iż sam przyznaje, że House uważa się za zdeklarowanego ateistę, to autor poddaje to w wątpliwość. Usilnie stara się nas przekonać, że bohater sprzeciwia się jedynie otoczce wiary, a nie samemu Bogu. Ze względu na charakter książki często napotykamy cytaty z Biblii oraz fragmenty Encyklik papieża Benedykta XVI. Trafiamy również na wiele nawiązań do Jezusa. Z pewnością całą ta religijna oprawa rzuca  nowe światło na serial oraz decyzję podejmowane przez jego bohaterów. 

Poza doszukiwaniem się dobra w Housie, autor przedstawia nam również jego podobieństwa do postaci Sherlocka Holmesa (np. używanie laski, nr mieszkania, posiadanie uzależnień) , a także Wilsona do Watsona (m. in. duża ilość byłych żon).  Porównywanie obu postaci przewija się bardzo często i jest nawet interesujące, ponieważ pokazało mi, jak nieuważnie oglądałam serial. Bardzo dużą częśc książki zajmują cytowane wypowiedzi Dr House'a, które odbierałam różnie. Niektóre były zabawne, ale cześć zupełnie oderwana z kontekstu już mnie nie bawiła. Na zachętę podrzucę wam jeden: 
"CAMERON: Moja ciocia Alyssa żyje w Filadelfii.
HOUSE: O, to już jest pora na bajkę, zaraz przyniosę dziecko... "
Dla kogo jest tak książka? Polecam ją w szczególności praktykującym katolikom i najwierniejszym fanom serialu, którzy chcą zgłębić "Dr House'a" pod każdym względem. A jak mówi sam autor: " Ta książka nie nadaje się dla pacjentów uczulonych na sarkazm. Stąd uprasza się tradycjonalistów zbyt wrażliwych na odór pod nosem, aby trzymali się od niej jak najdalej."


Ocena: -4/6 




~~~~~~



Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Portalowi Sztukater.pl oraz wydawnictwu Bernardinum.



~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A trochę z innej beczki ruszył kolejny konkurs organizowany przez Sztukatera. 



Prześlij komentarz

16 Komentarze

  1. Uwielbiam House'a! Czytałam już jedną książkę o nim, bodajże "House i filozofie" która przypadła mi do gustu dlatego i po recenzowaną przez ciebie pozycję pewnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem czy przeczytam, narazie racze nie , ale może kiedyś ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Serial ogladałam, teraz w przerwa, ale książka wydaje się interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem wierną fanką tego człowieka i wydaje mi się, że chyba wszystkie możliwe odcinki i serie "Dr House'a" obejrzałam, więc teraz przyszedł czas na ksiązkę.;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam jedynie kilka odcinków serialu, więc książki póki co nie przeczytam - chociaż zastanawia mnie, o co tyle szumu, więc kiedyś to na pewno nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Housea, śledze teraz nowe odcinki uważnie. Dużo książek o nim powstało, związanych z kulisami serialu czy samym aktorem, tu widzę znów coś nowego. Dobrze byłoby to przeczytać, lubię takie książki śledzące serial, analizujące jakieś wątki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię House'e, więc jak mi wpadnie w ręce do przeczytam^^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba się skuszę, lubię House'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię serial, jednak po książkę chyba nie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię serial, po książkę chyba jednak nie sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem fanką House'a więc ksiązkę sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  12. O dr Housie wyszło już tyle książek! Lubię je czytać, ale jeśli ta ma wydźwięk katolicki, to na pewno nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Dr. Housa ale nie wiem czy przeczytam ową książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ubóstwiam Dr. House'a więc z pewnością przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie nie dla mnie. Aargh

    OdpowiedzUsuń