Autor: Trudi Canavan
Cykl: Trylogia Czarnego Maga (#0)
Wydawca: Galeria Książki
Data wydania: 02.2009
Liczba stron: 816
"W odległej wiosce Mandryn dziewczyna imieniem Tessia pomaga swojemu ojcu w obowiązkach Uzdrowiciela - co bardzo niepokoi jej matkę, która wolałaby, żeby córka raczej poszukała męża. Tessia marzy o pójściu w ślady ojca. Tymczasem w jej życiu następuje nieoczekiwany zwrot. Lecząc chorego przebywającego w rezydencji miejscowego maga, Mistrza Dakona, Tessia zmuszona jest odeprzeć zaloty sachakańskiego maga przebywającego tam w gościnie - i bezwiednie posługuje się magią.(...)"
--------------------------------------------------
„Nie odrzucaj czegoś, czego nie znasz.”
Lubię robić wszystko po kolei, działać zgodnie z planem. Dlatego też stwierdziłam, że przed rozpoczęciem przygody z Trylogią Czarnego Maga sięgnę po jego prequel. "Uczennica maga" jest często nisko oceniana przez pryzmat trylogii. Podobno na jej tle słabo wychodzi. Cóż, ja nie mogę jej porównać z całą serią, więc to właśnie ona wprowadziłam mnie do świata czarodziei stworzonych przez Trudi Canavan. Właściwie jest to także moja pierwsza styczność z tą autorką.
„Mężczyźni na ogół nie lubią potężnych kobiet.”
W Kyralii, a dokładnie w miasteczku Mandryn mieszka Tessia. Tessia jest młodą dziewczyną pomagającą ojcu w uzdrawianiu mieszkańców wioski. Jej największym marzeniem jest pójść w jego ślady. Niestety jest to mało realne, bo ludzie niechętnie traktowaliby kobietę-uzdrowicielkę. Sytuacja zmienia się, gdy w Mandrynie pojawia się sachakański mag Ashaki Takado, który niezbyt delikatnymi metodami próbuje posiąść młodą uzdrowicielkę. W samoobronie Tessia używa magii. Całe zajście kończy się dobrze, ponieważ dziewczyna umyka, Sachakanin wraca do siebie, a Mistrz Dakon odkrywa, że Tessia jest samorodna. Obowiązkiem Mistrza jest nauka magii samorodnego. Tym sposobem Mistrz Dakon zyskuje drugiego ucznia. Pierwszym jego uczniem jest Jayan - młody chłopak wywodzący się z zamożnej rodziny. Chłopak praktycznie kończy już naukę magii, jednak złości go fakt, że nowa uczennica będzie zabierała dodatkowy czas nauczycielowi, który mógłby on poświecić jemu. Z tego powodu relacje między dwojgiem uczniów są dość chłodne. Z kolei sytuacja polityczna Kyralii też nie jest w najlepszej kondycji, gdyż wizyta Ashaki Takado była zapowiedzią większego zła.
„Nie ma czegoś takiego jak wolność, są tylko różne rodzaje niewoli.”
Kyralia była niegdyś pod panowaniem Sachaki. Obecnie w Sachace jest zbyt wiele magów, a za mało posiadłości, więc niektórzy z magów zostają ichani. Z kolei w Kyralii jest bardzo wiele ziem, nad którymi teoretycznie powinni sprawować piecze Mistrzowie magii. Jednak niewielu jest kyralińskich magów, a w dodatku przeważnie bywają oni wobec siebie nie ufni. Taka sytuacja sprawia, że stają się oni celem ichani pod przywództwem Takado. Napadają oni na wioski, a z ich mieszkańców wyciągają magię do ostatniej kropli krwi. Aby odeprzeć wroga wszyscy magowie z Kyralii muszą połączyć siły w walce, a także podzielić się swoją wiedzą z pozostałymi.
„Jak zwykli mawiać elyńscy kupcy, w życiu potrzebna jest wyłącznie pewność siebie, wiedza i mnóstwo bezczelności.”
W "Uczennicy maga" występuje wiele postaci. Z tymi trzecioplanowymi często miałam problem w odróżnieniu. Jednak pierwszo i drugoplanowe są bardziej wyraziste. Każda z nich posiada swój własny, unikatowy charakter i własne cele. Tessia jest dobrze wykreowaną postacią, która potrafi wzbudzać sympatie. Jest wyjątkowo rzeczowa i szczerze oddana swojej pasji. Podoba mi się jej oddanie i prawość. Z Jayanem miałam mieszane uczucia. Z początku wydawał mi się zadufanym w sobie, krótkowzrocznym ignorantem. Jednak po pewnym czasie nabrałam do niego sympatii, a w dodatku całkowicie uzależniłam się od scen przez niego relacjonowanych. Mistrz Dakon jest jednym z najpoczciwszych bohaterów jakich miałam okazję poznać. Każda decyzja przez niego podejmowana była słuszna i złościłam się, gdy inni Mistrzowie go nie słuchali. Niestety cały wątek poświęcony Sterii jest dla mnie całkowicie zbędny. Niestety tak, jak już wspominałam nie mam pełnej perspektywy i może to właśnie te wydarzenia są istotne dla Trylogii Czarnego Maga.
„Jeden raz to pomyłka, dwa razy: pech lub zbieg okoliczności, trzy: umyślne działanie lub złe przyzwyczajenie.”
Trudi Canavan stworzyła niezwykły świat, na który składa się wiele elementów oraz liczne wątki. Są one świetnie poprowadzone. Narracja jest przeprowadzona z punktu widzenia kilku bohaterów, dzięki czemu mamy wgląd całokształt wydarzeń z różnych perspektyw. Między innymi możemy być świadkami wydarzeń w Sachace i poznaniu magów, którzy nie popierają ataku na Kyralię. Możemy też spojrzeć oczami obrońców kraju lub niewolnika Takado. Bardzo spodobał mi się ten zabieg. Język autorki jest ciekawy, przez co książkę czyta się łatwo i szybko.
Książkę oczywiście polecam! Uważam, że każdy fan fantastyki powinien sięgnąć po tą pozycję i zakochać się w tym niesamowitym świecie. Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia Trylogii Czarnego Maga!
Ocena: 5/6
„Była to jedna z wielkich tajemnic. Jedna z tych bardziej przyjemnych, powiedział niegdyś jej ojciec. Przecież serce służy do tego, żeby pompować krew. Dlaczego zatem robi jeszcze te inne, niewyjaśnione rzeczy?”
31 Komentarze
Zapowiada się nawet ciekawa lektura. Czemu nie? Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Gildię magów" i bardzo przypadła mi do gustu, chciałabym poznać też inne książki tej autorki - jak widzę warto :)
OdpowiedzUsuń"Gildia magów" jest kolejna na mojej liście i mam nadzieje, że również mi się spodoba. Życzę szybkiego poznania "Uczennicy' ;)
UsuńChyba coś dla mnie, muszę się za tym rozejrzeć :D
OdpowiedzUsuńOoo, brzmi ciekawie, a Twoja recenzja jest po prostu super :D
OdpowiedzUsuńMam na tą serię coraz większą ochotę, więc będę musiała ją gdzieś w najbliższym czasie znaleźć :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie charaktery postaci pierwszoplanowych są do bólu schematyczne, Tessia jest aż nieprzyjemnie idealna, osobowości ogólnie osadzone w czarno-białych barwach. Historia w dodatku jest kalką z Trylogii Czarnego Maga, podobnie jak z innych książek Canavan, które są o dziewczynach, które z nikogo stały się wielkimi kobietami wpływającymi na losy świata. Fanom fantastyki ja bym poleciła trzymać się z daleka i pozostać przy Martinie, Tolkienie, Silverbergu i reszcie śmietanki albo szukać w zupełnie innym kierunku :P
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem... Owszem Tessia i Dakon są wyraźnie skrajnie dobrymi bohaterami, jednak Takado, Jayana, czy nawet jego niewolnika nie da się jednoznacznie sprecyzować pod kontem czarne-białe. Autorka pokazuje, że to za co jedni mogą ich uznawać za czarne charaktery, w ich osobistej ocenie złem nie jest.
UsuńZ kolei jak już wspominałam na starcie "Uczennica maga" jest pierwszą książką Canavan jaką czytałam, więc nie mogę się wypowiadać o tym czy bohaterowie są kalką jej wcześniejszych i/lub późniejszych książek.
Prawdą jest, że ile ludzi tyle opinii, jednak mi książka bardzo się podobała.
Cóż, wystarczy popatrzeć na niejednoznaczność u innych pisarzy i porównać Canavan :) To nie są postacie z krwi i kości. To się czasem wybacza lub też jest celowe, ale zwykle do tego są dołożone inne fajerwerki, a Canavan jest dla mnie po prostu słaba.
UsuńOk, Tu mnie masz. Jest mnóstwo książek, w których bohaterowie są bardziej wielowymiarowi i jak to ujęłaś z krwi i kości. Jednak w tym wypadku wybaczam przez główne skupienie się na problemach militarnych (lub w większości ich braku), a także zgrabnemu przeskakiwaniu w narracji.
UsuńNie wiem dlaczego, ale nie potrafię się przekonać do książek pana Canavan.:D Jednak po twojej recenzji zaczynam skłaniać się do niej.;D
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę dość dawno, z tym, że ja czytałam ją jako ostatnią z Trylogii Czarnego Maga. Pamiętam, że bardzo mi się podobała, chociaż moją faworytką z tej serii jest oczywiście "Wielki Mistrz".
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki wciąż przede mną, może w końcu znajdzie się czas i na jej książki :)
OdpowiedzUsuńMnie pierwszy tom nie zachwycił, a siostra mówiła, że prequel jeszcze gorszy :)
OdpowiedzUsuń"Era Pięciorga" o niebo lepsza.
To tej samej autorki. Pewnie za jakiś czas sięgnę :)
UsuńFanką fantastyki nigdy nie byłam, lecz od czasu do czasu podczytuje ten gatunek, jednak na chwilę obecną jednak podziękuję tej pozycji, gdyż mam sporo innych książkowych zaległości.
OdpowiedzUsuńW ogóle nie mam przekonania co do tej serii...kwestia gustu raczej.
OdpowiedzUsuńRaczej tak. Nie będę Ci nie potrzebnie zachęcać, zwłaszcza, że jak widać po komentarzach, dużej ilości osób się nie podobała ;)
UsuńCzytałam pierwszą serię Canavan tę z Soneą i mi się nie podobało więc nie skuszę się na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńO kurcze. W życiu bym nie dała tak wysokiej ocenie tej książce. Ogólnie, to żadnej z książek napisanej przez Trudi Canavan. Są przegadane i często nużą. 1/3 dialogów i opisów mogłaby zostać usunięta i w żaden sposób nie zaszkodziłoby to lekturze.
OdpowiedzUsuńNapisane przez T.Canavan serie są przykładem przeciętnych książek, które opierają się na zatartych schematach, jednak zyskały sławę dzięki odpowiedniej reklamie.
Sama mam na półce wszystkie napisane przez nią serie. Gdybym ich nie miała, nie dokupywałabym nowych, bo szkoda kasy, zwłaszcza, że nie należą do najtańszych.
Jeżeli chodzi o "Uczennicę maga", to jest to najgorsza książka napisana przez tę autorkę. Nudna jak *****. Nie mogłam przez nią przejść, miesiąc się męczyłam, robiłam kilka podejść do niej i stawałam cały czas w tym miejscu. Potem poszło, opornie, jednak dałam radę.
Ciesze się, że to nie jest egzemplarz recenzyjny, bo zostałabym posądzona o przesadną opinię ;) A tak poważnie to cieszę się, że książka wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam ją w dwa dni, wręcz cały czas chciałam jeszcze więcej wszystkiego i nie mogę się doczekać "Gildii Magów". Zwłaszcza, że mówicie, że "Uczennica" jest najgorsza (czyli już tylko lepiej)!
UsuńPS. Jakbyś chciała się pozbyc tych tomów to jestem chętna - lubię mieć na półkach książki, do których będę wracać, reszty się pozbywam ;)
Czytałam jak na razie tylko "Gildię Magów", ale chętnie sięgnę po jeszcze jakieś książki Canavan. ;-)
OdpowiedzUsuńBrzmi dosyć ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńMam w planach ;)
OdpowiedzUsuńPopieram pogląd, że w porównaniu z Trylogią "Uczennica" wypada blado, niemniej cieszę się, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę i dzięki Ci za nią ;)
UsuńTa książka już od dawna jest u mnie na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCzytałam na razie tylko jedną powieść tej autorki i bardzo mi się podobała, dlatego z "Uczennicą maga" też z chęcią się zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu przymierzam się do "Trylogii czarnego maga", tym bardziej, że widziałam ją nawet na bibliotecznych półkach. Jest to mój priorytet, jeśli mi się spodoba, to wtedy sięgnę po prequel ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Canavan!!! Najlepsza jej seria to dla mnie Era Pięciorga.
OdpowiedzUsuńTen prequel bardzo mi się podobał - najbardziej w serii Czarnego Maga lubię te wszystkie wątki związane z tajemnicą kamieni magazynujących (tak się nazywały? Zapomniałam!!!) I co się stało z Sachaką, że tam teraz taki pas martwej ziemi :)
Tak, Kamienie magazynujące. Rozumiem, że one i pustynia w Sachace mają jakiś sens w Trylogii Czarnego Maga? :) Już nie mogę się doczekac :)
Usuń