Autor: Emily Dubberley
Wydawca: Studio Astropsychologii
Data wydania: 2011
Liczba kart: 52
"Na każdej z 52 kart znajdziesz ilustrację danej pozycji, jej opis, korzyści dla każdego z partnerów, poziom trudności i ewentualne przeciwwskazania do jej stosowania. Dołączona do kart instrukcja z kolei sprawia, że możesz wybrać jeden z kilku zaproponowanych w niej sposobów wykorzystania talii. Możecie wyciągać jedną kartę tygodniowo i w ten sposób przez rok wypróbować wszystkie wybrane pozycje. Możecie też skupić się na tych, które wydadzą się wam najbardziej atrakcyjne.
Wykorzystanie kart, podobnie jak sukces w łóżku, zależy tylko i wyłącznie od waszej wyobraźni. Ich poręczny format sprawi, że będziecie mogli mieć je zawsze przy sobie bądź też bez trudu ukryjecie je w miejscu znanym tylko wam dwojgu.
Czas na wyjątkową grę... niekoniecznie w karty! "
-----------------------------------------------------------------------------------------------Seks jest ważną częścią życia człowieka. W książeczce dołączonej do talii kart możemy wyczytać, że przeciętny człowiek uprawia seks ponad 100 razy w ciągu roku, więc jakby nie patrzeć jest to znacznie częstsze niż np. roczne wizyty w kinie, czy też przeczytane książki ;) Niestety książeczka donosi także, że ten przeciętny człowiek korzysta zazwyczaj z jednego repertuaru pozycji. Gdy tak o tym spokojnie pomyślałam jest to trochę przykre, bo przypomina jedzenie przez cały swoje życie trzech potraw na zmianę... Może trochę dziwne to porównanie, ale liczę, że ogólny sens został przekazany. Jeśli tak to chyba każdy zgodzi się, że odświeżenie "menu" może być bardzo korzystne.
Widziałam już kilka ciekawych wydań seksprzewodników, jednak teraz po raz pierwszy miałam okazję zapoznać się z kartami. Przyznam, że bardzo podoba mi się ta forma. Na każdej z 52 kart znajdują się ilustracje, a na ich odwrocie wszystkie niezbędne informacje dotyczące danej pozycji: jak ją przybrać, jakie korzyści z niej może czerpać zarówno kobieta, jak i mężczyzna oraz uwagi. Wskazówki dotyczące ułożenia się są proste i jasne. Dużym plusem jest umieszczony na każdej karcie poziom trudności w skali od jednej do pięciu kropek, dzięki czemu można dopasować poziom zaawansowania indywidualnie. Na niektórych kartach możemy znaleźć dodatkowo "Urozmaicenia", czyli wskazówki, jak dodatkowo wzbogacić pozycję.
Warto również nadmienić, że ilustracje kart są wyjątkowo subtelne, a przy tym całkowicie zrozumiałe, więc nawet pruderyjne osoby będą zachwycone ich wykonaniem.
Podstawowe pytanie: W czym karty mogą być lepsze od ilustrowanej książki? Podstawową zaletą kart jest przede wszystkim możliwość wylosowania pozycji "na dziś", a forma losowania może też być świetną zabawą. W dodatku można podrzucić je partnerowi w formie zachęty i/lub sugestii. Wiele przydatnych rad dotyczących kart znajdziecie również w książeczce do nich załączonej.
Talia jest bardzo dobrze wykonana, a pozycje są przeznaczone dla normalnych ludzi, a nie tylko tych uprawiających jogę. Polecam wszystkim "aktywnym", którzy chcą pozbyć się monotonii!
Ocena: 5+/6
~~~~
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Portalowi nakanapie.pl
11 Komentarze
Ciekawe :) Nawet dobre na prezent. Może zakupię i wdrożę w małżeńskie pożycie ;)
OdpowiedzUsuńW sumie dlaczego nie? Z ciekawości mogę rozejrzeć się za tymi kartami i przetestować je najbliższą osobą;-)
OdpowiedzUsuńO, świetny pomysł na prezent, ja kiedyś kupiłam znajomej grę Kamasutra - taką też w karty :D Jej mąż był zachwycony :P
OdpowiedzUsuńMam te karty i muszę przyznać, że jestem pod ich urokiem. Są estetyczne, a poza tym każda z pozycji jest dokładnie opisana - świetna sprawa. Ostatnio karty pożyczyłam przyjaciółce,a co tam... niech się bawi :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nietypowa, więc czemu nie:). Zawsze to jakaś odmiana od literatury pięknej. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńNie, nie...to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńSama muszę się zmierzyć z recenzją tych kart, a szczerze mówiąc nie mam jeszcze pojęcia od której strony mam to ugryźć. Twoja recenzja daje już mi otuchy, że da się je porządnie zrecenzować :)
OdpowiedzUsuńDzięki Yui :* To pocieszające, bo sama miałam problem, co o nich napisac... Jeszcze raz dzięki i powodzenia!
UsuńZafunduję je przyjaciółce - na pewno się jej spodobają ;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie największym plusem tych kart jest właśnie ta subtelność. Absolutnie nie podchodzą mi informacje w tym temacie ozdobione zdjęciami.
OdpowiedzUsuńRównież mam te karty do recenzji i jestem bardzo zadowolona, że je mam :) Tym bardziej, że jestem świeżo upieczoną żoną ;) Mój mąż ciągle je ogląda, chyba coś planuje ;D Co do kart, podoba mi się w nich przede wszystkim brak wulgaryzmu. P.s. Bardzo sympatyczny blog. Będę obserwować. Zapraszam również do siebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń