Autor: Mary Hooper
Wydawca: Nasza Księgarnia
Data wydania: 03.2012
Liczba stron: 288
"Jest rok 1861. Pozbawiona skrupułów, bezwzględna rodzina Unwinów, która zbudowała imperium na śmierci i żałobie, nie cofnie się przed niczym, aby pozbawić spadku dwie sieroty – Grace oraz bezbronną Lily, dziewczynę o umyśle dziecka. Po utracie najbliższych siostry desperacko walczą o przetrwanie, a kiedy Grace zmuszona jest zatrudnić się u Unwinów jako zawodowa żałobnica, oplata je sieć intryg, o których nie mają pojęcia...
„Siostra” to porywająca gotycka opowieść o miłości, lojalności i zdradzie osadzona w sugestywnie odmalowanym wiktoriańskim Londynie."
-------------------------------------------------------------------------------------------
Są chwilę, gdy myślę, że ciekawie byłoby żyć w minionych epokach, jednak na pewno nie wybrałabym XIX wiecznej Anglii, jako miejsce do życia. Opisywane przez Mary Hooper realia były przerażające. Instytucje pomocy społecznej zyskały złą renomę, a przez to odstraszają zamiast udzielać pomocy biednym i potrzebującym. Tym sposobem wiele ludzi znalazło się w ciężkiej sytuacji życiowej. Niższa warstwa społeczna mieszkała w zastraszających warunkach: mniej więcej dwie rodziny w jednym ciasnym pokoju, walczą z głodem, brudem i przeciwnościami.
Grace i Lily Parkes są młodymi dziewczętami. Osierocone lata temu teraz żyją na własną rękę. Jest im ciężko, bo starsza z sióstr - Lily - jest opóźniona. Na szczęście Grace bardzo odpowiedzialnie podchodzi do opieki na siostrą. Stara się ze wszystkich sił otrzymać je przy życiu. Ich być albo nie być jest uzależnione od sprzedaży rukwi, którą handlują. Gdy popyt jest niewielki zastawia pamiątki rodzinne. Sytuacja nieco się komplikuje i zostają pozbawione dachu nad głową. Ich jedyną szansą jest rodzina Unwinów, która ma swój cel w przyjęciu dziewczyn pod swój dach. W "Siostrze" pojawia się wiele wątków, które pięknie się ze sobą splatają, jednak przy okazji są w pewnym stopniu przewidywalne. Żałuję, że akcja kończy się w najciekawszym momencie, w szczególności, że na kontynuacje nie ma co liczyć.
W książce co krok natrafia się na bogate opisy umożliwiające zrozumienie i wyobrażenie sobie epoki wiktoriańskiej. Przyznam, że nie znam za dobrze historii XIX - wiecznej Anglii, jednak tło historyczne wydaje mi się bardzo dobrze i skrupulatnie przedstawione. Na ostatnich stronach zostały zamieszczone informacje od autorki, w których przedstawia nam historię "od kuchni". Świadczy to przede wszystkim o tym, że pani Hooper porządnie przygotowała się do pisania, a przy okazji dobrze jest się dowiedzieć czegoś nowego. Uwielbiam takie zabiegi, więc za to naprawdę duży plus! W szczególności, że byłam szczerze zaskoczona faktycznym istnieniem linii kolejowej Necropolis.
Kolejny duży plus należy się za oprawę. Poza pięknie zdobioną okładką, oczarowały mnie drobne ogłoszenia i informacje zamieszczone przed każdym rozdziałem. Styl pisania autorki również jest bardzo dobry, dzięki czemu całość czyta się szybko i łatwo. Wierzę, że ta lektura przypadnie wszystkim do gustu, a ja gorąco ją polecam!
Ocena: -5 / 6
~~~~
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia
18 Komentarze
Książkę mam w planach:))
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńO... zaciekawiłaś mnie. Jak tylko znajdę gdzieś w bibliotece (fundusze nie pozwalają) to nie omieszkam przeczytać!
OdpowiedzUsuńGotycka opowieść? Uwielbiam takie. Wydaje mi się, że przy następnej wizycie w księgarni wydam zdecydowanie za dużo :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie sie zapowiada, tylko zmartwiło mnie to zakończenie - nie lubię niedopowiedzianym historii.
OdpowiedzUsuńZ okazji Świąt Wielkanocnych -
życzę samych pogodnych chwil,
słonecznej radości przez cały rok
oraz
spełnienia wiosennych marzeń
Pozdrawiam cieplutko
Chętnie wybiorę się w podróż do XIX wiecznej Anglii. :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zaintrygowała mnie ta książka, a Twoja recenzja sprawia, że mam wielką ochotę ją przeczytać. :) Na pewno to uczynię, bo wygląda na to, że książka może mi się spodobać. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam znajomość pisarza na dany temat! Czuję wtedy, że czytam coś realnego. Zachęciłaś mnie, więc spróbuję.
OdpowiedzUsuńI ja Ci życzę wesołych.
Więc jest nas dwie, XIX wiek to niesamowicie intrygujący okres. Zazdroszczę lektury
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, teraz czytam głównie młodzieżówki, ale strasznie mnie zaciekawiłaś tą recenzją.
OdpowiedzUsuńXIX wieczna Anglia to kraj pełen sprzeczności. Ja też nie chciałabym żyć w tych czasach. Książka wydaje się być ciekawa, zajrzę na pewno.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Chyba nie ma czasów, którym nie dało się zarzucić czegoś strasznego. Ja się cieszę, że żyję teraz :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, sprawa do przemyślenia :)
OdpowiedzUsuńMam chęć, ale tak w sumie to sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńPrześliczna okładka.
Wesołych Świąt i wszystkiego dobrego!
Widziałam okładkę kilka razy, ale jakoś mnie nie ciągnęło do tej książki. Sądząc po Twojej recenzji może to być dosyć ciekawa lektura. Trzeba będzie się o tym przekonać na własnej skórze. :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie i mam nadzieję, że znajdę na nią czas :)
OdpowiedzUsuń