Żyjemy w świcie technologii, która pozwala nam za sprawą kilku kliknięć stworzyć całą wirtualną rzeczywistość, w której możemy być kim chcemy, poznawać ludzi z odległych zakątków świata, a nawet dzięki oku kamery widzieć go w czasie rzeczywistym. Innymi słowy świat stał się globalny, a my powoli oddajemy kawałki realnego życia na rzecz tego wirtualnego. Z łatwością więc możemy wyobrazić sobie przyszłość, ku której zmierzamy.
„Życie polega na poszukiwaniu i tęsknocie”
W świecie Ari ludzie posiadają nakładki na oko, dzięki którym mogą przebywać w dowolnej Sferze, czyli zaprojektowanej wirtualnie rzeczywistości zbudowanej na danej strefie życia, mody, czy historii. Bez Wizjera pozwalającego na przebywaniu w lepszej, choć sztucznej rzeczywistości, ludzi otacza szarość i bylejakość. Społeczeństwo Osadników jest uzależniona od wirtualnego życia, dlatego, gdy zostają go pozbawieni ich zachowania stają się nieobliczalne. Aria przekonała się o tym na własnej skórze podczas nielegalnej zabawy ze znajomymi, gdy jej kompani szaleją i wywołują pożar, a jeden z nich usiłuje ją zabić. Z pomocą przychodzi Wykluczony, który włamał się na teren Osadników, a później zniknął. Niestety pożar przeżywa jedynie nastolatka i jej niedoszły oprawca, który jest synem ważnej osobistości w ich społeczeństwie, dlatego siłą rzeczy to Aria zostaje niesłusznie skazana. Jej karą jest wygnanie i życie, a raczej śmierć w świecie zewnętrznym niszczonym przez burze eterowe.
Choć zalążek fabuły opisałam przez pryzmat perypetii Ari, mamy w książce dwóch głównych bohaterów, których dzieje poznajemy na przemian z lekturą kolejnych rozdziałów. Wybrałam perspektywę Ari by nie zdradzać wam lepszej części, którą jest dla mnie Perry. Peregrine należy do Wykluczonych z plemienia Fal. Najogólniej rzecz ujmując jest reprezentantem tego, w co ewoluował człowiek pozostawiony na łasce i niełasce sił natury, a nie zamknięty w bezpiecznym schronie. Losy tej dwójki są ze sobą połączone, nie dzięki silnej więzi, czy sympatii, lecz dlatego że dzięki sobie nawzajem są w stanie osiągnąć swoje cele.
„Ludzie to więcej niż emocje.Mają myśli i powody by postępować tak,jak postępują.”
Aria początkowo jest zagubiona w nowym świecie, odcięta od wszystkiego co zna i kocha. Mimo tego od samego początku wykazuje się niezwykłą odwagą i hartem ducha. Pokonuje strach, ból i ograniczenia by przeżyć. Pozostaje przy tym dobra i wrażliwa na potrzeby innych. Aria należy do rzadko spotykanej grupy bohaterek, które poza swoją urodą jest prawdziwą wojowniczką, która potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, między innymi dlatego zakwalifikowała się do ścisłej czołówki moich ulubionych kobiecych postaci literackich. Perry również jest dość niezwykłą postacią. Chłopak wychowujący się w ciężkich warunkach musi być twardy i zaradny, a czasem nawet oschły, jednak Perry posiada w sobie również wrażliwą stronę. Jego poświęcenie dla najbliższej osoby w jego życiu jest wspaniała. Co ważniejsze tą osobą w końcu nie jest ukochana dziewczyna, lecz bratanek. Pozostałe postacie pojawiające się na kartach książki "Przez burze ognia" są niemal równie zachwycające, co Aria i Perry. Dobrze wykreowane, a ich cele i motywacje są widoczne, jak na dłoni.
„Dla tych, których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi.”
Książka bezsprzecznie trafiła na wąską listę moich ulubionych. Stało się to miedzy innymi za sprawą genialnie zaprojektowanej wizji przyszłości, która łączy ze sobą zarówno zniszczenia spowodowane siłami natury, jak i odczłowieczającym postępem technologicznym. Pomysł jest ciekawy i dobrze wykorzystany. Styl autorki jest idealny, dzięki czemu książka niemal sama się czyta, a przy tym jest wyjątkowo wciągająca. Nie mogłam oderwać się od powieści ani na chwilę. Dosłownie byłam, jak zaczarowana! Najbardziej zachwycające są jednak relacje pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Nie ma w nich może nic wyjątkowego, czy nowego, lecz sposób w jaki Veronica Rossi je opisuje poruszył odpowiednią strunę w mojej duszy, której drganie odczuwałam jeszcze przez długi czas.
Istnieją na świecie takie książki, po których przeczytaniu ciężko ubrać w słowa swoje emocje. Pisanie recenzji zazwyczaj przychodzi mi gładko, jednak recenzja "Przez burze ognia" przyszła mi z trudem. Boję się, że nie udało mi się oddać w pełni emocji, które towarzyszyły mi pod czas jej lektury. Zdaje sobie sprawę, że nie wymieniłam ani jednej wady tej powieści. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że od jej przeczytania do skończenia pisania tych słów minęło 10 dni, w ciągu których nie zdołałam jeszcze ochłonąć, ani znaleźć wad w tej historii. Mam wielką nadzieję, że wy również ją pokochacie, bo polecam "Przez burze ognia" z całego serca!
„Jasno świeciły gwiazdy. Słodko pachniała ziemia. Zaskrzypiała brama sadu i czyjeś stopy lekko stąpały po psiaku. Nadeszła ona,pachnąca kwiatami,i padła mi w ramiona. Ach,słodkie pocałunki,delikatne pieszczoty. Choć drżałem,powoli spojrzałem na jej piękne oblicze. Teraz me marzenie o prawdziwej miłości przepadło na zawsze. Moja ostatnia godzina minęła i umrę w rozpaczy,choć nigdy bardziej nie kochałem życia.”
30 Komentarze
Kocham tą książkę <3
OdpowiedzUsuńByłam nią zauroczona i nadal jestem.
Pozdrawiam!
Kolejna książka, którą przydałoby się mieć :D Ludzie, ja niedługo zbankrutuję ^^
OdpowiedzUsuńNie zapowiada się zbyt ciekawie.
OdpowiedzUsuńSwego czasu byłam bardzo ciekawa tej książki, lecz jakoś mi przeszło, jednak teraz znowu mam na nią chrapkę.
OdpowiedzUsuńNie byłam wcześniej jakoś szczególnie przekonana do tej lektury, ale bardzo mnie zachęciłaś do niej ^^ Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPowieść stoi na półce, choć od pewnego czasu nie miałam na nią ochoty. Teraz już nie mogę się doczekać lektury! :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. W wolnej chwili przyjrzę się książce z bliska :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta książka od dłuższego czasu, aczkolwiek cały czas o niej zapominam, a przecież grzechem byłoby nie przeczytać :D
OdpowiedzUsuńWłasnie pod koniec tygodnia dostałam paczkę od Otwartego i w niej znajdowała się ta książka. Nie zaczęłam jej jeszcze, ale po twojej recenzji nie mogę się doczekać kiedy to zrobię :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy mi przypadnie do gustu tak samo jak Tobie.
Pozdrawiam :)
Mam taką nadzieję, dlatego będę wypatrywać u was recenzji!
UsuńZazdroszczę Ci tej książki, poluję na nią już od jakiegoś czasu i jeszcze nie upolowałam! ; p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS obserwuję i zapraszam do mnie ; )
Świetna recenzja :) Czekam na drugą część :)
OdpowiedzUsuńUhuhu zaszalałaś :P Dobrze, że już ją mam na półce, co prawda przez przypadek, ale jaki zacny? :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością bardzo zacny! Czytaj dziewczyno, bo na bank się w niej zakochasz!
Usuńmam ją w planach - zaciekawia mnie, ale plany niestety są odległe - lato tuż tuż :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ;) Też mi się bardzo podobała ta pozycja !
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja:)
OdpowiedzUsuńmam wielką, tfu, ogromną ochotę na tę pozycję. już od samych zapowiedzi. dlaczego więc nie udało mi się jeszcze po nią sięgnąć? trzeba to nadrobić..
OdpowiedzUsuńw każdym razie bardzo się cieszę, że to kolejna pozytywna opinia :)
a Retta wzięłam z Allegro ;) Reporter wyprodukował limitowaną edycję koszulek z filmów, w tym 5 z "Przeminęło z wiatrem". jedna piękniejsza od drugiej!
UsuńKsiążka z pewnością Ci się spodoba, A co do Retta mam nadzieję, że się nie pogniewasz, jeśli również spróbuję sobie taką upolować:) Są wspaniałe!
UsuńJuż nie pozostaje mi nic, jak tylko wyszukać jej w bibliotece albo u znajomych, usiąść i tylko czytać :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zachęciłaś mnie swoją recenzją !
Świetna recenzja, a książka już czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńBradzo ta pozycje chiclabym posaidac
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej i cóż, mam na nią wielką ochotę, szczególnie po tak zachęcającej recenzji. Kwestią czasu jest, kiedy po nią sięgnę, choć następna w kolejce do kupna jest "Dotyk Julii".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Pokochałam "Przez burze ognia" równie mocno jak Ty. :) Teraz tylko pozostaje nam czekać na kolejny tom - wiesz może kiedy kontynuacja ukaże się u nas? Jakoś tak o niej w ogóle nie słychać. :( Mam nadzieję, że Otwarte ją wyda - MUSI. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Czytałam niedawno i muszę przyznać, że ta książka totalnie mnie zaskoczyła. Może nie wywarła na mnie tak pozytynwego wrażenia, jak na Tobie, ale jestem przekonana, że sięgnę po kontynuację. :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusząca recenzja... :D
OdpowiedzUsuńDoskonała recenzja :) Cieszę się bardzo, że tak pozytywnie oceniłaś tę książkę gdyż niedługo sama będę miała okazję ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSzczerze? Myślałam, że książka będzie przeciętna ale po Twojej recenzji ponownie mam na nią ochotę;)) Chyba będę musiała ograbić pewną osobę... ;D
OdpowiedzUsuńPowieść jest świetna. Autorka doskonale wiedziała jak pobudzić w czytelniku ciekawość i sprawić, aby z niecierpliwością wyczekiwał kontynuacji :D
OdpowiedzUsuń