Akcja „Blogerki, które spadły z nieba” została już w miarę opisana [Link], więc najwyższy czas na relację z naszej blogerskiej wycieczki do drukarni. Przyznam, że z notką wstrzymywałam się do pojawienia się filmu Agaty, dzięki czemu macie treść, zdjęcia, linki i film – Ot boska Gosiarella dbająca o swoich czytelników! To jak? Chcecie poznać drukarnię i proces tworzenia książki od kuchni? A może wolicie dowiedzieć się, jak zachowują się uzależnione od książek blogerki w miejscu w krainie stron – dosłownie!
Na wizytę w drukarni stawiło się 7 dziewczyn – ciężko pogodzić terminy drukarni z dyspozycyjnością 11 blogerek, ale lepiej zacznę od początku. W drukarni Colonel miałyśmy się stawić na 11. Umówiłyśmy się na wspólną jazdę naszym cudownym MPK, gdzie miałam okazję poznać autorki blogów, które do tej pory tylko podczytywałam. Oczywiście poza Waniliową, którą znam nie od dziś. Tym sposobem jeszcze przed wejściem do Colonela rozpoczęła się mini sesja zdjęciowa:
Później poszło z górki. Grupa się skompletowała, przyszły Panie ze Znaku, które przekazały nam radosną nowinę – błękitne wygrały! Jupi ;) Otrzymałyśmy książki, zostawiłyśmy okrycie wierzchnie, torebki i po raz kolejny zaczęłyśmy pstrykać zdjęcia (właściwie wcale nie przestawałyśmy). Radośnie ruszyłyśmy na podbój drukarni! A tam? O rany to było niesamowite! Tyle pięknych książek w jednym miejscu i postaci!
|
Myślę, że już się nie dziwicie, że jak na porządne blogerki książkowe przystało – zgłupiałyśmy totalnie:
Część blogerek opisała już swoje wrażenia z drukarni. Na blogu Magnolie możecie przeczytać relacje pod kątem „tworzenia” książek [Link], u Agatonistki o tym, jak przebiegła wycieczka [Link]. Ja chciałam wam powiedzieć coś o samych blogerkach. Trochę dlatego by się nie powtarzać, a trochę dlatego, że kulisy blogosfery kręcą mnie bardziej niż (jak podejrzewam) pozostałe szpiegowskie blogerki.
|
Agata aka Waniliowa – Agata, jak to Agata biegała po drukarni filmując najdrobniejsze szczegóły (to jej możecie podziękować za poniższy film), sprawdzając przy tym, czy ktoś przypadkiem nie chce od niej autografu. Waniliowa to wariat! Przysięgam, że zmusiła mnie i Nadine byśmy z nią zatańczyły na środku hali!
Agata ej-kej-ej Agatonistka – Bloga Agaty poznałam dopiero dzięki akcji spadochroniarskiej (kolejny plus tego przedsięwzięcia!) i od tej pory zostałam zagorzałą czytelniczką. Po jej poznaniu utwierdziłam się w przekonaniu, że wszystkie Agatki to wariatki! Agata okazała się mega pozytywną osobą i mam nadzieję, że częściej będziemy uczestniczyć razem w blogowych akcjach (Agata wierz mi - nie odpuszczę Ci). O dziwo obie Agatki to moje szpiegowskie konkurentki - widać nie jesteśmy pamiętliwe!
Monika also known as Giffin – Magnolie czytam niemal od początku ich istnienia, choć nasz gust czytelniczy nie zawsze się pokrywa, zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem stylu Giffin. Podczas wizyty w drukarni miałam wrażenie, że Monika i Giffin to dwie różne osoby. Przede wszystkim Monika jest dużo młodsza niż się spodziewałam, mniej poważna i o wiele bardziej urocza!
Natalia znana również jako Nadine - Nadine jest lifestylowa, dlatego w jakiś sposób łatwiej wyrobiłam sobie o niej opinię przed spotkaniem na żywo. Wstyd się przyznać, ale trochę obawiałam się spotkania z nią. Dziś mogę powiedzieć, że Gosiarella kompletnie nie umie sobie wyrabiać opinii o ludziach na podstawie ich blogów. Nadine okazała się strasznie sympatyczna, zabawna i żywiołowa. Zakochałam się w jej mimice twarzy i ciągle to komplementowałam, ale chyba nie umiem mówić ludziom komplementów, bo Nadine patrzyła na mnie, jak na wariatkę. Dlatego Nadine, specjalnie dla Ciebie postaram się bardziej: Byłaś dla mnie największym zaskoczeniem wśród nowo poznanych blogerek ;)
Była z nami również Dominika z Bookeriady, która miała o wiele większe pojęcie ode mnie, jak działają te wszystkie maszynki w drukarni oraz Katarzyna z moje-recenzje-książek, której nie udało mi się niestety poznać na tyle dobrze by wyrobić sobie opinię. Spokojnie, mam nadzieję, że dzięki spotkaniu po Targach to się zmieni. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, jak fajną ekipę blogerek udało się skompletować Znakowi!
Monika also known as Giffin – Magnolie czytam niemal od początku ich istnienia, choć nasz gust czytelniczy nie zawsze się pokrywa, zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem stylu Giffin. Podczas wizyty w drukarni miałam wrażenie, że Monika i Giffin to dwie różne osoby. Przede wszystkim Monika jest dużo młodsza niż się spodziewałam, mniej poważna i o wiele bardziej urocza!
Była z nami również Dominika z Bookeriady, która miała o wiele większe pojęcie ode mnie, jak działają te wszystkie maszynki w drukarni oraz Katarzyna z moje-recenzje-książek, której nie udało mi się niestety poznać na tyle dobrze by wyrobić sobie opinię. Spokojnie, mam nadzieję, że dzięki spotkaniu po Targach to się zmieni. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, jak fajną ekipę blogerek udało się skompletować Znakowi!
Na koniec filmik od Waniliowej Agaty:
36 Komentarze
O, nawet na zdjęcie zza stosu kartek się wepchałam? Zresztą - ciężko było nie, skoro z każdej strony czaił się jakiś aparat :D
OdpowiedzUsuńZ tymi kulisami masz rację, ja do tego poniedziałku nie miałam pojęcia, że jakieś kulisy w przypadku blogosfery książkowej w ogóle istnieją :)
Często słyszę, że jestem młodsza niż można się spodziewać - o rany, co ja tam wypisuję na tych Magnoliach? ^^
Do zobaczenia na Targach mam nadzieję.
Monika jest wszędzie! A tak poważnie to ja współczuje pracownikom drukarni - nalot turystek musiał ich wstrząsnąć.
UsuńNie martw się, gdy ja je odkrywałam byłam wstrząśnięta, a później gdy poznałam więcej to już w ogólne zakręciło mi się w głowie ;)
Na Targach to obowiązkowo!
Nie wiem dlaczego, ale byłem święcie przekonany, że Magnolia ma kasztanowe włosy i nieco ponad sto sześćdziesiąt centymetrów wzrostu. Moniko, czemuż Ty wyglądasz tak, jak wyglądasz? O.o
UsuńNo, na Targach to obowiązkowo! :3
A tu masz wysoką piękną blondynkę! Monika jest niespodzianką dla wszystkich ;P
UsuńWybieracie się na after dla blogerów, prawda?
Włosy chciałam przefarbować już w podstawówce, ale mi rodzice nie pozwolili (foch życia ;)), ale teraz stwierdzam, że blondynki mają jednak lepiej :) A wzrostem jestem mniej więcej równa Gosi, tyle że najczęściej trzeba do tego doliczyć obcasy :P
UsuńJa na after mogę się spóźnić, ale mam nadzieję, że dotrę :)
Nie, ja się zgubię w Krakowie, bo nie wiem, jak z Alei Kijowskiej przedostać się do Hali Targowej. :C
UsuńRzucasz w twarz taką wymówkę mistrzyniom, które prawie zgubiły się w drodze do drukarni? :P Od czego jest ukochane przez wszystkich krakow.jakdojade.pl? ^^
UsuńDasz radę Maciej! Wierzymy w Ciebie!
UsuńMonika, a więc to obcasy! ;)
Ale wam zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńzapraszamy na targi książki do Krakowa, będzie równie, a może i bardziej szalenie :)
UsuńSama nam zazdroszczę! Jestem pazerna i chcę więcej ;)
UsuńAgata jest szalona, więc wie co mówi! Mamy nadzieje, że się zjawisz!
UsuńEch.. gdybym tylko mieszkała bliżej i miała chwilę czasu i środków to bym przyleciała na skrzydłach.. tak będę musiała znowu obejść się smakiem! Może za rok! :D
UsuńGosiarella żałuje, że Dominika nie mieszka bliżej i jej nie będzie, ale nic się nie martw jak na podstępną blogerkę przystało, jeszcze Cię skuszę ;)
UsuńKurcze, kurcze! Ale Wam zazdroszczę i żałuję, że nie mogłam się pojawić :(
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym Was poznać, a na Targach chyba też nie dam rady być ;(
Szkoda, że nie są one tydzień wcześniej / później.
A no właśnie - jakie te książki dostałyście? :D
Gosiek, bo ja Ci kiedyś guza nabiję! Jestem pod drukarnią, myślę sobie w końcu Cię poznam, a tu mi Twoja drużyna mówi, że Cię nie będzie! I jeszcze na Targi nie idziesz? Normalnie Foch!
UsuńDostałyśmy: "Dziewczyny wojenne", "Jestem Tyrmand, syn Leopolda" oraz "sześć pięter luksusu".
To chyba Cię muszę jeszcze bardziej unikać, żeby tego guza nie mieć :D
UsuńStrasznie bym chciała być na Targach, ale nie wiem czy da się coś z tym zrobić, bo czwartek, piątek i sobota odpadają :(
czwartek, piątek - praktyki, a raczej ich zakończenie, natomiast w sobotę mam półmetek. No i raczej nic się z tym nie da zrobić :( Zły termin tych targów ustalili :/
Bardziej to się już nie da :P
UsuńBaw się dobrze i zastanów, jak mi to wynagrodzić! ;)
Hmm, a domyślam się, że wymagająca jesteś :D
UsuńTo będzie trudny orzech do zgryzienia ;)
Na pewno coś wymyślisz ;) Wierzę w Ciebie!
UsuńBardzo Wam zazdroszcze takiej blogowej przyjaźni, oby trwała jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Co ciekawe, jedynie Agatę (Waniliową) znałam prywatnie przed wycieczką do drukarni.
UsuńNo nie! Wiecznie biorą mnie za wredną bicz. Nie jesteś pierwsza. :P
OdpowiedzUsuńPodrzucam relację dalej! <3
I DO ZOBACZENIA NA TARGACH! (kolejny film!)
Stawiam, że to przez tą twoją minę, którą tak komplementowałam i przy której stwierdziłyście, że mam dziwne pojęcie o komplementach ;)
UsuńJuż się nie mogę doczekać! :*
;*
UsuńŚwietna sprawa, co podkreśliłam u Waniliowej na blogu;) Do zobaczenia na Targach, gdzie mam nadzieję kogoś spotkać;)
OdpowiedzUsuńNa pewno spotkasz nas na Imprezie dla blogerów w sobotę, ale jeszcze pojawi się tu odpowiednia notka przypominająca ;)
UsuńNie wiem, czy to groźba, że mi nie odpuścisz, czy obietnica? ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety w weekend na Targach odpadam zupełnie :/ Mam takie przedmioty, że jak myślę o egzaminach z nich, to już mi gorzej ;) (z czego dwa wykłady są obowiązkowe - bo przecież prowadzący mają gdzieś zapis, że chodzić musimy tylko na ćwiczenia, i oni wyciągają konsekwencje z nieobecności na wykładach). Chyba, że stanie się cud, harmonogram do tego czasu ulegnie zmianie i będę mogła zwiać ;) Zła jestem strasznie, bo zjazdów nie mam co tydzień, i akurat musiało się pokryć z Targami :(
Ale może uda nam się zobaczyć w tygodniu? Bo czwartek i piątek jak najbardziej się pojawię :)
Wszystko zależy od odbioru, dlatego śmiem twierdzić, że obiecuję ;)
UsuńW piątek powinnam być, myślę, że jeszcze się sklikamy na grupie. Nie przejmuj się ja miałam identycznie - wykłady obowiązkowe, a to że na nie gwizdałam to już inna sprawa.
no, tylko pozazdrościć :) ja niestety na Targach nie mogę być, bo za daleko.. :/ czekam na Warszawę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ;C
Usuńakcja Blogerki spadły z nieba jest mi dobrze znana dzieki wspaniałej osobie Agatononistki, dzięki której trafiłam również do Ciebie i już się stąd nigdzie nie ruszam ;)
OdpowiedzUsuńAgatonistka to dobra dusza i trzeba będzie ją koniecznie pochwalić za podsyłanie czytelników ;) Cieszę się, że zostajesz!
UsuńFajne babki, fajna zabawa, fajny tekst :)))))))
OdpowiedzUsuńPlanujecie jakieś potargowe/natargowe spotkanie? Chętnie bym dołączyła :-)
OdpowiedzUsuńWidać, jaka to fajna zabawa :)
Hurra! W końcu się spotkamy! Tutaj znajdziesz większość informacji https://www.facebook.com/events/1393912537508004/?ref_dashboard_filter=upcoming
UsuńBędę jeszcze pisała o tym na blogu przed Targami ;)