Gosiarella, jak na wspaniałą matkę chrzestną przestało, zabrała małego Berbecia do kina z okazji mikołaja. Co ważniejsze, Berbeć był w kinie po raz pierwszy, więc trzeba było dołożyć wszelkich starań by wrażenie było, jak najlepsze. Z tego powodu postanowiliśmy spóźnić się pół godziny by Berbecia nie znudzić reklamami (reklamy trwają 35 min, więc 30 minut spóźnienia oszczędziło nam płaczu i sikania pod siebie). Wybranie filmu było ciężką sprawą, bo w końcu to zima, Mikołaj itp. więc tematyką powinien podchodzić. Ostatecznie wybór rozegrał się między "Ratujmy Mikołaja" i "Krainą lodu". Pierwszy wydał mi się zbyt głupawy, a drugi miał lepszy trailer. A w rzeczywistości z tą całą "Krainą lodu" było tak...
Premiera: 2013
Reżyseria: Chris Buck
Gatunek: Animacja, Familijny, Przygodowy
Czas trwania: 1 godz. 48 min.
Ocena: Sympatyczny
Ocena: Sympatyczny
W królestwie Arendelle żyje królewska para i ich dwie córki. Starsza Elsa posiada wrodzony dar władania śniegiem i lodem. Jej młodsza siostra Anna jest dokładnie taka, jakie zazwyczaj są młodsze siostry – wpatrzona w starszą i zafascynowana jej umiejętnościami. Gdy dziewczynki bawią się w pokoju skutym lodem i oprószonym sniegiemi, Elsa niechcąco trafiła lodem w głowe Ani. Zrozpaczona rodzina królewska udaje się po pomoc do troli, które zalecają usunąć magię z życia dziewczynki. Od tej pory życie Ani i Elsy się zmienia. Starsza zamyka się przed światem w swoim pokoju, młodsza czeka na jej powrót. Lata lecą, para królewska ginie w wypadku, dziewczynki dorastają oddzielnie, aż w końcu nadchodzi długo oczekiwany dzień koronacji nowej królowej. Sprawy wymykają się z pod kontroli i nadchodzi zima stulecia.
Tak na dobrą sprawę pierwsza połowa filmu (czyli to co wam opisałam) była dla mnie niesamowitym zaskoczeniem. Spodziewałam się, że twórcy darują sobie przedstawienie historii od początku, bo taka ostatnio moda w tych nowych bajkach, ale nie! Oni postanowili mnie w końcu zaskoczyć. I to nie raz! Po obejrzeniu trailera miałam wrażenie, że "Kraina lodu" będzie kolejnym tworem stworzonym na kształt Shreka. Z tym, że zamiast Osła będziemy mieć Bałwana i Svena renifera. Bajka faktycznie miała swoje zabawne momenty, ale obecnie nie porównałabym jej do Shreka - to trochę inna kategoria. Przede wszystkim jest to ciepła opowieść (mimo wszechobecnego lodu), której bohaterowie śpiewają co dwie minuty. Jest to produkcja dla dzieci, więc nie będę narzekać.
Ogromną zaletą "Krainy lodu" są niezwykle piękne animacje. Tak zachwycającego śniegu nie widziałam na ekranie kina od... no dobra, nigdy nie widziałam go w tak dobrej wersji. Ogólnie nieustannie jest na co popatrzeć! Zaskakujący był też fakt braku istotnego czarnego charakteru. Negatywny bohater oczywiście się pojawia, ale jest równie nieistotny, jak zeszłoroczny śnieg. To miła odmiana, że Disney pokazuje dzieciom, że ogromne problemy może również sprawić ktoś dobry.
Podobnie sprawa się ma z przekazywanymi wartościami. Starsze baśnie Disney'a skupiały się na bohaterkach, które były bezbronne i bierne. Uratować je mógł nowo poznany Książę z Bajki i ich wielka miłość. "Kraina lodu" gwiżdże na takie stereotypy! W końcu stworzono delikatną karykaturę infantylnej miłości od pierwszego wejrzenia między bajkowymi książątkami!
Podsumowując nie dostałam wiele z tego na co liczyłam, ale nie jestem rozczarowana, gdyż w zamian dali mi dużo dobrego. Moje zdanie nie jest tu jednak zbyt istotne, więc napiszę wam, jak podobało się Berbeciowi. Berbeć był zadowolony. Stwierdził, że film był "zabawowy", a przy scenach ze swoim nowym ulubionym bohaterem - reniferem Svenem - ciągle chichotał. Zapowiedział, że będzie częściej chodził do kina, bo już się nie boi. Dlatego możecie śmiało oglądać skoro i Berbeć i jego ciocia znaleźli w "Krainie lodu" coś dla siebie.
Ogromną zaletą "Krainy lodu" są niezwykle piękne animacje. Tak zachwycającego śniegu nie widziałam na ekranie kina od... no dobra, nigdy nie widziałam go w tak dobrej wersji. Ogólnie nieustannie jest na co popatrzeć! Zaskakujący był też fakt braku istotnego czarnego charakteru. Negatywny bohater oczywiście się pojawia, ale jest równie nieistotny, jak zeszłoroczny śnieg. To miła odmiana, że Disney pokazuje dzieciom, że ogromne problemy może również sprawić ktoś dobry.
Podobnie sprawa się ma z przekazywanymi wartościami. Starsze baśnie Disney'a skupiały się na bohaterkach, które były bezbronne i bierne. Uratować je mógł nowo poznany Książę z Bajki i ich wielka miłość. "Kraina lodu" gwiżdże na takie stereotypy! W końcu stworzono delikatną karykaturę infantylnej miłości od pierwszego wejrzenia między bajkowymi książątkami!
Podsumowując nie dostałam wiele z tego na co liczyłam, ale nie jestem rozczarowana, gdyż w zamian dali mi dużo dobrego. Moje zdanie nie jest tu jednak zbyt istotne, więc napiszę wam, jak podobało się Berbeciowi. Berbeć był zadowolony. Stwierdził, że film był "zabawowy", a przy scenach ze swoim nowym ulubionym bohaterem - reniferem Svenem - ciągle chichotał. Zapowiedział, że będzie częściej chodził do kina, bo już się nie boi. Dlatego możecie śmiało oglądać skoro i Berbeć i jego ciocia znaleźli w "Krainie lodu" coś dla siebie.
27 Komentarze
Widzisz bo od czasu Shreka nie ma już bajek dla dzieci, są tylko bajki dla dorosłych. Może Kraina lodu odwróci ten trend i dzieci idąc do kina będą rozumiały o co chodzi w filmie:) Trailer widziałam i też mi się spodobał, a że lubię bajki to sobie kiedyś obejrzę:)
OdpowiedzUsuńShrek faktycznie namieszał w bajkach :) Jako osoba dorosła nie narzekam, ale dobrze gdy czasem pojawi się porządna bajka dla maluchów ;) Zobaczymy jak będzie!
UsuńP.s. Obejrzyj - spodoba Ci się :)
Hmm ja już berbeciem nie jestem a swojego (dzięki Bogu!) jeszcze nie mam, sama za to lubię bajki, ale właśnie takie w stylu Shreka czy "Krudowie" (nie wiem jak się to odmienia :P ) Muszą dosłownie rozkładać mnie na łopatki i powodować skurcze policzków od nadmiernego śmiechu. Zwiastun był świetny (ten pierwszy, w którym jest tylko bałwan z reniferem) ale po Twojej recenzji nie jestem już taka pewna czy to będzie moja bajka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też lubię bajki. Ba! Ja je uwielbiam! Nawet nie ma znaczenia, czy to styl "Shreka", czy "Anastazji" - po prostu je lubię :)
UsuńNiemniej jeśli wolisz takie, po oglądnięciu których brzuch Cię boli ze śmiechu to "Krainę lodu" sobie odpuść.
Kurcze, jakoś mnie nie ciągnie. Uwielbiam starsze bajki Disneya :)
OdpowiedzUsuńW stylu "Anastazji" czy "Herkulesa" czy jeszcze starsze?
UsuńMój kolega z klasy - tak to dowód na to, że nawet uczniowie szkoły średniej są w głębi siebie dziećmi - zaproponował, żebyśmy poszli na "Krainę Lodu" podczas wycieczki, która się niedługo szykuje, aczkolwiek plan chyba nie dojdzie do skutku. Muszę przyznać, że ja - tak, tak, wyzyskuję twórców - oglądnę film od razu, gdy pojawi się w internecie. Jestem nim strasznie zafascynowana. :) No i oczywiście bałwan ze zwiastuna... :3 Oj, chyba go lubię ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
Oczywiście, że licealiści nadal uwielbiają bajki! :D
UsuńByliśmy z klasą na Mikołajki i muszę powiedzieć.. dawno się tak nie wybawiłam i nie uśmiałam. Czasami potrzebne są nam bajki, aby wrócić do czasów, kiedy wszystko było proste i przyjemne!
Bajki są genialne i naprawdę jest cała masa dorosłych ludzi, która je uwielbia. Ostatnio usłyszałam gdzieś od znajomego, że cieszy się, że w końcu ma dziecko, bo może sobie w spokoju bajki z nim oglądać i nikt się z niego nie śmieje :P
UsuńJa też wybrałam się na tę animację w Mikołaja i zdecydowanie nie żałuję spędzonych z nią chwil. Tak jak napisałaś, jest ogromnie sympatyczna i przyjemna :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy zobaczyłam zwiastun i napis "film twórców " zachciało mi się iść do kina. W przeciwieństwie do Ciebie spodziewałam się wspaniałych animacji, bo doskonale pamiętam "Zaplątanych". Na film wybieram się z przyjaciółką i jej młodszym bratem, żeby mieć pretekst :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że zawsze jakiś berbeć się znajdzie by dorośli mogli w spokoju bajki obejrzeć ;) "Zaplątani" mnie aż tak nie uwiedli, dlatego nie byłam przygotowana na to animowane cudo ;P
UsuńA ja mimo tego, że dzieckiem nie jestem, to uwielbiam "Zaplątanych" - w zasadzie to najbardziej piosenki, ale cóż :D Dlatego też po obejrzeniu trailera stwierdziłam, że na to muszę iść na pewno :D A na dodatek zabieram ze soba swoja maludę, więc zobaczymy jak to bedzie :D
OdpowiedzUsuńWierzę, że wam obojgu się spodoba ;) Jak lubisz piosenki to powinno Cię porwać nawet bardziej niż mnie!
UsuńKoniecznie muszę obejrzeć tę bajkę z córeczką :D Szkoda tylko, że przyjdzie nam czekać na wersję DVD bo moja mała nie usiedzi nawet minuty w kinie :P
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jest to jakiś plus, że nie wysiedzi. W kinie obserwowałam dzieciaki i niektóre przypominały zombie - tak się zawieszały na ekranie (nawet reklamach), jakby świat przestał istnieć.
UsuńSol uwielbia baje, a baje uwielbiają Sol <3 Tej baji na pewno nie przegapię :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam maturę za pół roku, a byłam na "Krainie lodu" z przyjaciółką w tym samym wieku i jesteśmy zachwycone. :) Inna sprawa, że obie od dawna mamy fioła na punkcie disneyowskich produkcji i nieważne, czy mowa tu o "Śpiącej królewnie", "Królu Lwie" czy "Ralphie Demolce". ;)
OdpowiedzUsuńPS "Anastazja" nie jest Disneya.
Haha:) Wiem, że Anastazja nie jest Disneya - w końcu to jedna z moich dwóch ulubionych bajek. Dałam ją jako wzór pewnego typu animacji.
UsuńOkej, rozumiem. ;)
UsuńZwiastun, czy też raczej fragment filmu jest boski! Bałwan kojarzy mi się z osłem Shrekowym, ale pewnie minie mi po jutrzejrzym seansie kinowym, bo tak idę i będę dumną babą oglądającą bajki!
OdpowiedzUsuńMnie z początku również XD Dumną babą bądź dziełucho!
UsuńJako to takie wieczne dziecko jestem i fajne animacje mogłabym oglądać bez końca :) Na tę również mam zamiar się skusić :)
OdpowiedzUsuńSkuś się! I daj znać, jak wrażenia!
UsuńSkuś się! I daj znać, jak wrażenia!
OdpowiedzUsuńMnie z początku również XD Dumną babą bądź dziełucho!
OdpowiedzUsuń