Looking For Anything Specific?

Header Ads

Pogańskie Święta Bożego Narodzenia


Cześć Poganie! 
Gosiarella nie chciała być Grinchem, dlatego post ukazał się dopiero dziś. Marna pociecha, ale możecie napisać jak minęły wam święta? Śpiewaliście kolędy? Całowaliście kogoś pod jemiołą? Mieliście sianko? Choinka ustawiona? Proszę ile mamy tutaj pogan! Nic tylko na stos z wami! Zastanawiacie się pewnie, jakie grzyby ta Gosiarella miała w uszkach, że takie głupoty gada? Gosiarella mówi, jak jest poganie moi mili. Nazywa rzeczy po imieniu. Wszyscy jesteśmy poganami, a przynajmniej kultywujemy ich tradycje. Nie wierzycie? Sami sprawdźcie!

Zacznijmy od daty.
Skąd wziął się pomysł, że Jezus urodził się 25 grudnia? Jeśli dla kogokolwiek jest szokiem, że Jezus nie urodził się tego dnia odsyłam do księdza, Biblii lub
wikipedii, bo każde z nich wyjaśni wam, że ta data nie jest poprawna. Wróćmy jednak do tematu: skąd pomysł by 25 grudnia obchodzić narodziny syna Bożego? Sytuacja polityczna w IV wieku zmusiła Konstantyna I Wielkiego do uznania wiary chrześcijańskiej (Edykt mediolański z 331 r.n.e.). Z czasem obecnie miłościwie nam panująca religia wyparła wierzenia pogańskie, ale przecież to nie mogło być tak łatwe, prawda? Wierzenia pogańskie i ich wyznawcy mieli swoje tradycje, głęboko zakorzenione i żadna nowoczesna religia nie mogła ot tak zmienić ich wiary. Słowianie, Rzymianie, Grecy i inni Barbarzyńcy od tak, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nie zmieniają się. Dlatego w nową religię musiały zostać wplecione pogańskie tradycje. 25 grudnia był, jest i będzie najkrótszym dniem w roku, dniem przesilenia zimowego. Od tego dnia Słońce coraz dłużej i dłużej utrzymuje się na niebie, dlatego 25 grudnia obchodzono wielkie uroczystości ku czci boga Słońca i narodzin nowego życia. Najprawdopodobniej ten dzień był celebrowany już w epoce kamienia, później w czasach antycznych i tak jest do dziś. Słowianie składali dary Walesowi (ale to bardziej skomplikowane, więc jeszcze do tego wrócę), plemiona germańskie obchodziły narodziny boga Jule, Persowie (mitologia indyjska) oddawali hołd nowo narodzonemu Mitrze (bóg słońca), Grecy narodziny Zeusa, a w Rzymie obchodzono Saturnalia (święto ku czci Saturna) w okresie od 17 do 24 grudnia by dzień później móc uczcić Solis Invictis, czyli dzień Słońca Niezwyciężonego. By nie mieszać poganom w głowach, Chrześcijanie tego właśnie dnia obchodzą narodziny Mesjasza. 


Co by wam tutaj jeszcze obalić? Może choinkę i jemiołę, bo wszyscy tak je uwielbiamy!
Za choinkę możemy podziękować Germanom (choć raz coś pozytywnego im zawdzięczamy!). W środku zimy drzewa iglaste uważane były za symbol życia i odradzania się. Plemiona germańskie ku czci boga Słońca, przyozdabiali swoje domy zielonymi gałązkami leśnych drzew, palili ogniska i ubierali choinkę. Może robili to nieco inaczej niż my dzisiaj, ale nie mieli Tesco pod nosem, dlatego drzewka pozbawione liści dekorowali kolorowymi kawałkami szmat i pomalowanymi kamieniami. Podobno miało to pomóc powrócić leśnym duchom, które według nich opuściły drzewa razem z liśćmi. Chrystianizacja choinki jest nieco problematyczna, bo jak wiecie Gosiarelli tam nie było i musi bazować na podaniach badaczy, historyków i księży, a oni wszyscy są nijak nie mogą się ze sobą dogadać, dlatego przedstawię wam wersje, która wydaje mi się najciekawsza. Według legendy misjonarze próbujący nawracać pogan, wpadli na pomysł wykorzystania drzewka świerkowego w religii chrześcijańskiej. Trójkątna forma tego drzewka miała symbolizować wielką trójcę: ojca, syna i ducha świętego. Św. Bonifacy ściął pewnego razu potężny udekorowany dąb. Upadające drzewo zniszczyło wszystkie rosnące obok krzaki. Ocalała tylko mała jodełka. „Widzicie, ta mała jodełka jest potężniejsza od waszego dębu. I jest zawsze zielona, tak jak wieczny jest Bóg dający nam wieczne życie. Niech ona przypomina wam Chrystusa” – miał zakończyć swe kazanie misjonarz [źródło]. Poganie pozbawieni innej możliwości zaczęli dekorować jodełkę.
Kto da Gosiarelli buziaka?
Jemioła jest uważana za roślinę poświęconą słońcu, symbolem płodności, nieśmiertelności i uzdrawiania. Druidzi (kapłani celtyccy) wierzyli, że powieszenie jej w domu zapewnia obronę przed złymi mocami, a pocałunek pod jemiołą miał gwarantować małżeństwo, choć poganie dawali sobie buziaki pod jemiołą tuż przed wielką ucztą i pijaństwem, poświęconym obchodom śmierci 'starego słońca' i narodzinom 'nowego słońca'.

Czuję, że nie jesteście zbyt zszokowani, jednak nie martwię się, bo jeszcze nie skończyłam. Pisałam o dacie i dekoracjach, a nie o czynnościach, w których braliście udział, ale już nadrabiam. Kto z was miał na wigilijnym stole pusty talerz dla Jezusa, czy zbłąkanego wędrowca? Podobno u ludów germańskich przeznaczone było dla Slepinira - konia boga Odyna. Wedle Słowiańskiej tradycji jest ono przeznaczone dla duchów zmarłych (mówiłam, że wrócę do Słowian!). Zimowe przesilenie u Słowian było nazywane Godowym Świętem, a na związanych z nim zwyczajach teraz się skupię. Pod nakryciem stołu kładło się słomę lub siano, które miało służyć wróżbom określającym przychylność losu. Inna wersja zakłada, że siano pod miskami z jadłem miało na celu obłaskawienie sprawującego pieczę nad rodziną demona Siema, albo też bóstwa zboża i pól - Rgieła. Wierzono, że w tym szczególnym okresie duchy zmarłych mogą wcielać się w zwierzęta domowe – stąd pewnie wierzenie, że w wigilijną noc zwierzęta mówią ludzkim głosem.
Z kolei dzieci w ten wieczór otrzymywały drobne upominki. W tamtych czasach nie było możliwości zamówić porządnych zabawek z Chin na Allegro, dlatego dzieciaki dostawały orzechy, jabłka i specjalne placki zwane szczodrakami w kształcie zwierząt lub lalek. Niemniej wszystkim było wesoło, bo poganie mieli w zwyczaju kolędowanie. Zdziwieni? A niepowinniście, w końcu rytualne Pieśnie nie są niczym nowym, choć Słowianie lubili je trochę uatrakcyjnić przez przebieranie się i odwiedzanie sąsiadów i rodziny. Hej, kolęda! Kolęda!


Dobra myślę, że na dziś wystarczy. Teraz pewnie myślicie, że Boże Narodzenie to po prostu zbitek pogańskich zwyczajów z różnych kultur. No cóż… Tak właściwie to dokładnie tak jest, ale co z tego? Jeśli odczuwacie magię świąt, cieszycie się chwilami odpoczynku z najbliższymi lub jesteście ateistami, którzy w końcu dostali wolne w pracy to i tak jest się z czego cieszyć! Chrześcijanie od początku zdawali sobie sprawę, że pogańskie wierzenia nie wzięły się znikąd, dlatego w ich świętych gajach, czy innych miejscach kultu, budowali kościoły. Ta magia tam jest, dlatego nie można o niej zapomnieć. Należy ją pielęgnować w tej, czy innej wersji.

Prześlij komentarz

29 Komentarze

  1. Ale świetny artykuł. Hmm... i od razu troszkę umysł mi się otworzył na pewne sprawy ;)
    Szczerze? To wiem że pod jemioła się daje buzi buzi... lecz nie wiedziałam czemu :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie. Misja mi się udała, więc idę napawać się swoim wdziękiem i geniuszem ;)

      Usuń
  2. Haha, fajny artykuł :)
    Warto wspomnieć takie rzeczy!

    Pozdrawiam post-świątecznie,
    W.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;)
      Również pozdrawiam i na zaś życzę Szczęśliwego Nowego Roku!

      Usuń
  3. O proszę! Jest i nasza Świąteczna niszczarka :P
    Ciekawe przemyślenia, wychodzi na to, że im żarliwszy katolik, tym większy poganin :D Ale co tam, w kościele była choinka? Była. To czym sie tu przejmować ;) Grunt, że mamy pretekst, by spędzić troche czasu razem (i posprzątać gruntownie dom!) ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Świąteczna niszczarka" -> podoba mi się! :*
      W kościele choinka, kolędy i cała ta otoczka pogańska, jak najbardziej jest obecna, więc nikt nie musi się martwić swoim sumieniem, a święta zawsze są potrzebne:)

      Usuń
  4. Choć większość faktów była mi znana, zaskoczyłaś mnie tym pustym miejscem przy stole. Artykuł wyszedł na prawdę ciekawie, można się wiele dowiedzieć lub uzupełnić braki wiedze (jak ja) ;) Myślę jednak, że i tak Boże Narodzenie, tradycje z tym związane i symbolika konkretnych rzeczy wg Chrześcijan jest równie znaczna :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meme interesowałaś się tematem, czy gdzieś tam Ci się o uszy obiło? W obu przypadkach cieszę się, że miała asa w rękawie, który Cię zaskoczył ;)

      Usuń
  5. Czy ja wiem...? Jakoś to do mnie nie przemówiło :D To, że chrześcijanie mają podobne tradycje do pogan żyjących kilkanaście (!) wieków temu wcale nie oznacza, że mamy pogańskie tradycje, bo dla nas nie znaczy to to samo co dla nich. Co z tego, że kiedyś ten pusty talerz był dla konia jakiegoś tam boga, skoro ja wierzę, że jest on dla kogoś samotnego, kto może nas w ten dzień odwiedzić? Dlatego jak dla mnie to wszystko bardzo jest naciągane - tak samo można powiedzieć że każda z kobiet dzisiaj jest feministką, bo nosi spodnie - w końcu był to ich znak protestu. Tylko, że dzisiaj nikt o tym nie myśli w ten sposób i zakładamy te spodnie dla wygody, komfortu, a nie po to by udowodnić mężczyznom naszą wyższość.. Czasy się zmieniają i to co kiedyś miało pogański wydźwięk dzisiaj już takie nie jest, po prostu. Bo owszem, to są pogańskie zwyczaje, ale zwyczaje ludzi, którzy żyli w lasach, lepiankach, którzy nie mieli pewnie żadnego kontaktu z cywilizacją.
    Zresztą jak sama napisałaś - w święta nie to jest najważniejsze ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze jest nie to, czy jesteś czy nie jesteś feministką, ale to, że wiesz, że kiedyś tam takie poglądy były i one nosiły to by coś tam udowodnić. Podobnie sprawa się ma ze świętami ;) Gosiarella lubi wiedzieć jak coś działa, skąd wziął się pomysł itd. Dlatego wychodzę z założenia, że inni również powinni od czasu do czasu coś poddać w wątpliwość, stanąć zastanowić i wyciągnąć wnioski - nie ważne jakie. Udało mi się (co udowadnia Twój komentarz)! ;)

      Usuń
  6. Czy to zabrzmi dziwnie, jeśli przyznam, że naprawdę wyczekiwałam takiego wpisu na Twojej stronie? Doczekałam się i nie jestem zawiedziona. Ciekawy temat i nie wiedziałam o kilku rzeczach. Poza tym właśnie, jak Patka wyżej wspomniała, w kościołach często stoją choinki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ty! To brzmi dla mnie świetnie:) Cieszę się, że podołałam i nie przegięłam ;)

      Usuń
  7. "W tamtych czasach nie było możliwości zamówić porządnych zabawek z Chin na Allegro, dlatego dzieciaki dostawały orzechy, jabłka i specjalne placki zwane szczodrakami w kształcie zwierząt lub lalek." Normalnie I love You, Gosiarella!
    Szczerze mówiąc nie wiedziałam o kilku sprawach, no może o większości, ale już czuję się wyedukowana :)
    Przyznaję, że martwiłam się, że będziesz walczyć ze świętami mieczem, a nie humorem i historią. Wyszło Ci świetnie! Pisz częściej o tradycjach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spasiba ;) Dobrze wiedzieć, że ktokolwiek chce o tym czytać, dlatego obiecuję, że na tych notkach nie poprzestanę ;)

      Usuń
  8. A ja uważam, że te rzeczy, które wymieniłaś to są tylko symbole świąt, tradycja. Prawdziwe Narodzenie Jezusa przeżywa się osobiście, samemu w sobie. Ale też dużo jest prawdy w tym co napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczę ;) Święta i obrzędy dla każdego są sprawą indywidualną, ale ciekawostki i odrobina historii nigdy nie zaszkodzi ;)

      Usuń
  9. Czyli, że jestem poganinem? Och nie! :P
    Bardzo fajny artykuł i czytałam go z uśmiechem na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko Nessie, w święta (i nie tylko) wszyscy jesteśmy poganami ;P
      Rozumiem, że nie mam bana od czytelników i mogę pisać dalej?

      Usuń
  10. Za porządne zabawki z Chin Gosiarella dostaje buziaka :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam się, że wiedziałam tylko o jemiole z przyczyny oczywistej: niezdrowe zainteresowanie mitologią i wierzeniami Celtów. Artykuł bardzo ciekawy i jakże adekwatny do wciąż jeszcze świątecznej aury. Eh, ktoś musi w końcu uświadamiać ludzi, że święta i tradycje chrześcijańskie mają swoje fundamenty w dawnych świętach i tradycjach pogańskich ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu zaraz niezdrowe :P W każdym razie ja także przejawiam to niezdrowe zainteresowanie wszelakimi religiami, a wiadomo w kupie raźniej! Małymi kroczkami do niezbyt wielkiej publiczności, staram się to robić, ale lepiej uświadomić kilka osób niż nikogo ;)

      Usuń
  12. A jak mówię, że święta Bożego Narodzenia mają bardzo dużo naleciałości pogańskich, to chcą mnie na stosie palić :D
    Ps. Chyba Ci tego jeszcze nie mówiłam, ale robisz świetne artykuły o obyczajach i kulturze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, wyznam Ci, że ja dalej czekam na widły i pochodnie, a tu cisza, spokój i oklaski... Czytelników już nic nie szokuje, ani nie złości! Chociaż stawiam na to, że ciągnie swój do swego i ta cudowna garstka ludzi ma po prostu podobne poglądy ;)
      P.S. Nie mówiłaś! Nawet nie wiesz, jak miło mi to słyszeć, zwłaszcza, że przed każdą publikacją zastanawiam się, czy nie przeginam. :*

      Usuń