Nad "Blogiem" Kominka rozpływałam się stosunkowo nie dawno. Zachwalałam jego styl, wiedzę i siłę motywacyjną. Nie powinno więc nikogo dziwić, że Gosiarella momentalnie zmobilizowała się do sięgnięcia po pierwszą książkę , a raczej audiobooka Tomasza Tomczyka, czyli "Blogera". Jak sama nazwa wskazuje, książka jest skierowana do konkretnego targetu, czyli ludzi zainteresowanych blogowaniem na profesjonalnym poziomie, choć zasadniczo i Ci niezainteresowani, nie powinni się nudzić. Ciekawi dlaczego? Już wyjaśniam!


Tytuł: Bloger - poradnik dla blogerów
Autor: Tomek Tomczyk
Wydawca: Tomek Tomczyk
Data wydania: 02.2013
Ilość stron: 400
Poradnik Kominka rozpoczyna ciekawie skonstruowany prolog, który już na starcie przygotowuje czytelnika, na coś zupełnie innego od typowych, schematycznych poradników. Rozdziały teoretycznie (zdaniem autora) mogą być czytane w dowolnej kolejności, ale moim zdaniem, przechodzenie przez nie po kolei bardziej się opłaci, ponieważ a) kominek wszystko ciekawie opisuje, dzięki czemu czytanie nawet tych rozdziałów, które już Cię nie dotyczą, sprawia przyjemność i b) treść ułożona jest w logiczny, ciągły sposób. Początkowo dostajemy wskazówki dotyczące początków blogowania, czyli trochę wskazówek dla Ciebie, blogerze i twojego bloga. Druga część omawia techniczne kulisy blogowania, w tym trochę informacji o platformach, szablonach, nazwie, logo, sprzęcie itp. Czy muszę mówić, że dla Gosiarelli ten rozdział był najmniej ekscytujący? W nagrodę za cierpliwość, Kominek w następnej części książki, urzekł mnie całkowicie, obdarowując działem "Bloger i kreatywne pisanie", w którym mnie zaskakiwał, wzruszał, złościł i zachwycał i oczywiście również poznałam Pamelę! Dwie kolejne części książki znałam z "Bloga", jedna dotyczyła kwestii zarabiania na blogu, druga kontaktu z mediami. Oczywiście to w "Blogu" informacje zostały powielone, ponieważ to "Bloger" jest pierwszą książką wydaną przez kominka. Ostania partia materiału zawiera informację odnośnie tego, jak nie animować społeczności bloga, a na samym końcu czeka na nas długo wyczekiwany epilog (długo oczekiwany, ponieważ już w prologu zaznaczono, że będzie niezły), muszę przyznać: jest świetny i daje kopa motywacyjnego.
Zdajecie sobie sprawę, że nie obejdzie się bez porównań "Blogera" z "Blogiem"? Pewnie, że tak, w końcu znacie Gosiarelle już na tyle! To lecimy! Pod względem stylu, obie książki są bardzo podobne. Kominek, jak na prawdziwego blogera z przerośniętym ego przystało, prezentuje nam wszystkie sytuacje na przykładach z własnego życia, zarówno tego realnego, jak i wirtualnego. Niestety mam wrażenie, że to, co w jego drugiej książce było wiedzą podaną w postaci historii i anegdot, przeplatanych radami, tu jest historiami i anegdotami, przeplatanymi radami, z których odpowiedzi na ważniejsze pytania musimy domyślić się sami. Oczywiście wnioski łatwo wyciągnąć, ale brakowało mi zajęcia stanowczego stanowiska przez autora. Trochę tak jakby było za dużo Kominka o Kominku, a za mało "Weź blogerze się ogarnij!". Z drugiej strony przy danym temacie mamy w miarę przydatne rady od innych blogerów, więc na brak wiedzy narzekać nie mogę. Suchych faktów dalej nie odnalazłam i chwała za to!
Nie będę się specjalnie rozpisywać nad zajebistością "Blogera", to dostaliście ostatnim razem i podtrzymuję swoje zdanie odnośnie zwykłego talentu do przelewania myśli na papier oraz talentu motywacyjnego Tomasza Tomczyka. Podejrzewam, że gdybym czytała książki Kominka po kolei, byłabym bardziej zachwyconą omawianym tytułem, jednak teraz wiem, po "Blogu", wiem na co stać autora i "Bloger" by dopiero rozgrzewką. Zresztą dobrze wiecie po czym poznać dobrego autora! Tym, którzy nie wiedzą śpieszę z wyjaśnieniem: po tym, że każda wydana książka jest lepsza od poprzedniej, a autor się rozwija. Polecam "Blogera" i gorąco polecam "Bloga"
.Ocena: -5/6