Gosiarella piszę poważnie! "True story" zniszczy wasze dzieciństwo! Będzie to robiła skrupulatnie co dwa tygodnie, a wierzcie mi, nie będzie miała litości! Będzie lała się krew! Będzie brutalnie! Zbrodnie, gwałty, kanibalizm i samookaleczenie w najsłodszej polewie z tęczy i pluszowych misiów – czyli najnowsza seria, w której Gosiarella zniszczy wasze dobre wspomnienia z dzieciństwa. Wasze wizje magicznych bajek, pełnych ciepła i szczęśliwych zakończeń, legną w gruzach. Jesteście na to gotowi? Dziś jedynie was ostrzegam, wprowadzając delikatnie w temat, ale już niebawem spełnię groźbę!
W ostatnim czasie „klasyczne” bajki mają swój wielki come back. Na różne sposoby opowiada się je na nowo, czy to w serialach (np. Once Upon a Time), filmach (np. Królewna Śnieżka i Łowca, Hansel i Gretel: Łowcy czarownic ), czy książkach (np. Chłopcy, Saga księżycowa, Królestwo łabędzi). Zmienia się je, przerabia, uwspółcześnia, przedstawia alternatywne historie lub tworzy opowieść wokół bohaterów drugoplanowych. Znamy tyle wersji jednej bajki, że czasami można się już pogubić, jak brzmiała ona w oryginale. Tak naprawdę zmienianie baśni nie jest niczym nowym. Ludzie zawsze opowiadając je dodawali coś od siebie. W ramach cyklu „True story”, co dwa tygodnie w niedzielę pojawiać się będą publikacje przedstawiające prawdziwe wersje bajek, których prawdopodobnie nie znacie. Zresztą nie będę się ograniczać do bajek. Zniszczę (a raczej przedstawię prawdziwą wersję) wiele rzeczy, które towarzyszyły wam w dzieciństwie. To jak odbieracie bajki, wierzenia, czy nawet religię, jest waszą osobistą sprawą i żadna Gosiarella tego nie zmieni. Nie chcę by Gosiarella była czarnym charakterem blogowej opowieści, dlatego potraktujcie serię „True story”, jako ciekawostkę historyczną. Bawcie się, chowajcie przed dziećmi i opowiadajcie znajomym, gdy skończą wam się tematy do rozmów.
W ostatnim czasie „klasyczne” bajki mają swój wielki come back. Na różne sposoby opowiada się je na nowo, czy to w serialach (np. Once Upon a Time), filmach (np. Królewna Śnieżka i Łowca, Hansel i Gretel: Łowcy czarownic ), czy książkach (np. Chłopcy, Saga księżycowa, Królestwo łabędzi). Zmienia się je, przerabia, uwspółcześnia, przedstawia alternatywne historie lub tworzy opowieść wokół bohaterów drugoplanowych. Znamy tyle wersji jednej bajki, że czasami można się już pogubić, jak brzmiała ona w oryginale. Tak naprawdę zmienianie baśni nie jest niczym nowym. Ludzie zawsze opowiadając je dodawali coś od siebie. W ramach cyklu „True story”, co dwa tygodnie w niedzielę pojawiać się będą publikacje przedstawiające prawdziwe wersje bajek, których prawdopodobnie nie znacie. Zresztą nie będę się ograniczać do bajek. Zniszczę (a raczej przedstawię prawdziwą wersję) wiele rzeczy, które towarzyszyły wam w dzieciństwie. To jak odbieracie bajki, wierzenia, czy nawet religię, jest waszą osobistą sprawą i żadna Gosiarella tego nie zmieni. Nie chcę by Gosiarella była czarnym charakterem blogowej opowieści, dlatego potraktujcie serię „True story”, jako ciekawostkę historyczną. Bawcie się, chowajcie przed dziećmi i opowiadajcie znajomym, gdy skończą wam się tematy do rozmów.
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed kolejnym porównaniem z Pamiętnikami Wampirów |
P.S. Według powyższych informacji najbliższa notka z cyklu "True story" powinna ukazać się za dwa tygodnie, ale doskonale wiem, że tyle nie wytrzymam, dlatego spodziewajcie się jej już w następną niedzielę. Przy okazji chciałabym wam zdradzić, że Gosiarellowy blog się zmienia. Pewnie już od jakiegoś czasu zauważyliście, że jest inaczej. Pojawia się coraz więcej tekstów o tematyce kulturalnej w szerszym pojęciu, niż same książki. Lojalnie ostrzegam, że taki trend się utrzyma. W nowy rok Gosiarella weszła z milionem nowych pomysłów i straszną ochotą do ich realizacji.
P.S.2 Możecie śmiało podrzucać tematy do cyklu "True story". Z czym wam kojarzy się dzieciństwo?
P.S.2 Możecie śmiało podrzucać tematy do cyklu "True story". Z czym wam kojarzy się dzieciństwo?
48 Komentarze
O kolejna Gosiarellowa niszczarka! :D Super :) Wyczekuję z utęsknieniem ;)
OdpowiedzUsuńA odnośnie dzieciństwa... "Mała syrenka", "Piotruś Pan", "Król lew", domek na drzewie i lalki barbie :P
Pozdrawiam! :)
Jak Gosiarella od czasu do czasu czegoś nie zniszczy to się smuci ;)
UsuńObiecuję Ci, że część z nich zostanie opisanych!
Chyba sobie żartujesz?!
OdpowiedzUsuńMiałam nie czytać nic na blogach. Robić sobię przerwę, ale wchodzę sobie kulturalnie zerknąć co i jak i co widzę? Niszczenie dzieciństwa i te geeeenialne porównanie do TVD? SERIO? chyba bd wpadać co 2 tyg i bd się kłócić, że Gosiarella kłamie, bo jaką inną karę można wymyślić dla kogoś kto niszczy mi dzieciństwo, hę?
:D
Miałam nadzieję, że pokrzyżuję Ci te odpoczynkowe plany, bo bardzo mi się nie podobały! Wpadaj, kłóć się i karz, a ja się będę lansować jako niszczarka;)
UsuńHm. Kiedyś czytałam już gdzieś "prawdziwe wersje" bajek braci Grimm, niemniej notek nie mogę się doczekać! :D Mam wrażenie, że odkąd dowiedziałam, się iż to nie w wyniku czarów wytwarzane są zabawki, nic już mnie nie zdziwi ^^
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podobają mi się zmiany na blogu! Notki są świetne! :) Jeśli cały rok ma tak wyglądać, to ja jestem jak najbardziej za :D
Pozdrawiam!
Sherry
Serio? Zawsze myślałam, że zabawki wytwarza się na dwa sposoby: 1) za pomocą magicznego pyły i 2) w ramach oszczędności małymi chińskimi rączkami.
UsuńDziękuję Ci ślicznie i obiecuję, że szablonowe notki to już u Gosiarelli przeszłość ;)
Kiedy zobaczyłam tytuł postu, nie mogłam nie kliknąć i nie zobaczyć co tym razem "kombinujesz" :)Pomysł całkiem ciekawy, myślę, ze będę regularnie zaglądać i patrzeć coś Ty tu napisała ;P Muszę powiedzieć, że mistrzowskie porównanie do TVD zupełnie mnie powaliło i sprawiło, że spodziewam się wszystkiego po tych notkach, czyli dokładnie bliżej nieokreślonych i oczywiście czasem mocno zaskakujących informacji :D Ach i będę czekać chyba najbardziej na "Króla lwa" ;D ;D
OdpowiedzUsuńOdważna Meme! Zapraszam za tydzień na pierwszy niszczarski tekst ;) Dzięki! Ostatnio mam jakąś niezdrową obsesję na punkcie porównywania wszystkiego do TVD - zaczyna mnie to już przerażać...
Usuń"Król Lew" zanotowany ;)
hejhej, to mi się podoba! <3
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana :) Będę co jakiś czas do ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam:)
UsuńPomyślę nad tematami. :D Może wpadnie mi coś do głowy. ^^
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać przyszłej niedzieli!
Super, że są też takie notki. Ja też zaczynam powoli się wyłamywać, ale jeszcze nie tak odważnie. :D
Przyznam szczerze, że ja też już się nie mogę doczekać ;)
UsuńA o czym chciałabyś pisać?
Ale fajnie! To na pewno przyjdę zniszczyć sobie dzieciństwo (czyt. poczytać)! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Brzmi interesująco. Będę niecierpliwie wyczekiwać kolejnej niedzieli. ;D
OdpowiedzUsuńPozostaje mi się modlić, żebyś w dzieciństwie nie oglądała "Brygad RR", bo ja tak strasznie lubiłam tę bajkę. :D
OdpowiedzUsuńOglądałam! Ale spokojnie, postaram się jej nie zepsuć...w najbliższym czasie :)
UsuńA ja powiem "NAWET NIE PRÓBUJ ZNISZCZYĆ MOJĄ BAJKĘ!"
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę.
Haha:) "Śpiącej królewny" nie oglądałam ot tak ;P
UsuńOstatnio bardzo modna jest prawda o Smerfetce:) Gargamel ją stworzył i była brunetką i miała buciki płaskie, dopiero Papa Smerf zrobił ją taką ładną:)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Nie wiedziałam, że była brunetką, choć wiedziałam o Gargamelu w roli stwórcy ;)
UsuńMusisz to potwierdzić, ja to wiem od osób trzecich, sama jeszcze nie miałam czasu oglądać:)
UsuńTo mi dałaś zadanie :P Oglądanie wszystkich Smerfów zajmie sporo czasu, ale może znajdę jakiś inny sposób by się do tego dokopać.
UsuńJeeeeeej! eM już szykuje popcorn!
OdpowiedzUsuńeM uwieeeelbiaaa takie niszczycielskie posty! Ostatnio eM gdzieś wyczytała, że "Piękna i Bestia' była tak naprawdę bajeczką, aby pokazać młodym dziewczętom, że aranżowane małżeństwa to taki no big deal. I eM powiedziała o tym koleżance i koleżanka się oburzyła na eM.
Więc eM bardzo bardzo czeka na True story Gosiarelli, żeby mogła niszczyć biedne koleżanki :D:D
Btw, eM zaczęła tak myśleć, że gdyby tak popatrzeć w te PW, to one strasznie dużo rzeczy z fajnych źródeł czerpią. Gdyby tak ktoś mądry w nich posiedział i poznajdował wszystkie inspiracje i odniesienia...
Gosiarella, bierzemy się za to? :D
Już niebawem eM zniszczy eM'owe koleżanki i ich wyobrażenia o happy endach, księciach na białych koniach i wyidealizowanych księżniczkach! Musi jednak Gosiarelli obiecać, że opowie o ich wyrazach twarzy ;)
UsuńGosiarella chętnie się na to pisze! Jeśli eM pisze poważnie to niech da znać na priv ;) Gosiarella jest fanką "Zmierzchu", ale to on jest największym plagiatem EVER, więc można i o nim coś pomyśleć ;)
Dil! Jak tylko eM je zniszczy to opowie Gosiarelli. Opisy twarzy zawsze warto poćwiczyć ;D
UsuńFajny pomysł :) Jakiś czas temu widziałam mema z podobnymi "true story" i ciekawa jestem, co Ty weźmiesz na pierwszy ogień ;)
OdpowiedzUsuńHa! Czekam na oryginalne wersje baśni braci Grimm, bo tu chyba Gosiarella będzie miała największe pole do popisu! :D
OdpowiedzUsuńOwszem, od ,nich myślałam nawet zacząć, bo choć znacznie ugrzecznili bajki to wiele osób słyszało o oryginałach. Dzieki czemu nie będzie szoku, tak jak w przypadku innych elementów dzieciństwa;) Wolę zacząć mniej drastycznie.
UsuńNie mogę się doczekać, nie mogę, nie mogę :D Własnie, basnie braci Grimm faktycznie dają wiele możliwości do psucia.
OdpowiedzUsuńJa też NIE MOGĘ! XD
UsuńU mnie dzieciństwo = Smerfy, Gumisie i Muminki :) A cykl brzmi obiecująco :D
OdpowiedzUsuńOczywiście! Zupełnie zapomniałam o tych bajkach, a przecież są genialne do opisania w tym cyklu! Dzięki za przypomnienie:)
Usuńczekam na to niszczenie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam na ciasto mandarynkowe!
Do ciebie, czy na bloga?
UsuńTak, tak, tak!
OdpowiedzUsuńPs. Ale spróbuj coś zrobić z moim Królem Lwem, to się chyba zapłaczę :D
Nie obiecuję, ale w razie czego możesz mi wystawić rachunek na chusteczki ;)
UsuńDobra, z fakturą, czy bez? :)
UsuńCzuję się rozczarowana, bo myślałam, że już w tym poście coś ulegnie destrukcji :< A tu trzeba czekać...
OdpowiedzUsuńAleż mnie zaintrygowałaś! Tylko... myślałam, że już dzisiaj moje życie legnie w gruzach, znaczy, że dzisiaj poznam sekrety. Będę tu zaglądała, bo jestem strasznie ciekawa, na czym ta seria postów będzie polegała. :-)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
W takim razie zapraszam! Na wszystko przyjdzie pora. Nie mogłam tak od razu niszczyć wszystkiego w drobny mak, bo zaczęłyby się piski i płacze - a tak, nikt nie może mi zarzucić, że nie ostrzegałam ;)
UsuńRzucam wyzwanie Gosiarelli: Znajdź brudy na Pokahontaz! :) Jestem ciekawa czy Ci się to uda.
OdpowiedzUsuńI z pokorą poprosiłabym o Anastazję i 101 dalmatyńczyków.
Jak Gosiarella od czasu do czasu czegoś nie zniszczy to się smuci ;)
OdpowiedzUsuńObiecuję Ci, że część z nich zostanie opisanych!
Miałam nadzieję, że pokrzyżuję Ci te odpoczynkowe plany, bo bardzo mi się nie podobały! Wpadaj, kłóć się i karz, a ja się będę lansować jako niszczarka;)
OdpowiedzUsuńSerio? Zawsze myślałam, że zabawki wytwarza się na dwa sposoby: 1) za pomocą magicznego pyły i 2) w ramach oszczędności małymi chińskimi rączkami.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ślicznie i obiecuję, że szablonowe notki to już u Gosiarelli przeszłość ;)
Odważna Meme! Zapraszam za tydzień na pierwszy niszczarski tekst ;) Dzięki! Ostatnio mam jakąś niezdrową obsesję na punkcie porównywania wszystkiego do TVD - zaczyna mnie to już przerażać...
OdpowiedzUsuń"Król Lew" zanotowany ;)
Już niebawem eM zniszczy eM'owe koleżanki i ich wyobrażenia o happy endach, księciach na białych koniach i wyidealizowanych księżniczkach! Musi jednak Gosiarelli obiecać, że opowie o ich wyrazach twarzy ;)
OdpowiedzUsuńGosiarella chętnie się na to pisze! Jeśli eM pisze poważnie to niech da znać na priv ;) Gosiarella jest fanką "Zmierzchu", ale to on jest największym plagiatem EVER, więc można i o nim coś pomyśleć ;)
Gumisie, Gumisie, Gumisie! :)
OdpowiedzUsuń