Wizja nieśmiertelności kusiła ludzi od zawsze. Słyszeliście o Transhumanizmie? To ideologia kładąca nacisk na wykorzystanie nauki i techniki do przezwyciężenia ludzkich ograniczeń i poprawy kondycji ludzkiej. Gosiarella z pewnością opisze kiedyś szerzej tą ideologię, jej założenia i wyznawców, jednak dziś podsumuje to wszystko uogólnieniem. Transhumaniści chcą dzięki nauce osiągnąć radykalne przedłużenie ludzkiego życia, ludzkiej nieśmiertelności oraz dążą do stworzenia postludzi (to naprawdę duże uogólnienie). Osiągnięcie tego celu mogłoby im umożliwić m.in. inżynieria genetyczna, medycyna regeneracyjna, nanotechnologia, czy transfer umysłu. Jessica Khoury w swojej książce „Geneza” przedstawia czytelnikom swoją wizję osiągnięcia nieśmiertelności.


Tytuł: Geneza
Autor: Jessica Khoury
Wydawca: Wilga
Data wydania: 2012
Liczba stron: 512
„Nasze oczy ukazują nam jedną stronę każdego przedmiotu, ale to nie znaczy, że nie ma pięciu innych, których nie widzimy.”
Pia jest doskonała – nie można jej zranić, nigdy nie zapomina, szybko się uczy.
Pia jest nieśmiertelna – istnieje dzięki wieloletnim staraniom naukowców.
Pia jest wyjątkowa – pierwsza i jedyna nieśmiertelna na świecie.
Te trzy cechy: doskonałość, nieśmiertelność i wyjątkowość, sprawiają, że ta nastoletnia dziewczyna jest rozpuszczona, jak dziadowski bicz (ale o tym później). Cud narodzin Pii dokonał się w tajnym ośrodku badawczym Little Cambridge, ukrytym w sercu amazońskiej dżungli. Pia jest jedynym dzieckiem w Little Cam, tam królują dorośli naukowcy, których dziewczyna nazywa wujkami i ciociami. Nieśmiertelna nastolatka również ma w planie zostać naukowcem – jej marzeniem jest pomoc w „wprodukowaniu” innych nieśmiertelnych, w tym jej przyszłego nieśmiertelnego faceta, z którym mogłaby spędzić wieczność. Jednak nim zostanie dopuszczona do grona członków grupy badawczej Immortis, musi zdać wiele testów Withama, które nie są zbyt przyjemne. Ściśle zaplanowane życie Pii zmienia się w czasie jej siedemnastych urodzin, które łączą się z pojawieniem nowej cioci oraz niezwykle pociągającego chłopaka imieniem Eio.
„Geneza” w Gosiarellowych wyobrażeniach miała być zupełnie inną powieścią, niż jest. Teoretycznie zostały poruszone wszystkie wątki, jakie chciałam, w tym m.in. wyjaśnienie procesu stworzenia nieśmiertelnej istoty, przybliżenie relacji między Pią, a Eio oraz pokazanie warunków panujących w ośrodku badawczym, jednak czegoś mi ciągle brakowało. Świat stworzony przez Jessica Khoury mnie nie zafascynował, nie urzekł, ani nie wydawał mi się specjalnie wiarygodny. Może to właśnie o to chodziło? Dobra teraz trochę SPOILERÓW, więc niech Ci, którzy nie czytali jeszcze książki, a mają to w planach, pominą poniższy fragment. Wiele rzeczy wydaje mi się odrobinę niedorzecznych np. co do diaska stało się z tymi morderczymi mrówkami? Ot tak je zostawili by zżarły wszystko i wszystkich? A po drugie skoro naukowcy chcieli by Pia nie miała skrupułów, to dlaczego do jasnej ciasnej, nie wychowali jej w taki sposób? I nie mówcie mi, że nie da się wychować dziecka tak by był bezwzględny i posłuszny, bo się da i nawet historia nam to pokazuje (dobrym przykładem jest spartańskie wychowanie)! Można było też dorwać jakiegoś niecnego psychologa dziecięcego by nadzorował wartości i cechy rozwijane u super dziecka, ale przecież Wielcy Naukowcy by na to nie wpadli, prawda? To niedorzeczne! Dobra teraz MegaSpoiler: a skoro naukowcy wiedzieli, jak Pia bywa empatyczna to Mądrzy Naukowcy nie wpadli na to, że łatwiej zabić dorosłego niż dziecko? Przecież ona miała wielki problem z zabiciem chorego kociaka, no ja was proszę! To jest logiczne! Chyba, że Gosiarella jest mądrzejsza od wszystkich naukowców w Little Cam?

„Genezę” czyta się płynnie, na styl nie można narzekać, ale historia nie wciągnęła mnie na tyle by czytać jednym tchem z wypiekami na twarzy. Jestem przekonana, że jeszcze niedawno mogłabym się nią zachwycać, albo chociaż ocenić ją trochę łaskawiej, ale te czasy mam już za sobą. Wierzę, że wielu z Was może się spodobać, bo jest całkiem nie zła, ale dla mnie za dużo jej brakowało, a przy takich niedociągnięciach fabularnych nie mogę dać wyższej oceny niż:
Ocena: 3+/6