Pamiętacie Mario Brosa? Był on hydraulikiem, który przemierzał krainy w poszukiwaniu uwięzionej księżniczki. Musiał walczyć ze smokiem, zabijać grzyby i łazić po wielu zamkach, tylko dlatego, że blond księżniczka dała się porwać pierwszemu lepszemu czarnemu charakterowi! Co gorsza, owa księżniczka nie wpadła na pomysł by wyciągnąć ze swych lśniących jasnych włosów, wsuwkę, dzięki której mogła by się uwolnić. Gosiarella i eM mają po dziurki w nosie, takiej bierności bohaterek i rozpoczęły bojkot. Czytaliście wczoraj u eM pierwszą część o księżniczach? Jeśli tak, Gosiarella zaprasza dalej. Jeśli nie, to szybciutko nadrabiać!
Skoro już wszystko ładnie nadrobiliście, to wiecie, że księżniczka Gosiarella i księżniczka eM marudzuły wczoraj na niesamodzielne bohaterki! Ważnym jest by nie przechodzić w skrajności w skrajność, czyli pragnąc odejść od bohaterek ciamajd, nie stworzyć ideału!
Gosiarella lubi od czasu do czasu edukować (czyt. zadzierać nosek), dlatego wyjaśni, że marysuizm to nazwa ciężkiej nieuleczalnej choroby, która dotyka bohaterów literackich. Wywołują ją ich twórcy – paskudy jedne! Do najczęstszych objawów należy między innymi idealny wygląd (ani jeden pryszczyk takiej postaci wyjść na buziuchnie nie może!), idealnych charakter, pasmo sukcesów, brak wad (albo takie, które mogą być odbierane za zalety), czy skrajny nie realizm postaci. Stan ciężki objawiać się może przerysowaniem, nadmiernym patosem i łzawą historia z przeszłości. Ktoś zna zainfekowanych?
Gosiarella lubi od czasu do czasu edukować (czyt. zadzierać nosek), dlatego wyjaśni, że marysuizm to nazwa ciężkiej nieuleczalnej choroby, która dotyka bohaterów literackich. Wywołują ją ich twórcy – paskudy jedne! Do najczęstszych objawów należy między innymi idealny wygląd (ani jeden pryszczyk takiej postaci wyjść na buziuchnie nie może!), idealnych charakter, pasmo sukcesów, brak wad (albo takie, które mogą być odbierane za zalety), czy skrajny nie realizm postaci. Stan ciężki objawiać się może przerysowaniem, nadmiernym patosem i łzawą historia z przeszłości. Ktoś zna zainfekowanych?
eM stara się wyrzucać z pamięci istnienie takich bohaterek. Dlatego musiała trochę poszukać, kto tam taki istniał.
Biedna eM, to było ciężkie przeżycie!
Według listy znalezionej na goodreads.com eM przypomniała sobie o Ameryce z Rywalek (które i tak woli nazywać The Selection) i zrozumiała, że Clary z Darów Anioła, czy Tessa z Piekielnym Maszyn również należą do elitarnego klubu Marysi Zuzanny.
Chociaż nie są aż tak bardzo denerwujące.
Ale jednak. Facet jest ważny (jest), specjalne moce (są), zadziwiająca łatwość do wpakowywania się w kłopoty (jest).
Co najciekawsze dla eM, to to, że większość takich damskich postaci została stworzona przez... kobiety?
Kobiety kobietom zgotowały taki los. Dlaczego?
eM zdaje sobie sprawę z kwestii historycznych o których już mówiła i teoretycznie eM nie miałaby nic przeciwko temu, żeby nie musiała nic robić przez jakiś czas. Nie myśleć. Nie robić.
Tylko wyglądać.
No dobra, po dwóch dnia eM by się zanudziła na śmierć.
Najśmieszniejsze jest to, że ostatnio na tumblrze rozgorzała dyskusja o tym, czemu dziewczyny nie lubią postaci płci żeńskiej, a na dokładkę tolerują te same zachowania u bohaterów płci męskiej.
Eeeee... Serio? Bohaterowie obu płci są tak samo napisani? Jesteście wszyscy pewni?
Może nawet nie dokładnie tak samo napisani, ale mają bardzo podobne cechy, które tolerowane są u boyów, a kobietki dostają za to porządnego pstryczka w nochalka. Gosiarella prosi o chwilę uwagi, bo ma ważną informację do przekazania: marysuizm dotyka także fikcyjnych facetów! Mimo wielkiego sentymentu do „Zmierzchu”, Gosiarella musi przyznać, że jest on jednym z najbardziej oczywistym przykładem zainfekowania tą paskudną chorobą. Stephenie Meyer zaraziła całą rodzinkę Cullenów. Wszyscy taaaaacy piękni (Adonis i bogowie olimpijscy wymiękają), taaaacy utalentowani, taaacy bogaci, taaacy inteligentni, obyci, sprawiedliwi, dobrzy, nieomylni i niezawodni. Zauważyliście to, prawda? Cullen zawsze ma racje, Cullen zawsze dobrze czyni, Cullen zawsze obroni niewinnego, bo Cullen nie ma wad. Cullen nie wie co to wada, a do tego Cullen zawsze się samobiczuje, bo on taki dobry, że myśli, że jest zły. Ale co tam Cullen, ważne by wyśmiać Bellę, bo Cullenowie są zbyt idealni by z nich szydzić!
Na szczęście Gosiarella i eM wybierają zazwyczaj ciasteczka z wadami, które są wadami (a nie tylko te wady udają). Zaklepywane ciasteczka zazwyczaj często i gęsto dawały ciała, momentami zawodziły na całej linii i dzięki temu stawali się bardziej ludzcy.
Biedna eM, to było ciężkie przeżycie!
Według listy znalezionej na goodreads.com eM przypomniała sobie o Ameryce z Rywalek (które i tak woli nazywać The Selection) i zrozumiała, że Clary z Darów Anioła, czy Tessa z Piekielnym Maszyn również należą do elitarnego klubu Marysi Zuzanny.
Chociaż nie są aż tak bardzo denerwujące.
Ale jednak. Facet jest ważny (jest), specjalne moce (są), zadziwiająca łatwość do wpakowywania się w kłopoty (jest).
Co najciekawsze dla eM, to to, że większość takich damskich postaci została stworzona przez... kobiety?
Kobiety kobietom zgotowały taki los. Dlaczego?
eM zdaje sobie sprawę z kwestii historycznych o których już mówiła i teoretycznie eM nie miałaby nic przeciwko temu, żeby nie musiała nic robić przez jakiś czas. Nie myśleć. Nie robić.
Tylko wyglądać.
No dobra, po dwóch dnia eM by się zanudziła na śmierć.
Najśmieszniejsze jest to, że ostatnio na tumblrze rozgorzała dyskusja o tym, czemu dziewczyny nie lubią postaci płci żeńskiej, a na dokładkę tolerują te same zachowania u bohaterów płci męskiej.
Eeeee... Serio? Bohaterowie obu płci są tak samo napisani? Jesteście wszyscy pewni?
[Źródło] |
Na szczęście Gosiarella i eM wybierają zazwyczaj ciasteczka z wadami, które są wadami (a nie tylko te wady udają). Zaklepywane ciasteczka zazwyczaj często i gęsto dawały ciała, momentami zawodziły na całej linii i dzięki temu stawali się bardziej ludzcy.
All we need is lov... Znaczy realizm. Nawet naciągany, ale realizm. Nic na tym świecie jest 100% dobre, albo 100% złe. Biel z czernią łączą się tworząc różne odcienie szarości.
Dobra, eM przeczytała to co napisała i ma dwie wiadomości: Nie inspirował jej do tej wypowiedzi tytuł pewnej książki, która kiedyś była fanfiction ulubionego przez wszystkich Zmierzchu, inspirował ją HRG z Herosów (pamięta go ktoś?).
Po drugie, eM coś się wydaje, że za mądrze to napisała. Uważajcie na to co będzie dalej!
Idealnie dobrzy bohaterowie są irytujący pod tym względem, że nie pozwalają się z nimi utożsamiać. Spróbujcie! Depresja gwarantowana. eM nie wie jak wy, ale jej naprawdę lepiej idzie czytanie, kiedy zdaje sobie sprawę, że mogłaby z bohaterem iść... Gdzieś.
Dopowiedzcie sobie sami gdzie.
Marysizm Zuzanizm powoduje u eM w 90% chęć zabicia bohatera. Najchętniej kapciem. Bo gdzie Marysizm Zuzanizm, tam od razu drepcze przewidywalność.
Jeśli chodzi jedynie o damską część bohaterek, to eM już od jakiegoś czasu widziała tekst na tumblrze, który doskonale oddaje to co eM sądzi o tym w jaki sposób powinny zostać tworzone (panowie zresztą też). I nawet Wam go przetłumaczy, tak na szybko (więc macie link do oryginału):
„Nie piszcie o „twardych” kobietach. Piszcie o interesujących kobietach. Dobrze Dopracowanych. Piszcie o skomplikowanych kobietach. Kobietach, które potrafią skopać tyłek, kobietach, które płaczą w kącie. Piszcie o kobietach, które desperacko szukają męża, o tych, które nie potrzebują faceta. Piszcie o kobietach które płaczą, które narzekają, które są nieśmiałe, które nie słuchają nikogo, które nie potrzebują potwierdzenia, które nie przejmują się tym co inni o nich myślą. WSZYSTKIE SĄ W PORZĄDKU, i wszystkie te cechy mogą się znaleźć w jednej kobiecie. (…) Nie skupiajcie się na pisaniu silnych postaci. Piszcie o bohaterach, którzy są ludźmi”
Dobra, eM przeczytała to co napisała i ma dwie wiadomości: Nie inspirował jej do tej wypowiedzi tytuł pewnej książki, która kiedyś była fanfiction ulubionego przez wszystkich Zmierzchu, inspirował ją HRG z Herosów (pamięta go ktoś?).
Po drugie, eM coś się wydaje, że za mądrze to napisała. Uważajcie na to co będzie dalej!
Idealnie dobrzy bohaterowie są irytujący pod tym względem, że nie pozwalają się z nimi utożsamiać. Spróbujcie! Depresja gwarantowana. eM nie wie jak wy, ale jej naprawdę lepiej idzie czytanie, kiedy zdaje sobie sprawę, że mogłaby z bohaterem iść... Gdzieś.
Dopowiedzcie sobie sami gdzie.
Marysizm Zuzanizm powoduje u eM w 90% chęć zabicia bohatera. Najchętniej kapciem. Bo gdzie Marysizm Zuzanizm, tam od razu drepcze przewidywalność.
Jeśli chodzi jedynie o damską część bohaterek, to eM już od jakiegoś czasu widziała tekst na tumblrze, który doskonale oddaje to co eM sądzi o tym w jaki sposób powinny zostać tworzone (panowie zresztą też). I nawet Wam go przetłumaczy, tak na szybko (więc macie link do oryginału):
„Nie piszcie o „twardych” kobietach. Piszcie o interesujących kobietach. Dobrze Dopracowanych. Piszcie o skomplikowanych kobietach. Kobietach, które potrafią skopać tyłek, kobietach, które płaczą w kącie. Piszcie o kobietach, które desperacko szukają męża, o tych, które nie potrzebują faceta. Piszcie o kobietach które płaczą, które narzekają, które są nieśmiałe, które nie słuchają nikogo, które nie potrzebują potwierdzenia, które nie przejmują się tym co inni o nich myślą. WSZYSTKIE SĄ W PORZĄDKU, i wszystkie te cechy mogą się znaleźć w jednej kobiecie. (…) Nie skupiajcie się na pisaniu silnych postaci. Piszcie o bohaterach, którzy są ludźmi”
Gosiarella spróbuje to wyjaśnić po swojemu: ideały są złe! Ba! Wyobrażenie, że coś może być idealne, psuje nasze postrzeganie rzeczywistości! Złe cechy mogą okazać się błogosławieństwem, a brzydota pięknem. Ideały nie istnieją! Spójrzcie na Gosiarellę! Czy jest idealna? No dobra zły przykład! Gosiarella akurat jest idealna (może i jest narcystycznym, egocentrycznym potworem żywiącym się komplementami, ale te wady są tak ogromne i przerysowane, że aż nie sposób jej za nie nie kochać!) i to jest w niej urocze! Ha! Widzieliście to? Właśnie Gosiarella pokazała, jaki z niej zadufany w sobie bufon! I co? Od razu lepiej, prawda? Gdyby eM i Gosiarella przez cały tekst zadzierały nosa, nie pokazywały wam na blogach i fanpejdżach swojej ludzkiej strony to byście ich nie lubili! Ha!
Pojawia się jeszcze jedna zasadnicza kwestia: Po kiego pioruna sierotki Marysie czekają z założonymi kończynami na księcia, który może się nigdy nie pojawić (Gosiarella chciałaby przeczytać książkę, w której żaden nie przybywa na ratunek! To by się dopiero zdziwiły!). Gosiarella nie ma bladego pojęcia, a eM?
eM uważa to za doskonały pomysł! Znaczy książkę o sierotkach, które czekają na księcia i się go nie doczekają, a nie samo siedzenie i czekanie. Ktoś ją napisze ? eM z Gosiarellą tak ładnie proszą!
P.S. Nasze drogie Księżniczki i Książęta, dajcie znać co myślicie o sierotkach Marysiach, które w cieniu krzaczka wyczekują na Księcia z Bajki. Dajcie znać co sądzicie o Pięknych Niezastąpionych Ideałach Bez Skazy! A przede wszystkim dajcie znać, jaki typ Wy najbardziej lubicie!
Pamiętajcie don't be serious!
Buziaki
44 Komentarze
Ideały bez skazy brr! Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nie znoszę takich bohaterów zarówno w damskiej jak i męskiej postaci, chociaż teraz akurat żadnego sobie nie mogę przypomnieć. Lubię takie pełnokrwiste, normalne osoby, które zachowują sie jak ludzie. Nie muszę się od razu z nimi utożsamiać, bo i tak tego nigdy nie robię, ale łatwiej mi uwierzyć w istnienie takich osób, niż w Barbie czy Kena:)
OdpowiedzUsuńKen i Barbie sobie wypraszają! Już na tyle sposób starali się udowodnić swoje istnienie, że zaczynają w swym obrzeniu grozić i płakać!
UsuńWybacz, ale co to jest obrzenie?
UsuńHahaha:) Lalkowa wersja oburzenia? :P
UsuńTak właśnie myślałam, ale skrót jest tak ogromny, że nie byłam pewna:P aa tam niech sobie grożą, są tak chudzi, że palcem ich tknę i przewrócę, a płakać mogą, nie rusza mnie to:)
UsuńMagda jest okrutnikiem! Nic na uczucia plastikowych zabawek nie zważa! Barbie schowała się kącie i popłakuje!
UsuńOMG! Boskie (teksty Gosiarelli i eM)! Boskie (obrazki!)! Boskie(wszystko)!
OdpowiedzUsuńJako jednodniowa księżniczka powiem wprost, sierotki Marysie i im podobne są strasznie nuuudne! Jak można tak siedzieć i czekać na ratunek. Z kolei ideały, co to zawsze wszystko im wychodzi też są beee!
"Gosiarella akurat jest idealna (może i jest narcystycznym, egocentrycznym potworem żywiącym się komplementami, ale te wady są tak ogromne i przerysowane, że aż nie sposób jej za nie nie kochać!) i to jest w niej urocze!" - MADE MY DAY XD
P.S. Rozśmieszyło mnie porównanie z Mario Brosem, ale coś w nim jest!
Dziękować, dziękować, dziękować. Kłaniać się itp.
UsuńGosiarella jest aktualnie trochę chora, więc dziwne rzeczy przychodzą do głowy znacznie częściej, niż zazwyczaj.
Niestety możecie się spodziewać również pewnego nieogarnięcia z Gosiarellowej strony.
Biedna Gosiarella. To niech sobie spokojnie odpoczywa, zdrowieje i wraca z nowymi pomysłami i obrazkami :)
UsuńTak zrobię ;) Dzięki ;*
UsuńBujaczek potwierdza i zastanawia się czy nie powinna zacząć się bać tej zgodności z Gosiarellą i eM. No ale takie ideały są na prawdę fe! Może na początku zaślepi nas wygląd i nie tylko, ale na dłuższą metę to się nudzi. Prawdą jest, że kobiety ciągnie do typów z pod ciemnej gwiazdy, przykładowo taki Beleth (mrrrrr!) ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek niech się nie boi! Gosiarella zaręcza, że zgadzanie się z Gosiarellą zawsze świadczy o słuszności poglądów i trzeźwym patrzeniu na rzeczywistość, co Bujaczek z pewnością ma! eM pewnie się z tym stwierdzeniem zgodzi ;)
UsuńTypy z pod ciemnej gwiazdy są rozkoszne! Taki Beleth ma swoje zalety, pomimo morderczych skłonności.
Gdyby Gosiarella była, jak eM to by na wszelki wypadek przypomniała, że Beletha zaklepała :P
Uf.... Bujaczek odetchnęła z ulgą ;)
UsuńBujaczek pragnie przypomnieć o naszej umowie! Beleth raz w miesiącu jest Bujaczka! :*
Bujaczek ma znacznie lepszą pamięć od Gosiarelli. Zauważyła, że gdzieś ostatnio się wymknął i po awanturze nawet powoływał się na jakąś umowę, ale Gosiarella ma pamięć rybki ;(
UsuńGosiarello! Jak mogłaś zrobić awanturę Belethowi!? No jak? Bujaczek jest przerażona tym postępowaniem, ale ma nadzieje, że to się nie powtórzy... :P
UsuńGosiarelli tak wstyd! Tak źle się z tym czuje! Beleth chodzi jakiś taki nie swój (bestia robi to z premedytacją, żeby Gosiarella mu teraz nadskakiwała)... Gosiarella czuje się z tym strasznie i obiecuje Bujaczkowi, że to się więcej nie powtórzy! :)
UsuńP.S. Jaki kolor wideł Bujaczek kupił?
Ha! Cwaniaczek z tej bestii, ale cóż zarówno Gosiarella jak i Bujaczek były świadome na kogo się rzucają. Bujaczek teraz jednak rozumie czemu Beleth jest taki miły dla Bujaczka, chce wzbudzić zazdrość w Gosiarelli. Ale niech się Gosiarella nie martwi to minie. :)
UsuńO widłach Bujaczek napisała u eM.
Gosiarella nie uwierzy... eM grozi nam (nam!), że za nim do eM dotrzemy będziemy musiały przebić się przez mur jej zaklepańców. Bujaczek nie da rady skrzywdzić Damona ;(
Beleth to iście diabelska bestia. Trzeba będzie zrobić z nim porządek!
UsuńGosiarella przeprasza bardzo, ale co takiego? eM grozi?! ....Gosiarella sprawdza... O ta bestia! No nic! Bujaczek i Gosiarella też mają zaklepańców (prywatną armię), więc w najgorszym razie odbędą się Zaklepańcowe Igrzyska, które eM od tak dawna obiecuje!
Tylko niech Gosiarella nie będzie zbyt ostra dla niego :)
UsuńNo Bujaczek też była w szoku jak to przeczytała... Hm, ale ten pomysł z Igrzyskami brzmi zacnie :D
Igrzyska miały być dla zaklepańców eM, żeby mogli powalczyć o wkupienie się w dobrą stronę eM.
UsuńCi, którzy odpadli, mieli iść do Gosiarelli, ale eM nie wie czy Gosiarella o tym pamięta ;>
Gosiarella pamięta i wciąż czeka!
UsuńAle Bujaczek też chce! Osłabi Damona i przygarnie jak eM go zdegraduje ;D
Usuńpotwierdzam :> dobrym przykładem na niebycie Sierotką byłaby Scarlett O'Hara z Przeminęło z wiatrem. mimo tego, że wielokrotnie zachowywała się tak że miałam książkę ochotę wywalić przez okno (za każdym razem, gdy czytałam xd) to jednak jest ona moją ulubioną postacią książkową. jest po prostu prawdziwa, a przy tym wyjątkowa i oryginalna. jeśli nie czytałaś Przeminęło, gorąco polecam bo wielu takich bohaterek w literaturze nie ma;)
OdpowiedzUsuńO tak! Scarett z pewnością nie jest Sierotką. Ona, jak nikt inny potrafi o siebie zadbać, a do tego czasami bywa okropnie zepsuta, co czyni ją zarówno istotą na wskroś ludzką, jak i irytującą (chyba obie doskonale wiemy, co mam na myśli). Żałuję, że nie mam "Przeminęło z wiatrem" na półce, bo chętnie bym sobie odświeżyła ;)
UsuńKim był HRG? :P Pytam, bo lubię Herosów, nawet odcinek, do którego nawiązuje wypowiedź eM kojarzę, a jakoś nie mogę rozwikłać, kim jest HRG :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten tumblr-owy tekst, który znalazła eM. Jest świetnym podsumowaniem tematu :)
SKANDAL! No kogo jak kogo, ale żeby nie wiedzieć, że HRG to Noah Bennet? Znaczy zastępczy ojciec Claire (tej co się zabić teoretycznie nie dało)
UsuńHa! Same miłe rzeczy skierowane do eM! <3
Boskie ^^
OdpowiedzUsuńMnie akurat Clary i Tessa nie irytowały. No dobra, Clary w piątym tomie do szewskiej pasji mnie doprowadziła, bo autorka totalnie zrobiła jej jakiś rodzaj lobotomii. Wcześniej była spoko, a teraz, na widok Jace'a ma gwałtowny opad majtek. I nic to, że w pokoju obok przebywa demonicznie rąbnięty brat. Kto by się tym przejmował?
Ja z kolei lubię typy charakterystyczne (myśli gorączkowo, cóż to w ogóle jest) - trudno to wyjaśnić tak ogólnie, ale w skrócie chodzi o ludzkich bohaterów. Takich, co to mają swoje małe nawyki, przywary, hobby... Że to nie jest kolejna dziunia czy dziuniek, o których można tylko powiedzieć, że są piękni, boscy, właśnie takie Maryśki Zuzanny, które bez imion i nazwisk zlałyby się w jednolite tło.
Do Clary i Tessy to eM musi się ustosunkować, ale Gosiarella nie może sobie darować odpisania Lenie!
UsuńGosiarella zgadza się, że najlepszymi bohaterami są Ci, który są ludzcy, a połączenie wad z zaletami, słabościami, zainteresowanie etc. sprawia, że są wielowymiarowi i niezapomniani! Chociaż Gosiarella od czasu do czasu lubi się zachwycać jakimś damskim lub męskim badassem typu Riddick czy Rey-line z "Jesiennych ogni" ;)
Już się eM stosunkuje: Clary jest straaaaaaasznie irytująca w tej "drugiej" trylogii. Biedna Clary. Tessa jest spoko, aczkolwiek też czasami za bardzo wpada w tarapaty ;)
UsuńA o Clary i Tessie eM znalazła na jakiejś stronie... Więc wiadomo jak z jakością ;)
Świetne są te Wasze posty. :D Zarówno od bohaterów bez skazy, jak i sierotek Marysi wolę się trzymać z daleka, no ale cóż, nie zawsze się udaje. Często trudno jest natrafić na naprawdę ciekawie wykreowane postaci kobiece i to nie tylko w literaturze (jako przykład przytoczę chociażby bohaterów anime, wśród których moi ulubieńcy to w większości faceci i miałabym problem z wymienieniem większej ilości interesujących bohaterek; i nic tu nie pomoże nawet babska solidarność, no jak to tak?!). A z tą książką rzeczywiście bardzo dobry pomysł, niektórym sierotkom przydałby się taki kubeł zimnej wody. :)
OdpowiedzUsuńMało anime oglądam, ale przelatując na szybko w pamięci, wszystkie poznane, muszę się zgodzić.
UsuńeM ciągle ma nadzieję, że zjawi się ktoś, kto ją napisze, więc trzymajmy kciuki!
Ha. eM jedyne anime które oglądała to "Czarodziejka z Księżyca". Liczy się? :D
UsuńJak nikt nie napisze tej książki (chociaż Sophie na fejsbuku składała eM obietnice!) to eM się poświęci i sama ją napisze.
Może ktoś oprócz zaklepańców ją przeczyta!
Jak najbardziej. Gosiarella dorzuciłaby eM vampire knight do obejrzenia.
UsuńGosiarella przeczyta! Promise!
Hm. Trudno skomentować, bo tu objawiła się moja zdolność kiwania głową przy każdym praktycznie zdaniu. Przytakiwaniu - bo się zgadzałam, oczywiście. Poza tym, Mery jest aktualnie całkowicie nastawiona na czekanie "za dwa tygodnie". I ogólnie to to za dwa tygodnie mogłoby być już za tydzień. Hm? Takie z was księżniczki, a zebrać się nie możecie i dla Mery napisać tego wcześniej?
OdpowiedzUsuńKsiężniczki gdyby tylko mogły, z radością by to zrobiły dla Mery (nick od razu kojarzy się Gosiarelli z Królową Szkocji! ). Gosiarella ma przynajmniej dobrą wymówkę, bo z "Why so serious?" wymienia się weekendami z True Story. Za to eM oficjalnie ma dobre serce i wybacza Gosiarelli (nieoficjalnie: nawet nie tknęła klawiatury z myślą o kolejnym temacie!).
UsuńCo za duuużo to niezdrowo! Trzeba sobie dawkować "seryjność".
UsuńNiech nikt nie wierzy Gosiarelli! Zarzuty wyssane z palce ! (nieoficjalnie: już, już eM pisze. Mówiła eM, że ciężko jej się zaczyna!)
Gosiarella uwierzy, jak zobaczy :P
UsuńeM niech tu nie gada, bo wszyscy wiedzą, jak eM się niecierpliwi, gdy musi czekać na kolejną część jakiejś serii. A że tym razem eM się udało i eM ma ten przywilej, że już wie mniej więcej co będzie, to się eM nie wypowiada, tylko pisze. Gosiarelli nie usprawiedliwia True Story, przynajmniej nie w ten weekend. Człowiek tu czeka, a ona się księżniczkami z bajek usprawiedliwia! (to nie jest dobry argument Mery, ale można to pominąć i udać, że to jest dobry argument). Słowem - eM ma zacząć pisać. Mery pomoże zacząć:
Usuń"eM, jako człowiek miły i leniwy za razem postanowiła wraz z Gosiarellą zastanowić się nad rolą patelni. Dlaczego akurat miły i leniwy? Miły - bo z patelnią wygląda się milej niż z widłami. Leniwy - bo patelnia niż widły jest lżejsza i łatwiej nią operować. A jak wszyscy wiedzą, eM odkąd obejrzała Zaplątanych z patelnią się nie rozstaje"
Słowem, eM ma cudowny wstęp napisany. Gosiarella może wplatać prawdziwą historię Roszpunki i Clary w ten tekst, żeby jacyś fani True Story się nie przyczepili.
I wszyscy w ten weekend będą zadowoleni. :D
Pięknie! Gosiarella podesłała eM ten fragment by się nad nim zastanowiła!
UsuńGosiarella pochwali eM, bo już ruszyła.
Gosiarella za bardzo boi się tłumu z widłami i spalenia na stosie, jeśli zabraknie True Story - Gosiarella jest terroryzowana z każdej strony! Biedna Gosiarella...
Jej, świetnie to ujęłyście. Nie ma nic gorszego niż takie byle jakie mięczaki, co by tylko siedziały na tyłku i czekały na ratunek. Mnie się tam jednak Tessa i Clary podobały, bo gdyby nie ich skłonność do wpadania w kłopoty, która nawiasem mówiąc, czasem doprowadzała do szału, ale jednocześnie czyniła bardziej ludzkimi, to książki nie miałyby swego rodzaju uroku ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wasze recenzje, chyba nikt nie potrafi tak trafnie podsumować problemów książkoholika jak Wy.
Pozdrawiam.
Luna
PS wybaczcie wszystkie błędy, które tu nasadziłam, ale jeszcze się uczę.
eM musi zacząć się wyrażać bardziej dokładnie... W każdym razie Clary jest irytująca w najnowszych częściach, a Tessa jest tak fajna, że czasami aż za fajna ale eM ją lubi. Takie Marysie Zuzanny ale w odpowiedniej dawce.
UsuńeM ślicznie dziękuje za miłe słowa. Największy Łasuch na komplementy pewnie też dziękuje ;)
Gosiarella i eM dziękują! Odnośnie bohaterek. eM słusznie zgadła:
UsuńGosiarella, jako najwyższej klasy komplementowy potwór uzna, że Gosiarellowe recenzje ociupinkę bardziej ;) (niech eM nie bije!)
Jakie to szczęście, że eM właśnie kupiła fioletowe widły, aż się rwą żeby zostać użyte :D
UsuńPrzecież eM nie użyje tych pięknych wideł na Gosiarelli. Pobrudzą się, a szkoda ich ;)
Usuń