Po trwającej niemal 2 lata analizie mediów internetowych, Amerykańscy naukowcy opublikowali wyniki. Gosiarella z bloga Gosiarella.pl została uznana za najlepszą i najpopkulturalniejszą blogerką w skali światowej. Dwa dni później pojawiała się odpowiedź analityków z Polski, którzy potwierdzili wnioski swoich kolegów zza oceanu.
No dobrze, ale o co chodzi? Właściwie o nic i o wszystko. Co jakiś czas, w gazetach i telewizji, trafiam na niesamowicie inteligentne sformułowania typu „Amerykańscy naukowcy udowodnili…” lub „…, co potwierdzają badania Amerykańskich naukowców”. Prawdziwy niesmak poczułam dopiero, gdy w Fakcie, czy inny SuperEkspresie trafiłam na nagłówek przekonujący czytelników, że Boeinga 777 porwało UFO, a Amerykańscy naukowcy to potwierdzają! – Terefere! Pokażcie mi, którzy to tacy mądrzy! Już bardziej prawdopodobne jest uwielbienie owych naukowców do Gosiarelli!
Moim skromnym zdaniem, jeśli już ktoś naprawdę chce poprzeć swoją beznadziejną teorię jakimś autorytetem, to niech do jasnej ciasnej, będzie na tyle rozsądny by napisać chociaż, że byli to np. Amerykańscy naukowcy z Takiego a Takiego Uniwersytetu, bo wymienianie z nazwiska to już większe wyzwanie intelektualne. Ale co ja tam wiem, w końcu jestem tylko blogerką z różowym blogiem.
Ps. Tyle w tym temacie. Mam nadzieję, że wybaczycie mój narcystyczny humor, bo moja irytacja tym frazesem osiągnęła poziom krytyczny.
Ps2. Jakie nic nie warte sformułowania irytują Was najbardziej?
Ps3. Mam nadzieję, że wszyscy uwierzyli w prawdziwość pierwszego akapitu!
39 Komentarze
nom
OdpowiedzUsuńGosiarello, rozbrajasz mnie całkowicie! "Narcystyczny humor" bawi mnie, jak żaden inny! I sama zgadzam się z pierwszym akapitem xD
OdpowiedzUsuńRzeczywiście coś jest na rzeczy z tymi naukowcami. Również ciągle ktoś popiera nimi swoją teorię, choć często absurdalną, a przy tym nie wiadomo która amerykańska uczelnia czy ośrodek badań wyśmiać za te głupoty.
Wejdziesz w pierwszą lepszą stronę poświęconą wiadomościom to zobaczysz w artykułach to magiczne sformułowanie. Może ludziom wciąż się wydaje, że ci amerykańscy naukowcy są jakimś autorytetem. Ale coś, co się często używa traci na swojej oryginalności i wzorze, skoro spowszedniało...
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się linczu, a nie uśmiechania do ekranu! Dziękuję Ci ślicznie Iara :*
OdpowiedzUsuńWłaściwie zazwyczaj też odcinam się od większość źródeł informacji, a gdy już na jakieś trafiam i czytam te bzdury to uwierzyć nie mogę. Czasami mam wrażenie, że nie rozumiem tradycyjnej prasy.
Z przyswojeniem pierwszego akapitu problemu nie miałam, ale co do tego stwierdzenia, które usłyszałaś o UFO... Moja mina w tym momencie wyraża pogardę, a zarazem niedowierzanie. Naprawdę ktoś, coś takiego wysnuł? Mądrale. Z niedorzecznościami Amerykańskich Naukowców miał styczność chyba każdy i naprawdę trudno mi tutaj przywołać JEDNĄ teorię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sherry
A ja tam uwielbiam, jak co chwilę na Bezużytecznej pada to stwierdzenie przy głupotach podobnych do UFO (chociaż ta cała Wiedza Bezużyteczna jest akurat z dupy wzięta, no ale ok :P).
OdpowiedzUsuńA Gosiarella i tak jest najlepsza, bez względu, czy twierdzą tak Amerykańscy naukowcy, czy nie. <3
Na początku zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie wygrałaś jakiegoś konkursu :D
OdpowiedzUsuńJa tam lubię Amerykańskich naukowców - pod względem humorystycznym. Bo można stworzyć świetne ironiczno-zabawne teksty z ich udziałem :)
Teorii o Boeingu było już mnóstwo - można by było napisać z 10 powieści na ten temat (zauważyłaś, że ja ostatnio na każdy temat pisałabym powieść? oO) :) A FaktoSuperExpressami nie warto się przejmować, bo czasem piszą takie głupoty, że zaczynasz wątpić w inteligencję własnego społeczeństwa :P
Amerykańscy naukowcy stosują się do trzech prawd: prawdziwej prawdy, g*** prawdy i statystyki ;) Statystycznie rzecz ujmując jesteś jedyną różową blogerką na świecie (i we wszechświecie), zwaną Gosiarellą, więc siłą rzeczy jesteś najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój tok myślenia! Słowo daje, kiedyś tak będę to argumentować ;)
OdpowiedzUsuńChociaż podejrzewam, że zasada trzech prawd tyczy się przede wszystkim gównianych brukowców i dziennikarzy, którzy zniżają się do ich poziomu. Jestem ciekawa czy ktoś w to wierzy?
Miałby to być konkurs ogranizowany przez amerykańskich naukowców? Cóż może nawet go urządzili? Może nawet wygrałam?
OdpowiedzUsuńAniołku może ty faktycznie w końcu napisz te tekst/książki, bo ja naprawdę chętnie je przeczytam, a podejrzewam, że nie jestem w tym osamotniona ;)
Teoria z UFO, jest najbardziej niedorzeczna, ale pewnie nie słyszałam o nawet połowie dziwnych pomysłów.
Też się z tym spotykam niemal na każdym kroku, ale z tym, że Gosiarella jest najlepsza to akurat prawda :D
OdpowiedzUsuńMoże się niedługo okazać, że obiecana willa z basenem nie będzie Ci już potrzebna :) Bo będziesz sławna i bogata oczywiście :D
Prawie nie przeglądam Wiedzy Bezużytecznej (chociaż, gdy już się uda to mam niezły ubaw), więc nawet nie wiedziałam, że tam też robią takie numery xD
OdpowiedzUsuńMagda, przez Ciebie mam banana na twarzy :*
Najgorsze jest, że na pewno istnieje pewna grupa ludzi, która myśli, że skoro Amerykańscy naukowcy tak powiadają, to pewnie coś jest na rzeczy. To trochę smutne, że istnieją dziennikarze stosujący tak głupie chwyty. A potem społeczeństwo się dziwi, że ludzie przerzucają się na blogi. Sama nie mam już cierpliwości do takiego poziomu dziennikarstwa ;/
OdpowiedzUsuńDziękuję, Sherry, jesteś cudowna:*
To prawda. Dodatkowo, jak coś tak mglistego i anonimowego mogłoby cokolwiek udowadniać? Równie dobrze mogli by dodawać "Z teorią Blebleble zgadza się anonimowy człowiek, spotkany na ulicy przez naszego redaktora." To chore!
OdpowiedzUsuńOk, Gosiek. Oficjalnie obrosłam w piórka ;* Gdy już będę miała willę z basenem to zapraszam na drinka i do osiedlenia się w sąsiedztwie :)
OdpowiedzUsuńee tam i tak najlepsza jest fotka z tvn24:D
OdpowiedzUsuńJak szaleć to szaleć! I świetnie oddaje główny zamysł sfabrykowania informacji ;)
OdpowiedzUsuńNarcystycznego humoru mi nie brak, ale obawiam się, że co za dużo to nie zdrowo :P
OdpowiedzUsuńWszyscy wierzą, statystycznie rzecz ujmując stwierdzenie "amerykański naukowcy" przekona każdego, ważne jest jedynie to, co będzie przedmiotem badania. Jednych przekona news o Gosiarelli, innych informacja o skuteczności odchudzającej znaczków pocztowych...
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że akurat tej wiadomości (że Gosiarella jest najlepsza), zgodziłby się każdy Amerykański Naukowiec :D
OdpowiedzUsuńAgata:*
OdpowiedzUsuńAle swoją drogą, spróbowaliby się nie zgodzić! Poszczułabym bydlaków dzikim tłumem ;)
Przepraszam? To znaczki pocztowe nie mają właściwości odchudzających? Ojej... a ja głupia się dziwie, że nic nie schudłam przez nie :(
OdpowiedzUsuńMogłaś nawet przytyć, polizanie jednego znaczka dodaje 0,5 kcal ;)
OdpowiedzUsuńCzuję się taka oszukana! Koniec mojej przygody ze znaczkami. Może lizanie słomek pomoże?
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam informację, że amerykańscy naukowcy podpisują się pod Twoim tekstem. :D
OdpowiedzUsuńJa kiedyś przeczytałam komentarze pod jednym z artykułów w Internecie na temat tego samolotu i wysuwano nawet teorie, że Boeing wpadł w tunel czasoprzestrzenny i trafił do alternatywnej rzeczywistości - dlatego telefony pasażerów działały, ale nikt nie odbierał :P
OdpowiedzUsuńWTF?! Poważnie? Kurde ludzie powinni spisać swoje teorie w formie książek, bo marnują się na forach z takimi pomysłami. Może ja też wysnuję własną teorię? Hmmm... ok mam! Boeinga 777 porwały skrzydlate kucyki pony, które potrzebowały pasażerów samolotów, jako niewolników. Owi pasażerowie niewolnicy mieliby za zadanie zmieniać im sianko i co chwilę podawać drinki ze świeżej wody ze słomką i parasolkami. Owiane tajemnicą złoto, przewożone w samolocie, Pony oddały skrzatom, by wypełniły garce umieszczone na końcach tęczy :)
OdpowiedzUsuńHurra! Dziękuję Ci Ann, za informację, bo Amerykańskie leniuchy same do mnie nie napisały! Dopiszę to do listy swoich życiowych osiągnięć i CV :) Jeszcze raz Łiiiiiiii!
OdpowiedzUsuńAle prawdziwe. Może my zacznijmy pisać takie artykuły? "Powołując się na przypadkowo spotkanego człowieka w Biedronce, zgadzam się ze stwierdzeniem, że świat ma kwadratowy kształt". Ech, w dzisiejszych czasach trudno o wiarygodność jakichkolwiek artykułów. Większość idzie w kierunku kontrowersji, aby zdobyć rozgłos. Kasa, kasa, kasa...
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie:) Idziemy w kasę i głupoty! Ale autentycznie znam osobę, która do dziś twierdzi (mam nadzieję, że w żartach), że świat jest płaski, a na końcu się spada. Każe mu iść do Biedronki i będziemy miały temat miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńMam zdanie przedstawiające absurd z Twojego postu! Mam! No po prostu jestem genialna. G e n i a l n a! GENIALNA! Uwaga... "Gosiarella nienawidzi koloru różowego - potwierdzone badaniami przeprowadzonymi przez Amerykańskich Naukowców.". Hue hue hue! A to mi nowinka...
OdpowiedzUsuńSpotkajcie się w Biedronce, a potem daj mi znać, co ciekawego odkryłyście :) Ja to wciąż jestem ciekawa, co też jest "za horyzontem", albo gdzie kończy i zaczyna się tęcza. Tzn. chciałabym stanąć przed jej początkiem i/lub końcem, tak z ciekawości :D
O, dziękuje CI bardzo :* Na pewno skorzystam, jeszcze będziesz miała mnie dość! :D
OdpowiedzUsuńEeee tam. Mało prawdopodobne, ale w najgorszym razie, będę udawała, że mnie nie ma w willi i będę się relaksować w podziemiach z krytym basenem. Och, jak bym chciała już ją mieć!
OdpowiedzUsuńDobre! Aż chciałabym zobaczyć taki artykuł. Powiesiłabym go sobie na swojej różowej ścianie xD
OdpowiedzUsuńUważaj, bo naprawdę (z moim kisielowym mózgiem) mogę popełnić taki artykuł i zrewolucjonizować światopogląd społeczeństwa!
Ekhem, kiedy masz urodziny? :D
OdpowiedzUsuńNie musisz, niestety nie wyrobię się w czasie z pomysłem, który zakiełkował mi w głowie. Musiałaś tak szybko się urodzić!? :D
OdpowiedzUsuńNo przepraszam! Śpieszyło mi się by zobaczyć cuda tego świata ;)
OdpowiedzUsuńZdradzisz pomysł?
Nie zdradzę, bo może go kiedyś wykonam :P
OdpowiedzUsuńTrzymam za słowo:)
OdpowiedzUsuń