Fejsbukowi zauważyli, że Gosiarella się ostatnio trochę ubrudziła. Pewnie ciężko w to uwierzyć, ale na co dzień nie chodzę upaprana na różowo. Za całą sprawą kryje się Festiwal Kolorów, organizowany w ubiegłą niedzielę w Krakowie, a dokładnie na Błoniach Zabierzowskich (w tym momencie uśmiecham się do Marty!).
Festiwal Kolorów to cykl imprez organizowanych w wielu państwach na świecie z okazji święta Holi (hinduistycznego święta radości i wiosny). Ta szalenie barwna impreza, w uproszczeniu polega na wyrzucaniu w górę przez tysiące ludzi różnokolorowych proszków, które tworzą wielką chmurę barw! Wierzcie mi, że na długo przed oficjalnym odliczaniem do wyrzutu, wszyscy wyglądają jakby tarzali się w tęczy.
Kolory Holi to nic innego jak stworzony z naturalnych składników kolorowy puder. Dzięki sponsorom, w tym przypadku dzięki Liptonowi, każdy mógł otrzymać proszek na terenie festiwalu. Jedynym warunkiem było polubienie ich strony na FB. Ci, którzy nie chcieli się pchać do Liptona, mogli kupić własny. Gosiarella standardowo postawiła na róż.
Teraz pewnie wszyscy wracający po Festiwalu pociągami/autobusami pewnie mnie zamordują, ale chciałam pochwalić organizatorów eventu. Wybrali dobrze przemyślaną lokalizację, zorganizowali stoiska z kolorowymi proszkami, postawili automat do zdjęć od Liptona, rozdawali picie (oczywiście Lipton Ice Tea), okulary przeciwsłoneczne (tiaa…ponownie od Liptona), mieli świetnie zorganizowany parking, dobrali świetne zespoły, udało im się nawet wybrać niezwykle słoneczny dzień, a wszystko to przy minimalnym budżecie i darmowym wejściem dla ludzi. Wielkie brawa od Gosiarelli!
Festiwal Kolorów to cykl imprez organizowanych w wielu państwach na świecie z okazji święta Holi (hinduistycznego święta radości i wiosny). Ta szalenie barwna impreza, w uproszczeniu polega na wyrzucaniu w górę przez tysiące ludzi różnokolorowych proszków, które tworzą wielką chmurę barw! Wierzcie mi, że na długo przed oficjalnym odliczaniem do wyrzutu, wszyscy wyglądają jakby tarzali się w tęczy.
Kolory Holi to nic innego jak stworzony z naturalnych składników kolorowy puder. Dzięki sponsorom, w tym przypadku dzięki Liptonowi, każdy mógł otrzymać proszek na terenie festiwalu. Jedynym warunkiem było polubienie ich strony na FB. Ci, którzy nie chcieli się pchać do Liptona, mogli kupić własny. Gosiarella standardowo postawiła na róż.
Teraz pewnie wszyscy wracający po Festiwalu pociągami/autobusami pewnie mnie zamordują, ale chciałam pochwalić organizatorów eventu. Wybrali dobrze przemyślaną lokalizację, zorganizowali stoiska z kolorowymi proszkami, postawili automat do zdjęć od Liptona, rozdawali picie (oczywiście Lipton Ice Tea), okulary przeciwsłoneczne (tiaa…ponownie od Liptona), mieli świetnie zorganizowany parking, dobrali świetne zespoły, udało im się nawet wybrać niezwykle słoneczny dzień, a wszystko to przy minimalnym budżecie i darmowym wejściem dla ludzi. Wielkie brawa od Gosiarelli!
Mówiąc krótko: impreza była świetna! Ogromnie się cieszę, że mogłam być jej częścią! Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że miałam nie iść, bo przyjaciółka zaczęła mi wmawiać, że jesteśmy na to za stare. Dlatego napiszę Wam jeszcze jedno. Nigdy nie pozwólcie by coś, co sprawi wam radość i pozwoli się dobrze bawić, przeszło Wam koło nosa!
Pozdrawiam obecnych, a wszystkim, którzy nie dali rady się wybrać przypominam, że Festiwal Kolorów odbędzie się 14.06 w Łodzi, 21.06 we Wrocławiu oraz 28.06 w Toruniu.
Ps. Wybieracie się? Byliście?

Pozdrawiam obecnych, a wszystkim, którzy nie dali rady się wybrać przypominam, że Festiwal Kolorów odbędzie się 14.06 w Łodzi, 21.06 we Wrocławiu oraz 28.06 w Toruniu.
Ps. Wybieracie się? Byliście?
