Trzecie urodziny bloga. Niby nic, ale gdy zastanawiałam się co chciałabym przekazać poniższym tekstem, zaczęłam rozmyślać jak wiele zmieniło się w przeciągu ostatniego roku. Mam wrażenie, że znacznie więcej niż w ciągu pierwszych dwóch lat (zeszłoroczne podsumowanie). Zrezygnowałam ze współpracy barterowej, co wbrew pozorom nie było łatwą decyzją, choć w 100% właściwą. Zmieniłam nazwę bloga i adres. Wprowadziłam cykle (True Story, Why So Serious?, Kill Them All/Only One), obecnie trwa pierwszy miesiąc tematyczny, a co najciekawsze zmieniłam tematykę bloga z typowo książkowej na popkulturalną. To wszystko, a pewnie jeszcze więcej, w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Jestem z siebie dumna, ale dziś, wyjątkowo, nie chodzi o Gosiarellę tylko o Was!
Mam nadzieję, że nie jesteście zaskoczeni! W końcu w dużej mierze to Wy – czytelnicy, a przede wszystkim komentatorzy – tworzycie klimat bloga. Czasami aż ciężko mi uwierzyć, że zebrałam tu tak cudowne osoby. Mogę sobie pozwolić na narcyzm, głupie żarty, ochy, achy i sarkazm, a przy tym nie muszę się obawiać, że ktoś weźmie to na poważnie. Chciałabym Wam podziękować, że łapiecie w lot o co chodzi, a przy tym tworzycie w komentarzach treść, która mnie totalnie rozbraja i wszyscy, którzy mnie widzą przy monitorze zawsze się pytają, dlaczego się szczerzę. Serio, czasami Wasze komentarze są tak rewelacyjne, że muszę biedną Magdę zaczepiać na FB by też mogła się uśmiechnąć do ekranu. To fajnie, że nie jesteście stadem baranów, które często można spotkać na blogach. Fajnie, że dajecie mi motywację do dalszego pisania. Dzięki ludzie!
Może skończę już słodzić by żyły się Wam nie zapchały od tego lukru. Chciałam jeszcze zrobić małe ogłoszenia parafialne. Po pierwsze przypominam o konkursie stworzonym w dowód Gosiarellowej miłości (klik do konkursu). Po drugie mam dla Was ankietę do wypełnienia (klik do ankiety) i byłabym wdzięczna za jej wypełnienie. Mam kilka pomysłów dot. Bloga i jeszcze nie wiem, jak je ugryźć. Z Waszą pomocą będzie łatwiej, więc jeśli chcecie mieć wpływ na rozwój bloga – uzupełnijcie ją! Po trzecie: Jeszcze raz dzięki wszystkim czytelnikom i Blogerom, których poznałam i uwielbiam!
Buziaki!
48 Komentarze
pink
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna! Pierwszy tekst, w którym nie widzę błędów (interpunkcja się nie liczy), nie muszę nic poprawiać:D A biedna wcale nie jestem, zaczepiaj ile chcesz, przynajmniej razem mamy dobre pomysły. Ja się dalej męczę z moją ankietą i zejdzie mi jeszcze trochę, ale póki co słucham "Blogera" i utwierdzam się w każdej podjętej przeze mnie (i przez Ciebie ty mój motorze napędowy) decyzji:) Ciebie zaraz wypełniam i oby do przodu!
OdpowiedzUsuńZ okazji urodzin bloga Gosiarelli, eM chciała złożyć życzenia wielu komentarzy, wspaniałych czytelników (takich jak eM!), i ogólnie wszystkiego naj!
OdpowiedzUsuńeM teraz idzie uzupełnić ankietkę, bo w wypełnianiu ankietek eM mistrzynią jest.
A zaklepańców i tak nie odda!
Gratuluję wytrwałości, ciągłego rozwijania się i realizowania nowych pomysłów. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPS. Za ankietę zaraz się zabiorę.
Wszystkiego dobrego! :)
Łożesz! Tyle czasu minęło! I jeszcze Ci się nie znudziło, super. Poczułam się dowartościowana Twoim lukrem. :D Za ankietę się zaraz wezmę, ale przy okazji życzę Ci sukcesów w blogowaniu, a najlepiej czerpania z tego przyjemności. Więcej fajnych książek, filmów, gier... No, czego tam sobie chcesz z tej okazji :D
OdpowiedzUsuńGosiarella mi ślicznie dziękuje za poświęcony czas, jak miło! *.*
OdpowiedzUsuńŁuhu, 3 lata! Gratuluję, bo co innego mam zrobić. :D Życzę następnych trzech lat owocnej działalności!
OdpowiedzUsuńA ankietę wypełniłem. :)
No wiesz! Na pewno gdzieś tam takie są! A jeśli nie to znaczy, że choroba mi naprawde służy:)
OdpowiedzUsuńKurcze, której decyzji? Dot. zakupu willi z basenem?
Gosiarella dziękuje eM za życzenia i sugestie, a zaklepańców i tak podkradnie. Niech się lepiej eM ma na baczności, bo przez Gosiarellowe okno już widać pochód zaklepańcow z kwiatami i innymi darami! Ha ;)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam naszą Gosiarellę siedzącą przed tą różową maszyną do pisania.
OdpowiedzUsuńMoja pierwsze myśl, gdy napisałaś o trzecich urodzinach bloga? "Mam trzy latka, trzy i pół, sięgam głową ponad stół!" I od razu za to przepraszam.:D
I też się cieszę, że nie jesteśmy baranami, w taką pogodę ktoś musiałby nas regularnie golić i jak nic padłoby na różową blogerkę. Także dobrze jest. :D
Życzę kolejnych trzech lat - co najmniej! Jestem pewna, że wszyscy Twoi fani myślą podobnie i już czają się z transparentami wypełnionymi serduszkami, wierszykami i tym podobnymi. A ta z różowym kucykiem wymalowanym przy miłosnych wyznaniach to będę ja.:)
Buziaki zasyłam i lecę wypełniać ankietę. Mam nadzieję, że będzie w niej coś różowego.;)
Dziękuje ślicznie, Kreatywo! :)
OdpowiedzUsuńGosiarella ZAWSZE ślicznie dziękuje za poświęcony czas! :* Bo Gosiarella to taka kulturalna, różowa blogera!
OdpowiedzUsuńAle faktycznie, zleciało jak z bicza strzelił! Kiedyś pisałam @Magda K-ska, że najchętniej codziennie wrzucałabym Wam serduszka z zapewnieniami dozgonnej miłości, ale nie pochwaliła mojego pomysłu ;( A tu proszę, ktoś w końcu docenia mój lukier:*
Rafał, dziękuję Ci za dzielną reprezentacje meżczyzn na blogu! Chwała Ci za to!
OdpowiedzUsuńI dziękuję ślicznie :)
Prooooszę Cię! To samo sobie wczoraj nuciałam i dla podkreślenia efektu przebierałam nóżkami! :)
OdpowiedzUsuńKurcze musiałabym Was golić?! Całe stado?! Jeżu Kolczasty! Jedna owca do strzyżenia mi w zupełności wystarczy.
Ojej <3 Serduszka, wierszyki, kucyki? To takie słodkie. Ta wizja uczyniła mój dzień lepszym :*
Sto lat, sto lat, niech żyyyyyyje, żyyyyje naaaaaaam!!!!!
OdpowiedzUsuńZmian faktycznie dużo, ale tylko i wyłącznie na plus. A, no i ja jestem Baranem, bo tak wypadło zodiakalnie, ale mam nadzieję, że mogę zostać :D
Ps. To teraz już koniecznie musimy się szybko zobaczyć i to uczcić :)
No tych wszystkich decyzji o zmianach, co to ja się nosiłam i nosiłam, a zrobiłam dopiero jak ty zrobiłaś i kopnęłaś moje nieszanowne cztery litery, tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę:P
OdpowiedzUsuńEhh, od samego różu w nadmiarze można się ...... . A co dopiero jakbyś to jeszcze lukrem polała, kto by to wytrzymał? A potem się dziwić, że ludność świata tyje!
OdpowiedzUsuńo mamusiu lara podziałałaś mi na wyobraźnię i widzę właśnie Gosiarellę przed różową maszyną do pisania z różowymi widłami w jednej ręce i w różowych rogach na głowie :)
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś, było naprawdę kochane! :)
OdpowiedzUsuńOj jak mi miło, że nie zaliczam się do "stada baranów". Gosiarello droga, Ty rozświetlasz blogosferę niczym różowy neonik, bez Ciebie byłoby nudno i mdło ;) Życzę Ci kolejnych 33333 lat ;)
OdpowiedzUsuńNawet jako pomarszczona babuleńka będziesz analizować księżniczki Disney'a, a może czarownice...
Sto lat Różowy Blogu ! :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta różowa maszyna do pisania, chcę taką <3 Ewentualnie mogłaby być liliowa :)
Ankieta wypełniona :) Tak więc teraz czekam na codzienne posty i spotkanie z Gosiarellą :)
Gosiarella robi to celowo. Nas utuczy swoim lukrem, a sama szczupła będzie chodziła po tym padole i się cieszyła, że ona taka piękna i chuda, a my takie blee. :D
OdpowiedzUsuńBuhahaha:) Gosiarella chciałaby się tylko poskarżyć, że to właśnie jej ten lukier najbardziej idzie w tyłu ;( Niemniej taka abstrakcyjna wizja bardzo mi się podoba i będę się jej oficjalnie trzymać!
OdpowiedzUsuńDziękować:*
OdpowiedzUsuńPoczekaj aż skończysz książkę Kominka :)
OdpowiedzUsuńI w różowej koszulce z napisem Team Gosiarella.:D Dlaczego jeszcze takich nie sprzedają?
OdpowiedzUsuńMogę dorzucić jeszcze Troskliwe misie.:D
OdpowiedzUsuńGratulacje! Cieszę się, że tu jesteś i piszesz :) Wchodzę na twojego bloga od bardzo dawna, pamiętam, jak wyglądał przed tymi wszystkimi zmianami. Jedno na pewno się nie zmieni: nadal zamierzam wpadać i podczytywać. ;) Wiesz, widać, że się odnajdujesz w tematyce popkulturalnej. No i naprawdę fajnie rozwijasz bloga - na lepsze i na bardziej różowe. ;) Jeszcze raz gratuluję!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i życzę dużo energii i zapału w dalszym rozwoju swojej blogowej pasji :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Gośka rób koszulki! Ja taką chcę! Co tam chcę, domagam się i żądam!
OdpowiedzUsuńMnie nie utuczy, ja się nie dam!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo, właśnie padłam i się turlam. Podoba mi się pomysł z koszulkami, chociaż byłam przekonana, że będę jedyna osobą, która będzie je nosić :P W sumie materiały i tak już idą pocztą, więc coś pomyślimy :P
OdpowiedzUsuńA miałybyć na zombiaka :C
Gratuluję oby jeszcze było co najmniej drugie tyle takich rocznic.
OdpowiedzUsuńPoproszę :)
OdpowiedzUsuńRóżowy blog dziekuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś gdzieś znajdę taką różową/liliową maszynę to zamówię w dwóch egzemplarzach, okey? Oczywiście nie ma nic za darmo, więc będziesz mi musiała coś ładnego na niej napisać :)
Wiesz, jakby nie było cała przyjemność po mojej stronie (że nie zaliczasz się do stada baranów xD)!
OdpowiedzUsuńOjej jakie cudowne porównanie! Dziękuję ślicznie, właśnie się zakochałam w tym tekście :*
Ps. Mam nadzieję, że do czarownic dojdę nim będe stara i zgrzybiała ;)
Dzięki, kasjeusz! Wiem, pamiętam jeszcze twoje początki w blogosferze:) Niemniej dzięki Ci raz jeszcze za miłe słowa, które działają niesamowicie motywująco! Aż mam ochotę je wszystkie wydrukować i swtorzyć sobie ścianę dobrych słów, które będą podnosić na duchy, gdy ma się już wszystkiego dość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Przyda się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że tak będzie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę... Mi idzie wszystko w brzuch -.-' Magda, nie daj się!
OdpowiedzUsuńNaprawdę z płci męskiej komentuję tylko ja? Jeju :D Ale proszę bardzo!
OdpowiedzUsuńSpóźnione, ale szczere!
OdpowiedzUsuńNajlepszego droga Gosiarello! Oby więcej takich rocznic, pomysłów na kolejne akcje i rzeszy wiernych czytelników! ;)
Ankieta wypełniona ;)
A dziękować Bujaczkowi, dziękować! Lepiej późno niż wcale, a i o zdjęciowym konkursie przypominam, bo Bujaczek to kreatywny bywa! :*
OdpowiedzUsuńBo od serca:) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie jesteś jedynym rodzynkiem (a przynajmniej wedle ankiety), ale z pewnością powinneś dostać ode mnie jakiś dyplom za szybkość, aktywność i spostrzegawczość! :)
OdpowiedzUsuńMyślę czym by Cię tu zaskoczyć :D
OdpowiedzUsuńLubię dyplomy, ale nigdy nie mam co z nimi począć. :3 To może zostańmy przy tym, że ty piszesz takie kul posty i w ogóle, a ja je czytam i w miarę możliwości komentuję, ok? :D
OdpowiedzUsuńOk :)
OdpowiedzUsuńNikt nie pozwoli mi się wyżyć artystycznie :(