Looking For Anything Specific?

Header Ads

The Carrie Diaries


Zanim był seks, zanim było miasto, była tylko Carrie Bradshaw z Castlebury w Connecticut. Jeśli nie zrozumieliście poprzedniego zdania to oznacza, że nie wiecie, że mowa o prequelu serialu Seks w wielkim mieście, którego notabene Gosiarella nie oglądała, ponieważ wydaje się zbyt infantylny. Niemniej skoro nie oglądałam to nie powinnam się wypowiadać. Przez powyższe nie miałam najmniejszej ochoty oglądać prequelu, ale czego się nie robi, gdy człowiek zwija się z bólu i szuka natychmiastowej odskoczni. 
Premiera2013
Stacja: The Cw
Gatunek:  Komedia rom.
Sezony: 2 (zakończony)

Mamy rok Orwellowski, czyli 1984. 16-letnią Carrie Bradshaw (AnnaSophia Robb), która po raz pierwszy po śmierci matki musi zmierzyć się z nowym rokiem szkolnym. Ten dzień okazuje się być znacznie lepszy, niż dziewczyna przewidywała. W jej liceum pojawia się nowy, przystojny chłopak, Sebastian Kydd (Austin Butler), a jej ojciec informuje ją, że może rozpocząć staż w prawniczej firmie na Manhattanie. Od tego momentu życie nastoletniej Carrie zmienia się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Oczywiście Carrie jest naszą główną bohaterką, która jest nawet sympatyczna, chociaż jak na moje oko zbyt podatna na wpływy. Każda jej decyzja, czy dotycząca spraw błahych czy też ważnych, jest zależna od tego co mimochodem powiedziała zupełnie obca dla niej osoba. Trochę to irytujące. Pozostali bohaterowie przypominają trochę gabinet osobowości. Puszczalska Maggie (Katie Findlay), ambitna Azjatka Mouse (Ellen Wong) z bzikiem na punkcie rywalizacji, homoseksualny Walt (Brendan Dooling), który dopiero wychyla się zza drzwi szafy, popularna miss szkoły Donna (Chloe Bridges) oraz zbuntowana Dorrit (Stefania Owen). Oczywiście jest również Sebastian, który jest dość uroczy, mimo że wyglądem przypomina dziecko z dziwnie nabrzmiałą dolną wargą. Jednak moją ulubioną postacią jest Donna, ale tego nawet komentować nie będę.


Najciekawszą rzeczą w „Pamiętnikach Carrie” jest fakt, że jest on współczesnym serialem, którego akcja jest ulokowana w latach ’80, a przy tym jest to prequel do „Seksu w wielkim mieście”. Jest to dość zabawne, ponieważ pojawiają się Mario Bross, komputery, dyskietki, ogromne telefony komórkowe, czy Tony Howk , czyli wszystko to czego wówczas przyszłość była niepewna, a obecnie jest kultowe lub wpisało się w nasze życie bardzo mocno. Najgorsze jest jednak to, że ciągle zapominałam, że twórcy wrzucając to do scenariusza doskonale zdawali sobie z tego sprawę. To trochę frustrujące ciągle pamiętać, że uśmieszek na twarzy jest wynikiem drobiazgowego planu, a nie zbiegiem okoliczności, czy prognozami. Takie zabiegi tworzone z premedytacją to zupełnie inna perspektywa, niż gdy ogląda się serial tworzony w latach ’80 czy ’90, a jego twórcy nie mieli bladego pojęcia co przyniesie przyszłość.
Cała ta sytuacja ma też swoje plusy np. ubrania. Moje oczy i żołądek nie muszą się męczyć z prawdziwą modą lat ’80, ponieważ przyjmuje jej mocno uwspółcześnioną czy też złagodzoną wersję. Co ciekawe sukienki Carrie były nawet całkiem ładne, ale może piszę tak dlatego, że było dużo różu i falbanek, a Gosiarella lubi róż i falbanki!


Jak widać na załączonym obrazku, stroje są tak adekwatne do czasów, jak w „Reign”, ale przynajmniej jest czym oczy nacieszyć. Z tego co słyszałam nie jest też wiernym prequelem do „Seksu w wielkim mieście”, bo podobno tam ojciec odchodzi od rodziny, a tu mamy troskliwego tatusia.

Ogólnie serial nie jest ani ambitny, ani intrygujący, ani specjalnie zabawny, ani nie ma efektów specjalnych, ani nie jest romantyczny, ani motywacyjny czy inspirujący, ani nie skrywa wielkiej tajemnicy, on nawet specjalnie dobry nie jest. Chyba Was zniechęciłam, a nie o to do końca mi chodziło. „Pamiętniki Carrie” po prostu są i da się je obejrzeć. Gdy człowiek aktualnie choruje (jak Gosiarella ostatnio) i potrzebuje szybkiego rozpraszacza, który nie wymaga sprawności umysłowej, to ten serial nadaje się idealnie. Obejrzałam 2 sezony w ciągu 3 dni umierania, więc nie jest najgorzej. Przez niego zaczynam też rozważać obejrzenie „Seksu w wielkim mieście”, ale obawiam się, że to by była masochistyczna decyzja.


Ps. Oglądaliście "Seks w wielkim mieście"? Warto?

Prześlij komentarz

43 Komentarze

  1. Nie oglądaj "Seksu w Wielkim Mieście". Nie zdzierżysz, do tego trzeba mieć odpowiedni charakter. Ja nie dałam rady, ty nie dasz rady bzdura jakich mało! Ale taką bajeczkę z lat 80 tych to mogę zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię serial "Seks w wielkim mieście" więc i ta produkcja powinna przypaść mi do gustu :) aczkolwiek to twoje "ani" jakoś mnie zniechęca :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam kilka odcinków Seksu w wielkim mieście, co przyznaję ze spuszczoną głową i udaję, że mnie nie ma. Ale to dość często leci w tv, a czasem, wieczorem człowiekowi nie chce się spać, a jest zbyt zmęczony by czytać, ciekawszych opcji nie ma, bo wszystko obejrzane... No i tak kilka odcinków przetrawiłam, ale potem miałam zgagę i już tego nie powtarzam. Nie polecam, okropny serial, szkoda Twojego czasu. Carrie nie oglądałam z oczywistych powodów - prequel serialu, którego nie lubię raczej też mi się nie spodoba.
    Pozdrawiam i życzę leniwego, słonecznego weekendu.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba masz racje. Wydaje mi się, że to kompletnie nie mój klimat ;/ Ale z drugiej strony podobnie myślałam o Carrie... No dobra, nie będę nawet próbować ;/ A znasz inny serial z lat '80, '90, który mógłby mi się spodobać? I Przyjaciół oglądałam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tam, nie spuszczaj głowy. Każdy musi się od czasu do czasu pomęczyć w imię poszukiwania dobrych seriali :C Haha:) Zgagę - lovciam Cię!
    Chyba właśnie dlatego pozbyłam się telewizora (no dobra telewizor mam, ale bez podpiętej anteny i służy tylko do gier). Przysięgam, że jestem telewizyjnym zombie -> gdy coś leci to nie mogę się oderwać (nawet od reklam), przez co oglądałam o wiele za dużo "Dlaczego ja" i "Trudnych spraw". Okropne!
    Dzięki i wzajemnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że w końcu trafił się ktoś, kto oglądał "Seks w ...". Powiedz mi, co w nim jest dobrego, bo rozważam czy mógłby mi przypaśc do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obejrzałam "Pamiętnik Carrie" i jest dosyć fajnym serialem. Jak jak to mówię "na odmóżdżenie" :) podobnie jest z "Seksem w wielkim mieście" :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, zdecydowanie na odmóżdżenie! :)
    "Seks w wielkim mieście" jest w podobnym klimacie? Nie bardzo wiem, z czym go się je, że się tak wyrażę/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rozumiem dlaczego ludzie uważają seks w wielkim miescie za bzdure, a siadają i ogladaja takie serialiki jak 'Carrie Diaries' który jako prequel z "seksem...' niewiele ma wspólnego. Carrie zupełnie nie jak Carrie, ta sprawa z ojcem i w ogóle.. naiwna głupota jak dla mnie ;)

    "Seks w wielkim miescie' ejst dojrzalszy, bo opowiada o dorosłych, silnych kobietach, które spełniają sie zawodowo. Tam nie ma miejsca na wstyd - rozwiamaja o seksie i nie wstydza sie go :) Poza tym serial jest zyciowy, jest tam dramat, komedia itp, a nie takie lukrowe historyjki dla nastolatek jak w wiekszosci serialow CW. W kazdymrazie ja polecam, jesli lubisz tez troche ambitniejsze seriale HBO niż te ze stacji CW :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kompletnie inny klimat! 'The Carrie Diaries' przy 'Seksie..'' to głupia komedyjka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dlaczego bzdura? Okej, rozumiem, że można nie lubić jakiegoś serialu, ale nazywanie 'Seksu...'' bzdurą to przesada. Ja tez nie lubię wielu seriali, takich jak.np. Homeland czy House of Cards, bo mnie znudziły, ale nie nazywam ich bzdurą, bo mimo tego że mnie jakoś nie wciągnęło to wiem że te seriale są bardzo dobre lub nawet genialne, po prostu do mnie nie dotarly :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rok Orwellowski, mówisz? Ciekawe wtrącenie, to mi się podoba w twoim pisaniu. :) Chociaż Orwell raczej nie ma wiele wspólnego z tym serialem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten serial jest bzdurą dla mnie, a niekoniecznie musi nią być dla kogoś innego. Po prostu znam Gosiarellę na tyle dobrze, że wiem, że jej ten serial zdecydowanie się nie spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekaj myślę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie skończyłam nawet oglądać drugiego sezonu :( Pierwszy jeszcze mnie wciągną, kiedy chciałam po egzaminach się wyluzować, ale kiedy już z tygodnia na tydzień pojawiały sie nowe odcinki, to jakoś raz zapomniałam i skończyło się oglądanie. Czy oglądać "Seks w wielkim mieście"? Pierwsza część jest spoko, ale przy drugiej z kumpelą przysypiałyśmy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Może wypowiem się, jako osoba, która (jak wspominałam) nie oglądała "Seksu w wielkim mieście". Może to nie tak do końca, że uważam ją za bzdurę, jednak ten serial dorobił się pewnych etykietek np. infantylny, płytki i tasiemiec. Staram się jednak nie oceniać, skoro nie znam, dlatego zapytałam czy warto. Jak rozumiem, uważasz, że tak :) I fajnie, może kiedyś zaryzykuję i obejrzę kilka odcinków :)

    Nie wiem czy seriale HBO są ambitniejsze. Z pewnością mają inny" klimat, zazwyczaj trochę cięższy i są odważniejsze sceny erotyczne. Lubię od nich "Grę o Tron" i jestem w stanie zdzierżyć "Czystą Krew", ale reszta jakoś mnie nie przekonuję. Jestem Geekiem, więc The CW ze swoim Arrow, Flashem, The 100 itp, bardziej mnie do siebie przekonuję, a dodatkowo lepiej odprężają po ciężkim dniu (więcej na ten temat tu: http://www.gosiarella.pl/2014/06/jakim-gosiarella-jest-widzem.html).

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale jest cięższy klimatycznie, czy zwyczajnie porusza poważniejsze tematy?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki :) Chyba jest jakieś kilka sekundowe wtrącenie o Orwellu w dialogach (albo to były majaki gorączkowe), ale nic poza tym. Niemniej 1984 nie kojarzy mi się już z niczym innym :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Wcale się nie dziwię. Carrie Diaries nie należy do seriali, na które czeka się z niecierpliwościa, ani nawet do tych, o których się pamięta, mimo że całkiem dobrze można się przy nim wyluzować ;)
    W sensie SwWM robi się denny od 2 sezonu?

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrnęłam do bodajże 6 odcinka pierwszego sezonu i dalej już nie przebrnęłam. Jakoś nie miałam wtedy czasu i z jakiegoś serialu trzeba było zrezygnować, padło na ten i już do niego nie wróciłam. Nadrobiłabym teraz, bo w końcu są wakacje, ale mam tyle serialowych zaległości, że ojejku. Z tej rozpaczy idę obejrzeć PLL...

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczerze? Jeśli masz lepsze seriale to olej Carrie! Jeśli nie oglądałaś jeszcze The 100, albo Reign to polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie między innymi Reign muszę nadrobić. Do tego Star Crossed, Arrow, Piękna i Bestia i White Collar, jak starczy czasu. I pewnie jeszcze o czymś zapomniałam xD Do The 100 się przymierzam, ale kurczę, czasu mi brakuje, bo tyle chcę przeczytać, tyle obejrzeć, a doba ma marne 24 godziny...

    OdpowiedzUsuń
  23. Raczej chodziło jej o filmy, które powstały po skończeniu serialu. :P Bo powstały dwie częśći ktore pokazują dalsze losy bohaterek ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niee, nie mówiłam o Tobie, bo przecież wyraźnie w poście napisałaś czy ktoś Ci go poleca, nie oceniełaś go ani nic ;)

    No właśnie, to zależy od upodobań, dlatego napisałam 'jesli lubisz trochę ambitniejsze' bądź też hmm cięższe? seriale, bo ogólnie HBO raczej produkuje no cóż, oszukujmy się - poważniejsze produkcje niż te dla nastolatek od CW. Mimo że sama uwleibiałam kiedyś i bardzo lubię obecnie (the 100 <3) niektóre produkcje tej stacji, to nie osuzkujmy się - nagrody Emmy czy złotych globów, tak jak np. duzo seriali HBO to one nie dostaną :P No chyba że za efekty specjalne, za które nominacje dostało The 100, ale i tak jestem pewne ze zgniecie je 'Gra o Tron' która w tym sezonie jesli chodzi o efekty nie ma sobie równych :D Właściwie moim zdaniem w niczym nie ma sobie równych, ale to tylko moje zdanie, wiadomo! :)
    I też czekam na Flasha, ze względu na słodkiego głownego bohatera <3 ,ale przyznam się że nie oglądam Arrow, bo cóż znudził mnie, ale nie twierdze ze to zły serial - po prostu mi się nie spodobał i tyle.
    A Czysta krew była dobra do 3 sezonu, dalej jest już linia pochyła, śmiem nawet stwierdzić że 5 i 6 sezon to byłby kompletny niot, gdyby nie ratowały tej serii taki postacie Jak Pam czy Jessica :P Mówisz, że chyba oglądasz czy oglądałaś, to co o tym sądzisz? :D
    Swoja droga bardzo fajny blog, lubie do niego zagladac bo piszesz na takie tematy o których zawsze chciałabym poczytać :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Poważniejsze tematy, nie jest ciężki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Aaaaa, dzięki! Akurat je oglądałam. Nie pamiętam co myślałam o 1, ale 2 był totalnym nieporozumieniem i stratą czasu, a przynajmniej nie mój klimat. Ciekawa jestem czy to porażka twórców, czy cały serial jest w podobnym tonie?

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam tego nie pisać od razu, bo powiedziałabyś mi, że jestem złośliwa, ale teraz mogę:


    2 dni później... Magda dalej myśli :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Ech... ja sama nie wiem co ja piszę...Dobrze, że ktoś mnie czyta i od czasu do czasu przypomni :)


    Czekaj, czekaj, bo własnie czytam Twój komentarz i zaczynam cieszyć się, jak dziecko. Tyle tytulów mi rzuciłaś <3
    Wiadomo The CW ma mało ambitne seriale, ale takie geekowe:) The 100 to mój absolutny faworyt i zgadzam się, że Flash ma słodkiego głównego bohatera. Pilot był całkiem niezły, akcja szybko leciała i nawiązanie do Arrow bardzo mi się podobało. Samo Arrow wymieniłabym na inny serial o super(?)bohaterze, bo Ollie ma jakąś taką nieciekawą osobowość (i żadnych supermocy!). Obejrzałam 1 sezon i ciężko zabrać się za drugi.
    Gra o Tron jest świetna i jestem wielką fanką, chociaż nie do końca rozumiem, dlaczego akurat ten serial zebrał taką widownie. Może jestem jakaś lewa, ale dalej nie potrafię wymienić większości imion bohaterów, a część postaci długo mi się myliła. Niemniej podobają mi się zwroty akcji i nieszablonowe rozwiązania i oczywiście Danny, której jest zdecydowanie za mało!
    Czysta Krew mnie osłabia. Chyba też podobały mi się pierwsze sezony, a później oglądałam z przyzwyczajenia. Oczywiście to akurat oglądam na bieżąco, bo Eric <3 Lubię tego wikinga! Pam też jest całkiem spoko i ta nowa pokręcona wampirzyca brata Suki/Sookie.
    Niestety nie potrafię sobie przypomnieć innych seriali od HBO, które mnie zainteresowały. "Girls" mnie dobija, a przy "Witam panie" wytrzymałam 10 minut. Za to filmy robią pierwszej klasy!
    Bardzo się cieszę, że Ci się podoba i od razu wolę zaznaczyć, że jeśli się ze mną w czymś nie zgodzisz czy Cię wkurzę to wal śmiało, bo czasem dobrze się przerzucić argumentami :)
    Ps. Chyba trochę przesadziłam z długością tego komentarza... sorry!

    OdpowiedzUsuń
  29. ćOk, przy następnym L4 postaram się o nim pamiętac ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Też podobał mi się pilot, ale czasem nudził więc przyznam że najbardziej motywował mnie do obejrzenia całości pilota ten słodki aktor, który gra starego, dobrego Flasha, lubiłam go jeszcze z Glee i strasznie mi się podobał więc cieszę się że dostał własny serial :D

    Szczerze ja też nie rozumiem, że jest aż taki szał na tą Gre o tron, powaznie, ten serial jest już wszędzie, dosłownie, ostatnio nawet królowa Elzbieta odwiedziła plan serialu, a gwardia królewska grała motyw z serialu, kurczę :P
    A co do Dany to nie wiem czemu ale ona ostatnio zaczęła mnie denerwować i wole Margery :D I z tym zapamiętywaniem imion to miałam tak samo! Tylko że obejrzałam po kilka razy 1 i 3 sezon i już zapamiętywałam, potem przyszedł 4, ale mimo wszystko i tak nie pamiętam wszystkich, to chyba niemożliwe :P
    Coż pierwsze 1-3 sezonu Gry o tron były bardzo dobre, aczkolwwiek strasznie denerwowała i denerwuje mnie sookie, mimo że przerwałam oglądanie na jakimś 5 sezonie i dalej mi się nie chce, bo no cóż to jest już beznadziejne jak dla mnie :P

    Girls, o kurde, nie dałam rady, ten serial jest tak iwkurzający.. znaczy nie mówie że zły, po prostu wszystkie bohaterki są takie że nie da rady ich polubić i nie dałam rady oglądać dalej :P Każda na swój sposó jest okropna po prostu, jesli chodzi o charakter :P 'Witam, panie obejrzałam też tylko pilot i też mnie nie zainteresował, no tylko ten ziomek na wózku był spoko, a reszta eee :P

    Oj tam, to ja pierwsza napisałam taki długaśny, więc :D

    A i swoją drogą mogłabys mi polecić jeszcze jakieś blogi takie jak w Twoim stylu, czytam jeszcze eMpoleca i też mi się podoba :P

    OdpowiedzUsuń
  31. To prawda 2 film był do kitu ;) Serial nie jest w podobnym tonie, jest naprawdę lepszy od filmów, wiadomo pierwsze sezony są najlepszee, potem gorzej, ale tak czy siak ja uwazam ze warto zaczać, jesli nie odstrasza Cię to że to dość stary serial i raczej nie będzie tam hmmm... wielkich miłości forover czy coś, wiesz :P To bardziej pokazuje przygody seksualne bohaterek, chociaż wątki miłosne też są, w końcu każda z bohaterek znajdzie swoją miłość, że się tak wyrażę. No ale to zapewne wiesz z filmów skoro oglądałaś :D
    W każdym razie ja polecam, chociaż nie jestem pewna czy Tobie się spodoba, ale jeśli masz czas i chęci to możesz spróbować:D

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie ogladałam Glee, chyba jako jedna z nielicznych osób.

    Hihi:) Widocznie Angielskiej królowej też zachciało się walczyć o tron ;) Margery też jest fajna, ale dostała ode mnie dużego pulsa na samym starcie, za to, że wcześniej była Anną Boleyn (tzn. aktorka). Zresztą niebawem pojawi się też w "Kosogłosie"! Że tak powiem: Jupi!

    Chyba do tego ziomeczka na wózku nie doszłam, ale oba te seriale są jakieś takie nie udane. I o ile z "Witam Panie" liczyłam na kupę, to o Girls było wiele szumu i zachwalania. No jak?! I za co?!

    Podobne blogi? A co mi tam pochwalę konkurencję ;) eM jest geniuszem, ale uważaj, bo jest bardzo apodyktyczna, gdy w gre wchodzą jej zaklepańcy ;)

    Najlepiej będzie, jeśli poczytasz komentarze, większość z nich ma blogi i świetnie piszą, a linki do nich gdzieś tam w profilach disqusa są (jeśli nie to daj znać to podeślę), ale dwie z nich zmieniły adresy (swoją drogą genialne blogi):
    www.balagankontrolowany.pl oraz www.sherry-stories.blogspot.com
    Jeszcze bardziej geekowy: wwww.zpop.pl
    Daj znać, które z nich Ci podejdą :)

    OdpowiedzUsuń
  33. To spróbuję! Nie jestem wielką fanką starych filmów i seriali (przez co ubolewam), ale nie powinien być to duży problem. Podejrzewam, że początkowo będę płakać w poduszkę przez brak Sebastiana (z Pamiętników Carrie), ale wierzę, że fajnych facetów tam mi nie zabraknie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. A wybacz zapomniałam:P przerobiłam dzisiaj 40 kg wiśni, ponad 30 kg wydrylowałam sama, więc rozumiesz, a jak nie to zrozumiesz jak zobaczysz fotę jak wyglądam.

    OdpowiedzUsuń
  35. No cóż, właśnie co do facetów to mi się tam kompletnie nie podobali, może Big, ale to przez jego czarującą osobowość, a nie wygląd :P Możesz spróbować, ale szczerze to też myślę że Ci się chyba nie spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. To polecam, serial jest swietny jesli chodzi o sezony 1-2, cudne polaczenie komedii i dramatu :D No i te covery ;)



    ooo Tudurowie, Anna Boleyn, uwiebiałam jej kreacje w tym serialu i ogolnie bardzo ciekawiła mnie ta historyczna postac od zawsze :D
    Taaa, też nie ogarniem tego zachwalania Girls, niby bohaterki są takie... ludzkie i w ogole wszystko jest realistyczne, ale jednoczesnie te laski są takie denerwujące, że nie mogłam ich znieść! A to ciągle paradowanie nagiej Hannah przed ekranem, ja rozumiem, że nie każdy ma ciało modelki bo sama takiego nie mam, ale proszę, specjalne uwypuklanie jej niedoskonałości było jak dla mnie trochę.. niesmaczne ;)



    Weszłam i siedze od jakiejs godziny na ich blogach i czytam haha, niestety nie moge wejśc na ten trzeci bo mi nie wchodzi, nie wiem czemu :( W kazdym razie dzieki! :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Ojej... Jak tak można! Seks w wielkim mieście bez fajnych facetów? To z kim one? Z jakimś dziwakami? No cóż... pewnie się niebawem przekonam, ale zamuciła mnie ta wiadomość :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Trochę się boję seriali musicalowych.
    Też mam bzika na punkcie Tudorów, Henia, Ani i pozostałych żoneczek ;)
    Chyba się domyślam, która to Hannah i wyłączyłam serial dokładnie w momencie jej dość niesmacznego seksu z kochasiem. Jakoś nie łapię co ta scena (i serial) miała na celu.

    Nie mogłaś wejść do Zwierza, bo skopałam link (już działa). Udało mi się trafić z Agatą i Sherry? Jeśli tak to poważnie przeglądnij blogi komentatorów, bo są niezłe :) I koniecznie daj znać, jak wrażenia, gdy już poprzeglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  39. Glee to nie musical, raczej. Po prostu serial muzyczny, naprawdę polecam. Zawiera wszystko co najlepsze u serialu młodziezowym: interesujących, dwuznacznych, wyrazistych bbbohaterów (Sue Sylvester, Santana uhh<3), fajną fabułłę do tego jeszcze dochodzą wplecione w nią piosenki zwykle jakies 3-4 na odcinek i raczej skrócone, naprawde specyficzny i strasznie zabawny humor, troche dramatu i naprawde przez dwa pierssze sezony moim zdaniem serial jest perfekcyjny, potem jest juz gorzej niestety :P Wiem, rozpisalam sie o nim, ale polecam Ci szczerze! :)

    A obejrzałaś tylko 1 odcinek Girls? BBo jeśli tak, to chyba wiem o
    jaka scene Ci chodzi i uwierz mi - jesl myslalas ze ta scena była
    niesmaczna, to jest o wiele dziwniejszych i bardziej obrzydliwych scen
    tego typu w tym serialu ;) Ale ja to akurat chwalę, bo jako jeden z
    nielicznych serialli ukazuje własnie realistycznie ten seks, tak jak
    ejst naprawdę, a nie jak w wiekszosci seriali że seksowni ludzi rzucają
    się na siebie i uprawiają namiętny, niesamowity seks kończąc się równinie
    niesamowitym orgazmem :D W Girls tak nie ma - wszystko (w tym seks wlasnie) jest
    tak realnie przedstawione, ale jednoczesnie cholernie denerwujące... no strasznie
    specyyficzny i odrzucający seerial, zdecydowanie nie dla każdego, ja nie dałam rady
    ;)

    ej znowu mi nie wchodzi, nie wiem co jest... to u mnie coś czy jak? :o
    Weszłam na sherry i obiecałam sobie że kupię sobie kilka książek które autorka bloga zrecenzowała, bo wydały mi się interesujące, jeaa :D
    Ten drugi rowniez bardzo ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Wezmę go pod uwagę przy tworzeniu listy do obejrzenia.
    Tak, tylko jeden odcinek. Nie miałam siły na więcej Coś czułam, że dalsze odcinki będą obfitować w tego typu sceny ;/

    Hmmm... to nie wiem. Może wpisz w google "Zwierz popkulturalny", powinno Ci wyskoszyć. Cieszę się, że przypadły Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  41. With havin so much written content do you ever
    run into any issues of plagorism or copyright violation? My
    site has a lot of completely unique content I've either created myself
    or outsourced but it appears a lot of it is popping
    it up all over the internet without my agreement. Do you know any techniques to
    help stop content from being ripped off? I'd really appreciate it.


    Here is my blog; http://cheatpointsgenerator.com/free-xbox-live-code-generator-2011-xbox-points-generator/

    OdpowiedzUsuń