To nie będzie typowe True Story. Nie będzie księżniczek, nie będzie Disneya, a nawet oryginałów. Tym razem będą ciekawostki. Jestem pewna, że gdyby od czasu do czasu nie pojawiło się coś zupełnie z innej beczki to w końcu znudziłoby Wam się TS. Także tego… dziś będą Muminki, czyli jedna z nielicznych bajek, która irytowała mnie do tego stopnia, że już jako mała Gosiarella je hejtowałam i śmiałam z dzieci, które je oglądały (nikt nie mówił, że byłam miła od urodzenia). Teraz mam więcej wyrozumiałości dla ludzkich gustów, ale odnośnie Muminów nie zmieniłam zdania. Dość już wstępów, weźmy bajkę w obroty.
WTF is Muminki?!
Seriously?! |
No dobrze to może dowiedzmy się, jak powstał Muminek. Podobno pisarka narysowała jego postać na ścianie wychodka domku letniskowego w Pellinge podczas dyskusji ze swym bratem (Gosiarella nie ma w zwyczaju dyskutować ze swoim bratem w czasie przebywania w wychodku, ale kto co lubi). Podobno też pierwszy raz usłyszała o tych stworzonkach od swojego wujka Einara, który postanowił ostrzec swoją małą siostrzenicę przed zimnymi trollami Muminkami, które mieszkały za kominkiem i mogły wyjść z ukrycia, otrzeć się noskami o nogi albo dmuchnąć w szyję (O NIE!).
Nie wiem czy wiecie, ale wielu twórców bajek trolluje swoich młodocianych odbiorców. Osoby odpowiedzialne za Muminki też nie mogli się powstrzymać. Jako, że jeden obraz jest wart tysiące słów to pokaże Wam ich kilka, a jeśli przyjdzie Wam do głowy, że ta publikacja powinna nosić ostrzeżenie +18 to przypomnijcie sobie, że to sceny z bajki dla dzieci.
Jeżeli już w tym momencie naszły Was dziwne myśli to dorzucę wyjaśnienie. Tak, Muminek śpi. Tak, Muminowi coś wyrosło pod kocem. Ale nie martwcie się jednak, bo pod muminowy koc wpełzła Mała Mi, która wygodnie rozłożyła się na jego kroczu, bo leżąc samotnie w łóżku zapragnęła towarzystwa. Wierzcie mi, dokładnie tak było na bajce. Dobrze to teraz czas na kolejne screeny z Muminków:
Pewnie poniższe już widzieliście, gdzieś w ciemnych zakamarkach internetów, ale dokładam:
Gosiarella o Muminach
Źródło: czekoladopodoni.pl |
Ps. Oglądaliście Muminki za młodu?
Ps2. Znacie inne bajki, w których twórcy ukryli dwuznaczności?
Ps3. Przypominam o konkursie i spotkaniu z Gosiarellą.
73 Komentarze
Buka
OdpowiedzUsuńJa tam za Muminkami nie przepadałam :P Nawet nie pamiętam, czy bałam się Buki czy nie. I nie bardzo ogarniam, o co w tej bajce chodziło i co się działo. Naturalnie z wyjątkiem pytania, które filozofowie zadają sobie, odkąd Muminki zostały napisane: jak mieli na imię rodzice Muminka zanim urodził się Muminek?
OdpowiedzUsuńJa akurat Muminki lubiłam ale jako bajkę. Niemożebnie denerwowała mnie Migotka, ta jej ciapowatość, Ryjek też był taki rozlazły. Osobistą faworytką była za to Mała Mi i tę sympatię do niej niosę ze sobą do dziś :D I chyba nawet nie bałam się Buki (tak, wiem, nikt mi nie uwierzy) ;)
OdpowiedzUsuńNie lubiłam Muminków i o ile mi wiadomo nigdy ich nie oglądałam, a o Buce to dopiero się dowiedziałam dość niedawno. :P W bajkach jest całe mnóstwo easter egg. Np. w Małej syrence lub Królu Lwie, choć nie wszystkie są może zboczone. ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, czy za Muminkami przepadałam, ale nasza (ewentualna) przyjaźń skończyła się, gdy byłam w czwartej klasie i jedną z moich lektur zostały "Opowiadania z Doliny Muminków". Koszmar, makabra, a do tego lektura o.O Że nie wspomnę o tym, że potem musieliśmy zrobić przedstawienie na podstawie fragmentu książki... Do tej pory mam ciarki xD
OdpowiedzUsuńKsiążki były dla mnie creepy, bajki olewałam. Po ,,Dolinie Muminków w listopadzie" nie mogłam spać, ta książka jest przygnębiająca, mroczna i jesiennie bolesna. Do dziś to pamiętam.
OdpowiedzUsuńSeksualne podteksty XD Teraz też je widzę, ale kiedyś byłam niewinna.
Och, nie chcesz wiedzieć, jakie ja stwory wymyślam. Zupełnie trzeźwa.
Ha! Na jedno Twoje pytanie potrafię odpowiedzieć. Mama Muminka zanim urodziła Muminka była Panną z doliny Roztoki. Niestety o drugim rodzicielu nic nie wiem.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamietam, Mała Mi była chyba jedną z rozsądniejszych postaci w tej bajce. Waliła prosto z mostu i była lekko wredna, a to plus ;) Eeee tam! Ja Ci wierzę ;)
OdpowiedzUsuńI tak odkrywanie ich czy to teraz, czy to lata temu, sprawia mi wielką frajdę ;) Niemniej o easter eggu w Małej syrence nie słyszałam. Help?
OdpowiedzUsuńNie czytałam Muminków, więc jestem niesamowicie ciekawa skąd się wzięły ciarki.
OdpowiedzUsuńWierz mi - nie masz czego żałować :) Ciarki spowodowane były bezsensownością fabuły i postaci. A skoro dostrzegła to 11-letnia dziewczynka... No, musiało być to doprawdy absurdalne ;)
OdpowiedzUsuńPanna z Doliny Roztoki? Czyżby jakaś rodzina do Rogasia? :D
OdpowiedzUsuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Roga%C5%9B_z_Doliny_Roztoki
Dlaczego creepy? Nigdy nie podejrzewałabym, że Muminki mogą być mroczne :P Musisz mi to koniecznie wyjaśnić!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji możesz się podzielić wymyślonymi stworkami :)
Teraz działa, ale w razie czego załączam tutaj. Znalezisko z internetu, więc nie wiem czy autentyk.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to dobrze świadczy o Twojej mamie (nie ma brzydkich skojarzeń :P ).
No tak, Czarodziejka skopałaby Bukowy tyłek, więc jesteśmy w dobrym teamie!
O tacie mumina niestety nic nie wiem. Mamę Muminka już rozszyfrowałam, ale on dalej jest dla mnie zagadką. Jeśli jednak gdzieś to znajdę od razu dam znać ;)
Hihi:) Na to pytanie już Ci nie odpowiem. A odpowiedź na wcześniejsze znalazłam na wiedzy bezużytecznej, a następnie potwierdziłam info. Podobno Tata Muminka tak ją opisał w swoich pamiętnikach. Boję się co jeszcze tam napisał :P
OdpowiedzUsuńAaaaa! Bezsensowność to chyba znak rozpoznawczy Muminków, więc się nie dziwię.
OdpowiedzUsuńKlaudia, musiałaś być bardzo inteligentną dziewczynką, zresztą zostało Ci to ;)
W sumie najsłabszym ogniwem "Muminków" były właśnie Muminki. Taki Włóczykij był całkiem ok. Że o Małej Mi nie wspomnę. :)
OdpowiedzUsuńTaaa... Muminki... I muszelki... Nie mam pytań.
OdpowiedzUsuńA Muminków nie oglądałam. Większość dobranocek i tego typu produkcji mnie nudziło. Gdy byłam mała leciały u mnie jedynie takie kanały, które puszczają bajki cały boży dzień. Lucky Luck (? czy jakoś tak ?), Przygody Kuby Guzika (kiedy to płakałam, kiedy skończył się serial i zażądałam powtórki), Dzieciaki z klasy 402... Rocznik '96, więc nie wiem jak to było z resztą, ale możliwe, że u mnie już to traciło na popularności. :)
Nienawidziłam Muminków, bałam się ich bardziej niż tej buki... Lubiłam włóczykija, jedyna pozytywna postać. Muminki mnie przerażały szczególnie, że wierszyków typu: "Muminki się cieszą gdy Maksia powieszą, muminki..." było mnóstwo. Zawsze, zawsze kojarzyły mi się tylko z małymi sadystami... A z czytania Muminków (lektury szkolnej) zrezygnowałam po pierwszym rozdziale, wolałam mieć kłopoty w szkole.
OdpowiedzUsuńWow będę tu jedyna - lubiłam Muminki. Nie była to wprawdzie moja ulubiona bajka, ale jednak lubiłam ją oglądać. Książek już nie pamiętam, przypomnę sobie za jakiś czas, bo pewnie Kuce poczytam. I zgadzam się z Ann Rk - najsłabszą rzeczą w Muminkach były właśnie Muminki, i chociaż fanką Włóczykija nie jestem, to Małą Mi lubiłam, była taka wredna jak ja:) I znasz osobiście kogoś kto bał się Buki - mnie! A dlaczego? Bo jak szła to się robiło ciemno i mrocznie i jakiś taki chłód za nią szedł. A że Muminki były zboczone to się zgadzam, ale Smerfy też - Smerfetka była jedna na wioskę:) I nie tylko Muminki chodziły z goła dupą na wierzchu - a Kaczor Donald to co? A najlepsze jest to, że tak latał z gołym tyłkiem, ale jak wychodził z kąpieli to się ręcznikiem zawijał i gdzie tu sens i logika?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc tego nie wiem. Nie potrafiłam tego potwierdzić, więc nie umieściłam grafiki w głównym poście ;)
OdpowiedzUsuńTo co Iara, będziemy dzielne i obejrzymy nową wersję Sailor Moon?
Nowa misja ;)
Zapewne ze szczegółami opisał to, jak został Tatą Muminka :D
OdpowiedzUsuńTo musi być tak na marginesie bardzo ciekawy naukowo opis, bo jakie Muminki są - wszyscy widzą, bo biegają na golasa :D
Na facebooku jest profil z brazzers, tam psują nam bajki. A może nie tyle psują, co pokazują wszystkie podteksty. Te screeny z Muminków, które tu umieściłaś także znam i także tam były :D Co do oglądania ich, w sumie chyba nigdy nie widziałam ani jednego odcinka. Gdzieś tam fragment, jak wieczorynka leciała. Ale do tej pory nie wiem o co w niej chodzi. :D
OdpowiedzUsuńPamiętam Lucky Lucka i Dzieciaki z klasy 402, ale to drugie głównie dlatego, że nigdy nie wyrosłam z bajek :) Wieczorynki przeważnie miały badziewne bajki (poza Gumisiami i smerfami) i gdyby nie bajki na kasetach VHS (Geez... jaka ja jestem stara!) to byłabym skazana na właśnie takie muminki. Pamiętam czasy bez CC, Jetix itp.i to były zaiste mroczne czasy.
OdpowiedzUsuńW tym momencie zastanawiam się kto tak mądrze dobiera(ł) lektury szkolne i wieczorynki puszczane dzieciom, skoro wychodzi na to, że bardzo dużo z nich ich nie znosi?! Ponadto wydaje mi się, że jestem jedną z nielicznych osób, które za dzieciaka nie słyszała tych rymowanek. Może to i dobrze?
OdpowiedzUsuńJesteś pewna, że chcesz to zrobić Kuce? A jeśli ona też przestraszy się Buki?!
OdpowiedzUsuńOk, wielu bohaterów bajek chodzi z tyłkiem na wierzchu i pewnie o tym wspomnę, jeśli będę o nich pisać, ale mogli by wziąć przykład nawet ze zboczonych smerfów, które mimo wszystko potrafiły sobie gacie włożyć ;) A Kaczych zachowań do dziś nie ogarniam, choć chętnie popływałbym sobie w skarbcu wujka Sknerusa :)
Podesłałabyś mi link? Ładnie prosi.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Też nie mam pojęcia o co w Muminkach chodziło, ale to chyba dlatego, że one były jakieś takie bez sensu.
Zapewne tak właśnie było :) Napisałabym, że pewnie ocenzurowali tę książeczkę, skoro miały czytać ją dzieci, ale skoro nie zrobili tego z bajką to z pamiętnikami pewnie też nie ;)
OdpowiedzUsuńGosiarella, jesteś wielka. Uśmiałam się jak Paszczak na polu maryśki. :D
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd Ty takie rzeczy wygrzebujesz. :D
Obrazek sam w sobie nie wygląda na oryginalny.;) W sensie z bajki.
OdpowiedzUsuńJak tak czytam inne komentarze... Ja nie miałam Muminków jako lektury, chyba nie moje czasy...
No dobra, to możemy się umówić. Ile, dwa odcinki na tydzień?
Nie przejmuj się, ja też. Albo jesteśmy za stare albo była to lektura dodatkowa, której nam nie zafundowano.
OdpowiedzUsuńDwa odcinki na tydzień? Hmmm... chyba dam radę. Dziś wieczorem obejrzę pierwszy, więc daj znać, gdy też go zobaczysz to porównamy wnioski ;)
Tym razem zakochałam się w dwóch pierwszych zdaniach :* A trzecie to pytanie, które chyba codziennie zadaje mi Magda. Z internetu, ale zaczynam snuć podejrzenia, że moja wyszukiwarka podrzuca mi najbardziej zakręcone wyniki, zamiast standardowych ;)
OdpowiedzUsuńMusisz przeczytać te książki ;___;
OdpowiedzUsuńBtw, Mala Mi podrywająca Włóczykija <3
Tak, to zdecydowanie dobrze, że udało Ci się ominąć oglądanie Muminki ;) Niemniej czuję, że i tak od czasu do czasu będą Cię teraz nawiedzać te obrazy :P
OdpowiedzUsuńWidziałaś filmik? Tak, to było niezłe ;)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała nigdy nie lubiłam tej bajki. Teraz się z tego cieszę, szczególnie po twoim poście :)
OdpowiedzUsuńNic jej nie będzie, ma twardy charakter i wredny:) po mamusi!
OdpowiedzUsuńPrzybij za to wirtualną piąteczkę ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nie powinnam w to wątpić. Pleplaplam :(
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/ZdjeciaBrazzers?ref=ts&fref=ts
OdpowiedzUsuńOstrzegam lojalnie, wiele bajek zostało w ten sposób zepsutych :D
Eeee... Jak się dokopiesz, bo sporo spamu im nawlatywało przez wirusa. Nie klikaj w filmiki ;)
OdpowiedzUsuńZa stare, jak to brzmi... No ale coś w tym jest niestety.
OdpowiedzUsuńDobra, to ja też poszukam i obejrzę. Crystal, tak?
Ok. Obejrzałam dwa odcinki i jestem w szoku. Obejrzyj, zrozumiesz :)
OdpowiedzUsuńOłłłłłł... Niezłe! Wielu się nie spodziewałam i są bardziej wymowne, niż Muminki. Dzięki!
OdpowiedzUsuńMuminki się cieszą radością i życiem.... Muuuuumiiiiiinkiiiii!!!
OdpowiedzUsuńA ja zawsze chciałam żeby Mała Mi była z Włóczykijem... W ogóle już od dzieciaka miałam słabość do Włóczykija i myslę, że to dobrze. Co innego gdyby mi się podobał Muminek? To już nie byłoby normalne :) Ale i tak wolę Smerfy...
Zapraszam do mnie
www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com
Mama siedzi z boku, nie będę kłaść ręki na monitorze, ale generalnie: high five! :D Najgorsza i najgłupsza bajka świata...
OdpowiedzUsuńNo weź! Mama z pewnością obejrzała E.T. więc nie powinno ją dziwić przybijanie dziwnych piąteczek ;)
OdpowiedzUsuńPs. Wiesz już czy widzimy się w niedzielę?
Obejrzałam. Zacznę od tego, że nowa grafika jest koszmarna.
OdpowiedzUsuńWłączyłam stare i i tak jest lepiej, ale jestem w szoku, że zamiast kontynuacji (nie pamiętam, jak się skończyło) zabrali się od przedstawiania na nowo całej historii.
OdpowiedzUsuńPrawda, nawet pamiętam te potworki, z którymi walczyły. Jest tylko minimalnie zmienione (więc po co to). I okropne. Oryginalna czarodziejka była fajniejsza.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ale pewnie i tak obejrzę jeszcze kilka odcinków. Długie to to nie jest, zwłaszcza po przewinięciu nieistotnych momentów.
OdpowiedzUsuńSkocznik jest śmieszny ;) Z kolei tyńczożer przypomina mi komara, więc jeśli jest na wymarciu to może być spowodowane moją pomyłką powiązaną w morderczymi skłonnościami i klepką.
OdpowiedzUsuńWidzimy, widzimy :D
OdpowiedzUsuńNie, raczej nie, mama nie lubi tych klimatów, ja w sumie też... Nie ma co ryzykować. Moja mama i tak nie ma o mnie najlepszego zdania :D Ale tego możesz się domyślić :D
Ale mnie się zdaje, czy po polsku są tylko cztery odcinki? Bo tyle wczoraj znalazłam. Wolę stare, ale po cichu przyznam, że te cztery obejrzałam wczoraj do poduszki. Nawet był już mój ulubiony złoczyńca.^^
OdpowiedzUsuńPoważnie?! Obejrzałam tylko dwa, w tym 1 z napisami i 2 z lektorem. Reszty jeszcze nie sprawdzałam, ale znając życie jutro wieczorem nadrobię ;) Kto jest Twoim ulubionym złoczyńcą?
OdpowiedzUsuńTen w brązowych, rozpuszczonych włosach. Kochałam go jako dziecko. Bardziej niż Taxuedo, hihi. Byłam tym dziwnym dzieckiem w innym teamie. I znów nie pamiętam, jak on miał na imię.
OdpowiedzUsuńJa znalazłam jakąś stronkę online i tam był cztery odcinki... Może będzie więcej na innej, albo dopiero się pojawiają?
Z pierwszych dwóch odcinków go nie kojarzę, ale może jeszcze na niego trafię. Taxido, czy jak mu tam, też nie lubiłam, bo jest taki jakiś mało dżentelmeński i pokraczny - co innego Zero z Vampire Knight ;)
OdpowiedzUsuńJa wrzucałam w google, więc na razie na różne strony trafiłam.
Yeah!
OdpowiedzUsuńW sumie tak, ale podejrzewałam, że bardziej o to, że jesteś pechowa :P
Mignął w trzecim.;)
OdpowiedzUsuńJa lubiłam Taxido, bo kwiatkami rzucał, ale ten drugi... No cudny był.^^ Zawsze lubiłam wrednych. A Vampire Knight nie oglądałam, aż dziwne, bo do wampirów też miałam słabość od dziecka.
Ja też w google, ale wydaje mi się, że więcej nie ma.
Ok, czyli jeszcze przede mną. Vampire Knight jest w sumie średnio dla dzieci i o wiele nowszy, więc jakoś mnie nie dziwi, ale ogólnie polecam. Jestem fanką Zero (i jest zaklepany) <3
OdpowiedzUsuńJeśli dziś znajdę to Ci podeślę ;)
A to może dlatego nie oglądałam. Miałam powrót do anime jako nastolatka, ale długo to nie trwało, więc musiałam to ominąć. Zero jest Twój. :)
OdpowiedzUsuńOki:)
Dzięki! :) Chociaż będziesz żałować, że oddałaś go bez walki :) VK został też wydany na wersji mangi, ale amine bardziej mi się podoba. Jeśli kiedyś obejrzysz - daj znać:)
OdpowiedzUsuńUprzedzałam :D Bardzo wymowne :P
OdpowiedzUsuńA i może Ci się przyda do jakiegoś TS :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że są rewelacyjne i z pewnością część z nich wykorzystam, dlatego Wielkie Buziaki za link :* <3
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. A przypomniało mi się, że kiedyś oglądałam anime Zombie Loan..^^
OdpowiedzUsuńMuuuumiiiinkiii! Jak możesz tak mówić o MUMINKACH? A na mnie "Mumin" mówią! :o Nie byłem nigdy fanem tej bajki, tylko gdzieś kiedyś przelotem oglądałem (chyba najlepiej świadczy o tym fakt, że w ogóle nie kojarzyłem Buki i dopiero niedawno dowiedziałem się o jej istnieniu...), ale mam zamiar kupić sobie książki i je przeczytać. :D Bo Muminki są fajne, nawet jeśli sekszą się na oczach dzieci, są zboczone i sieją ogólne zgorszenie, to są najfajniejsze! Takie pocieszne, kulfonowate, wiecznie najebane istotki. Czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :*
OdpowiedzUsuńO to to... To głównie :D
OdpowiedzUsuńApropo pkt 2 może shrek?
OdpowiedzUsuńScena gdy osioł i smoczyca spotykają się po raz pierwszy, w zamku. I osiał gada coś w stylu "Ej, a co ty mi robisz? To jest mój ogon."
OdpowiedzUsuńGeez... nie wyłapałam tego albo kompletnie zapomniałam - dzięki!
OdpowiedzUsuńJestem z rocznika '96 i Muminki to była moja ulubiona bajka... a z tych co wymieniłaś znam tylko Lucky Luck i nie cierpiałam tego..
OdpowiedzUsuń