Zapewne wielu z Was, tak jak i ja, chciałoby posiadać supermoce. Załóżmy, że nagle te marzenia się spełniają i prawie każdy człowiek na świecie dysponuje niezwykłym talentem. Nadludzkie umiejętności przestają być wyjątkowe, bohaterowie pozbawieni swej sławy zmuszeni są iść do zwykłej pracy, w której ich ponadprzeciętne uzdolnienia zostałyby należycie wykorzystane. Hipnotyzujmy na znanych nam postaciach.
Spiderman
Tak, Spiderman mógłby zająć się hurtową produkcją siatek do paletek, ale czy to jego jedyne możliwości? Skądże! Peter Parker sprzedawał swoje zdjęcia gazetom i sądzę, że dalej mógłby skakać na ludzkimi głowami by gnębić biednych celebrytów. Dobry paparazzi zawsze w cenie, nie? Gdyby jednak nie chciał się bawić w hienę to mógłby na przykład zajmować się myciem szyb wieżowców, bo raczej praca na wysokościach mu nie straszna!
Storm
Osobiście najbardziej chciałabym zobaczyć Storm w roli pogodynki. Wiecie coś w stylu: "Dziś będzie piękna, słoneczna pogoda, bo miałam naprawdę dobry dzień" lub "Wieczorem możecie spodziewać się pogodowej katastrofy: tornada, gradu, burz, a wszystko przez to, że Logan denerwuje mnie od rana". To byłoby urocze! Jeśli jednak praca pogodynki by jej nie odpowiadała to widzę ją jako wolontariuszkę, która lata po wszystkich kontynentach i naprawia skutki rozszalałych żywiołów.
Flash & Superman
Flash jest niezwykle szybki, Superman potrafi szybko latać. Na pierwszy rzut oka ich moce znacznie się od siebie różnią, jednak na moje oko spokojnie mogliby pracować w tej samej branży. Oboje nadawali by się na dostawców jedzenia, czy też kurierów, jak słusznie zauważył Chow Hon Lam. Superman mógłby dodatkowo służyć jako wsparcie techniczne przy awariach samolotów... i honorowy członek brygad antyterrorystycznych, skoro kule go nie ranią.
Iceman
Tworzenie kostek lodu to najmniej wymagająca praca, jaką Iceman mógłby wykonywać. Wydaje mi się, że więcej pieniędzy dostałby za tworzenie tych śmiesznych lodowych figurek, które zdobią stoły na weselach i innych ważnych uroczystościach. Osobiście przygarnęłabym go w gorące dni, jako prywatną klimatyzację, ale chyba lepiej byłoby mu u boku Elsy, z którą mógłby spokojnie rządzić Krainą lodu.
Aquaman
Nie widzę lepszej formy zatrudnienia dla Aquamana, chociaż dorywczo powinien pomyśleć o fotografowaniu podwodnym. Rejony do których mógłby dotrzeć podniosły by wartość zdjęcia przy sprzedaży. W bardziej szlachetnym wariancie mógłby także być w straży przybrzeżnej.
Thor i jego młot
Thor jest silny, ale chyba nie jest jakoś specjalnie uzdolniony, znaczy okej... ma młot i rzuca nim w złych ludzi. Jego siła pozwala mu robić to co robi na przykład Pudzian, ale jak dla mnie może zostać kowalem albo Thorem Budowniczym albo wbijać mi gwoździe w ścianę to też będzie fajne.
Wolverine
Wolverine jako kucharz? O nie! Nie chcę wiedzieć w co on wcześniej wpychał te swoje pazury! W jego przypadku wolałabym się skupić na zdolnościach regeneracyjnych. Może zająłby miejsce manekinów w testach zderzeniowych i kamizelek kuloodpornych? Jeśli już koniecznie musisz używać tych swoich ostrzy to może zacznie rzeźbić jakieś drewniane figurki? Chociaż wątpię by miał do tego cierpliwość.
Trójka z Fantastycznej Czwórki
Johnny Storm aka Ludzka Pochodnia potrafi płonąć, strzelać ogniem i latać, ale praca przy kurczakach z rożna czy kebabie wydaje się całkiem odpowiednia. Pomyślcie tylko co by się stało, gdyby połączył siły z Flashem czy Supermanem! Kilka sekund po zamówieniu jedzenia mielibyśmy je w domu! Tyle najedzonych szczęśliwych brzuszków!
Susan Storm aka Niewidzialna Kobieta potrafi stać się niewidzialną i stwarzać pole ochronne za pomocą umysłu, jednak to ostatnie nie wydaje się specjalnie przydatne poza polem walki. Skupmy się na niewidzialności. Owszem może robić za pomocniczkę magika, ale lepiej wyszłaby na działalności przestępczej. Złodziejka, której nikt nie widzi i żadne kamery nie mogą uchwycić mogłaby nieźle się wzbogacić.
Ciało Reeda Richards'a znanego także jako Pan Fantastic, może się rozciągać jak guma, więc mamy do czynienia z kolejną mało imponującą mocą. Zbieranie owoców w sadzie to i tak całkiem niezła opcja. Po godzinach mógłby ściągać z drzew także małe kotki.
Kapitan Ameryka
To trochę smutne, gdy po głębszym zastanowieniu wychodzi, że większość supermocy naszych komiksowych herosów jest kompletnie nie przydatna w realnym życiu. Kapitan Ameryka sprawdza się tylko jako żołnierz, a jeśli żaden nie jest aktualnie potrzebny to niech bierze swoją tarcze i podaje na niej drinki.
Iron man
Zdecydowanie najbardziej urzekający obrazek, jednak kompletnie się nie zgadzam. Stark to bogaty geniusz, który świetnie sobie radził przed stworzeniem swojego kostiumu, więc nie będzie miał najmniejszych problemów bez niego. Latanie to hobby.
Hulk & Cyklop
Moc niszczenia wszystkiego wokół nie daje większych perspektyw na rynku pracy. Hulk niszczyć, Cyklop wysadzać i mamy idealny team budowlany. Chociaż z nich dwóch to Cyklop ma większe możliwości rozwoju.
Na koniec chciałabym dorzucić wiadomość od Batmana, który chciałby pozdrowić swoich kolegów po fachu i życzyć im powodzenia w szukaniu pracy!
Ps. Macie propozycję pracy do innych superbohaterów lub pomysł na przebranżawianie powyższych?
Inspiracją do poniższego tekstu jest zbiór grafik zdolnego ilustratora Chow Hon Lam. Więcej jego prac znajdziecie na jego stronie.
Spiderman
Tak, Spiderman mógłby zająć się hurtową produkcją siatek do paletek, ale czy to jego jedyne możliwości? Skądże! Peter Parker sprzedawał swoje zdjęcia gazetom i sądzę, że dalej mógłby skakać na ludzkimi głowami by gnębić biednych celebrytów. Dobry paparazzi zawsze w cenie, nie? Gdyby jednak nie chciał się bawić w hienę to mógłby na przykład zajmować się myciem szyb wieżowców, bo raczej praca na wysokościach mu nie straszna!
Storm
Osobiście najbardziej chciałabym zobaczyć Storm w roli pogodynki. Wiecie coś w stylu: "Dziś będzie piękna, słoneczna pogoda, bo miałam naprawdę dobry dzień" lub "Wieczorem możecie spodziewać się pogodowej katastrofy: tornada, gradu, burz, a wszystko przez to, że Logan denerwuje mnie od rana". To byłoby urocze! Jeśli jednak praca pogodynki by jej nie odpowiadała to widzę ją jako wolontariuszkę, która lata po wszystkich kontynentach i naprawia skutki rozszalałych żywiołów.
Flash & Superman
Flash jest niezwykle szybki, Superman potrafi szybko latać. Na pierwszy rzut oka ich moce znacznie się od siebie różnią, jednak na moje oko spokojnie mogliby pracować w tej samej branży. Oboje nadawali by się na dostawców jedzenia, czy też kurierów, jak słusznie zauważył Chow Hon Lam. Superman mógłby dodatkowo służyć jako wsparcie techniczne przy awariach samolotów... i honorowy członek brygad antyterrorystycznych, skoro kule go nie ranią.
Iceman
Tworzenie kostek lodu to najmniej wymagająca praca, jaką Iceman mógłby wykonywać. Wydaje mi się, że więcej pieniędzy dostałby za tworzenie tych śmiesznych lodowych figurek, które zdobią stoły na weselach i innych ważnych uroczystościach. Osobiście przygarnęłabym go w gorące dni, jako prywatną klimatyzację, ale chyba lepiej byłoby mu u boku Elsy, z którą mógłby spokojnie rządzić Krainą lodu.
Aquaman
Nie widzę lepszej formy zatrudnienia dla Aquamana, chociaż dorywczo powinien pomyśleć o fotografowaniu podwodnym. Rejony do których mógłby dotrzeć podniosły by wartość zdjęcia przy sprzedaży. W bardziej szlachetnym wariancie mógłby także być w straży przybrzeżnej.
Thor i jego młot
Thor jest silny, ale chyba nie jest jakoś specjalnie uzdolniony, znaczy okej... ma młot i rzuca nim w złych ludzi. Jego siła pozwala mu robić to co robi na przykład Pudzian, ale jak dla mnie może zostać kowalem albo Thorem Budowniczym albo wbijać mi gwoździe w ścianę to też będzie fajne.
Wolverine
Wolverine jako kucharz? O nie! Nie chcę wiedzieć w co on wcześniej wpychał te swoje pazury! W jego przypadku wolałabym się skupić na zdolnościach regeneracyjnych. Może zająłby miejsce manekinów w testach zderzeniowych i kamizelek kuloodpornych? Jeśli już koniecznie musisz używać tych swoich ostrzy to może zacznie rzeźbić jakieś drewniane figurki? Chociaż wątpię by miał do tego cierpliwość.
Trójka z Fantastycznej Czwórki
Johnny Storm aka Ludzka Pochodnia potrafi płonąć, strzelać ogniem i latać, ale praca przy kurczakach z rożna czy kebabie wydaje się całkiem odpowiednia. Pomyślcie tylko co by się stało, gdyby połączył siły z Flashem czy Supermanem! Kilka sekund po zamówieniu jedzenia mielibyśmy je w domu! Tyle najedzonych szczęśliwych brzuszków!
Susan Storm aka Niewidzialna Kobieta potrafi stać się niewidzialną i stwarzać pole ochronne za pomocą umysłu, jednak to ostatnie nie wydaje się specjalnie przydatne poza polem walki. Skupmy się na niewidzialności. Owszem może robić za pomocniczkę magika, ale lepiej wyszłaby na działalności przestępczej. Złodziejka, której nikt nie widzi i żadne kamery nie mogą uchwycić mogłaby nieźle się wzbogacić.
Ciało Reeda Richards'a znanego także jako Pan Fantastic, może się rozciągać jak guma, więc mamy do czynienia z kolejną mało imponującą mocą. Zbieranie owoców w sadzie to i tak całkiem niezła opcja. Po godzinach mógłby ściągać z drzew także małe kotki.
Kapitan Ameryka
To trochę smutne, gdy po głębszym zastanowieniu wychodzi, że większość supermocy naszych komiksowych herosów jest kompletnie nie przydatna w realnym życiu. Kapitan Ameryka sprawdza się tylko jako żołnierz, a jeśli żaden nie jest aktualnie potrzebny to niech bierze swoją tarcze i podaje na niej drinki.
Iron man
Zdecydowanie najbardziej urzekający obrazek, jednak kompletnie się nie zgadzam. Stark to bogaty geniusz, który świetnie sobie radził przed stworzeniem swojego kostiumu, więc nie będzie miał najmniejszych problemów bez niego. Latanie to hobby.
Hulk & Cyklop
Moc niszczenia wszystkiego wokół nie daje większych perspektyw na rynku pracy. Hulk niszczyć, Cyklop wysadzać i mamy idealny team budowlany. Chociaż z nich dwóch to Cyklop ma większe możliwości rozwoju.
Na koniec chciałabym dorzucić wiadomość od Batmana, który chciałby pozdrowić swoich kolegów po fachu i życzyć im powodzenia w szukaniu pracy!
Ps. Macie propozycję pracy do innych superbohaterów lub pomysł na przebranżawianie powyższych?
20 Komentarze
JOB
OdpowiedzUsuńAle wiesz, że Ironman też jest bogaty i właściwie tak jak Batman nie potrzebuje pracy:)
OdpowiedzUsuńHaha:) Gdybym nie wiedziała to nie napisałabym tego w komentarzu pod nim :)
OdpowiedzUsuńWIem, ale ja to mówię w odniesieniu do Batmana:)
OdpowiedzUsuńNo i teraz Iarze jest głupio, bo Iara nie miała pojęcia o istnieniu Aquamana. Icemana też. So shame.
OdpowiedzUsuńOczywiście Batman mnie rozwalił i zaczęłam się śmiać jak głupia. Poza tym dorzuciłabym Arrowa, mógłby wejść do spółki z Flashem i Supermanem, przywiązałby list do strzały... Natomiast Thor nadal jest dla mnie bardziej bogiem niż superbohaterem. A i tak wolę Lokiego - zua Iara!^^
Hulk mógłby też trafić do reklamy - zzieleniejecie z zazdrości! Dodałabym też Gambita i posadziła jako krupiera w kasynie. No i Kobieta Kot! odszczurzanie:D Hyhy, to moje wypaczone poczucie humoru...
Ja tam właśnie zapałałam wielką miłością do Młota Thora i nie mam pojęcia, czemu :D
OdpowiedzUsuńWolverine na przykład mógł by się przysłużyć nauce i robić za królika doświadczalnego, skoro się tak ładnie regeneruje :) Pewnie przy okazji zakochałaby się w nim jakaś ponętna i błyskotliwa Pani Profesor Doktor Habilitowany Bardzo Trudnej i Ważnej Dziedziny Naukowej, która na pewno odkryje coś ważnego i wtedy porwie ją Ten Zły i Niekoniecznie Brzydki, i nowy superbohaterski komiks/film/serial mamy na talerzu :)
A inni bohaterowie? Hm...Próbuję sobie jakiegoś przypomnieć, który nie został tu wymieniony...Może He-man (nie wiem, jak to się piszę)? Tylko co on by mógł robić? Jeździć na swoim tygroso-kocie w cyrku? Reklamować bieliznę od Abercrombiego? Albo taki Silver Surfer. On by karierę zrobił jako astronauta. Może sobie bez niczego śmigać po Wszechświecie, więc nowe odkrycia mamy gwarantowane. + NASA zaoszczędzi na sprzęcie. Któż jeszcze? Coś dziś mnie opuściły pomysły
Ilustrator chyb zapomniał, ale musimy mu wybaczyć, bo cudnie rysuje :)
OdpowiedzUsuńAquamana wybaczam, bo on taki mało popularny, ale Icemana na pewno kojarzysz, z X-menów ;)
OdpowiedzUsuńThora też bardziej postrzegam, jako boga niż bohatera, ale skoro już go wciągnęli do Marvela to już nie będę narzekać, no bo... dzięki niemu mamy takiego a nie innego Lokiego (tak, też go uwielbiam!), a przy okazji pod promowali mitologię nordycką. Innymi słowy same plusy!
Arrowa dałabym jako nauczyciela łucznictwa. Gambit <3!! Czy mówiłam już, jak bardzo go kocham? Gdyby faktycznie pracował w kasynie zostałabym nałogowym hazardzistą! On jest taki uroczy! :)
A co do kobiety kot to proszę Cię bardzo:
Dobre :D Świetne obrazki i pomysły też niezłe. Nienawidzę prasować koszul, więc Ironman znalazłby u mnie pracę :D
OdpowiedzUsuńWszystko przez to, że zaczęłaś postrzegać Młot Thora jako osobny byt, który jest bardziej awesome od Thora :P Choć i jemu niczego nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńAniołek, poza pisaniem opowiadań, potrafi też wymyślać całkiem niezłe fabuły do komiksów/filmów/seriali, kto by pomyślał? Chociaż po takim epizodzie byłoby mi trochę żal Logana. Nie dość, że czuje ból to jeszcze zawsze mu dziewczynę porywają i zabijają. Ten to ma niefarta w miłości.
He-man, tak zdecydowanie cyrk ;) Z Silver Surfer też trafiłaś nieźle. Nasa by zaoszczędziła, a my w szybkim tempie moglibyśmy poznać wszystkie bajery we wszechświecie. Dorzuciłabym jeszcze Quicksilvera do bazy szybkich dostawców poczty/jedzenia.
Spasiba :) Jeśli Iron man podjąłby się jej u Ciebie to zadzwoń - wpadnę popatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba jeszcze X-menów oglądać, a ja tak jakoś nie bardzo. W dzieciństwie kreskówkę tak, ale potem... nie, nie pamiętam lodowego pana.
OdpowiedzUsuńZ Lokiego bardzo się cieszę, Thora lubiłam w pierwszej części, potem już jakoś nie bardzo... no i taki szczegół, że gdy słyszę/widzę jego imię to przypomina mi się książka, w której wszyscy zgodnie uważali, że Thor to młot.^^ I mieli rację.;)
Arrow w ogóle mógłby sztuk walki uczyć. Albo pokazywać klatę za pieniądze (kilka koleżanek dałoby fortunę^^).
Gambit był fajny. Na tyle, na ile go pamiętam.
Łiiii, zgadłam!
X-meni są całkiem nie źli w filmowej odsłonie, choć mają sporo błędów. Niemniej najbardziej lubię kreskówkę X-men Ewolucja, spróbuj kiedyś może Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńTo mamy dla niego zawód :) Jeszcze trochę i żaden superhero nie będzie bezrobotny :P
Brawo :)
Nadal nie kręcą mnie superbohaterowie... Ale obejrzałam właśnie Strażników galaktyki, których polecałaś. Powiem tak, nie powaliło mnie, ale były fajne momenty, nawet sporo. Ostateczne starcie - konkurs tańca wymiata.:D
OdpowiedzUsuńI dobrze, każdy musi pracować! Dziś będę podwójnie nalegać i ich męczyć, bo sama się wymęczyłam. xD
Brawo ja:D
Wiesz, że łamiesz mi tym serce! Trzeba będzie podjąć drastyczne kroki by to zmienić przed końcem SuperJesieni!
OdpowiedzUsuńUznaję, że czasu nie zmarnowałaś i zadziałało na plus :) Szkoda tylko, że chcą ich połączyć z Avengersami.
Storm-pogodynka - to rzeczywiście byłoby urocze. ;3 Przy Wolverinie chyba ujawniły się jakieś Twoje skłonności sadystyczne... Może i szybko się regeneruje, ale to nie znaczy, że go nie boli. :P Z kolei Batman by się pewnie zanudził bez łapania złoczyńców.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że superbohaterowie powinni być wdzięczni za to, że mają z kim walczyć. ;)
Zaczęłabym oglądać prognozy pogody ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jakoś o tym zapomniałam...ups... w takim razie pozostaje mu praca przy krojeniu. Może obierałby ziemniaki na pełen etat? Trochę nudne, ale cóż innego mu pozostaje?
W przypadku Batmana mam nadzieję, że dałby sobie spokój, ale to dlatego, że uwielbiam złoczyńców, z którymi musi walczyć. Joker i Harley Quinn są wręcz genialni :)
Święta prawda! A biedaki są takie niedoceniane!
Też nieśmiało się zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńCudne grafiki i pomysł na artykuł. Brakowało mi takiego połączenia, bo chyba od serii fotografii z księżniczkami disneya nie było takiego?
OdpowiedzUsuńDodałabym Magneto do sektora budowlanego. Przenosiłby ciężkie metalowe przedmioty.
Dziękować :) Tak, faktycznie od dawna takiego połączenia nie było, rozumiem, że powinnam wrócić do komentowania prac jednego artysty :P
OdpowiedzUsuńNie sądzisz, że marnowałby tam swoje umiejętności?