W okresie świątecznym uwielbiam oglądać bajki, zazwyczaj co roku te same. Możecie to nazwać marnowaniem czasu, bo przecież znam te historie już na pamięć, ale dla mnie to tradycja, która sprawia niesamowitą radość. Chciałabym się z Wami podzielić czwórką moich ulubionych bajek świątecznych. Oczywiście znajdą się bardziej gwiazdkowe, z Mikołajami, elfami, czy reniferami, które będą mocniej oddawać atmosferę świąt oraz będą bardziej się podobać dzieciom. Na całe szczęście podobnych zestawień jest wszędzie pełno, więc z pewnością w razie potrzeby je znajdziecie, ale nie tutaj.
1. Anastazja
Mam nadzieję, że w te święta obejrzycie którąś z powyższych bajek i będziecie wraz z Gosiarellą kultywować tradycję! Bajecznych świąt Moje Różowe Sałaty!
Ps. Jakie bajki Wy oglądacie w Święta?
Ps2. Od dłuższego czasu staram się znaleźć dobrą adaptację Dziadka do Orzechów, pomożecie?
1. Anastazja
Wiecie o czym jest bajka? Ogólnie rzecz biorąc o zaginionej córce cara Mikołaja. Mamy tu odrobinę (złej) magii Rasputina, poszukiwanie domu i samej siebie, ducha carskiej Rosji (uwielbiam!) i ogólnie całą tą Disneyowską otoczkę, z tym, że bajka została stworzona przez 20th Century Fox. Dodatkowo Once upon a December jest najbardziej epicką grudniową piosenką! Anastazja już sama w sobie jest jedną z moich ulubiony EVER, zresztą podobnie, jak pozycja nr 2. Pewnie dlatego nie trafiły jeszcze do True Story, choć pewnie niebawem się to zmieni.
2. Hercules
I w tym momencie wszystkim pewnie ręce opadły, bo co ma mitologia do Gwiazdki. W sumie chyba nic, bo nie mam najmniejszego zamiaru podciągać wstępu do narodzin syna boga, chociaż to z pewnością zabrzmiałoby jako rozsądne wyjaśnienie. Jednak mi zwyczajnie chodzi o klimat tej animacji (dużo pastelowych kolorów i rewelacyjne piosenki też zadziałały na plus), który jest tak przyjemnie pozytywny.
3. Kraina Lodu
Dużo śniegu, mroźny klimat i genialna animacja - trzeba pisać więcej? No tak, jest nawet renifer! I bałwany! Kraina Lodu podbiła moje serce w zeszłym roku i dzięki temu zakwalifikowała się do świątecznej tradycji, jako najmłodsza bajka (moje wrażenia po pierwszym seansie możecie przeczytać klikając tutaj). Zdecydowanie powinniście ją obejrzeć w te święta, nawet jeśli już ją widzieliście!
4. Opowieść Wigilijna
Z Opowieścią Wigilijną sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, bo co roku oglądam inną adaptację powieści Karola Dickensa, a wierzcie mi, jest ich tyle, że do tej pory jeszcze mi się nie zdublowały. Z bajkowych bardzo podoba mi się Disneyowska z 2009 roku, ale to pewnie przez moją słabość do Jima Carrey'a, ale prawda jest taka, że naprawdę ciężko popsuć tą historię (nawet w Świecie według Bundych była cudowna!), więc możecie ją obejrzeć w dowolnej wersji.
4. Opowieść Wigilijna
Z Opowieścią Wigilijną sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, bo co roku oglądam inną adaptację powieści Karola Dickensa, a wierzcie mi, jest ich tyle, że do tej pory jeszcze mi się nie zdublowały. Z bajkowych bardzo podoba mi się Disneyowska z 2009 roku, ale to pewnie przez moją słabość do Jima Carrey'a, ale prawda jest taka, że naprawdę ciężko popsuć tą historię (nawet w Świecie według Bundych była cudowna!), więc możecie ją obejrzeć w dowolnej wersji.
Mam nadzieję, że w te święta obejrzycie którąś z powyższych bajek i będziecie wraz z Gosiarellą kultywować tradycję! Bajecznych świąt Moje Różowe Sałaty!
Ps. Jakie bajki Wy oglądacie w Święta?
Ps2. Od dłuższego czasu staram się znaleźć dobrą adaptację Dziadka do Orzechów, pomożecie?
38 Komentarze
Uwielbiam wszystkie naraz i każdą z osobna!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie bajki, które wymieniłaś kocham miłością szaleńca :) No, może poza Opowieścią wigilijną, bo jej nie kocham aż tak, ale cała reszta... <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkimi propozycjami. Naszła mnie chęć na Anastazję :)
OdpowiedzUsuńKocham pierwsze trzy bajki. Herkulesa pokochałam w dzieciństwie i ta miłość nie wygasła. Anastazję poznałam trochę później, ale ją uwielbiam. Zwłaszcza piosenkę. Ach, niezwykła. Kraina Lodu wymiata i tyle w temacie. Ja kocham jeszcze Piękną i Bestię (moja najukochańsza bajka bez konkurencyjna), no i Zaplątanych. Tak myślę, że na święta dobra będzie świąteczna wersja Pięknej i Bestii... i może Kraina Lodu.
OdpowiedzUsuńOpowieść Wigilijną bardzo lubię, ale preferuję książkę. Animacja mi się podobała, owszem, chociaż inne ekranizacje wcale nie mniej. Oglądać to rok w rok... chyba mam w sobie za dużo z dziecka, bo wolę te powyższe.:)
A! Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńŻyczenia świąteczne zawsze najlepiej składać osobiście, jednak ponieważ nie mam takiej możliwości, postanowiłam zrezygnować z oklepanych formułek i dla wszystkich moli książkowych przygotować w tym roku coś specjalnego :). Zapraszam na mojego bloga, na którym znajdziesz filmik, który możesz potraktować jako kartkę świąteczną w wersji deluxe ;). Mam nadzieję, że Ci się spodoba i WESOŁYCH ŚWIĄT! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Esa
Opowieść wigilijna i Frozen <3 Lubię też te telewizyjne okołoświąteczne filmy, których tytułów nigdy nie pamiętam. Jakoś wpasowują mi się w klimat świąt :)
OdpowiedzUsuńMasz doby gust do bajek. Piątka!
OdpowiedzUsuńPrzez świąteczną wersję Pięknej i Bestii nie przebrnęłam, ale na swoje usprawnienie mam, że dopiero w tym roku poznał am oryginałoryginał w sensie Disneyowski. Też lubię książkową odsłonę Opowieści Wigilijnej, ale za bardzo kręci mnie oglądanie przeróbek bym sobie dopuściła. Czasami ludzie mają taką fantazje, że klękajcie narody.
OdpowiedzUsuńWesołych świat słońce, ale mam nadzieję zlożyć właściwe życzenia jutro,jeśli uda się reanimować komputer.
Mam podobnie, tzn. nie pamiętam tytułów tych filmów, ale uwielbiam gdy czerpią z klasyków :)
OdpowiedzUsuńCześćEsa, a wiesz, że słyszał am, że podobno mieszkamy całkiem blisko siebie, więc pewnie kiedyś będzie okazja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://magia-swiat.web21.pl/wp-content/uploads/2014/12/mikolaj-ramka-okno6.gif Wesołych i bogatego Mikołaja!
OdpowiedzUsuńPiękna i Bestia to bajka jedyna w swoim rodzaju, uwielbiam tę historię. I tak jak Ty opowieść, tak ja zgarniam każdą wersję tej bajki.:)
Frozen nadal nie oglądałam :D A moją ukochaną bajką świąteczną jest Pierwsza Gwiazdka Misia Yogi. A z filmów to "Love actually" obowiązkowa pozycja co roku. Natomiast w te Święta chcę poczytać z Kuką "Dzieci z Bullerbyn", a konkretnie fragment o Bożym Narodzeniu właśnie i skrzacie/trollu (nie pamiętam) Jultomte:)
OdpowiedzUsuńOoo błyszczy się prawie tak, jak Edzio na słońcu! Dzięki :*
OdpowiedzUsuńO! Modyfikacje Pięknej i Bestii też są cudne. Historia ma duży potencjał i dobrze go wykorzystują :)
Ha! Po naszych miłościach do nich widać, że to cudne bajki :) Frozen już dziś zaliczyłam, jutro Anastazja, więc high five!
OdpowiedzUsuńHa! Po naszych miłościach do nich widać, że to cudne bajki :) Frozen już dziś obejrzałam, jutro Anastazja, więc high five!
OdpowiedzUsuńNadrabiaj szybko! Dziś już obejrzałam po raz drugi, więc nie bądź w tyle! Pierwsza Gwiazdka Misia Yogi? Chyba oglądałam, ale na wszelki wypadek puszczę i sprawdzę. Za to Love actually" chyba nie widziałam, o czym to?
OdpowiedzUsuńW tym roku nie udało mi się złapać "Opowieści wigilijnej" w tv przed wigilią... A co roku oglądam. W tym roku zajęłam się gotowaniem, pieczeniem i tak dalej. Ech, ciężkie życie dorosłych ludzi. Hah :D Krainę Lodu muszę obejrzeć.
OdpowiedzUsuńAnastazja to moja najukochańsza bajka <3 ma wszystko co najbardziej cenię czyli silnabohaterke, interesujace postacie(ah ten Dymitr<3), humor, ciekawa fabule i ten cudowny wątek miłosny, w któtym naprawde widac chemie. Zdecydowanie polecam każdemu!:)
OdpowiedzUsuńHerkulesa i i Frozen uwielbiam tez, ale Opowiesci Wigilijnej nigdy nie ogladalam, trzzeba to zmienic ;)
"Opowieść wigilijna" to coś, co kocham ; ) Natomiast mnie "Kraina Lodu" nie zachwyciła, ale mam wrażenie, że powinnam najpierw zobaczyć ją w oryginalnej wersji językowej.
OdpowiedzUsuńW święta nikt nie powinien być dorosły! Chociaż smacznie było?
OdpowiedzUsuńOglądaj, oglądaj! Bo <3
Było, chociaż jak ulepiłam prawie 600 pierogów różnego rodzaju przed świętami to teraz nie mogłam na nie patrzeć :P Z pierniczkami podobnie, chociaż je podjadam, bo są pyszne!
OdpowiedzUsuńCałej bajki po angielsku nie oglądałam, więc się nie wypowiem, ale piosenki w oryginale są świetne ;)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Chyba żadna wcześniejsza "księżniczka" z bajki nie miała takiego charakteru, jak Anastazja. Rasputin, jak na czarny charakter też wyszedł im całkiem nieźle. Mam nadzieję, że oglądanie jej nigdy nam się nie znudzi :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie obejrzyj Opowieść Wigilijną, z pewnością Ci się spodoba :)
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja jestem szalona, chociaż po ulepieniu ich, z przyjemnością pałaszuję :) Zostały Ci jeszcze gwiazdki?
OdpowiedzUsuńZostały, zostały. Nawet dość sporo! Ale na szczęście mogą dłużej poleżeć, więc co chwilę ktoś je podjada. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam to samo z Rosją i Anastazją. Przez nią tak polubiłam historię Romanowów :)
OdpowiedzUsuńJa po kryjomu śpiewam piosenki z "Krainy Lodu"... nie mogą wyjść mi z głowy. Zwłaszcza zimą, gdy chcę ulepić bałwana :P
A "Opowieść wigilijna" jest dobra niemal w każdej wersji. Chyba nie da się tego zepsuć, a przynajmniej bardzo trzeba było się postarać!
Ja historią Romanowów zainteresowałam się po lekturze "Folwarku zwierzęcego" :) Miałam za zadanie przygotować wypowiedź ustną na temat tego jak książka odnosi się do sytuacji w Rosji w roku 1917. Pamiętam, że nauczycielka stwierdziła, że moja wypowiedź była zbyt szczegółowa, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać. Szczególnie jeśli chodziło o cara i jego rodzinę.
OdpowiedzUsuńW ich przypadku nie ma czegoś takiego jak "zbyt szczegółowa wypowiedź", dlatego tym bardziej chciałabym ją usłyszeć :D
OdpowiedzUsuńA jednak! Było zbyt szczegółowo... Może by ci się spodobała ta moja wypowiedź ;) Szkoda, że mam dziurawą pamięć i połowy już z tego nie pamiętam ;/
OdpowiedzUsuńJestem wręcz o tym przekonana! Dlatego, jeśli kiedyś się okaże, że masz to gdzieś zapisane będę Cię męczyć o przesłanie lub publikacje :D
OdpowiedzUsuńNiestety, na pewno nie ma tego zapisanego. Musiałam wszystko mówić z pamięci, a na kartce miałam tylko wypisanych kilka haseł (parę nazwisk, ewentualnie jakaś data). Tak sobie właśnie pomyślałam, że wychodzi z tego, że wiedziałam za dużo... Co za ironia ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego czas przeszły? Z pewnością ta wiedza jeszcze w tobie tkwi i znając życie objawi się przy Anastazjowym TS :)
OdpowiedzUsuńBędzie takie? Super :D
OdpowiedzUsuńNa pewno coś tam pamiętam, ale szkoda, że nie wszystko...
Będzie, będzie! Przygotowania trwają, ale coś czuję, że będzie mnie bolało psucie ukochanej bajki :P
OdpowiedzUsuńTo może raz, tak dla odmiany, napisz tekst tak, aby bajki nie zepsuć ;)
OdpowiedzUsuńTak się da?! Czekaj, aż sprawdzę czy sobie poradzę! To będzie wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńŻycie bez takich wyzwań byłoby nudne. Z niecierpliwością czekam na ten tekst :)
OdpowiedzUsuń