Cześć Berbecie! Dokładnie jutro, 5 stycznia, mija rok od pojawienia się pierwszego tekstu pod szyldem True Story (zobacz: True story, czyli Gosiarella zniszczy wasze dzieciństwo!). Z tej okazji chciałam stworzyć dla Was coś ekstra! Coś, co mam nadzieję, pokochacie równie mocno, jak cykl True Story, który w ubiegłym tygodniu skończył swój drugi sezon, niemal dwadzieścia tekstów z oryginalnymi wersjami bajek, uwierzylibyście?
Zapewne tak, bo to właśnie Wy ciągle motywujecie mnie i zmuszacie do pisania kolejnych TS. Jeśli mam być szczera nie spodziewałam się, że ten cykl tak bardzo przypadnie Wam do gustu, ani nawet przez myśl mi nie przeszło, że otrzymam od Was tyle pozytywnych wiadomości i komentarzy. Nie mówiąc już o ankiecie, w której True Story było prawie tak wychwalane, jak Gosiarella zazwyczaj wychwala siebie. To właśnie taki ogromny feedback z Waszej strony (komentarze, masa maili, polecanie swoim znajomym) sprawił, że TS obchodzi swoje pierwsze urodziny. Proszę, nie przestawajcie! Wiem, że mi nie odpuścicie, dlatego sezon 3 z pewnością powstanie, już zbieram do niego materiały, ale jeśli macie jakieś zamówienia na konkretne bajki/tematy to w komentarzach możecie wrzucić! Także tego... raz jeszcze dzięki i już przechodzę do prezentu dla Was!
Myślałam nad konkursem, ale to byłoby odrobinę niesprawiedliwe, bo czytacie wszyscy, a dostaliby tylko wybrani, dlatego wpadłam na pomysł by w ramach True Story powstała mini seria (naprawdę mini! Nie będzie się ciągła przez rok! Zapomnijcie!) o czarnych charakterach. Dobrze wiecie, że mam słabość do ich wybielania, więc nie powinno Was za bardzo zdziwić czego będzie on dotyczył, a skoro o tym mowa o to mały przedsmak:
Czarne charaktery stojące na drodze do szczęścia pięknych księżniczek i walecznych księciuniów to potwory, którymi straszono nas w dzieciństwie. Rzucali klątwy, spiskowali i chcieli obedrzeć szczeniaczki ze skóry. Kto by się ich nie bał? Kto by ich lubił? Kto by ich bronił? No tak, jest taka jedna osoba, która ciągle stara się w nich dostrzec dobro, znaleźć motywy ich postępowania i dostrzec pozytywne skutki działań. Może tym razem uda mi się udowodnić Wam, że nie taki złoczyńca straszny, jak go malują!
Ostrzegam, że mam zamiar korzystać ze wszystkich dostępnych modyfikacji bajek, więc przygotujcie się na analizę złoczyńców z wersji oryginalnych, Disneyowskich, jak i tych z Once Upon a Time. Tak czy inaczej pranie mózgu i wybielanie czarnych charakterów macie gwarantowane!
Ps. Mam nadzieję, że taki prezent Wam się spodoba. Pierwszy tekst pojawi się już w najbliższą niedziele. Mam nadzieję, że tym razem będziecie mogli je czytać co weekend!
Ps2. Kto jest Waszym ulubionym złoczyńcą? Piszcie!
Zapewne tak, bo to właśnie Wy ciągle motywujecie mnie i zmuszacie do pisania kolejnych TS. Jeśli mam być szczera nie spodziewałam się, że ten cykl tak bardzo przypadnie Wam do gustu, ani nawet przez myśl mi nie przeszło, że otrzymam od Was tyle pozytywnych wiadomości i komentarzy. Nie mówiąc już o ankiecie, w której True Story było prawie tak wychwalane, jak Gosiarella zazwyczaj wychwala siebie. To właśnie taki ogromny feedback z Waszej strony (komentarze, masa maili, polecanie swoim znajomym) sprawił, że TS obchodzi swoje pierwsze urodziny. Proszę, nie przestawajcie! Wiem, że mi nie odpuścicie, dlatego sezon 3 z pewnością powstanie, już zbieram do niego materiały, ale jeśli macie jakieś zamówienia na konkretne bajki/tematy to w komentarzach możecie wrzucić! Także tego... raz jeszcze dzięki i już przechodzę do prezentu dla Was!
Myślałam nad konkursem, ale to byłoby odrobinę niesprawiedliwe, bo czytacie wszyscy, a dostaliby tylko wybrani, dlatego wpadłam na pomysł by w ramach True Story powstała mini seria (naprawdę mini! Nie będzie się ciągła przez rok! Zapomnijcie!) o czarnych charakterach. Dobrze wiecie, że mam słabość do ich wybielania, więc nie powinno Was za bardzo zdziwić czego będzie on dotyczył, a skoro o tym mowa o to mały przedsmak:
Czarne charaktery stojące na drodze do szczęścia pięknych księżniczek i walecznych księciuniów to potwory, którymi straszono nas w dzieciństwie. Rzucali klątwy, spiskowali i chcieli obedrzeć szczeniaczki ze skóry. Kto by się ich nie bał? Kto by ich lubił? Kto by ich bronił? No tak, jest taka jedna osoba, która ciągle stara się w nich dostrzec dobro, znaleźć motywy ich postępowania i dostrzec pozytywne skutki działań. Może tym razem uda mi się udowodnić Wam, że nie taki złoczyńca straszny, jak go malują!
Ostrzegam, że mam zamiar korzystać ze wszystkich dostępnych modyfikacji bajek, więc przygotujcie się na analizę złoczyńców z wersji oryginalnych, Disneyowskich, jak i tych z Once Upon a Time. Tak czy inaczej pranie mózgu i wybielanie czarnych charakterów macie gwarantowane!
Ps. Mam nadzieję, że taki prezent Wam się spodoba. Pierwszy tekst pojawi się już w najbliższą niedziele. Mam nadzieję, że tym razem będziecie mogli je czytać co weekend!
Ps2. Kto jest Waszym ulubionym złoczyńcą? Piszcie!
44 Komentarze
true
OdpowiedzUsuńWiesz, co lubię. Już kocham ten cykl. Złoczyńcy zdecydowanie są ciekawsi i fajniejsi niż większość głównych bohaterów bajek. A mój ulubiony czarny charakter... Rumpelstiltski! Tak, Once Upon a Time wywarło na mnie swój wpływ, bo złośliwy karzeł nie robił na mnie wrażenia (poza tym po co komu cudze dziecko?), ale jego wersja z OUaT... no miodzio. Nie ma lepszego złoczyńcy niż Rumpel. I kocham, gdy jest zły.
OdpowiedzUsuńA kogo mogła lubić mała Iara... no to nie była baśń, ale... Mała Iara kochała Czarodziejkę o czym Gosiarella wie. Nephrite forever<3 Nadal go lubię i jak sobie to razem oglądałyśmy, bo przyznam się, że znów mi się łezka w oku zakręciła, jak go ubili.
No i jeszcze Hades taki pocieszny był.:) I ten z księżniczki i żaby, nie pamiętam imienia, ale kocham klimaty Luizjany i tamtejszego voodoo.:)
Oczywiście, że czekam na Czarownicę ze Śpiącej królewny!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać! A na trzeci sezon TS zamawiam sobie 101 dalmatyńczyków, moją ukochaną bajkę, o! Ulubiony złoczyńca? Gargamel <3
OdpowiedzUsuńSkaza. Nie lubiłam go, ale żeby od razu musiał umierać? Trauma z dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńAle czekam też na innych, bo coś mogło mi umknąć - bajek tak wiele :)
Ja tam zawsze lubiłam Gothel z Roszpunki, tyle tylko, że ja kochałam tą Barbie, ale Disneyowska też jest cudowna! Liczę na Gothel <3
OdpowiedzUsuńTydzień szybko zleci :)
OdpowiedzUsuńKochałam Skazę z Króla Lwa, Moriartego z Sherlocka, tego "złego" tygrysa z Księgli Dżungli oraz Izmę z Nowych Szat Król i do tej pory kłócę się ze znajomymi! :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam! Jak zobaczyłam tytuł to na myśl przyszło mi Once Upon a Time. Swoją drogą, znów pięknie dziękuję za polecenie serialu! <3 Widzę też tu Megamocnego, pasuje mi trochę pod wątek Damona w TVD! W końcu ciągle powtarzano, że Stefan szuka dobra w Damonie (swoją drogą znalazł je) i Klaus! Chociaż oni niekoniecznie z bajki są... Czekam, czekam, czeeeeekam na nowy cykl! Na TS też. Tak jak miliony fanów :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, już nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńRumpel to po prostu mistrzostwo. Bałam się o niego, bo już miękki się robił, ale znów jest cudnym Rumplem.:)
OdpowiedzUsuńE tam księżniczka, ja o tym złym mówię. Tym od voodoo. Nie pamiętam imienia.
Ale samo określenie księżniczka z żaby - lovciam Cię za to:*
Ja nowych nie umiałam przeboleć...
Pewnie! A w TO jest coraz fajniejszy :D
OdpowiedzUsuńIzmę ktoś tu wymieniał - popieram, uwielbiam ją:) Mała Mi z Muminków? Ona taka wredna i niesympatyczna więc teoretycznie mogłaby być czarnym charakterem, ją też uwielbiałam, to pewnie te wspólne cechy o tym decydują:) Magika DeCzar z Kaczych opowieści - to już prawie miłość jest:)
OdpowiedzUsuńJa tam byłam zajęta martwieniem się o Haka, gdy Rumpel wrócił do formy, a teraz przebieram odnóżami na myśl o nowych złych bohaterkach, którzy szukają swojego happy endu :) Mniam!
OdpowiedzUsuńHahaha:) Tośmy się dogadały! Dr jakiś tam... czekaj sprawdzę... Dr Facilier. Hmmm... jakoś nie kojarzy mi się.
Proszę Cię bardzo, chociaż moje skróty myślowe mnie czasem dobijają :P
Czyli nie nastawiać się pozytywnie?
Ha! Maleficent jest jedną z moich ulubionych, a jej garderoba powala. Dobrze to zamiast high five, masz coś lepszego:
OdpowiedzUsuńDokładnie! Zwłaszcza, że tak naprawdę nic złego specjalnie nie zrobił...tzn. poza zabiciem brata, ale to szczegóły... no i wygnaniem siostrzeńca, i zagłodzeniem stada, i próbą zabójstwa siostrzeńca, i... chyba wystarczy. W każdym razie na pewno miał smutne dzieciństwo i kilka wizyt u terapeuty w młodym wieku załatwiłoby sprawę, ale go olali to teraz mają.
OdpowiedzUsuńO co się kłócisz? Nie lubią Yzmy czy ogólnie czarnych charakterów? Spokojnie, mam w planach dać Ci amunicję zarówno do pierwszego, jak i drugiego sporu ;)
OdpowiedzUsuńNie znam wersji z Barbie, ale postaram się to nadrobić. Gothel ogólnie jest moim zdaniem zbyt oczerniona przez społeczeństwo, bo w sumie na tle wszystkich złych, wcale nie jest taka zła ;) Ale wiem, że czytałaś True Story z jej udziałem, więc nie będę się powtarzać. Też ją lubię ;)
OdpowiedzUsuń101 dalmatyńczyków? Ok. Zapisane i niebawem przygotuję notatki, ale muszę zapytać czy jesteś gotowa na zniszczenie sobie ukochanej bajki? ^^
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie, zwłaszcza, że już w trakcie polecania go, doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, co opublikuję w ramach "Czarnych charakterów", a naprawdę nie chciałabym, żebyś nie wiedziała o co chodzi :) I masz racje! OUaT i Megamocny zdominowały przyszło tygodniowy tekst. A Damona i Klausa musiałabym w jakimś innym cyklu wrzucić, chyba, że ktoś będzie tak miły by zrobić o nich bajkę :D Podoba mi się ta myśl. Niestety z tym milionem to bym nie przesadzała :P Jeszcze...
OdpowiedzUsuńDzięki :) Mam nadzieję, że w niedziele dalej będziesz tak uważać ;)
OdpowiedzUsuńMała Mi jest czarnym charakterem? Stawiałam na Bukę :P Chociaż Twoje argumenty są całkiem sensowne :) Magika DeCzar - pamiętam ją jak przez mgłę, ale wiem, że ją uwielbiałam :D
OdpowiedzUsuńJeszcze! Nie bądź taka skromna, bo stwierdzę, że Gosiarella została w 2014 roku, a zamiast siebie podrzuciła nam jakiegoś klona :P
OdpowiedzUsuńZbijesz teraz biedną Iarę. Iara wolała, żeby już Rumpel zabił Haka, niż żeby go Bella wystawiła na wycieraczkę. Rumpel bez magii... buuu. I owszem, jestem ciekawa, co kombinują.
OdpowiedzUsuńMi też się nie kojarzy. Ale on fajny był. xD
Ja widziałam trzy albo cztery odcinki tylko.:)
Dla mnie cały czas fajny. Ja lubię jak on wredny i jak z niego hybryda wychodzi. :D
OdpowiedzUsuńJak kto ładnie poprosi, laurkę narysuje, to może Iara bajeczkę zmontuje. xD
OdpowiedzUsuńHmmmm... To ja! Ja! Ładnie proszę, a co do laurki to sądzę, że taka mojego autorstwa mogłaby spotkać się z mniej entuzjastycznym przyjęciem, niż ten ładny obrazek serduszkowego, różowego kucyka:
OdpowiedzUsuńHmmmm... zaczynam coraz poważniej zastanawiać się czy robisz sobie ze mnie jaja czy nie. Jesteś kolejną osobą, która zarzuca mi spadek narcyzmu, to jakiś spisek?!
OdpowiedzUsuńNie mogę Cię zabić, bo świat stałby się smutniejszy. Już wolę jak łamiesz mi serce, gdy rzucasz taki tekst w przypływie swojej niepoczytalności! :P
OdpowiedzUsuń"Bella wystawiła na wycieraczkę" XD <3
Hak jest cudowny! Nie mogli by mi go odebrać, bo jest czarnym charakterem, który ma super praworządną laskę, a przy tym ciągle robi bardzo, bardzo brzydkie rzeczy i dziwnym trafem nikt już nie widzi, że jest złoczyńcą. To cudownie popieprzone :)
Żaden spisek, nie wiedziałam, że ktoś też Ci to zarzuca :P Ale naprawdę, stałaś się zbyt wyrozumiała i skromna :D
OdpowiedzUsuńTak! Bo wtedy jest taki... naturalny. Jakkolwiek by to nie brzmiało :D
OdpowiedzUsuńRacja, powinnaś :D Hahah
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że w mojej ukochanej bajce wszech czasów nie znajdzie się ani jeden element, którego zniszczenie jest możliwe. A jeśli Gosiarella taki znajdzie... Niech lepiej dobrze ukryje się w swoim zombie schronie! Bo ma się paru kochających mózgi znajomych, ma się...!
OdpowiedzUsuńGeez... jak ty czasem marudzisz!
OdpowiedzUsuńLepiej?
Jakby ktoś tutaj był jeszcze zdrowy :P
OdpowiedzUsuńWyrozumiała i skromna <3 Ha!
OdpowiedzUsuńMogę Cię cytować, jeśli nikt w to nie będzie chciał uwierzyć?
Eyeliner Haka serduszukuje!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo, ale rzucanie takich tekstów jeszcze bardziej motywuje, więc... challenge accepted!
OdpowiedzUsuńNo... to jest laurka...
OdpowiedzUsuńMożesz :D
OdpowiedzUsuńStarałam się :) Gdzie moja bajka?!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, napiszę, nie powiedziałam, że na już.:p Do bajek trzeba przygotowanie mieć.:p
OdpowiedzUsuńW takim razie uzbrajam się w cierpliwość! ^^
OdpowiedzUsuń