Aktualnie cały świat zachwyca się narodzinami małej księżniczki z dynastii Windsorów. #RoyalBaby przewija się przez wszystkie media społecznościowe, a zdjęcia małej Charlotte we wszystkich mediach tradycyjnych. Specjalnie mi to nie przeszkadza, ale nie do końca rozumiem dlaczego wywołuje to takie zamieszanie wśród osób nie mieszkających w Wielkiej Brytanii. Zresztą nie chodzi tylko o tę małą, lecz o wszystkie wydarzenia związane z dynastią Windsorów (ślub księcia Williama i Kate, ślub Karola z Camillą, czy cokolwiek co zrobi Elżbieta II), które są szeroko omawiane. Nie rozumiem dlaczego zajmujemy się tylko jedną rodziną królewską, gdy mamy ich w Europie tak wiele.
Jeśli mam być szczera to narodziny małej księżniczki obchodzą mnie mniej więcej tak samo, jak narodziny nowego dziecka państwa Smithów w Miami. Ani jednych ani drugich nie znam i najprawdopodobniej nie poznam. Ani jedni ani drudzy nie sprawują i nie będą sprawować władzy nade mną i najprawdopodobniej nad nikim innym. Dlatego nie rozumiem dlaczego tylko jedną z nich tak męczą dziennikarze starający się sprzedać nowy temat czytelnikom i widzom. W UK ludzie faktycznie mogą cieszyć się z narodzin nowego królewskiego berbecia, bo w końcu to ich rodaczka, ale w Polsce? Co nam do tego? Czy cztery lata temu wszyscy zajmowali się narodzinami księżniczki Józefiny i jej brata bliźniaka Wincentego, którzy są wnukami królowej Małgorzaty II? Nie, oczywiście nikt się nawet słowem nie zająknął na ten temat, a przecież zajmują to samo miejsce w kolejce do tronu. Na czym więc polega różnica? Nie wiem. Nie potrafię znaleźć żadnego rozsądnego argumentu, który tłumaczyłby zajmowanie się jedynie angielską rodziną królewską, gdy w Europie istnieje dwanaście monarchii, w tym dziesięć z nich to monarchie dziedziczne. Skoro wszyscy ich olewają, postanowiłam opowiedzieć Wam o nich kilka słów. Pominę jednak te, które nie są dziedziczne, czyli Angorę, w której rządzą Współksiążęta oraz Watykan.
W Monako panuje książę Albert II z dynastii Grimaldi i jak na mój gust jest niezwykle ciekawą postacią. Kojarzycie Grace Kelly? Amerykańską aktorkę, która zdobyła wiele nagród w tym Oscara za rolę w filmie 'Dziewczyna z prowincji'? Stawiam, że ją znacie, choćby z 'M jak morderstwo' Hitchcocka. Jeśli mam racje to widzieliście na ekranie matkę księcia Alberta II. Jednak dobre geny nie są jedyną rzeczą, która wyróżnia władcę Monako. Lubi sport, jako bobsleista pięciokrotnie brał udział w zimowych igrzyskach olimpijskich. Wspiera kulturę, popkulturę i artystów, przy tym w porównaniu do Elżbiety II jego władza nie jest jedynie symboliczna. Bardzo długo pozostawał kawalerem i cóż... lubił towarzystwo modelek, w tym m.in. Claudii Schiffer, czy Naomi Campbell. Zdecydowanie książę potrafił się bawić - tak dobrze, że dorobił się dwójki nieślubnych dzieci: Jaśminę Grimaldi (z amerykańską agentką nieruchomości) oraz Aleksandera Coste (z togijską stewardessą linii Air France). Aż dziw bierze, że to nie on nie schodzi z okładek gazet, prawda? W każdym razie obecnie książe się ustatkował. Poślubił Charlene, południowoafrykańską pływaczkę olimpijską i modelkę, która w grudniu 2014 urodziła mu bliźnięta księżniczkę Gabrielę oraz następcę tronu księcia Jakuba. Nie słyszałam o tym w telewizji, a Wy?
Obecnie na tronie szwedzkim zasiada Karol XVI Gustaw z dynastii Bernadotte. Co prawda jego władza jest jeszcze mniejsza niż Brytyjskiej Królowej, jednak chyba można mu uznać na plus fakt, że jest spokrewniony ze wszystkimi obecnie panującymi monarchami w Europie. Jeśli będziecie chcieli go spotkać to musicie tylko zdobyć nagrodę Nobla, gdyż król wręcza je osobiście. Jego następczynią będzie księżniczka Wiktoria, która w 2010 roku poślubiła swojego osobistego trenera (widzicie jak łatwo się wżenić w rodzinę królewską! Gdy już Wam się to uda to zaproście mnie na wycieczkę po zamku!), a w 2012 r. urodziła księżniczkę Stellę, która jest druga, zaraz po swojej matce, w kolejce do tronu.
Jeśli polskie media miałby się w szczególny sposób interesować jakąkolwiek rodziną królewską to proponowałabym Belgijską. Obecnie panuje tam król Filip I Koburg, a u jego boku królowa Matylda d’Udekem d’Acoz, córka hrabiny Anny Komorowskiej (tak, polki, choć raczej niespokrewnionej z naszym prezydentem). Biorąc pod uwagę, że ich córka jest pierwsza w kolejce do tronu to za jakiś czas na Belgijskim tronie zasiadać będzie królowa, w której żyłach płynie polska krew. Rozcieńczona, ale jednak.
W Norwegii nie ma większych ekscesów, król Harald V z dynastii Glücksburgów (bocznej linii Oldenburgów) wydaje się sympatyczny, ciepło wypowiada się o Polakach i lubi żeglować. Reprezentował Norwegię trzykrotnie w imprezach żeglarskich na Igrzyskach Olimpijskich. Innymi słowy nic ekscentrycznego, ani skandalicznego, więc łatwo zrozumieć dlaczego brukowce się nim nie interesują. Za to książę koronny Haakon mógłby trafić na okładkę już za samą aparycję. Przykro mi dziewczyny, już znalazł swoją 'księżniczkę', chociaż niespecjalnie spodobała się Norwegom. Po części dlatego, że była samotną matką z dzieckiem, którego ojciec został skazany za posiadanie narkotyków.
Po abdykacji swojej matki, królowej Beatrycze, Wilhelm Aleksander stał się pierwszym królem Holandii od 123 lat. Wcześniej pod fałszywym nazwiskiem pracował jako wolontariusz w Kenii w fundacji pomocy edukacyjnej i medycznej oraz ochrony środowiska. Wiele lat później poślubił Argentynkę Maximę Zorreguietę Cerruti, a oburzenia nie wywołała jej praca w banku, lecz ojciec, który pracował dla argentyńskiego dyktatora Jorge Videla (wiecie tego, który został skazany na dożywocie za notoryczne łamanie praw człowieka , liczne zabójstwa, porwania jakiś 8 - 30 tys. osób, tortury itd. ). W końcu jednak wyrażono zgodę na ślub, choć tatuś panny młodej nie dostał zaproszenia. Para aktualnie dorobiła się trzech małych księżniczek.
Jedyne co powinniście o nich wiedzieć to to, że 15 sierpnia 2004 książę Jan-Adam II z dynastii Liechtenstein przekazał formalnie część władzy swojemu synowi Alojzemu i uczynił go swoim koregentem. Chyba jedyną ciekawostką jest żona Alojzego - Zofia, księżniczka bawarska, która kiedyś odziedziczy tytuł „Jakobickiego pretendenta do tronu Anglii i Szkocji”.
Od 19 czerwca 2014 na hiszpańskim tronie zasiada król Filip VI z dynastii Burbonów (w końcu jakaś powszechnie znana dynastia!), ale jego oficjalny (i okropnie długi) tytuł to: z Bożej łaski król Hiszpanii, Kastylii, Leónu, Aragonii, Sycylii, Neapolu, Jerozolimy, Portugalii, Nawarry, Grenady, Toledo, Walencji, Galicji, Majorki, Sewilli, Sardynii, Kordoby, Korsyki, Murcji, Jaén, Algarve, Algeciras, Gibraltaru, Wysp Kanaryjskich, Wschodnich i Zachodnich Indii oraz innych wysp i ziem na zachodnim brzegu Atlantyku, hrabia Barcelony, pan Biskajów i Moliny, książę Aten i Neopatrii, hrabia Roussillon i Cerdagne, margrabia Oristano i Goceano, arcyksiążę Austrii, książę Burgundii, Brabancji i Mediolanu, hrabia Habsburga, Flandrii, Tyrolu etc. No to teraz go powtórzcie, bez podglądania! U jego boku zasiada ex-dziennikarka Letizia Ortiz Rocasolano, z którą dorobił się dwóch córek, z których księżniczka Eleonora jest spadkobierczynią tronu. Współcześnie uważa się monarchię za niepotrzebny relikt poprzednich wieków, dlatego bardzo podoba mi się postawa króla Filipa VI, który postawił sobie za cel przywrócenie zaufania społeczeństwa do monarchii. Obniżył swoje dochody o 20%, ograniczył wydatki na podróże i ceremonie dworskie, a przy tym zabronił przyjmowania drogich prezentów. Mimo wszystko najbardziej mnie bawi jego kontakt z prasą, którą o wszystkich ważnych wydarzenia informuje smsami (muszę się wpisać do jego kontaktów!).
Wielkim księciem Luksemburga jest obecnie Henryk z z dynastii Burbonów. Jeśli coś można o nim powiedzieć to z pewnością to, że ma doskonały rodowód, ponieważ jest potomkiem takich władców, jak np. Hugo Kapeta, Ludwik XIV (Król Słońce) i Filip V. Ma dwie córki i trzech synów, ale jeśli macie w planach zostać księżniczkami to źle trafiłyście - są już zajęci.
Obecnie panuje królowa Małgorzata II z dynastii Glücksburgów, bocznej linii Oldenburgów. Uważa się ją za najbardziej postępową i nowoczesną monarchinię na świecie, co nieźle kontrastuje z jej wykształceniem tj. studiowała prehistorię i archeologię. Królowa ma dwóch synów: następce tronu Fryderyka oraz Joachima - bywalca nocnych klubów i fana wyścigów samochodowych.
Ps. Zniesionych monarchii w Europie nie brakuje, ale tytuły książąt i księżniczek pozostały. Jest ich znacznie więcej niż sądzicie! Może jakaś piękna księżniczka lub przystojny książę są jeszcze wolni?
Ps2. Która rodzina królewska wydaje Wam się najciekawsza dla mediów i o której najchętniej sami chcielibyście się dowiedzieć więcej?
Jeśli mam być szczera to narodziny małej księżniczki obchodzą mnie mniej więcej tak samo, jak narodziny nowego dziecka państwa Smithów w Miami. Ani jednych ani drugich nie znam i najprawdopodobniej nie poznam. Ani jedni ani drudzy nie sprawują i nie będą sprawować władzy nade mną i najprawdopodobniej nad nikim innym. Dlatego nie rozumiem dlaczego tylko jedną z nich tak męczą dziennikarze starający się sprzedać nowy temat czytelnikom i widzom. W UK ludzie faktycznie mogą cieszyć się z narodzin nowego królewskiego berbecia, bo w końcu to ich rodaczka, ale w Polsce? Co nam do tego? Czy cztery lata temu wszyscy zajmowali się narodzinami księżniczki Józefiny i jej brata bliźniaka Wincentego, którzy są wnukami królowej Małgorzaty II? Nie, oczywiście nikt się nawet słowem nie zająknął na ten temat, a przecież zajmują to samo miejsce w kolejce do tronu. Na czym więc polega różnica? Nie wiem. Nie potrafię znaleźć żadnego rozsądnego argumentu, który tłumaczyłby zajmowanie się jedynie angielską rodziną królewską, gdy w Europie istnieje dwanaście monarchii, w tym dziesięć z nich to monarchie dziedziczne. Skoro wszyscy ich olewają, postanowiłam opowiedzieć Wam o nich kilka słów. Pominę jednak te, które nie są dziedziczne, czyli Angorę, w której rządzą Współksiążęta oraz Watykan.
Monako
Władcy Monako jak z katalogu |
Szwecja
Szwedzka rodzina królewska jak z obrazka |
Belgia
'Nasza' mała księżniczka |
Jeśli polskie media miałby się w szczególny sposób interesować jakąkolwiek rodziną królewską to proponowałabym Belgijską. Obecnie panuje tam król Filip I Koburg, a u jego boku królowa Matylda d’Udekem d’Acoz, córka hrabiny Anny Komorowskiej (tak, polki, choć raczej niespokrewnionej z naszym prezydentem). Biorąc pod uwagę, że ich córka jest pierwsza w kolejce do tronu to za jakiś czas na Belgijskim tronie zasiadać będzie królowa, w której żyłach płynie polska krew. Rozcieńczona, ale jednak.
Norwegia
Po lewej para obecnie panująca, po prawej przyszli monarchowie |
Holandia
Korona czy kask doesn't matter |
Liechtenstein
Książę i księżna Liechtensreinu |
Hiszpania
Przyznam, że na pozostałych zdjęciach król Filip VI jest o wiele przystojniejszy! |
Luksemburg
Wielkim księciem Luksemburga jest obecnie Henryk z z dynastii Burbonów. Jeśli coś można o nim powiedzieć to z pewnością to, że ma doskonały rodowód, ponieważ jest potomkiem takich władców, jak np. Hugo Kapeta, Ludwik XIV (Król Słońce) i Filip V. Ma dwie córki i trzech synów, ale jeśli macie w planach zostać księżniczkami to źle trafiłyście - są już zajęci.
Dania
Obecnie panuje królowa Małgorzata II z dynastii Glücksburgów, bocznej linii Oldenburgów. Uważa się ją za najbardziej postępową i nowoczesną monarchinię na świecie, co nieźle kontrastuje z jej wykształceniem tj. studiowała prehistorię i archeologię. Królowa ma dwóch synów: następce tronu Fryderyka oraz Joachima - bywalca nocnych klubów i fana wyścigów samochodowych.
Ps. Zniesionych monarchii w Europie nie brakuje, ale tytuły książąt i księżniczek pozostały. Jest ich znacznie więcej niż sądzicie! Może jakaś piękna księżniczka lub przystojny książę są jeszcze wolni?
Ps2. Która rodzina królewska wydaje Wam się najciekawsza dla mediów i o której najchętniej sami chcielibyście się dowiedzieć więcej?
43 Komentarze
Potrafisz otworzyć oczy.;) Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałam, ale rzeczywiście inne dynastie są poszkodowane. O Anglikach wszędzie jest pełno informacji, plotek i tak dalej. Interesuje mnie to tyle, co Ciebie, czyli jak każda rodzina, której nigdy nie spotkam. Może dlatego nie zwróciłam na to uwagi. Nie mam pojęcia, czemu o nich mówią, a o innych nie. Ja bym tam poczytała o królu od smsów.:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie to na górze, aż sobie ukradnę.^^
To zainteresowanie wynika głównie dlatego, że o rodzinie królewskiej w Wielkiej Brytanii mówi się zdecydowanie częściej, jest bardziej znana. Na pewno całkiem sporo wykładu mają w to media. Jakieś 30 lat temu ani Elżbieta II, ani jej rodzina nie wywoływała aż takiego zamieszania. Ja tam się cieszę ze szczęścia Kate i Williama, ale jakoś nie podniecam się widokiem kolejnego niemowlaka :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym twoim słowem. Sama ostatnio zastanawiałam się nad tym "zjawiskiem". Ciekawie też było przeczytać o pozostałych rodzinach królewskich :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gdy zaczynasz od cudownie oryginalnego komplementu <3
OdpowiedzUsuńSmsowy król wydaje się ciekawy i całkiem ładnie prezentuje się na zdjęciach (może odrobinę za stary, ale podoba mi się jego hiszpańska uroda). Też mi przypadł do gustu, a najmniej Wielki książę Luksemburg tj. najmniej podobają mi się jego poglądy.
Kradnij, kradnij jest na licencji CC, więc można z niego korzystać do woli ;)
Zgadzam się, tylko jest bardziej znana, bo mówią o niej media i tak koło się zamyka. Nie rozumiem dlaczego to Windsorowie panują w świadomości, gdy w okół tyle ciekawych koronowanych głów. Cóż... tego raczej nie zmienię, ale warto mieć świadomość istnienia pozostałych ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;) Przyznam się szczerze, że zdecydowałam się napisać ten temat, gdy moje narzekanie na szum w okół małej księżniczki, usłyszałam, że to pewnie dlatego, że mamy w Europie tylko jedną rodzinę królewską. Uświadomienie rozmówcy zaowocowało uroczym niedowierzaniem ;)
OdpowiedzUsuń"Jakobickiego pretendenta do tronu Anglii i Szkocji" hę? :D
OdpowiedzUsuńLubię sobie czasem poczytać o współczesnych monarchiach :) W sumie to... co powiesz na nowy cykl postów? Królewskie Lato? :D
Ja tam jestem z tych, którzy cieszą się każdą, nawet najmniejszą, informacją na temat Windsorów. Jestem żywo zainteresowana historią tego rodu i lubię czytać/oglądać/googlować informacje na temat jego dziejów. Nie dalej, jak tydzień temu spędziłam całą noc (jakby to kogoś jeszcze dziwiło, że noc spędzam na błądzeniu po Internecie, a nie na spaniu) na scrollowaniu strony odnośnie klejnotów koronnych oraz tradycji rodowych. Czasami można natrafić na urywki świetnie pokazujące charakter danych członków rodziny (np. poprzez cytaty, kartki z pamiętników lub charakterystyczne reakcje w danych sytuacjach).
OdpowiedzUsuńP.S. To okropne, ale pierwsze, co zawsze przychodzi mi na myśl, gdy widzę pełny tytuł pana króla Burbona, to "ciekawe, jakby to wszystko zmieścił w dowodzie". Inna sprawa, że królowie/królowe teoretycznie nie potrzebują paszportów, gdy opuszczają kraj swojego panowania (ale pogdybać zawsze można).
Ale świetny post! Co racja, to racja - jakoś się utarło przekonanie, że brytyjska monarchia jest najbardziej fascynująca. Ja nie jestem wyjątkiem - czytam o nich z ogromną chęcią, ale rzeczywiście chętnie poczytałabym także o innych. Najbardziej interesuje mnie hiszpańska rodzina królewska z uwagi na moje zamiłowanie do tego kraju i z nieznanych mi przyczyn także szwedzka :)
OdpowiedzUsuńA i tak a propos szwedzkiej rodziny królewskiej to wkradł Ci się błąd w podpisie obrazka - napisałaś "szwecka" :)
OdpowiedzUsuńKrólewskie lato! Jestem za, mogłabyś napisać o Grze o tron i pozostałych częściach Rywalek.To jest to!
OdpowiedzUsuńA na koniec ładne ogłoszenie, że szukamy księcia. ^^
Wow, wysoki. I faktycznie wygląda nieźle. :) No i ma tytuł, który wymiata wszystkich.
OdpowiedzUsuńKomplementów nigdy dość! Zwłaszcza tych prawdziwych.
No to Ci powiem, że prezydent Komorowski i mamusia Matyldy są ze sobą spokrewnieni. Daleko, bo daleko ale są i podejrzewam, że to jest główna przyczyna tego, że na wszystkich ważniejszych imprezach sadzają Matyldę i Filipa obok pary prezydenckiej:)
OdpowiedzUsuńNatomiast jako wielka fanka monarchii, arystokracji i ziemiaństwa lubię wszelkie informacje o rodach królewskich, nie tylko w Europie, choć te są jednak najciekawsze. Ale moją ulubioną rodziną królewską jest duńska z Księżną Mary na czele. Oglądałam w tv wszystkie transmitowane śluby i koronacje.
A skąd takie zainteresowane w Polsce Windsorami, no cóż już tylu Polaków mieszka na Wyspach, że informacja kto tam będzie kiedyś rządził może być uznawana za interesującą, choć pokazywanie jej na żółtym pasku jako wiadomości z ostatniej chwili to przesada.
Ulubieńcami eM jest szwedzka rodzina królewska. Dlatego eM poprawi Gosiarellę: Estelle, a nie Stella ;)
OdpowiedzUsuńeM po prostu robi awww! za każdym razem kiedy widzi księżniczkę Wiktorię z mężem. I ona sama wydaje się być równą babką, tak jak reszta jej rodziny.
eM poleca tumblr!
Książę Daniel kupił eM tekstem z ich ślubu o tym jak to kiedyś był chłopak, który nie był księciem, ale nie był też żabą #sprawabajkowadlaGosiarelli.
Chodzi o pretendentów do tronu z dynastii Stuartów, potomków króla Szkocji Jakuba VII. Gdyby kiedyś udało im się oderwać od Angielskiej królowej, na co mają marne szanse.
OdpowiedzUsuńWiesz, że to całkiem niezły pomysł, chociaż nie wiem czy starczyłoby mi tematów. Obiecuję że to rozważę! :D
Nie dziwi mnie, że spędziłaś na tym noc (tylko jedną?), chociaż zaskoczyłaś mnie zainteresowaniem Windsorami i ich dziejami. Swoją drogą w weekend możesz mi zrobić małe przeszkolenie, bo nigdy nie miałam do nich serca, a w sumie co mi szkodzi dowiedzieć się czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńDo Ps. Swoją drogą wyobrażasz sobie ich oficjalne spotkania, gdy ktoś ich sobie przedstawia po oficjalnych tytułach, który każdy jest tak okropnie długi. Zasnęłabym w połowie lub co gorsza patrzyła z niedowierzaniem i starała się zapamiętać.
Przy szwedzkiej stawiam, że albo polujesz na Nobla albo dałaś się oczarować ich wdziękiem. Zgadłam? Hiszpania też należy do moich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki, już poprawiłam;*
Nowy cel życiowy: Zostać nadwornym Blogerem Królewskim Filipa VI ;) (Pewnie kręci się tam więcej takich i w dodatku bliższych naszemu rocznikowi!)
OdpowiedzUsuńSerduszkuję <3
Przez Was ten pomysł wydaje mi się coraz bardziej kuszący! Zaczyna mnie to przekonywać. Złe kobiety z Was! :P
OdpowiedzUsuńPoważnie? To potwierdzone info? Przeglądałam jej drzewo genealogiczne i to by znaczyło, że nasz prezydent ma całkiem niezłe korzenie. Jeśli to faktycznie prawda to tym bardziej powinniśmy się (pisząc my mam namyśli media) bardziej interesować belgijską rodziną królewską.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to całe zainteresowanie zaczęło się nim nastała największa fala emigracji. Zresztą słowo "rządzić" jest przesadą, skoro to głównie funkcja symboliczna.
Czemu Małgorzata?
Zgadzam się, dbanie o wizerunek i zarabianie na nim idzie im nieźle. Chyba współczesnym ludziom brakuje trochę tej magicznej otoczki, która zawsze kojarzyła się monarchami, a na pewno przyciąga ;)
OdpowiedzUsuńNie bluźnij, przyszły weekend jest od fanienia Jamiego! Na Windsorów przyjdzie czas, w końcu aż tak rzadko się nie widujemy, żeby nie znaleźć chwili na podzielenie się paroma informacjami na temat brytyjskiej rodziny królewskiej ;) Tak, tylko jedna noc, bo lubię sobie dawkować tę przyjemność. Poza tym, dużo relewantnych informacji było w jednym miejscu, więc zaoszczędziłam trochę czasu i mogłam go poświęcić na głębsze wczytanie się w temat ;)
OdpowiedzUsuńDo PS.: To raz, a dwa, że i tak pewnie czekałybyśmy aż łaskawie podadzą pierwsze imię, a potem byśmy wyskoczyły z "Waszą Wysokością [tu wstaw imię]" :P
Terefere :P Zarówno eM, jak i Gosiarella mają racje ;) eM używa jej szwedzkiego imienia, a Gosiarella spolszczonego ;) Musisz mi to wybaczyć, bo użyłam polskich imion dla wszystkich koronowanych główek. I eM! Jeszcze nie zaklepałaś żadnego księcia?!
OdpowiedzUsuńAwwww :) Uroczy tekst!
Ej! Musimy dorwać program, bo przed dwoma minutami dostałam info o Baśniobraniu, które jest w sobotę, więc nie wiem czy się nie urwę na chwilę. Niemniej to będzie bardzo wyczerpujący weekend i już się nie mogę doczekać :D
OdpowiedzUsuńPs. True! Wiesz, nam też przydałby się dobry, długi, szlachecki tytuł! A i wymyśliłam nowy plan do zrealizowania: chcę zostać nadwornym blogerem królewskim :D
Gdyby inne monarchie zadbały o "reklamę" to pewnie skutek byłby ten sam :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, ale dołożyłabym też: gdyby media nie szły na łatwizne ;P
OdpowiedzUsuńA jak Ci się uda to weźmiesz mnie ze sobą, co...? Pięknie proszę.:D
OdpowiedzUsuńI disneyowskie księżniczki się wpasują! Tylko królewskiego zombie nie kojarzę... Uznałabym to za dyskryminację, ale może był taki, tylko zjadł mózgi wszystkich, którzy mogli poświadczyć...
OdpowiedzUsuńAle Estelle brzmi tak księżniczkowo realnie, a Stella tak bardziej disneyowsko!
OdpowiedzUsuńeM nie zaklepała żadnego księcia, bo tak szczerze powiedziawszy, nie za bardzo ma kogo. Albo są super starzy, albo super młodzi, albo jak już wiek jest całkiem całkiem to oni wcale nie są całkiem całkiem. Albo mają żony i eM jest głupio zaklepywać.
Spoko, jakoś Cię przemycę i wymyślę odpowiednie stanowisko z odpowiednim tytułem ^^
OdpowiedzUsuńSłusznie! A z królem zombiaków trzeba przeprowadzić dochodzenia. Stawiałabym na tago największego, którego najciężej zabić.
OdpowiedzUsuńJak Gosiarella znajdzie jakiegoś księcia dla eM, to eM nawet załatwi Gosiarelli miejsce w pierwszym rzędzie na ślubie! <3
OdpowiedzUsuńGosiarella chce jeszcze posadę Nadwornego/Królewskiego Blogera :)
OdpowiedzUsuńBędzie książę, będzie posada!
OdpowiedzUsuńA jak Gosiarella się postara, to może nawet jakiś tytuł od eM dostanie!
Deal! Spodziewaj się listy kandydatów w przeciągu dwóch tygodni :D
OdpowiedzUsuńMasz jakieś specjalne kryteria, pod którymi ich sprawdzić?
W przeciągu dwóch tygodni? To eM będzie miała prezent ładny, bo 19 jest rocznica eMpoleca, a 24 eM ma imieniny <3 Więc niech Gosiarella się postara! :D
OdpowiedzUsuńKryteria? Nieee. Niech Gosiarella ich dobrze zaproponuje, czemu byliby dobrzy dla eM ;)
eM nie wierzy, że to napisze, ale niech poniesie Gosiarellę fantazja, a co! :D eM jest bardzo ciekawa co z tego wyjdzie!
Ha! Gosiarella to dopiero ma dobry instynkt ;) Postaram się, postaram!
OdpowiedzUsuńEeee... Czy eM jeszcze się nie nauczyła, że takie rzeczy mogą się źle skończyć? Mnie aż za często ponosi :P
Oj tam, raz na jakiś czas Gosiarella powinna mieć przyzwolenie na takie coś, żeby nie było, że wszyscy są przeciwko Gosiarelli :D
OdpowiedzUsuńNiech będzie, a co! eM pozwala!
To nie są?! W komentarzach eM świat staje na głowie :P
OdpowiedzUsuńHell Yeah!
Król Zombiaków? Może ten Biały Wędrowiec z Gry o tron? :) Jest jakiś taki...rządzący :D
OdpowiedzUsuńA o tematy Ty się nie bój :D Ja i Iara będziemy czuwać, żeby ich nie brakło :)
Jest martwy i chodzi, jest groźny, ciężko go zabić... Tak! Zdecydowanie się nada! Tym sposobem stado zombie zyskało koronowaną głowę!
OdpowiedzUsuńSkoro tak to niech będzie, że mam deal. Lato lub jesień będzie Królewską porą roku ;)
Hurrrrrraaaaaaa ! :D
OdpowiedzUsuńSuper tekst, naprawdę dobrze się czyta:) Mam tylko uwagę - to, że królowa Małgorzata studiowała prehistorię/archeologię nie musi kontrastować z postępowością JKM. Na tych kierunkach raczej chodzi o dostrzeganie różnorodności (otwartość umysłu) i człowieka niż stricte starożytność, czy, tym bardziej, konserwatyzm:)
OdpowiedzUsuń