Jestem przekonana, że przynajmniej raz w życiu usłyszeliście pytanie 'za kim jesteś?' w odniesieniu do klubu, któremu kibicujecie. To nie nieuniknione w mieście, w którym są dwa duże kluby piłkarskie. Zresztą nawet jeśli nie ma ani jednego to można przecież kibicować jakiemukolwiek innemu, nawet zagranicznemu i ciekawość ludzka wymaga by zapytać czy Wasz kompan dopinguje tych samych by przybić mu piątkę lub podbić oko. Jednak kibicowanie i fanienie nie sprowadza się jedynie do piłki nożnej, prawda?
Ostatnio życie mnie porwało i zmusiło do siedzeniach na weselach, gdzie jak wiadomo wielkiego wpływu na dobór kompanów nie mamy. Na pierwszym z nich w rozmowach początkowo przeważały zachwyty na przewagą Wisły nad Cracovią i gdy po dwóch godzinach miałam ochotę wbić sobie widelec w ucho, stało się coś niezwykłego. Kolega mocno się zbulwersował faktem, że jego rozmówca woli Batmana od Avengersów. O ile całkowicie rozumiem jego wzburzenie, bo przecież Avengersi mają Iron Mana, Thora i Lokiego (#TeamMarvel), tak szczęka niemal mi opadła, gdy po chwili wszyscy wspólnie zaczęliśmy się spierać kto jest lepszy: Marvel czy DC. W ruch polecieli superbohaterowie i antagoniści, komiksy, kreskówki i filmowe adaptacje, bohaterowie i bohaterki, a nawet gadżety. Przyznaję, że Marvel uzyskał znaczącą przewagę (choć nie jestem obiektywnym sędzią ), ale świat byłby smutnym miejscem bez antagonistów od DC, takich jak na przykład Joker czy Harley Quinn. Am I right or am I right?
Co ciekawe na drugim weselu również wypłynął temat superbohaterów, ale tym razem dyskusja przebiegła znacznie łagodniej, czyli udało mi się ostatecznie przekonać o wyższości Marvela przy użyciu Iron Mana i X-menów. Gwoździem do trumny DC okazali się 'Strażnicy Galaktyki' i po ogłoszeniu zwycięzcy mogliśmy godzinami fanić ulubionych superbohaterów. Czasami życie bywa zaskakujące.
Marvel ma Avengersów, którzy są świetni, a w dodatku w ich skład chodzą genialni bohaterzy, jak Iron Man, Czarna Wdowa, czy Thor. Dodatkowo to on jest odpowiedzialny za wypuszczenie X-menów, którzy są moimi ulubionymi postaciami z super mocami EVER. I oczywiście nie wolno zapomnieć o Strażnikach Galaktyki. Bohaterowie jeszcze niezrzeszeni w większe grupy także dają radę, jak choćby Spiderman. Obok nich rozgrywają się nieustanne potyczki między organizacjami człowieków - S.H.I.E.L.D. i Hydra nigdy nie przestają mnie zadziwiać swoją zaciekłą konkurencją. A antagoniści? Spójrzcie proszę jak rewelacyjnie Magneto czy Mystique z X-menów, balansują na cienkiej linii między dobrem a złem. Zazwyczaj odbieramy ich jako czarne charaktery, które ciągle robią bałagan, a w rzeczywistości szybko zmieniamy zdanie, gdy spojrzymy na ich motywacje i ideologię. A Loki? To tak tragiczna postać, że nie można go nie kochać! Jedynym, choć ledwo dostrzegalnym minusem są superbohaterki. W X-menach nie ma z tym problemu, ale już w Avengersach (filmowej wersji) mamy tylko Czarną Wdowę, która tak jest, bo jest i nic poza tym. I właśnie w tym punkcie (jednym jedynym!) DC Comics zdobywa delikatna przewagę.
DC Comics dało nam Kobietę Kot, Batgirl, Wonder Woman, Supergirl, czy Black Canary. A z antagonistek jedyną i niepowtarzalną Harley Quinn. Innymi słowy gdzieś w komiksach DC zawsze się czai ciekawa superbohaterka, a u Marvela ciekawe kobiety są jedynie w X-menach. Ogólnie nie przepadam za bohaterami i klimatem DC. Osławiony Supermen jest dla mnie zbyt Kenowaty, Batman może i ma kasę, ale brak mu supermocy (Iron Man niby też, ale łatwo u niego o tym zapomnieć) i ogólnie mam wrażenie, że w DC dominują bohaterowie obdarzeni mocą walenia po ryju, a to potrafią też wcześniej wspomniani kibice, którym nie podoba się odpowiedź na pytanie 'Za kim jesteś', a jednak nikt ich nie uważa za bohaterów, a tym bardziej superbohaterów... chociaż... nie, jednak nie. A to ich zrzeszanie się też takie jakieś słabe. I nie mam tu na myśli klubów kibica, ale Ligię Sprawiedliwych. Za to antagonistów DC ma całkiem porządnych, jak choćby mój ulubiony Joker, czy TwoFace ( i oczywiście Harley Q.). Niemniej wszyscy najfajniejsi z DC zamieszkują Gotham.
Biorąc pod uwagę serialowe adaptacje komiksów uznałabym, że jest remis. Marvel ma bardzo udanych 'Agentów T.A.R.C.Z.Y.', a także znośnego 'Daredevila' i 'Agentkę Carter', zaś adaptacje komiksów DC takie jak 'Arrow', "Flash", czy "iZombie" emitowane są przez moją ulubioną stację tj. The CW. Notabene jeszcze jeden plus należy policzyć DC za to, że ma u siebie zombie. Co prawda to ich Zombie niespecjalnie przypomina zombie, poza tym, że je mózgi, ale jednak jest.
Tak czy inaczej Gosiarella jest zdeklarowaną członkinią #TeamMarvel
Ps. Hey, a Wy za kim jesteście? I dlaczego?
Ps2. Z kim się jutro widzę w Krk?
Ostatnio życie mnie porwało i zmusiło do siedzeniach na weselach, gdzie jak wiadomo wielkiego wpływu na dobór kompanów nie mamy. Na pierwszym z nich w rozmowach początkowo przeważały zachwyty na przewagą Wisły nad Cracovią i gdy po dwóch godzinach miałam ochotę wbić sobie widelec w ucho, stało się coś niezwykłego. Kolega mocno się zbulwersował faktem, że jego rozmówca woli Batmana od Avengersów. O ile całkowicie rozumiem jego wzburzenie, bo przecież Avengersi mają Iron Mana, Thora i Lokiego (#TeamMarvel), tak szczęka niemal mi opadła, gdy po chwili wszyscy wspólnie zaczęliśmy się spierać kto jest lepszy: Marvel czy DC. W ruch polecieli superbohaterowie i antagoniści, komiksy, kreskówki i filmowe adaptacje, bohaterowie i bohaterki, a nawet gadżety. Przyznaję, że Marvel uzyskał znaczącą przewagę (choć nie jestem obiektywnym sędzią ), ale świat byłby smutnym miejscem bez antagonistów od DC, takich jak na przykład Joker czy Harley Quinn. Am I right or am I right?
Co ciekawe na drugim weselu również wypłynął temat superbohaterów, ale tym razem dyskusja przebiegła znacznie łagodniej, czyli udało mi się ostatecznie przekonać o wyższości Marvela przy użyciu Iron Mana i X-menów. Gwoździem do trumny DC okazali się 'Strażnicy Galaktyki' i po ogłoszeniu zwycięzcy mogliśmy godzinami fanić ulubionych superbohaterów. Czasami życie bywa zaskakujące.
Niech Hulk, za którym nie przepadam, będzie graficznym odbiciem mojej obiektywności |
[Ostrzegam: Przez moment postaram się moment być tak obiektywna, jak tylko mogę, gdy w grę w chodzą superbohaterowie.]
Grafika: Stanley Lau [Źródło] |
Biorąc pod uwagę serialowe adaptacje komiksów uznałabym, że jest remis. Marvel ma bardzo udanych 'Agentów T.A.R.C.Z.Y.', a także znośnego 'Daredevila' i 'Agentkę Carter', zaś adaptacje komiksów DC takie jak 'Arrow', "Flash", czy "iZombie" emitowane są przez moją ulubioną stację tj. The CW. Notabene jeszcze jeden plus należy policzyć DC za to, że ma u siebie zombie. Co prawda to ich Zombie niespecjalnie przypomina zombie, poza tym, że je mózgi, ale jednak jest.
Tak czy inaczej Gosiarella jest zdeklarowaną członkinią #TeamMarvel
Ps. Hey, a Wy za kim jesteście? I dlaczego?
Ps2. Z kim się jutro widzę w Krk?
35 Komentarze
Marvel <3
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie filmy!
Komiksów nie czytałam... jeszcze.
JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman <333
Byłam ostatnio na Avengers Czas Ultrona <333
Iron Man wszystkich ulubiony bohater <33
Kapitan Ameryka niczyj ulubiony bohater (#SZCZEREZWIASTUNYLOVE)
Już nie mogę się doczekać żeby obejrzeć filmy, które wyjdą w przyszłym roku!!!
Emocjeemocjeemocje!
Walkawalkawalka
JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm Iceman JohnStorm
Ja od zawsze mówiłam, że jestem za Marvelem. Myślę, że głównie z tych samych powodów co Ty. Dla mnie postacie DC Comics są bardzo przyziemne i nie mają w większości przypadków charakterystycznych osobowości- są po prostu nijacy. OK, Marvel ma Kapitana Amerykę, za którym też nie za specjalnie przepadam z powodu jego dupowatości. Myślę, że z Marvelem jest też tak, że bardzo dba o swoich fanów. Co chwila jakieś fajne komiksy, przynajmniej 2 filmy z superbohaterami w roku, a DC co daje? Jak raz na rok wypuści film, to jest sukces!
OdpowiedzUsuńWystarczy spojrzeć na ten rok:
Marvel --> Czas Ultrona, Ant-Man i Fantastyczna Czwórka / 3pkt
DC ---> ------ / 0pkt
To chyba mówi samo za siebie. A w przyszłym roku do Marvela wyjdzie aż 5 filmów- w tym zajebiste XMeny, Deadpool i Dr Strange a DC co? Dwa marne filmy- tzn. pewnie będą zajebiste, ale ogólnie o marność w ilości mi chodzi.
Wiadomo... wszystko zależy od tego kto co lubi. Może właśnie ta przyziemność i mniej efekciarskie spojrzenie na superbohaterów jest ceniona przez fanów DC. Ja jednak wolę rozpierduchy, Avengery i Xmeny więc ogólnie... wiesz do której grupy się zaliczam! :P
Zresztą.... Widziałaś moją kolekcję marvelowskich prezentów urodzinowych? :D
http://filmy-wedlug-agniechy.blogspot.com/2015/05/filmoteka-29-marvelowy-kwiecien.html
Dylematy, ach dylematy. Za nikim nie jestem. Gdyby można było wybierać bohaterów, to ja absolutnie Team Loki, ale jeśli chodzi o całą grupę, to nie lubię ani tych ani tych. :p (Zabiją mnie zaraz, słyszę te wrogie szepty!)
OdpowiedzUsuńJokera lubię tylko i wyłącznie w wersji Ledger, w innych nie, więc sorry. Nie lubię Batmana, nie lubię Xmanów, nie lubię... krócej będzie napisać kogo lubię.
Arrow <3 Ollie jest the best więc wielki punkt dla DC. Loki <3 gigantyczny punkt dla Marvela. Joker to maleńki plus, bo tylko w jednym wcieleniu, także mały plus za kobietę kota w kreacji Hallie Berry. To dla DC. Plus dla Marvela za Thora. I maleńki plus za Magneto w Xmen pierwsza klasa, bo lubię go tylko,kiedy wciela się w niego ten aktor. Remis z lekkim skłonem ku Marvelowi. Ale plusik dałabym też za Izombie, no bo dziwne, ale jednak zombie, no ale oni kurde zabili króla Artura! To nieładnie. Ale wychodzi, że jednak DC, którego w ogóle nie kojarzę wygrywa mój ranking. Co prawda zabili Artura, ale Marvel nie umieścił w nowym filmie Lokiego, a to większa przewina...
Więc wygrywa...
Olać system, Team Loki Forever. <3
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/a9/37/75/a9377588cb2f10023c4a2ba65026348e.jpg
I taki entuzjazm lubię! <3
OdpowiedzUsuńOgień i lód, mówisz? Iceman jest genialny - w każdej odsłonie, więc zgadzam się w 100%!
Tak, ja też już nie mogę się ich doczekać, zwłaszcza, że nadchodzi 3 faza i wszystko będzie jeszcze bardziej odjechane! :D
Zdecydowanie Marvel, moim skromnym zdaniem mają świetne zarówno filmy jak i seriale. Natomiast po drugiej stronie barykady jest DC i u nich filmy wcale mnie nie powalają, choć seriale bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńKapitan Ameryka może i się sprawdzał, w czasach, gdy rozpoczęto wypuszczanie jego komiksów, ale teraz jest takim mocno średnim dodatkiem i tyle. I masz racje, pod względem filmowym DC jest daaaaleko w tyle. Chociaż Batman vs Superman może okazać się całkiem niezły, ale to dopiero za rok, a Marvel zmusza swoich fanów do ciągłego chodzenia do kin i to jest świetne ;)
OdpowiedzUsuńA Marvelowskie prezentu urodzinowe są przecudowne. Monopoly Avengers <3 Dobrze, że moje urodziny już się zbliżają!
'Nie lubię' przeczytałam 3 razy dla pewności i z nawiasem trafiłaś w dziesiątkę! :P Każde kolejne 'nie lubię' jest jak cios szpikulcem do lodu! Żeby X-menów? Zakończenie ratuję Cię przed wyrzutnią maczet ;P
OdpowiedzUsuńAle DC nie może nigdy wygrać, bo nie wybaczę im właśnie śmierci Lowella. Kochałam tego bohatera! Był absolutnie uroczy, gdy się najadł różnych mózgów ;)
Ależ jestem w opozycji, woląc DC. Oczywiście Marvel ma dobre filmy i wyszedł na prostą jeśli chodzi o seriale (Daredevil najlepszy serial o superbohaterach tego sezonu), ale dość mocno przeszkadza mi ilość humoru w tych filmach (GotG to wyjątek). Na dodatek Marvel mocno rozczarował mnie ich najgorszym filmem od czasów Iron Mana 3, czyli sequelem Avengersów. DC jeszcze nie rozwinął swojego uniwersum filmowego, więc tutaj nie ma co oceniać, ale ponieważ nie lubię przeładowanych humorem filmów Marvela, to mam wrażenie, że "Dark, Darker, Darkest, DC" mi się spodoba. Wszyscy też chyba zapomnieli o filmach animowanych w których DC rządzi i dzieli. Co do bohaterów: Batman>reszta świata, nie lubię filmowego Iron Mana, Capitan America po Winter Soliderze to mój ulubiony bohater filmowego MCU, X-Man>Avengers. Mystique i Magneto są naprawdę super, Wonder Woman z runu Azzarello rządzi podobnie jak Ms. Marvel więc tutaj remis, Green Lantern Corps>Nova Corps. Mógłbym tak długo wymieniać, ale ogólnie rzecz ujmując jeśli karzesz mi wybierać, to DC jest lepsze.
OdpowiedzUsuńPS. Zapomniałem IZombie to drugi najlepszy serial tego roku i Rose McIver rządzi. Teraz tylko czekać na 2 sezon.
Uff, przeżyję? Jak mi ulżyło! Dla własnego dobra nie będę już mówić kogo i dlaczego nie lubię.
OdpowiedzUsuńMogłam nie pisać o wyrzutni meczet.
DC nie ma Lokiego, więc nie może wygrać. Kocham Lokiego. Jego nieobecność w nowym filmie postrzegam chyba równie boleśnie jak zabicie Lowella. Lowell był fajny, Major jest be. Też nie lubisz Majora? Kurde, nawet imię ma głupie. No ale wygrywa Loki, zawsze wygrywa Loki.
Także plus dla Marvela za wykorzystanie mitologii, bo ją kocham, a superbohaterów nie lubię, więc to przewaga Marvela. Chociaż DC ma Arrowa, który nie ma żadnych mocy i jest zajebisty. Ale wygrywa zawsze Loki.;)
Dokładnie, to jest świetne, a jeszcze lepsze jest to, że częściowo są ze sobą powiązane- przynajmniej te z Avengersów. Natomiast to co robią teraz przy promocji Ant-Mana mnie powala! Cudownie włączają go do superbohaterów. Jak dla mnie idealne uniwersum. DC pewnie też zacznie się łączyć w końcu jak skumają, że przecież mogliby w końcu powołać Ligę Sprawiedliwych do życia. No heloł :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że prezenty Ci się podobają. Gra jest naprawdę fajna. Jeszcze mam na Xboxa Marvel Superheroes :) co prawda jeszcze nie grałam, bo czekam aż ktoś ze mną zagra hehehe ale radość mam :) Życzę Ci, żeby też ktoś sprawił Ci marvelowe prezenty :*
Team Marvel:D
OdpowiedzUsuńMarvel <3 Ale DC też lubię, chociaż mniej.
OdpowiedzUsuńNa tegorocznym Pyrkonie była taka genialna prelekcja - Marvel w DC, DC w Marvelu. Ta walka między tymi wydawnictwami wyglądała po prostu komicznie - siedem wersji Supermena w marvelowskich komiksach (pod imieniem Hyperion bodajże) i australijski bóg pogody w DC (jako antagoniści, którzy przegrywają, oczywiście). :D
Ale po tej prelekcji kocham Marvela bardziej - za Haywire'a (o ile dobrze pamiętam). Jego supermocą jest... rzucanie drutem kolczastym. Będącym w jego plecaku. Wniosek: każdy może być superbohaterem, wystarczy kupić drut. :D
I chwała Ci za to, bo aż głupio byłoby gdyby nikt z teamu DC się nie wypowiedział! Chociaż niemal ze wszystkim się nie zgadzamy ;) Jednak dobrze obrazuje to fakt, że chociaż zarówno DC, jak i Marvel celują w odbiorców zainteresowanych komiksową tematyką, to konkretny target się różni. Marvel ma zazwyczaj lżejszy klimat i dużą dawkę humoru, co osobiście uznaję za ogromny plus, zaś DC ma ciężki klimat (choć w obu przypadkach zdarzają się odstępstwa od tej reguły). W każdym razie dobrze, że się od siebie różnią, bo dzięki temu mamy z czego wybierać.
OdpowiedzUsuńPs. Zdecydowanie popieram! Wszystko wyszło im świetnie. Tylko powiedz mi, który uważasz za najlepszy serial tego roku, skoro iZombie jest drugim?
Rzucanie drutem kolczastym?! You made my day! <3
OdpowiedzUsuńOd zawsze wiedziałam, że byłby ze mnie świetny materiał na superbohaterkę, a teraz, dzięki Tobie, wiem także, że jest ktoś z jeszcze bardziej absurdalnym talentem :) To rozczulające!
Można śmiało powiedzieć, że Loki uratował Ci życie :)
OdpowiedzUsuńWyrzutnia maczet to prawie jak nowe widły!
Ej, ale Majora chyba nie da się lubić. Prawda? Poważnie! On jest tak beznadziejnie napisaną postacią, że to aż boli. Tak, imię też ma głupie :P A teraz jeszcze przez niego ludzkość została skazana na Z-apo. Głupi Major. A Lowella nie da się jakoś reanimować? Wiem, wiem, on był zombie i nigdy nie powinnam myśleć, a tym bardziej chcieć by po strzale w głowę, zombie mogło powstać, ale tak bardzo <3 Lowell!
Tak, wykorzystanie mitologii nordyckiej było świetnym posunięciem, ale jeśli zacznie mi tam biegać Anubis to się poddaję.
Tak, bo DC wcale nie jest takie złe...tylko o to, że Marvel jest znacznie lepszy ;) Dobrze, że są oba, bo bez DC nie miałabym iZombie i Jokera, a to byłaby poważna strata!
OdpowiedzUsuńW pierwszym nawiasie wspomniałem, że Daredevil rządzi w tym sezonie. Jednak iZombie dopiero zakończył swój sezon, więc możliwe, że za kilka miesięcy stwierdzę, że bardziej brakuje mi Olivii "Liv" Moore niż Matta Murdocka.
OdpowiedzUsuńMasz racje, cudowne uniwersum, ale wydaje mi się, że jest trochę zbyt skomplikowane dla osób, które w nim nie siedzą. Jednak skoro nas ten problem nie dotyka to who cares.
OdpowiedzUsuńWiesz, że właśnie mam ochotę się zgłosić na ochotnika do grania, prawda? :D Marzy mi się jeszcze Disney Infinity, bo a) bajki b) Marvel c) figurki :)
Dzięki!
Skomplikowane? Czy ja wiem? Hmm... większość ludzi, którzy nie znają komiksów raczej się nie zagłębia w sens uniwersum. Aczkolwiek podobała mi się moja dyskusja z kumplem po wyjściu z Ultrona, który próbował mi wmówić, że Quicksilver to ten sam, co Quicksilver z Przyszłość, która nadejdzie :)
OdpowiedzUsuńNie ma problemu, zapraszam zapraszam :D:D:D
Disney Infinity... prędzej umrę niż się tego doczekam, ale fajna byłaby z tym zabawa hehehe
Wyjdę na totalnego hipstera, ale wolę Dark Horse Comics :D Można to zaliczyć w sumie pod DC, bo to tak jakby jego odnoga - bardziej mroczna odnoga ;)
OdpowiedzUsuńMuszę jednak przyznać, że ostatnio Marvel radzi sobie o wiele lepiej z filmami i serialami. Jestem zauroczona "Strażnikami Galaktyki" ;)
Ja lubię i DC i Marvela i nie jestem aż tak ''wciągnięta'' w ten świat, żeby dobierać strony, ale myślę że chyba Marvel, mimo że uważałam ich za zbyt cukierkowych, to po obejrzeniu Daradevila przeszłam na ich stronę ehehe. Nie lubisz Czarnej Wdowy? Oniee, ja ją wprost uwielbiam, jak dla mnie jest wspaniała i mega ciekawa! I kurczę, serio uważasz Agentów Tarczy za bardzo dobrych, a Daradevila tylko za znośnego? Pierwszy raz się spotykam z taką opinią, zwykle jest odwrotnie, i ja też tak uważam. Wyjaśnisz, bo jestem ciekawa? :D
OdpowiedzUsuńCzyli wolisz zdecydowanie bardziej mroczne klimaty ;) Okey, a który tytuł jest Twoim ulubionym?
OdpowiedzUsuńSkąd! Lubię Czarną Wdowę i to nawet bardzo, tylko uważam, że nie rozwinęli jej postaci na tyle, na ile bym sobie tego życzyła. Chciałabym by miała większą rolę i czasu na ekranie.
OdpowiedzUsuńTak, też zauważyłam, że większość woli Daredevila. U mnie przeważył brak typowych supermocy i ciężki klimat serialu. To nie tak, że nie lubię go oglądać, ale gdy to robię to muszę się na to psychicznie przygotować, a przy Tarczy odpoczywam. Dodatkowo u nich często przeplata się akcja z Avengersami, a to zawsze na plus ;)
Ja mam wrażenie, że jestem bezteamowcem. Bo mój favourite team to Arrow, Loki i Iron Man :D
OdpowiedzUsuńLubię też X-manów, chociaż kiedyś lubiłam ich bardziej niż teraz. Zwłaszcza, gdy oglądałam tę jedną ładną kreskówkę :) Czarna Wdowa kojarzy mi się teraz za bardzo z filmem Lucy i kiedy o niej pomyślę, wiedzę superbohaterkę zamieniającą się w wielki komputer. Supermana nie lubię, bo jest jakiś dziwny. Chociaż "Tajemnice Smallville" mi się podobały i tamten Superman jest ok :)
DC ma Młodych Tytanów, a ja uwielbiam Młodych Tytanów i straszny mam do nich sentyment. Gdybym zrobiła fair battle pomiędzy DC a Marvelem, pewnie by u mnie wygrało DC, ale z obu stron mam ulubieńców, więc na razie nie będę tego robić. Chociaż... może poturbowany Loki zgodzi się, żebym go przygarnęła pod swoje skrzydła? ^^
PS: Dyskusja o Marvelu i DC na weselu jeszcze mnie tak bardzo nie dziwi :) Chyba bardziej zdziwiłaby mnie dyskusja o zombie :D
Też tak uważam, niech dostanie w końcu własny film! ;) o, kolejny plusik dla DC - oni robią też filmy o superbohaterkach, a nie tylko o superbohaterach :P Chociaż nie, Marvel chyba ma Elektrę? Chociaż beznadziejna była, ale się liczy... no ale teraz będzie film o Wonder Woman, a Marvel nic o kobietach nie robi od bardzo dawna, chyba że licząc Agentkę Carter właśnie, ale to serial ;) Co do tego - widziałaś może? genialne! https://www.youtube.com/watch?v=j_5KgpN38hM Thor najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie własnie w Daradevilu przeważył ten ciężki i mroczny klimat, realistyczne postacie i sceny walki, które są genialne i bardzo realistyczne. Nie wiem czy to nawet nie najlepsza produkcja od Marvela moim zdaniem jak na razie, lepsza nawet od filmów kinowych ze względu na te aspekty, które wymieniłam :P
Z DH zdecydowanie Hellboy. "The midnight circus" chyba najbardziej przypadł mi do gustu, ale pozostałe też mają swój urok ;)
OdpowiedzUsuńThe midnight circus nie znam, ale Hellboy faktycznie jest świetny!
OdpowiedzUsuńHahaha:) Genialne, ale jeśli odwalą taki numer to bez zastanowienia przechodzę do teamu DC :P Patrząc na długoterminowy plan Marvela nawet nie mamy co liczyć na to, że w końcu zajmą się którąś ze swoich superbohaterek :(
OdpowiedzUsuńDC jakoś mnie nie przekonuje. Ale za to Marvela uwielbiam, szczególnie za postać Iron Mana <3 Co nie zmienia faktu, że innych od Marvela też serduszkuję ! Loki jest wręcz przeuroczy :D #TeamMarvel :D
OdpowiedzUsuńDC ma potencjał, jednak nie potrafi wypromować nikogo więcej niż Batmana i Kobietę Kot. Ciągle ci sami bohaterowie. Gdyby nie seriale nie znałabym nikogo więcej. Serial Arrow był świetny ale 3 sezon to istna porażka. Atom marna kopia Iron Mana. Flash i IZombie to seriale, które oglądam z zapartym tchem. U mnie pod tym względem wygrywa Marvel z X-menami, Avengersami i Strażnikami. :)
OdpowiedzUsuńNie da się nie kochać Iron Mana <3 Piąteczka!
OdpowiedzUsuńLucy taaaak bardzo niszczy mózg :D Na szczęście to skojarzenie mnie ominęło...aż do teraz :P
OdpowiedzUsuńDo PS. Poważnie? Poważnie sądzisz, że nie było dyskusji o zombie?! Czuję się dotknięta :P
Może kiedyś doczekamy się pełnometrażowych filmów od DC, które nie będą jedynie kolejną odsłoną Batmana i Supermana. Może... :P Uwielbiam iZombie, ale to już wiesz, a za Flasha muszę się w końcu porządnie zabrać.
OdpowiedzUsuńWybacz mi, proszę, kajam się pokornie :D
OdpowiedzUsuńNie wspomniałaś o biednych
zombiaczkach, więc myślałam, że zostałaś spacyfikowana albo tak
pochłonęła Cię dyskusja o superbohaterach, że zapomnialaś o naszych
biednych zgniłkach :)
Znaj łaskę, wybaczam ;)
OdpowiedzUsuńWeselny temat zombiaków muszę jeszcze przetestować na innej grupie docelowej, bo według tam zaprezentowanych wypowiedzi, ludzie oddaliby świat zombiakom w ciągu kilku godzin. Wszystko takie nie przygotowane na totalną zagładę! Pyf!