[Wykład gościnny - głos oddany Iarze]
Wszyscy zapewne wiecie, że wojen nie wygrywa się pojedynczo. Przetrwanie również zależy od tego jak zgrana jest grupa, której jesteście częścią. Samotny człowiek naprzeciw stada zombie? Mówi Wam to coś? Mnie tak, zombiakom również. Przystawka. Właśnie dlatego w razie Z-Apokalipsy musicie zapomnieć o indywidualności. Nawet najlepsi z Was z certyfikatem ukończenia prestiżowej szkoły Różowej Akademii Zombie Hunterów nie przetrwa w pojedynkę. Zapamiętajcie: potrzebujecie drużyny, zgranej, twardej i niepokonanej. Wściekły tłum z widłami może się nie sprawdzić, dlatego dziś dowiecie się, jakich osobowości musicie szukać, by Wasza drużyna miała szanse na przetrwanie. By była najlepsza.
Po pierwsze: każda grupa ma przywódcę. Czyli Was. Dla komfortu i bezpieczeństwa własnego nie łączcie się w grupy, w których byłby więcej niż jeden absolwent Zombie Hunterów, ponieważ wtedy mogą narodzić się między Wami spięcia. Nie, to Ty masz być szefem i Ty masz zgromadzić swoją małą armię, którą poprowadzisz przeciwko stadu zombie. Będziesz podejmować decyzje i dbać o bezpieczeństwo tych, którzy Ci podlegają. Możesz też pokusić się o większe ambicje i spróbować zbawić świat, ale uprzedzam, nie tacy jak Ty już próbowali. Czy zatem jesteś typem przywódcy? Masz charyzmę i niezbędną wiedzę, umiesz poprowadzić innych? Jeśli tak, oto Twoje miejsce. Jeśli nie – zmień to lub daj się pożreć. Inni z chęcią zajmą Twoje miejsce. Nie daj się, Zombie Hunterze! Prowadź!
Najłatwiejsze już za nami, przekonałeś samego siebie. Czas na ekipę, która nie zawiedzie. Wiedz zatem, że potrzebujesz broni i kogoś kto potrafi się nią obsługiwać (Gosiarella ma nadzieję, że byliście obecni na pierwszym wykładzie z wyboru broni). Nie możesz robić wszystkiego sam, nie? Nie musisz też być we wszystkim najlepszy, choć pewnie by wypadało. Jednak, jeśli czegoś nie umiesz, znajdź kogoś, kto umie. Proste, prawda?
Oto więc punkt drugi na naszej liście: Strzelec wyborowy. Taka osoba okaże się niezbędna, kiedy będziecie musieli oczyścić sobie drogę, którą zagrodziły Wam żywe trupy. Jesteście otoczeni? Utknęliście w opuszczonym budynku, a prowiant się Wam kończy? Zza rogu wypada gromadka zgniłków? Żaden problem, dajcie swojemu strzelcowi dostateczną ilość naboi, a poradzi sobie ze wszystkimi. Tylko koniecznie pamiętajcie o zapasie naboi!
Po trzecie: Mózgowiec, bez niego ani rusz, kochani. To on bez problemu włamie się do rządowego systemu i wpuści Was w zabronione tereny, namierzy największe skupiska ludzi, podłączy się do kamer i dowie się, z której strony nadejdą zombie. To on zdobędzie dla Was każdą informację, jaka będzie potrzebna. Zhakuje wojskowe zabezpieczenia i ukradnie różowy czołg, którym Wasz wyborowy strzelec, którego macie już w drużynie, będzie mógł pozbywać się całych skupisk zombiaków na jednym strzałem. Wreszcie, to właśnie Mózgowiec ma największe szanse na odkrycie szczepionki na zombizm i to on może uczynić Was zombijnym bóstwem! Dlatego nie zapomnijcie o Mózgowcach, to naprawdę doskonali kandydaci do Z-drużyny!
Po czwarte: Zombijne nemezis, czyli ktoś kogo niekoniecznie musicie szukać, lecz przypatoczy się do każdej walczącej ze zgniłkami drużyny. Zombiaki zjadły mu mamę, dziewczynę, dziecko albo chomika. Ewentualnie tylko nadgryzły przez co mama, dziewczyna, dziecko, chomik zmutowało i próbowało zabić naszego nemezis, a ten w wielkiej rozpaczy musiał strzelić im w łeb. Trudno, w czasie Z-Apokalipsy tak bywa, ale naszemu bohaterowi siada psychika i postanawia, że zemści się i zmiecie wszystkie zgniłki. Ma broń, ma determinację i ma świra. To on pierwszy rzuci się do walki, to on rozłupie zombiakową czaszkę gołymi rękami, on zmotywuje resztę do działania, będzie Waszym czarnym koniem, a w razie niepowodzenia, to jego najpierw zjedzą zombie, a Ty i Twoja drużyna będziecie mieli czas, by salwować się ucieczką.
Po piąte: Blondynka. Tak wiem, właśnie zastanawiacie się po co Wam Blondynka w bitwie z zombiakami. Ano po to, by Was rozbawić, byście mogli się pośmiać, kiedy chłodną nocą utknęliście w opuszczonym budynku i macie przerwę od zabijania zombiaków. To Wasz oficjalny argument, by ją zgarnąć. Nieoficjalnie każdy z Was pewnie już się domyśla, że nasza Blondynka będzie pierwszą osobą, której podstawicie nogę, by zombiaki miały na kogo się rzucić, kiedy Wy będziecie uciekać.
Po szóste: Rajdowiec, czyli ktoś, kto odpali silnik każdego pojazdu, nieważne czy będzie to volvo, tir czy może wózek widłowy. To on z zawrotną prędkością przewiezie Was z miejsca A do miejsca B, nim zombie chociażby ruszą w Waszą stronę. To on poprowadzi różowy czołg i każdy inny opancerzony pojazd, kiedy będziecie nacierać na gromadę zgniłków, albo będziecie musieli wyłamać drzwi do Biedronki, bo mają promocję na konserwy w puszcze i naboje. Rajdowca możecie wykorzystać także w połączenie ze Strzelcem, takiemu duetowi nie podoła żaden umarlak!
Po siódme: Uzdrowiciel, tak tak, wcale nie mniej ważny, bo przecież podczas Apokalipsy panują spartańskie warunki, pewnie nieraz będziecie ranni, a każda rana to dodatkowe zagrożenie złapania zombijnego wirusa. Każde kichnięcie może poinformować wroga o Waszym położeniu, a wreszcie jeśli złapiecie kaca po opijaniu udanej potyczki, ktoś będzie musiał się Wami zająć. To on pierwszy stwierdzi, czy złapaliście wirusa i czy trzeba się Was pozbyć, nim zjecie resztę drużyny. Pamiętajcie, by każde zadanie uzdrowiciela kontrolował Mózgowiec, on i tak wie wszystko lepiej, choć nie ma doświadczenia.
Po ósme: Zwiadowca wymiennie szpieg. Ktoś kto umie się cicho poruszać, przemknąć obok zombie niezauważony i poinformować Was o ich położeniu. Nie wszędzie znajdzie się kamera, którą będzie mógł wykorzystać Wasz Mózgowiec, zwiadowca natomiast nie zawiedzie niezależnie od dostaw prądu. To on zakradnie się do innej drużyny, by szabrować ich zapasy i dostarczyć Wam nową broń, naboje, pożywienie, ładną błyskotkę, którą zawsze chcieliście mieć. To on zna teren jak własną kieszeń, wie który schodek skrzypi, a pod którą kępą trawy zieje wielka dziura. On poprowadzi Was przez niezbadane tereny.
Po dziewiąte: Nekromanta, czyli jaki ktoś, kogo słuchają się umarli. Wykwalifikowany nekromanta potrafi wskrzeszać trupy, a także je odsyłać. Umarli nie mają przed nim żadnych tajemnic. Dlatego upewnijcie się czy Z-Apokalipsa nie jest wynikiem działań wkurzonego nekromanty, który chciał zabić Waszemu Nemezis chomika. Ktoś władający zgniłkami byłby niezastąpiony w Waszej drużynie, jednak wielu z nich działa tylko pod wpływem napojów wyskokowych i podszeptów szatana. Swojego własnego nekromanty szukajcie na czarnych mszach i koncertach heavy metalowych. Przyda się bez względu na to czy naprawdę panuje nad trupami czy to tylko bajdurzenie napitego satanisty. Jeśli naprawdę jest nekromantą – jesteście ocaleni. Jeśli zmyślał – wykorzystajcie go jak Blondynkę.
Po dziesiąte: Żul spod monopolowego. Pozwólcie, że przedstawię Wam pana Zdzicha, model uniwersalny, człowiek renesansu, chciałoby się rzec. Profesjonalny Żul za pięć złotych jest w stanie zbudować prom kosmiczny. Dajcie mu dychę i pomyślcie, co może zrobić z zombiakami! Pana Zdzicha i jego kolegów po fachu szukajcie pod każdym monopolowym.
[Źródło] |
Oto Twoja drużyna, dzielny padawanie... tfu, Zombie Hunterze. Prowadź ją mądrze, a żadne zagrożenie nie będzie Ci straszne. W razie czego, dzwoń po specjalistów.
~~~~
Dzisiejszy wykład Różowej Akademii Zombie Hunterów został przeprowadzony przez profesor nauk zombiologicznych, Iarę. Piszcie w komentarzach co Wam przyjdzie do głowy, w tym dodatkowe pytania, bo jestem przekonana, że nasza zawsze czujna pani profesor gdzieś się czai.W między czasie możecie sobie zapisać adres jej nowego bloga, bo jestem przekonana, że gdy "Koniec Internetu" ruszy to będzie
hucznie!
12 Komentarze
Będę samotnikiem, tacy zawsze przeżywają do samego końca i mają aurę zajebistości.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno pytanie: Kto będzie trzymał wartę, gdy będziesz spać?
OdpowiedzUsuńJako blondynka powinnam się obrazić? :P
OdpowiedzUsuńNie, blond to stan umysłu, a nie kolor włosów. Przykry stereotyp.
OdpowiedzUsuńZakładam, że Iara się ze mną zgodzi, że blondynką z punktu nr 5 może być każdy, bez względu na płeć czy kolor włosów :)
Nikt, będę spać na drzewach i dachach.
OdpowiedzUsuńUff, już wiem, co robić w razie podobnej sytuacji! :) Świetny artykuł :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, żartowałam oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńNie jest najwygodniejsze, ale w sumie apokalipsa raczej ogólnie nie będzie komfortowa.
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej wyjaśnić, żeby w razie czego nie oberwać bananem (czy co tam miałabyś pod ręką), gdybyś mnie gdzieś spotkała ;)
OdpowiedzUsuńDziś mi się śniły wielkie tyranozaury i małe raptory, które niszczyły Bydgoszcz. Raptorom przegryzałam szyje, T. rex był jakiś przerośnięty jak Godzilla i porwał mój tramwaj. Skakałam po drzewach i budynkach, żeby uciec, ale wszędzie pułapka. Potem byłam Elsą i jak ładnie śpiewałam, to T. rex zmieniał się w kotka, którego można było zabić. To był jeden z najstraszniejszych koszmarów o apokalipsie, jaki miałam.
OdpowiedzUsuńLike it! Stawiam, że obejrzałaś Jurassic World albo Klopsiki Kontratakują. W każdym razie fajna faza. Znaczy pewnie nie jestem normalna, ale uwielbiam sny o apokalipsie. Zawsze są tak pomysłowe! <3
OdpowiedzUsuńW imieniu Iary dziękuję!
OdpowiedzUsuńW razie czego Różowej Akademii Zombie Hunterów będzie szkolić dalej :)