Gdy bloger napiszę książkę to możecie być pewni, że Gosiarella się tym zainteresuje. W przypadku powieści blogerów książkowych zwłaszcza, a "Ceną naszych pragnień" napisaną przez Dominikę Smoleń (możliwe, że znacie ją z bloga Nasz Książkowir) do tego stopnia, że objęłam patronat medialny (w związku z tym w najbliższym czasie pojawi się kilka niespodzianek). Może to Was zaskoczyć, ale nie ma tu ani bajkowych księżniczek ani zombie czołgających się nieopodal. Jest za to nastoletnia Oliwia i jej skomplikowane życie.
Oliwia wraz z bratem bliźniakiem i matką przeprowadza się do Katowic, gdzie rozpoczynają swoje życie na nowo. Co ciekawe nasza bohaterka szybko zostaje odseparowana od rodziny, gdy przeprowadza się do szkolnego internatu (brat zostaje w domu z matką). Adaptacja w nowym środowisku jest zawsze ciężka, jednak to nie ona jest największym problemem z jakim musi uporać się dziewczyna. Początkowo cała rodzina z bratem na czele mają ją głęboko w nosie, a jakby tego było mało Oliwia poznaje wyjątkowo pociągającą Melanie, w której zaczyna się zakochiwać. Od początku zdaje sobie jednak sprawę, że to uczucie nie przyniesie nic dobrego.
Jeśli czegoś możecie być pewni to tego, że w "Cenie naszych pragnień" aż się roi od różnego rodzaju relacji. Mamy trudną relację nastolatki z rodzicami, którzy zmagają się również z własnymi problemami. Mamy podgląd na rozpoczynającą się znajomość z nowymi kolegami ze szkoły, która jest jak na mój gust odrobinę zbyt oschła. Mamy tęsknotę za starymi przyjaciółki, których z Oliwią dzielą setki kilometrów. Zaserwowano nam również dość niepokojącą więź łączącą rodzeństwo, która moim zdaniem jest zbyt bliska. I choć widać, że taki stopień zażyłości między Oliwią i Dawidem był zamierzony to, gdy już przeszły mi ciarki żałowałam, że nie poświęcono jej więcej czasu w finałowej części powieści. Niemniej na pierwszym planie pojawia się uczucie nastolatki do znacznie starszej od niej kobiety. Domyślacie się, że problemy piętrzą się jak szalone? [Delikatne spoilery] Jakby wystarczającym problemem nie było uczucie do osoby tej samej płci to w dodatku obiekt jej uczuć jest jej nauczycielką angielskiego. Zaznaczę: zamężną, znacznie starszą nauczycielką. Ten związek z wielu powodów jest skazany na porażkę, a jednak nie powstrzymuje to ani Oli ani Mel, a cena ich pragnień może okazać się zbyt wysoka.
Nie znajdziecie tu lukru ani waty cukrowej. Nie będzie rozwiązań, które przypominają bajkowy happy end, ani scen z pierwszych stron brukowców. Będzie jak to w życiu jest, czyli bardzo realnie, bo schematy poszły w kąt! Bohaterowie nie zostaną Waszymi najlepszymi przyjaciółmi. Do wrogów też im trochę brakuje. Mają wady i zalety jak każdy żywy człowiek. Może Wy ich polubicie, bo ja nie poczułam wyjątkowej sympatii ani antypatii, choć ciekawiły mnie ich losy. Największy problem miałam z odpowiednim zaszufladkowaniem "Ceny naszych pragnień". Początkowo przypomina typową młodzieżówkę (ta część jest zdecydowanie najsłabsza), później erotyk, a na koniec dramat. I wiecie co? Chyba to jest właśnie fajne.
Czytałam wersję przed ostateczną korektą wydawnictwa, więc nie będę za bardzo skupiała się na tym, co mogło zostać już poprawione, jednak muszę przyznać, że widać po książce, że jest debiutem. Udanym, ale jednak debiutem. Widać również, że napisała go osoba zajmująca się recenzowaniem książek, bo wszystkie braki, które blogowi recenzenci zazwyczaj wyrzucają książkom zostały tu sprawnie 'wypełnione'. Dodatkowo Dominika wplotła w swoją powieść wiele nawiązań do innych książek i muzyki, więc możecie znaleźć w niej coś co spodoba Wam się na tyle, by poznać coś nowego od słuchania czy czytania.
Dobra, czas na najważniejsze, czyli komu polecam. Jeśli lubicie tylko wszelaką fantastykę to możecie sobie odpuścić. Jeśli jednak lubicie od czasu do czasu przeczytać powieść, która porusza cięższą, bardziej życiową tematykę to może "Cena naszych pragnień" może okazać się czymś sam raz dla Was.
Książkę możecie kupić w zaskakująco niskiej cenie klikając tutaj.
Książkę możecie kupić w zaskakująco niskiej cenie klikając tutaj.
Ps. Lubicie czytać książki wydane przez blogerów?
0 Komentarze