Ach! Książę z bajki! Która dziewczynka nie marzy o tym, by ją odnalazł i zabrał na swoim białym rumaku w stronę zachodzącego słońca lub w jakąkolwiek inną byle prowadzącą do jego zamku? Nawet dorosłe kobiety marzą o idealnym, nierealnym facecie, przez co ciągle doszukują się wad u tych bardziej realnych. Drodzy mężczyźni, nie dajcie się jednak zwieść wszystkim ochom i achom wydawanym przez kobiety, ponieważ naprawdę nie chcielibyście zasilić szeregi bajkowych książąt. Nie wierzycie? Oto 5 powodów:
1. Królewicz jest nieistotny
Niby królewicz jest synem monarchów, a i tak wszyscy mają go w głębokim poważaniu. Przez większość bajki nawet o nim nie wspominają, a gdy się już pojawi to zrobi co ma zrobić i do widzenia. Nikogo nie interesuje skąd przybywa, czym się interesuje, ani czy ma jakieś problemy. Ba! Nawet jego imię czasami zapominają podać - stąd też funkcjonuje w świadomości jako książę z bajki. Zresztą nawet jeśli już ma jakieś tam imię to i tak wszyscy pamiętają do jako "tego od Śpiącej Królewny", "Tego, który był żabą", "Tego, który był Bestią" - no dobrze, akurat ten dalej funkcjonuje jako Bestia, więc jeszcze gorzej! Miło byłoby Wam, gdyby nikt nie pamiętał Waszego imienia?
2. Płytka przyszła żona
Niby dostajesz najładniejszą pannę w królestwie, której sława przyćmiewa Twoją. Ładne kobiety nie są złe i nie powinieneś narzekać, ale czy naprawdę chciałbyś spędzić resztę życia uwiązany do płytkiej kobiety, która ma IQ na poziomie złotej rybki, a przy tym jej jest tak płytka, że kałuża wydaje się głęboką rozpadliną. Nie licz na to, że trafi się inteligenta rozmówczyni, która uprzyjemni Ci lata spędzone na tronie. Jedyny plus z takiej żony to szansa, że jej dobra wróżka po znajomości spełni Twoje życzenie.
3. Rozwiązywanie cudzych problemów
Nie dość, że jako przyszły król będziesz musiał rozwiązywać sprawy wagi państwowej i pomagać swoim poddanym to na domiar złego Twoja żona jest typową trouble maker i wiecznie ścigają ją jakieś złe wiedźmy, a Ty biedaku będziesz musiał przedzierać się przez las cierni i walczyć ze smokami. I na co Ci to?
4. Więzień stereotypów
Jak na prawdziwego księcia z bajki przystało musisz mieć białego rumaka, modną fryzurkę, niewiele mówić i obowiązkowo swym pocałunkiem budzić śpiące niewiasty. To duża odpowiedzialność, ale przede wszystkim przez spełnienie tych wymogów zaczynasz wtapiać się w tło i niczym interesującym się nie wyróżniasz wśród pozostałych bajkowych książąt. Wpadasz w wir powtarzania schematów, przykro mi.
5. Rola drugoplanowa? Trzecioplanowa?
Drugoplanową rolę to odgrywają krasnoludki, wróżki i leśne zwierzaczki. Przykro mi, ale jesteś jeszcze bardziej nieistotny od myszki, a przecież jesteś królewiczem! Zawsze już będziesz stał w cieniu swojej żony i jej przyjaciół. Nawet pokonany złoczyńca zostanie zapamiętany, a Ty odejdziesz w zapomnienie. Odwalasz całą brudną robotę w bajce i to ma być Twoja nagroda?
Ech... parszywe jest życie księcia z bajki. Jak się okazuje jest tak mało znaczącym bohaterem, że niepotrzebnie się starał łamać klątwy i zabijać smoki. Jeśli już chcecie wybrać ścieżkę kariery, dzięki której staniecie się ikoną popkultury, a przy tym nie chcecie być złoczyńcami to polecam zostanie superbohaterem. Wszystkie plusy, jakie płyną z bycia królewiczem zostają jako tako zachowane, a przy tym dostajecie super power, własny komiks i prawie każdy będzie Waszym fanem! Pamiętajcie jednak, że gorsze od bycia księciem z bajki jest bycie prawdziwym królewiczem (możecie sprawdzić to tutaj)!
[Tekst jest swego rodzaju kontynuacją 7 powodów, dla których nie chcesz być księżniczką Disneya! Jeśli chcecie coś podobnego związanego tym razem z czarnymi charakterami dajcie znać w komentarzach. Jeśli chcecie też powody na tak na bycie królewiczem też możecie napisać.]
Ps. Jak sądzicie co jest gorsze: bycie księżniczką czy księciem z bajki?
[Wersja wideo rozszerzona!]
1. Królewicz jest nieistotny
Niby królewicz jest synem monarchów, a i tak wszyscy mają go w głębokim poważaniu. Przez większość bajki nawet o nim nie wspominają, a gdy się już pojawi to zrobi co ma zrobić i do widzenia. Nikogo nie interesuje skąd przybywa, czym się interesuje, ani czy ma jakieś problemy. Ba! Nawet jego imię czasami zapominają podać - stąd też funkcjonuje w świadomości jako książę z bajki. Zresztą nawet jeśli już ma jakieś tam imię to i tak wszyscy pamiętają do jako "tego od Śpiącej Królewny", "Tego, który był żabą", "Tego, który był Bestią" - no dobrze, akurat ten dalej funkcjonuje jako Bestia, więc jeszcze gorzej! Miło byłoby Wam, gdyby nikt nie pamiętał Waszego imienia?
To kto mi powie jak ma na imię ten królewicz? |
Niby dostajesz najładniejszą pannę w królestwie, której sława przyćmiewa Twoją. Ładne kobiety nie są złe i nie powinieneś narzekać, ale czy naprawdę chciałbyś spędzić resztę życia uwiązany do płytkiej kobiety, która ma IQ na poziomie złotej rybki, a przy tym jej jest tak płytka, że kałuża wydaje się głęboką rozpadliną. Nie licz na to, że trafi się inteligenta rozmówczyni, która uprzyjemni Ci lata spędzone na tronie. Jedyny plus z takiej żony to szansa, że jej dobra wróżka po znajomości spełni Twoje życzenie.
3. Rozwiązywanie cudzych problemów
Nie dość, że jako przyszły król będziesz musiał rozwiązywać sprawy wagi państwowej i pomagać swoim poddanym to na domiar złego Twoja żona jest typową trouble maker i wiecznie ścigają ją jakieś złe wiedźmy, a Ty biedaku będziesz musiał przedzierać się przez las cierni i walczyć ze smokami. I na co Ci to?
4. Więzień stereotypów
Jak na prawdziwego księcia z bajki przystało musisz mieć białego rumaka, modną fryzurkę, niewiele mówić i obowiązkowo swym pocałunkiem budzić śpiące niewiasty. To duża odpowiedzialność, ale przede wszystkim przez spełnienie tych wymogów zaczynasz wtapiać się w tło i niczym interesującym się nie wyróżniasz wśród pozostałych bajkowych książąt. Wpadasz w wir powtarzania schematów, przykro mi.
Rozumiecie o czym piszę, prawda? |
Drugoplanową rolę to odgrywają krasnoludki, wróżki i leśne zwierzaczki. Przykro mi, ale jesteś jeszcze bardziej nieistotny od myszki, a przecież jesteś królewiczem! Zawsze już będziesz stał w cieniu swojej żony i jej przyjaciół. Nawet pokonany złoczyńca zostanie zapamiętany, a Ty odejdziesz w zapomnienie. Odwalasz całą brudną robotę w bajce i to ma być Twoja nagroda?
Ech... parszywe jest życie księcia z bajki. Jak się okazuje jest tak mało znaczącym bohaterem, że niepotrzebnie się starał łamać klątwy i zabijać smoki. Jeśli już chcecie wybrać ścieżkę kariery, dzięki której staniecie się ikoną popkultury, a przy tym nie chcecie być złoczyńcami to polecam zostanie superbohaterem. Wszystkie plusy, jakie płyną z bycia królewiczem zostają jako tako zachowane, a przy tym dostajecie super power, własny komiks i prawie każdy będzie Waszym fanem! Pamiętajcie jednak, że gorsze od bycia księciem z bajki jest bycie prawdziwym królewiczem (możecie sprawdzić to tutaj)!
[Tekst jest swego rodzaju kontynuacją 7 powodów, dla których nie chcesz być księżniczką Disneya! Jeśli chcecie coś podobnego związanego tym razem z czarnymi charakterami dajcie znać w komentarzach. Jeśli chcecie też powody na tak na bycie królewiczem też możecie napisać.]
Ps. Jak sądzicie co jest gorsze: bycie księżniczką czy księciem z bajki?
0 Komentarze