Lepiej już na starcie ustalmy, że tak mistyczna istota jak idealny mężczyzna zwyczajnie nie istnieje. Za to na wolności hasają przedstawiciele całkiem podobnego gatunku, czyli faceci PRAWIE idealni i skrojeni na miarę (wyjaśnię to później). Gusta są różne. Największe różnice w wyborze naszego ideału widać na pierwszy rzut oka, czyli po wyglądzie, ale o tym nie będzie. Widać także po typach osobowości, tu rozrzut też jest duży od nerdów, przez imprezowiczów, na kulturystach kończąc. O tym też nie będzie. Będzie za to o tym, jaki idealny mężczyzna powinien być dla swojej ukochanej, bo to przecież jest najważniejsze.
Najnowszym hitem internetu stał się filmik Olfaktorii "8 cech idealnego faceta", dzięki któremu w końcu postanowiłam ruszyć bardzo stary, dotąd nieopublikowany tekst dotyczący mojego wyobrażenia idealnego faceta. Otóż moim zdaniem nieważne, czy po obejrzeniu wideo Olfaktorii zgadzamy się z nią, czy też mamy ochotę odrąbać jej łeb w imię lepszego świata. To naprawdę nie jest istotne, ponieważ ona opisała cechy swojego idealnego mężczyzny, a każdy z nas ma inne. Przykładowo dla mnie nie liczy się ilość cyferek na koncie, grubość portfela, poziom wykształcenia, czy poziom testosteronu. Po części dlatego, że nie patrzę na ludzi przez pryzmat tych kategorii. Możecie powiedzieć, że jestem idealistką, ale nawet znajomych dobieram nie ze względu na ich stan majątkowy, czy liczbę tytułów przed nazwiskiem, ale ze względu na wspólne zainteresowania i to jakimi są ludźmi. Czy mnie wspierają w ciężkich chwilach, czy mogę im ufać, czy przebywanie z nimi sprawia, że przepełnia mnie czysta radość. Zatem dlaczego mój idealny facet miałby mieć lżej?
Dodatkowo wierzę, że przy wyborze partnera nie powinno się kierować czymś tak niestabilnym, jak wypłata, bo pieniądze przychodzą i odchodzą, pracodawcy zwalniają ludzi, a firmy bankrutują. Nasz książę z białej audicy, może za kilka miesięcy przerzucić się na bilet miesięczny i co wtedy? Zostawić "nieudacznika"? Niby Wasz wybór, ale karma wraca i nie jestem pewna czy chcielibyście, by Wasz wybranek postąpił z Wami tak samo, gdyby sytuacja się odwróciła.
Z powyższych względów o wiele ważniejszą kwestią przy wyborze (jeśli o jakimkolwiek wyborze można mówić, bo podobno miłości się nie wybiera) faceta jest dla mnie jego charakter. I tu pojawia się najważniejsza kwestia - nasz ideał musi być skrojony na miarę, czyli posiadać takie cechy, który to właśnie dla nas są idealne. Może lubicie tych zabawnych, może cenicie sobie u partnera zdrowy styl życia lub faceta o duszy podróżnika. Wszystko jedno. Chcecie by był do Was podobny, a może był Waszym przeciwieństwem. To Wasz wybór. Gosiarellowy Chłopak jest idealnym Gosiarellowym dopełnieniem - posiada cechy, których ja nie mam, zdolności, których mi brakuje i podejście do świata, które pozwala mi spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. O zgrozo, nie interesuje się specjalnie książkami, grami, czy blogowaniem, a gdy mówię o zombie apokalipsie patrzy na mnie z pożałowaniem. Innymi słowy jest dokładnie taki, jakim go potrzebuje, by nie utracić kontaktu z rzeczywistością, a podejrzewam, że ja dla niego jestem niezbędnym oderwaniem od szarej codzienności. I tak jest dla nas okey. Wiem, że są wśród Was osoby, które nie wyobrażają sobie nie dzielić z partnerem pasji np. do górskich wędrówek, książek, czy biegania po świecie w poszukiwaniu Yeti. I to też jest okey. Ważne, by spędzić z życie z osobą, która spełnia Wasze potrzeby, jakiekolwiek by one nie były.
2. Błyskotliwy umysł, bo w końcu moje żarty trzeba załapać. Poza tym to właśnie mózg sprawia, że potrafi mnie zrozumieć i wie jak zachować się w różnych sytuacjach. Dzięki niemu ocenia, czy dany pomysł jest dobry, czy też będzie miał katastroficzne skutki. Nie musi być mądrzejszy ode mnie, bo sama potrafię się motywować i rozwijać. Nie musi być głupszy, żebym poczuła się przy nim lepsza. Nie musi być nawet na tym samym poziomie. Zwyczajnie dobrze, aby nie był tępym neandertalczykiem.
3. Dobre serce, współczujące, troskliwe, wyrozumiałe i kochające. Czy naprawdę trzeba to wyjaśniać? Oczywiście nie musi być chodzącym aniołem miłosierdzia, ale powinien być nim dla mnie.
4. Stalowe nerwy, bo widzicie... ze mną ciężko wytrzymać, a raczej z moim szalonymi pomysłami, psychopatycznymi tematami na luźne pogawędki (np. w czasie zakupów: "sądzisz, że gdyby w tym momencie ludzie zaczęli się przemieniać w zombie to powinniśmy biec do domu, czy znaleźć dużo ostrych przedmiotów i schronienie tutaj?") i wybuchowym charakterem. Dlatego najlepiej czasami przy mnie zachować stoicki spokój i być niewzruszonym do granic.
5. Musi być żywy. Serio, jeśli spełnia powyższe punkty i istnieje w realnym świecie to nic więcej nie trzeba mi do szczęścia.
Okey, okey, wiem, że odrobinę oszukiwałam, bo mam "gotowca", z którym żyje od wielu lat i przez ten czas zdążyliśmy się dotrzeć, jednak powyższe punkty miał w pakiecie startowym (tylko niech nikt mu nie mówi, że jest taki fajny, bo się rozbestwi). A wracając do do pytania zadanego w temacie, czyli kim jest idealny mężczyzna to odpowiedź jest prosta - jest człowiekiem, który Was kocha i wspiera. Nie jest definiowany przez rzeczy, które posiada. Przynajmniej nie dla mnie!
Ps. I pamiętajcie drogie panie, jeśli go znajdziecie to też musicie być idealne dla niego!
Ps2. Jestem przekonana, że macie własną opinię na temat cech idealnego mężczyzny, podzielicie się nią z Gosiarellą?
Najnowszym hitem internetu stał się filmik Olfaktorii "8 cech idealnego faceta", dzięki któremu w końcu postanowiłam ruszyć bardzo stary, dotąd nieopublikowany tekst dotyczący mojego wyobrażenia idealnego faceta. Otóż moim zdaniem nieważne, czy po obejrzeniu wideo Olfaktorii zgadzamy się z nią, czy też mamy ochotę odrąbać jej łeb w imię lepszego świata. To naprawdę nie jest istotne, ponieważ ona opisała cechy swojego idealnego mężczyzny, a każdy z nas ma inne. Przykładowo dla mnie nie liczy się ilość cyferek na koncie, grubość portfela, poziom wykształcenia, czy poziom testosteronu. Po części dlatego, że nie patrzę na ludzi przez pryzmat tych kategorii. Możecie powiedzieć, że jestem idealistką, ale nawet znajomych dobieram nie ze względu na ich stan majątkowy, czy liczbę tytułów przed nazwiskiem, ale ze względu na wspólne zainteresowania i to jakimi są ludźmi. Czy mnie wspierają w ciężkich chwilach, czy mogę im ufać, czy przebywanie z nimi sprawia, że przepełnia mnie czysta radość. Zatem dlaczego mój idealny facet miałby mieć lżej?
Dodatkowo wierzę, że przy wyborze partnera nie powinno się kierować czymś tak niestabilnym, jak wypłata, bo pieniądze przychodzą i odchodzą, pracodawcy zwalniają ludzi, a firmy bankrutują. Nasz książę z białej audicy, może za kilka miesięcy przerzucić się na bilet miesięczny i co wtedy? Zostawić "nieudacznika"? Niby Wasz wybór, ale karma wraca i nie jestem pewna czy chcielibyście, by Wasz wybranek postąpił z Wami tak samo, gdyby sytuacja się odwróciła.
Kto lubi Tony'ego za liczbę zer na koncie ręka do góry? A teraz kto lubi Tony'ego za jego charakter. Właśnie, dziękuję! |
Czasami różnice i podobieństwa się równoważą i to też jest okey. |
Gdybym jednak miała wymienić 8 cech idealnego faceta to stawiam na:
1. Poczucie humoru, bo nie wyobrażam sobie spędzić życia na obrzucaniu się ponurymi minami lub co gorsza, by moje żarty się marnowały! Skandal! Poza tym, gdy facet wywołuje uśmiech na twarzy to czy dzień może być zły?2. Błyskotliwy umysł, bo w końcu moje żarty trzeba załapać. Poza tym to właśnie mózg sprawia, że potrafi mnie zrozumieć i wie jak zachować się w różnych sytuacjach. Dzięki niemu ocenia, czy dany pomysł jest dobry, czy też będzie miał katastroficzne skutki. Nie musi być mądrzejszy ode mnie, bo sama potrafię się motywować i rozwijać. Nie musi być głupszy, żebym poczuła się przy nim lepsza. Nie musi być nawet na tym samym poziomie. Zwyczajnie dobrze, aby nie był tępym neandertalczykiem.
3. Dobre serce, współczujące, troskliwe, wyrozumiałe i kochające. Czy naprawdę trzeba to wyjaśniać? Oczywiście nie musi być chodzącym aniołem miłosierdzia, ale powinien być nim dla mnie.
4. Stalowe nerwy, bo widzicie... ze mną ciężko wytrzymać, a raczej z moim szalonymi pomysłami, psychopatycznymi tematami na luźne pogawędki (np. w czasie zakupów: "sądzisz, że gdyby w tym momencie ludzie zaczęli się przemieniać w zombie to powinniśmy biec do domu, czy znaleźć dużo ostrych przedmiotów i schronienie tutaj?") i wybuchowym charakterem. Dlatego najlepiej czasami przy mnie zachować stoicki spokój i być niewzruszonym do granic.
5. Musi być żywy. Serio, jeśli spełnia powyższe punkty i istnieje w realnym świecie to nic więcej nie trzeba mi do szczęścia.
Okey, okey, wiem, że odrobinę oszukiwałam, bo mam "gotowca", z którym żyje od wielu lat i przez ten czas zdążyliśmy się dotrzeć, jednak powyższe punkty miał w pakiecie startowym (tylko niech nikt mu nie mówi, że jest taki fajny, bo się rozbestwi). A wracając do do pytania zadanego w temacie, czyli kim jest idealny mężczyzna to odpowiedź jest prosta - jest człowiekiem, który Was kocha i wspiera. Nie jest definiowany przez rzeczy, które posiada. Przynajmniej nie dla mnie!
Ps. I pamiętajcie drogie panie, jeśli go znajdziecie to też musicie być idealne dla niego!
Ps2. Jestem przekonana, że macie własną opinię na temat cech idealnego mężczyzny, podzielicie się nią z Gosiarellą?
0 Komentarze