Dawno, dawno temu Agata z Bałaganu Kontrolowanego zaliczyła swój coming out, w którym przyznała, czym jest jej guilty pleasure. Niedługo później Sygin z Wanny pełnej zombie wyznała swoje grzechy i rzuciła Gosiarelli rękawice. Długo zastanawiałam się, do czego mogłabym nie chcieć się przyznać publicznie, aż w końcu do mnie dotarło, czym jest mój najstraszliwszy sekret. Może ciężko będzie Wam w to uwierzyć, ale najprawdopodobniej zostałam przeklęta serialową klątwą!
Jeśli wasze umiejętności detektywistyczne są na poziomie Sherlocka Holmesa, a przy tym uważnie śledziliście wpisy serialowe na blogu, to być może jesteście świadomi tego, do czego za moment się przyznam. Okey, lecimy: Gosiarellowa klątwa serialowa polega na tym, że większość produkcji, które oglądam zostaje zdjęta z anteny w momencie, gdy zaczynam je lubić. Wiem, co myślicie. Pewnie nie dowierzacie, uznajecie to za zbieg okoliczności lub sądzicie, że to normalne, bo przecież wiele tytułów, które sami oglądacie zostało nagle anulowanych. Tak, moi znajomi też tak myśleli, aż zaczęli testować moją teorię. Dziś nawet nie przyznają się, że oglądają jakieś fajne seriale. Strzegą swoim ukochanych tytułów i pilnują, żebym czasem nie dołączyła do grona widzów. Nie przesadzę pisząc, że ciążąca nade mną klątwa wywołuje strach u wszystkich, którzy są jej świadomi.
Przykłady seriali, które lubiłam i zostały anulowane: Rodzina Warrenów (zakończony po pierwszym sezonie, a informacja pojawiła się, gdy skończyłam trzeci odcinek), Finding Carter (przetrwał dwa sezony, a anulowany został, gdy obejrzałam pierwsze dwa odcinki), Star-Crossed (zakończony paskudnym cliffhangerem, gdy w końcu zaczęłam się wciągać), Dziewięć żyć Chloe King (jeszcze gorszy cliffhanger), The Lying Game, Dollhouse, Tajemny Krąg, Witches of East End, Eastwick, Chasing Life, Loteria, Revolution, czy aktualnie oglądany Limitless. Okey, więcej nie pamiętam, ale jestem przekonana, że jest ich znacznie więcej od wymienionych. Oczywiście nie wszystkie seriale, które oglądam zostają brutalnie przerwane przez władze amerykańskich stacji, czy też moją klątwę. Skąd! Po prostu te anulowane są w większości albo ich nagłe zakończenie jest boleśniejsze i bardziej odczuwalne. Za każdym razem, gdy dociera do mnie informacja o anulowaniu kolejnego serialu, łamie mi się serduszko.
Oczywiście tłumaczenie tego serialową klątwą może być zwykłym dramatyzowaniem i w rzeczywistości po prostu mam okropny gust serialowy, co właściwie miałoby sens, skoro jestem zdeklarowaną masochistką popkulturową. W dodatku mój serialowy TOP ma się całkiem dobrze, ale to pewnie dlatego, że moje ulubione produkcje naprawdę są dobre, a nie tylko ich oglądanie sprawia mi frajdę. Istnieje jeszcze możliwość, że zwyczajnie władze amerykańskich stacji są bardzo zmienne i nie szanują swoich widzów na tyle, by dać im porządne zakończenie.
Ps. A Wy jakie skrywacie popkulturowe tajemnice?
Ps2. Też ciąży nad Wami serialowa klątwa?
Jeśli wasze umiejętności detektywistyczne są na poziomie Sherlocka Holmesa, a przy tym uważnie śledziliście wpisy serialowe na blogu, to być może jesteście świadomi tego, do czego za moment się przyznam. Okey, lecimy: Gosiarellowa klątwa serialowa polega na tym, że większość produkcji, które oglądam zostaje zdjęta z anteny w momencie, gdy zaczynam je lubić. Wiem, co myślicie. Pewnie nie dowierzacie, uznajecie to za zbieg okoliczności lub sądzicie, że to normalne, bo przecież wiele tytułów, które sami oglądacie zostało nagle anulowanych. Tak, moi znajomi też tak myśleli, aż zaczęli testować moją teorię. Dziś nawet nie przyznają się, że oglądają jakieś fajne seriale. Strzegą swoim ukochanych tytułów i pilnują, żebym czasem nie dołączyła do grona widzów. Nie przesadzę pisząc, że ciążąca nade mną klątwa wywołuje strach u wszystkich, którzy są jej świadomi.
Gosiarellowa reakcja na wieść, że znowu skasowano serial, który ogląda. |
Oczywiście tłumaczenie tego serialową klątwą może być zwykłym dramatyzowaniem i w rzeczywistości po prostu mam okropny gust serialowy, co właściwie miałoby sens, skoro jestem zdeklarowaną masochistką popkulturową. W dodatku mój serialowy TOP ma się całkiem dobrze, ale to pewnie dlatego, że moje ulubione produkcje naprawdę są dobre, a nie tylko ich oglądanie sprawia mi frajdę. Istnieje jeszcze możliwość, że zwyczajnie władze amerykańskich stacji są bardzo zmienne i nie szanują swoich widzów na tyle, by dać im porządne zakończenie.
Ps. A Wy jakie skrywacie popkulturowe tajemnice?
Ps2. Też ciąży nad Wami serialowa klątwa?
0 Komentarze