Jakiś czas temu popełniłam tekst o marzeniach księżniczek Disneya, dzięki czemu internet dowiedział się, że kryje się za nimi coś więcej, niż tylko chęć wyhaczenia przystojnego królewicza. Podobnie jest z czarnymi charakterami, których główną motywacją wcale nie jest wyłącznie czynienie zła. Daję słowo! Ich pragnienia są znacznie głębsze.
W przeciwieństwie do księżniczek, czy pozostałych pozytywnych głównych bohaterów, czarne charaktery nie są już młode, piękne, ani nie mają uroczego głosu, przez co nawet słodkie, leśne zwierzątka trzymają się od nich na dystans. Te wszystkie powierzchowne cechy, które dyskryminują ich w bajkach stanowią swoistą zaletę dla ich charakteru. Głównie dlatego, że nie mogą być infantylnymi, trzepiącymi rzęsami pięknościami, którym wszystko uchodzi płazem. Co to to nie! Złoczyńcy muszą pielęgnować swoją inteligencję, a nie urodę, a gdy to połączy się z latami doświadczenia, to dostajemy całkiem interesującą postać, która zdecydowanie ma większe kompetencje do rządzenia Królestwem, niż jakaś roztrzepana, uległa i niezbyt kumata księżniczka (swoją drogą przypominam tekst o Złoczyńcach walczących w obronie królestwa, gdzie myśl jest rozwinięta). A skoro mają odpowiednie kwalifikacje, to nic dziwnego, że spora część czarnych charakterów marzy o WŁADZY! Postacie takie jak Yzma, Jafar, czy Królowa potocznie nazywana Złą, to wspaniałe przykłady bohaterów o takich pragnieniach, a także tego, jak Disney przedkłada infantylnych głuptasów przed doświadczonych władców. Wszyscy wiemy, że Kuzco, Aladyn z Jasminą oraz Śnieżka to fatalni pretendenci do tronu i byliby z nich koszmarni zarządcy krajów, prawda? Jeśli nie jesteście tego tak pewni, jak ja to wyjaśnię. Kuzco jest egoistą, który ma w nosie los poddanych. Aladyn to złodziej, a Jasmina nie dość, że woli osobiste szczęście od dobra Agrabahu, to w dodatku uciekła z pałacu, co zresztą pokazało później, że nie ma bladego pojęcia, jak wygląda życie ludzi, którzy będą składać swój los w jej ręce. Została nam do omówienia Śnieżka, ale tu zwyczajnie odwołam się do jej bierności, uległości i braku predyspozycji, bo wolałabym nie wspominać, że najprawdopodobniej była opóźniona umysłowo, a przynajmniej tak to wyglądało w bajce. Biorąc to wszystko pod uwagę mogę zaryzykować stwierdzenie, że tzw. czarne charaktery (a przynajmniej część z nich) nie marzyli tylko o władzy, ale również o dobru swojego królestwa (sprawdźcie, co by się stało, gdyby złoczyńca wygrał). Wychodzi na to, że to bardzo szlachetne, patriotyczne pragnienia!
Prawdą jest, że nie wszystkie pragnienia są tak czyste i dobre. Niektórzy z nich, zwłaszcza kobiety, cierpią z powodu swojego wieku i zewnętrznych niedoskonałości. Czy można się im dziwić, że chciałby zachować piękno i młody wygląd? W końcu Yzmie co chwilę wytykano, że pewnie skończyła szkołę, gdy wyginęły dinozaury. Zła Królowa za każdym razem, gdy spojrzała w lustro słyszała, że nie jest najpiękniejsza w świecie. A biedna Gothel była tak stara i pomarszczona, że tylko dzięki magii nie zmieniła się w kupkę prochu. Gdy dołożymy do tego, że wokół nich pałętały się śliczne młódki, to nie powinniśmy się dziwić, że starsze panie nabawiły się kompleksów. Zwłaszcza Cruella de Mon, która zapewne nawet w młodości nie grzeszyła pięknem. Musiała sobie to odbijać luksusowymi, ekstrawaganckimi strojami i bogactwem. Powiedzcie mi, czy pragnienie, by być piękną jest naprawdę takie złe? Może trochę próżne i egoistyczne, ale czy złe? Przecież kobiety od wieków nie przebierały w środkach, by zachwycać swą urodą, prawda?
Niemniej każdy bajkowy czarny charakter jest inny, dlatego różnią się ich cele. O czym marzą Ci, którzy nie pragną władzy, ani piękna? Przykładowo Lady Tremaine pragnęła jedynie szczęścia swych córek, a wierzyła, że to zapewni im bogactwo i ślub z królewiczem. Bądźmy szczerzy, każda matka pragnie dla swoich dzieci tego, co najlepsze i często są w stanie posunąć się bardzo daleko, by im to zapewnić. Czy po części nie na tym polega rodzicielstwo?
Prawda jest taka, że każdy o czym marzy, nawet postać, która może być postrzegana jako ta zła. Może ich droga do osiągnięcia celu jest niezbyt właściwa, a czasami nawet godna potępienia (chociaż sąd złoczyńców raczej nie ukarałby ich surowo), jednak pamiętajmy o dwóch rzeczach. Po pierwsze oni w przeciwieństwie do bohaterów pozytywnych nie mają do dyspozycji dobrych wróżek, a po drugie sami czasami gramy nieczysto, by osiągnąć nasze cele. Spełnianie marzeń i pragnienie szczęścia jest ludzkie, a w dodatku, gdy zestawi się ze sobą wcześniej wspomniane marzenia księżniczek oraz marzenia czarnych charakterów, to zdecydowanie Ci drudzy są bardziej godni naśladowania.
Ps. Nawet Gosiarellowe marzenia są zbliżone do marzeń złoczyńców, biorąc pod uwagę pragnienie władzy. A Wam do kogo bliżej: księżniczek, czy łotrów?
Ps2. Pamiętajcie o ankiecie i konkursie na fb!
W przeciwieństwie do księżniczek, czy pozostałych pozytywnych głównych bohaterów, czarne charaktery nie są już młode, piękne, ani nie mają uroczego głosu, przez co nawet słodkie, leśne zwierzątka trzymają się od nich na dystans. Te wszystkie powierzchowne cechy, które dyskryminują ich w bajkach stanowią swoistą zaletę dla ich charakteru. Głównie dlatego, że nie mogą być infantylnymi, trzepiącymi rzęsami pięknościami, którym wszystko uchodzi płazem. Co to to nie! Złoczyńcy muszą pielęgnować swoją inteligencję, a nie urodę, a gdy to połączy się z latami doświadczenia, to dostajemy całkiem interesującą postać, która zdecydowanie ma większe kompetencje do rządzenia Królestwem, niż jakaś roztrzepana, uległa i niezbyt kumata księżniczka (swoją drogą przypominam tekst o Złoczyńcach walczących w obronie królestwa, gdzie myśl jest rozwinięta). A skoro mają odpowiednie kwalifikacje, to nic dziwnego, że spora część czarnych charakterów marzy o WŁADZY! Postacie takie jak Yzma, Jafar, czy Królowa potocznie nazywana Złą, to wspaniałe przykłady bohaterów o takich pragnieniach, a także tego, jak Disney przedkłada infantylnych głuptasów przed doświadczonych władców. Wszyscy wiemy, że Kuzco, Aladyn z Jasminą oraz Śnieżka to fatalni pretendenci do tronu i byliby z nich koszmarni zarządcy krajów, prawda? Jeśli nie jesteście tego tak pewni, jak ja to wyjaśnię. Kuzco jest egoistą, który ma w nosie los poddanych. Aladyn to złodziej, a Jasmina nie dość, że woli osobiste szczęście od dobra Agrabahu, to w dodatku uciekła z pałacu, co zresztą pokazało później, że nie ma bladego pojęcia, jak wygląda życie ludzi, którzy będą składać swój los w jej ręce. Została nam do omówienia Śnieżka, ale tu zwyczajnie odwołam się do jej bierności, uległości i braku predyspozycji, bo wolałabym nie wspominać, że najprawdopodobniej była opóźniona umysłowo, a przynajmniej tak to wyglądało w bajce. Biorąc to wszystko pod uwagę mogę zaryzykować stwierdzenie, że tzw. czarne charaktery (a przynajmniej część z nich) nie marzyli tylko o władzy, ale również o dobru swojego królestwa (sprawdźcie, co by się stało, gdyby złoczyńca wygrał). Wychodzi na to, że to bardzo szlachetne, patriotyczne pragnienia!
Właściwa osoba na właściwym miejscu to podstawa! |
Uroda wymaga poświęceń... a czasem nic nie pomaga. |
Prawda jest taka, że każdy o czym marzy, nawet postać, która może być postrzegana jako ta zła. Może ich droga do osiągnięcia celu jest niezbyt właściwa, a czasami nawet godna potępienia (chociaż sąd złoczyńców raczej nie ukarałby ich surowo), jednak pamiętajmy o dwóch rzeczach. Po pierwsze oni w przeciwieństwie do bohaterów pozytywnych nie mają do dyspozycji dobrych wróżek, a po drugie sami czasami gramy nieczysto, by osiągnąć nasze cele. Spełnianie marzeń i pragnienie szczęścia jest ludzkie, a w dodatku, gdy zestawi się ze sobą wcześniej wspomniane marzenia księżniczek oraz marzenia czarnych charakterów, to zdecydowanie Ci drudzy są bardziej godni naśladowania.
Ps. Nawet Gosiarellowe marzenia są zbliżone do marzeń złoczyńców, biorąc pod uwagę pragnienie władzy. A Wam do kogo bliżej: księżniczek, czy łotrów?
Ps2. Pamiętajcie o ankiecie i konkursie na fb!
0 Komentarze