Looking For Anything Specific?

Header Ads

Czy Gaston jest Złoczyńcą?

Piękna i Bestia artykuł

Na pierwszy rzut oka w bajkach Disneya wszystko jest proste i nawet dziecko potrafi z łatwością wskazać, który bohater jest dobry, a który zły. Dobro jest piękne, szlachetne, miłe i zawsze zwycięża. Zło jest brzydkie, podstępne, niemiłe i zawsze przegrywa. Jednak odnoszę wrażenie, że w "Pięknej i Bestii" coś poszło niezgodnie ze schematem i karta członkowska klubu złoczyńców powinna zostać Gastonowi cofnięta.

Gaston jest najprzystojniejszym facetem w mieście (przynajmniej zdaniem mieszkańców z grupką fanek na czele).  Zdecydowanie jest myśliwym i aroganckim brutalem, co już dyskwalifikuje go, jako postać pozytywną, jednak absolutnie nie jest złoczyńcą w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Zdaję sobie sprawę, że możecie być teraz nieco sceptycznie nastawieni, zważywszy na to, że niemal zawsze bronię czarne charaktery i nie podzielam powszechnej opinii na temat samej bajki (Bella ma syndrom sztokholmski i nikt nie wmówi mi, że jest inaczej!), jednak jestem przekonana, że zgodzicie się ze mną za kilka minut.


Faktem jest, że Gaston jest pierwszorzędnym dupkiem i nie potrafi wzbudzić sympatii u widzów. Bądźmy szczerzy, ta postać jest niezwykle próżna, jednak to nie wzięło się znikąd. W miasteczku go wychwalają, ma własne groupies, wszyscy śpiewają na jego cześć, a nawet trzymają jego portret w tawernie (dlaczego mojego nikt nie trzyma?!). Podejrzewam, że od dawna karmią jego ego, co ostatecznie musiało doprowadzić do jego zbyt wysokiej samooceny. Jednak widzowie nie mogą być nim oczarowani, skoro od samego początku bajki udowadnia, jakim jest burakiem. W końcu kto normalny rzuca książką w błoto?! Czyste zwyrodnialstwo! Każdy szanujący się mól książkowy od tego momentu szczerze go nienawidzi. A kilka sekund później znienawidziły go również wszystkie kobiety, gdy rzucił obraźliwą, seksistowską uwagę, że nie powinny czytać, bo jeszcze daj Bóg zaczną myśleć. No cóż... Gaston jest niewykształconym prostakiem z małym móżdżkiem, ale jeśli dobrze się orientuję, to nigdy nie było karalne (chętnie zmieniłabym to po przejęciu władzy), a przy okazji jest niewystarczające, by móc wstąpić w szeregi złoczyńców. Podobno liczą się czyny, a nie charakter, więc szukajmy dalej uczynków, które udowadniałoby jego zło.

Gaston wspaniały
Bożyszcze tłumów (pomyślcie tylko, co by się stało, gdyby tam rządziła demokracja)

Gdy Bestia uwięziła Bellę, a jej zdesperowany ojciec udał się do tawerny po pomoc w odzyskaniu córki, niemal nikt nie zwrócił na niego uwagi. Oczywiście poza Gastonem, który podobnie jak większość mieszkańców miasteczka uważał Mauricego za szaleńca. Właśnie wtedy w tępym móżdżku największego okolicznego przystojniaka, powstał plan, by umieścić ojca Belli w szpitalu psychiatrycznym do momentu, gdy dziewczyna zgodzi się poślubić Gastona. Nie zaprzeczam, że to bardzo nikczemne, jednak na tle całej bajki nie powinno być aż tak oburzające. W końcu Gaston chciał ostatecznie wypuścić Mauricego, a do jego zamknięcia ostatecznie nie doszło. Zupełnie inaczej wyglądała sprawa, gdy to Bestia uwięził tego staruszka. To też było bezprawne zatrzymanie wbrew woli i pewnie trzymałby go w lochach do śmierci, gdyby jego miejsca nie zajęła Bella. A skoro o Belli mowa, to należy tu również wytknąć motywację Bestii, który miał nadzieję, że znajdzie dziewczynę, która go pokocha i będzie wstanie odczynić zaklęcie. Czy to nie bardzo zbliżone pobudki do tych, którymi kierował się Gaston? A jednak nikt nie uważa Bestii za złoczyńcę, prawda?

Punktem kulminacyjnym bajki jest moment, w którym Gaston na czele dzikiego tłumu uzbrojonego w widły i pochodnie rusza na zamek Bestii, by zgładzić potwora. Ogólnie to nie ładnie wbijać do kogoś na zamek z pochodniami, ale bądźmy szczerzy, kto normalny czułby się bezpiecznie ze świadomością, że w okolicy mieszka dziwny stwór porywający ludzi? No kto?! Niby Bella mówiła, że jest niegroźny, ale skoro więził ją przed dłuższy okres czasu, to z logicznego punktu widzenia jej gorliwe bronienie porywacza przywodzi na myśl bardziej syndrom sztokholmski, niż obiektywne zeznanie świadka. Poza tym na tym etapie nikt nie miał pojęcia, że Bestia jest królewiczem uwięzionym w ciele potwora, więc nie można było dzikiemu tłumowi z Gastonem na czele zarzucić usiłowania zabójstwa. To bardziej pasuje do instynktu myśliwego, który wybrał się na łowy. Było nie było Bestia przypomina bardziej zwierze (w końcu jest połączeniem sześciu zwierząt: lwa, bizona, dzika, goryla, wilka i niedźwiedzia), niż człowieka. Gaston nie jest Cruellą, która chce zabić szczeniaczki, by zrobić sobie modne futro. On zwyczajnie kieruje się prostymi kategoriami. Większość z nas również chciałaby zabić potwora (chyba, że zbyt nasiąknęlibyśmy paranormalnymi romansami i wierzylibyśmy, że ten morderczy potwór mógłby okazać się świetną partią), gdyby mieszkał w okolicy. Innymi słowy motywacja Gastona (i dzikiego tłumu) jest w pełni uzasadniona, zwłaszcza biorąc pod uwagę czasy, w których żył.

Gaston śmieszne obrazki
Złoczyńcy nie powinni mieć więcej klasy?

Czy Gaston jest aroganckim dupkiem? Zdecydowanie! Czy wzbudza sympatię? Oczywiście, że nie! Czy jest zły? Śmiem wątpić, a przynajmniej nie jest gorszy od Bestii, który jest powszechnie uznawany za bohatera pozytywnego. Nie mówię, że Bestia robi tu za złoczyńcę (skąd!), jednak uważam, że oboje są zbyt pochopnie ocenianymi postaciami, które mają swoje grzeszki za uszami i tylko jeden z nich przypłacił je życiem. Czy uważacie, że osoba próbująca zabić kogoś, kogo uważa za realne zagrożenie powinna zginąć? Moim zdaniem to zbyt wysoka cena nawet za to, że wygłaszał seksistowskie uwagi i rzucił książką.

Ps. Uważacie, że jeszcze któryś bohater bajek Disneya został zbyt pochopnie uznany za złoczyńcę?
Ps2. Dziś oficjalna premiera aktorskiej wersji "Pięknej i Bestii", ktoś z Was wybiera się do kina?

Prześlij komentarz

0 Komentarze