Porozmawiajmy o pieniądzach! Chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że świat opiera się na kasie i nawet kultura (więc tym bardziej tak pop) nie jest w stanie od tego uciec. Hajs bywa elementem decydującym w kwestii tego, czy film powstanie i jak będzie on wyglądał, co zasadniczo opiera się jedynie na prognozowaniu wyników. Dopiero po wejściu do kin i pojawieniu się w Box Office będzie wiadomo, czy film okazał się blockbusterem.
Innymi słowy, Box office to zwyczajnie zarobki z kinowych kas. Dystrybutorzy zbierają dane i regularnie przesyłają do serwisu, który je archiwizuje i zestawia wyniki poszczególnych tytułów (jeśli jesteście ciekawi to Box Office Mojo zajmuje się rynkiem amerykańskim, a boxoffice.pl polskim), dzięki czemu można się dowiedzieć, który film okazał się kasowym hitem, a któremu raczej nie wróży się kontynuacji. Z takich ciekawostek najważniejsze są pierwsze trzy dni życia filmu. Najpewniej dla tego wytwórnie z dużą starannością wybierają datę premier swoich filmów, z którymi wiążą największe nadzieje.
W końcu nikt nie chciałby stworzyć box office flopa (tj. boxoffice’owa wpadka), czyli wysokobudżetowego filmu, który wbrew oczekiwaniom nie został przebojem kasowym, lecz totalną klapą, która przynosi wytwórni straty. Chcecie poznać przykłady? Jasne, że chcecie! „47 roninów” kosztował 225 mln dolarów, a zarobił 150 mln $, czyli mamy co najmniej 75 mln dolarów na minusie. „Jeździec znikąd” (2013) zanotował, według różnych szacunków, od 95 do 120 mln dolarów straty, co uważam za skandaliczne, bo to naprawdę całkiem niezły film. „Jack pogromca olbrzymów” zostawił wytwórnie z sumą od 85 do 100 mln dolarów na minusie. Przeglądając boxoffice’owe wpadki można się naprawdę zdziwić, bo naprawdę wiele filmów, które znamy okazały się kompletną porażką finansową dla studia. W ich szeregi zaliczają się nawet niektóre bajki Disneya (np. „Matki w mackach Marsa” z zaskakującą liczbą przekraczającą 130 mln $ strat), czy produkcje o superbohaterach (np. „Zielona Latarnia”).
Jednym z pierwszych najbardziej rozpoznawalnych blockbusterów jest „Przeminęło z wiatrem” (1939). Szacuje się, że koszt produkcji wynosił około 4 mln $, a zyski zapisały się jako największe w historii kina — ponad 400 mln $. Według Box Office Mojo „Przeminęło z wiatrem” do dziś pozostaje najbardziej dochodowym filmem w USA, a jeżeli weźmiemy pod uwagę inflację − przychód wyniósłby dzisiaj 3,5 mld dolarów. Po 50 latach od premiery, czyli do 1989 roku zostało sprzedanych łącznie 12 mln biletów kinowych. Godne pozazdroszczenia, ale może przyjrzyjmy się nieco młodszym produkcjom. Avatar (2009) pochłonął 237 mln, a zarobił dokładnie 2 787 965 087$ - całkiem sporo cyferek, prawda?
Niemniej na liście są niemal same tytuły, z którymi studio wiązało duże nadzieje na zarobek, a przecież czasami zdarzają się niespodzianki, jak choćby „Paranormal Activity”, przy którym wydano jedynie 15 tys. dolarów, a przychód wyniósł 193 mln dolarów! Zastanawia mnie jakim cudem budżet mógł być tak mały (ile w takim razie oni zapłacili aktorom i członkom ekipy oraz za sprzęt i plan filmowy?!) i jaki w takim razie miało "Blair Witch Project"? Idę sprawdzić... 60 tysięcy?! Jak?! Przecież oni biegają po lesie z kamerami przy twarzach! Okey, lepiej w tym momencie skończmy, bo zdecydowanie już wiecie czym jest Blockbuster i Box office, a ja w tym czasie sprawdzę jakie jeszcze filmy mnie zaskoczą.
☞ Sprawdź również A jak Adaptacja i czym się różni od ekranizacji?
Ps. Powyżej znajduje się lista 10 filmów o najwyższych wpływach kasowych - dajcie znać, czy je widzieliście oraz czy Wasz bilet wpłynął na wynik!
Box office – pojęcie, które w biznesie filmowym określa liczbę widzów lub dochód ze sprzedaży biletów na dany film. W języku angielskim box office oznacza także kasę, w której kupuje się bilety na seans filmowy, teatralny lub inne wydarzenie artystyczne.
Innymi słowy, Box office to zwyczajnie zarobki z kinowych kas. Dystrybutorzy zbierają dane i regularnie przesyłają do serwisu, który je archiwizuje i zestawia wyniki poszczególnych tytułów (jeśli jesteście ciekawi to Box Office Mojo zajmuje się rynkiem amerykańskim, a boxoffice.pl polskim), dzięki czemu można się dowiedzieć, który film okazał się kasowym hitem, a któremu raczej nie wróży się kontynuacji. Z takich ciekawostek najważniejsze są pierwsze trzy dni życia filmu. Najpewniej dla tego wytwórnie z dużą starannością wybierają datę premier swoich filmów, z którymi wiążą największe nadzieje.
W końcu nikt nie chciałby stworzyć box office flopa (tj. boxoffice’owa wpadka), czyli wysokobudżetowego filmu, który wbrew oczekiwaniom nie został przebojem kasowym, lecz totalną klapą, która przynosi wytwórni straty. Chcecie poznać przykłady? Jasne, że chcecie! „47 roninów” kosztował 225 mln dolarów, a zarobił 150 mln $, czyli mamy co najmniej 75 mln dolarów na minusie. „Jeździec znikąd” (2013) zanotował, według różnych szacunków, od 95 do 120 mln dolarów straty, co uważam za skandaliczne, bo to naprawdę całkiem niezły film. „Jack pogromca olbrzymów” zostawił wytwórnie z sumą od 85 do 100 mln dolarów na minusie. Przeglądając boxoffice’owe wpadki można się naprawdę zdziwić, bo naprawdę wiele filmów, które znamy okazały się kompletną porażką finansową dla studia. W ich szeregi zaliczają się nawet niektóre bajki Disneya (np. „Matki w mackach Marsa” z zaskakującą liczbą przekraczającą 130 mln $ strat), czy produkcje o superbohaterach (np. „Zielona Latarnia”).
Podejrzewam, że szefowie studia mieli podobne miny, gdy sprawdzili box office „Jeźdźca znikąd". |
Blockbuster – termin w najogólniejszym znaczeniu określający dzieło (film, sztukę teatralną czy grę komputerową), które stało się przebojem, odnosząc sukces kasowy. Mianem blockbustera potocznie określa się również filmy o niskim budżecie, które niespodziewanie okazały się przebojem kasowym, bądź takie, których dochody znacznie przekroczyły oczekiwania producentów.
Jednym z pierwszych najbardziej rozpoznawalnych blockbusterów jest „Przeminęło z wiatrem” (1939). Szacuje się, że koszt produkcji wynosił około 4 mln $, a zyski zapisały się jako największe w historii kina — ponad 400 mln $. Według Box Office Mojo „Przeminęło z wiatrem” do dziś pozostaje najbardziej dochodowym filmem w USA, a jeżeli weźmiemy pod uwagę inflację − przychód wyniósłby dzisiaj 3,5 mld dolarów. Po 50 latach od premiery, czyli do 1989 roku zostało sprzedanych łącznie 12 mln biletów kinowych. Godne pozazdroszczenia, ale może przyjrzyjmy się nieco młodszym produkcjom. Avatar (2009) pochłonął 237 mln, a zarobił dokładnie 2 787 965 087$ - całkiem sporo cyferek, prawda?
Filmy o najwyższych wpływach [źródło] |
☞ Sprawdź również A jak Adaptacja i czym się różni od ekranizacji?
Ps. Powyżej znajduje się lista 10 filmów o najwyższych wpływach kasowych - dajcie znać, czy je widzieliście oraz czy Wasz bilet wpłynął na wynik!
0 Komentarze