Looking For Anything Specific?

Header Ads

Różowe Ekrany, czyli 10 najważniejszych seriali 2017


Czas rozpocząć nową tradycję, w której zamiast corocznego zestawienia filmowego, będziemy skupiać się na najważniejszych serialach debiutujących w minionym rok. Takie małe, blogowe, subiektywne rozdanie nagród dla tasiemcowych produkcji z małego ekranu, dla uproszczenia Różowe Ekrany (bo kto Gosiarelli zabroni?!)... także tego... Panie, Panowie i Serialomaniacy wszelkiej maści, oto przed Wami tegoroczne seriale najbardziej godne zapamiętania!


The Gifted: Naznaczeni
NAJLEPSZY SERIAL Z SUPERMOCAMI

"The Gifted" przenosi się nas do świata X-manów, a raczej do ponurej wizji rzeczywistości, przed którą zawsze ostrzegał Magneto. X-mani odeszli, a ludzie nie są przychylnie nastawieni do mutantów. Większość z nich musi żyć w ukryciu, by nadwrażliwi policjanci i prokuratorzy ich nie dopadli. Jednym z tych złych prokuratorów jest Reed Strucker, którego dzieci, Andy i Lauren okazują się posiadaczami genu X. Teraz, by uniknąć więzienia rodzinka Struckerów musi szukać pomocy u grupy mutantów. Ołł... to się nazywa ironia losu.

The Gifted jest pierwszym serialem nawiązującym do X-manów. Samo to jest już godne odnotowania, ale dodatkowo osobiście uważam, że spokojnie możemy go uznać za najlepszy tegoroczny serial o ludziach obdarzonych supermocami.

NAJPOPULARNIEJSZY SERIAL

Hannah Baker nie żyje. Popełniła samobójstwo, a osoby, które do tego doprowadziły muszą usłyszeć trzynaście powodów, przez które to zrobiła. Hannah nie pozostawiła po sobie listu, lecz kasety, które trafią do każdej osoby, która w większy lub mniejszy sposób pchnęła ją do tego czynu. My słuchamy jej zwierzeń wraz z Clay'em Jensenem - chłopakiem, który był w niej zakochany.

O "Trzynastu powodach" można powiedzieć wiele m.in. to, że jest całkiem niezły, porusza dość trudną tematykę, a przy okazji było o nim niesamowicie głośno jeszcze przed premierą. Po części dlatego, że scenariusz oparto o bestseller Jaya Ashera o tym samym tytule, a Rolę Hanny Baker miała zagrać Selena Gomez, choć ostatecznie zamiast tego została producentem wykonawczym. Zresztą już jest nominowany zarówno do Złotych Globów, jak i w dwóch kategoriach do Satelit, a pewnie i Emmy zgarnie. Jeśli to nie świadczy o popularności serialu, to dodam, że wbrew początkowym założeniom Netflix zamówił drugi sezon (ciekawa jestem tylko, jak to będzie wyglądało).

NAJKRWAWSZY SERIAL

Akcja serialu ma miejsce w alternatywnej wersji przeszłości, w której woda jest na wagę złota. Benzyna zresztą też, więc niektórzy ludzie przerobili swoje samochody tak, by napędzane były ludzką krwią, chociaż patrząc jak silniki ich fur pożerają swoje paliwo, to możemy dojść do wniosku, że całe człowieki z flakami, kośćmi i ubraniami są w stanie je napędzać. By było zabawniej właściciele tych ludziożernych autek biorą udział w Wyścigu Krwi — projekcie realizowanym przez firmę Serce. Uczestnicy wyścigu ryzykują wiele, bo liczba zgonów zawodników jest wręcz niepokojąca (aż dziw bierze, że ktoś rzeczywiście dojechał na linie mety i wygrał), ale w zamian zyskują sławę i bogactwo. Przynajmniej teoretycznie...

Wszystkie pozostałe seriale, które znajdują się w tym zestawieniu zostały wybrane dość subiektywnie, jednak "Blood drive" zasłużył na tytuł najkrwawszego - każdy z Was obiektywnie może to stwierdzić oglądając dowolny odcinek. Krew leje się strumieniami, odcięte kawałki ciał walają się po ekranie, seks jest nieodłącznym elementem. Mamy tu niemal pełne spektrum dewiacji od orgii po kazirodztwo. Jeśli coś jest w jakikolwiek sposób wynaturzone, to też z pewnością znalazło się w scenariuszu. Choć przyznaję, że nie ma w nim tych naprawdę chorych rzeczy, bo mimo wszystko serial aspiruje do miana zabawnego, a nie creepy do kwadratu.

Dynastia
NAJGŁOŚNIEJSZY REMAKE

Serial opowiada o niezwykle potężnej i bogatej rodzinie Carringtonów. Akcja zaczyna się w momencie, gdy Fallon wraca do rodzinnej rezydencji przekonana, że w końcu otrzyma od ojca imperium, jednak zamiast tego otrzymuje nową macochę, Cristal, która równie dobrze mogłaby być jej rówieśniczką. Na domiar złego to właśnie swojej nowej żonie Blake powierza najważniejsze stanowisko w firmie, dlatego Fallon postanawia założyć konkurencyjną firmę.

Powiedzmy sobie szczerze - Dynastia nie jest dobrym serialem, ale jako remake jednej z dwóch najbardziej rozpoznawalnych oper mydlanych wczechczasów zdecydowanie była ważną tegoroczną premierą. Poza tym o ilu premierach seriali mówi się w polskich wiadomościach?! W sumie nie wiem, bo rzadko oglądam telewizje...

NAJBARDZIEJ KLIMATYCZNY SERIAL

Niewinność Riverdale umarła wraz z Jasonem Blossomem - popularnym nastolatkiem pochodzącym z najbogatszej z okolicznych rodzin. Poszukiwanie mordercy chłopaka staje się głównym wątkiem sezonu, a podejrzany jest niemal każdy. Niemniej głównym bohaterem serialu nie jest martwy Jason, lecz całkiem żywy inny rudowłosy chłopak — Archie Andrews, który wraz ze swoimi przyjaciółmi stara się prowadzić normalne, nastoletnie życie w liceum. Poza nim dość istotną rolę odgrywa Betty Cooper, która najwyraźniej chce zostać następczynią Nancy Drew i na własną rękę znaleźć mordercę oraz Veronica Lodge, która wraz z matką przeprowadziła się do Riverdale, by rozpocząć nowe życie po aresztowaniu ojca dziewczyny.


Podoba mi się klimat małego, sennego miasteczka Riverdale, które wygląda jakby zastygło w czasie w latach '90, choć niektóre elementy wyglądają jeszcze starzej, jak choćby Bar Pop'a w utrzymany w stylistyce lat '50 do tego stopnia, że co chwilę spodziewam się zobaczyć jakąś pin-up girl. W sumie coś w tym może być, ponieważ „Riverdale” jest adaptacją komiksu "Archie Comics”, który zadebiutował na amerykańskim rynku w 1942 roku. Muszę przyznać, że połącznie tego słodkiego stylu z tajemniczą i mroczną aurą, tworzy świetny kontrast! Szczerze powiedziawszy, to dzięki tej całej pięknej oprawie, przerysowaniu i urzekającemu klimatowi „Riverdale” odniosło sukces i zebrało wokół siebie rzeszę fanów, bo sama fabuła nie jest aż tak dobra. 

NAJLEPSZY SERIAL O ZOMBIE

W Santa Clarita na przedmieściach Los Angeles niewiele się dzieje i jest stosunkowo mało atrakcji. Dlatego nie powinno dziwić, że każdy mieszkaniec prowadzi dość spokojne życie pełne rutyny i dotyczy to również państwa Hammondów. Przynajmniej do momentu, gdy pani Hammond zaczęła zwracać całą zawartość żołądka i zaczyna mieć chrapkę na ludzinę. Nie jestem pewna, jak zachowałby się przeciętny mąż, gdyby zastał swoją żonę jedzącą w ogródku agenta nieruchomości, ale podziwiam oddanie Joela, który nie dość, że pomógł jej zakopać resztki kolacji na pustyni, to w dodatku zapewniał kolejne posiłki!

Jeśli wcześniej nie słyszeliście o "Santa Clarita Diet", to pewnie patrząc na plakat nie bardzo rozumiecie, jak ta sielanka pasuje do produkcji o zombie. Też dałam się zwieść, a wierzcie mi, nie ma w nim nic sielankowego, za to sceny gore są na tyle mocne, że nie mogłam na nie patrzeć. W sumie to tak naprawdę nie tyle obrzydzały mnie posiłki Sheili, co ogrom wymiocin rozbryzganych na ekranie. Do czego doszło, że komedia o zombie przerażała mnie bardziej, niż horrory o zombie!

The Good Doctor
NAJLEPSZY REMAKE K-DRAMY/ NAJLEPSZY SERIAL MEDYCZNY

Głównym bohaterem serialu jest Shaun - chłopak cierpiący na autyzm oraz zespół sawanta, który zostaje rezydentem w prestiżowym szpitalu na oddziale chirurgii. Początkowo przez jego ograniczenia nikt nie chce powierzyć mu pacjentów, jednak dość szybko przekonują się w jak niezwykły sposób działa jego mózg.

Serial, jak na razie ma naprawdę ciekawą fabułę i dobrze prowadzony scenariusz, ale nie dziwi mnie to, skoro produkcja powstała na bazie koreańskiej dramy o tym samym tytule. Powiem szczerze, że po klapie z amerykańską wersją "Death Note" nie byłam zbyt optymistycznie nastawiona, ale proszę! Udało się! Jako serial medyczny też jest bardzo interesujący, choć początkowo ten tytuł miał trafić do "Czystego Geniuszu" - tylko okazało się, że miał premierę poprzedniego roku.

Sweet Vicious
NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE

Jules została wykorzystana seksualnie. Nie chce być bezsilną ofiarą i nie potrafi się pogodzić z tym, że jej oprawca pozostaje bezkarny. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, a raczej pięści, by wymierzyć sprawiedliwość każdemu facetowi, który na jej kampusie dopuścił się gwałtu na studentce. W końcu dziewczyna poznaje Ophelię, która zostaje jej Robinem. 

Dlaczego Sweet Vicious dostał tytuł największego tegorocznego serialowego zaskoczenia? Głównie dlatego, że lepsza kategoria nie przyszła mi do głowy, a ponadto zaskakujące jest, jak MTV podeszło do tak kontrowersyjnego tematu, jakim bezapelacyjnie jest gwałt. Bądźmy szczerzy, poruszaniu tak ciężkiego tematu zazwyczaj towarzyszy niemal równie ciężki klimat, a tu całość przedstawiona jest w dość swobodny sposób. Ofiara wymierzająca sprawiedliwość gwałcicielom, także nie jest czymś do czego przywykliśmy. Serial jest niesamowicie słodko-gorzki w dobrym znaczeniu i zdecydowanie warto poświęcić mu uwagę!

The Defenders
PIERWSZY SERIAL ŁĄCZĄCY UNIWERSUM

MCU, czyli kinowe połączone uniwersum Marvela to już standard. I nie od dziś (czy nawet nie od tego roku) pojawiały się nawiązania do pełnometrażówek w serialach, jednak "The Defenders" to pierwszy serial, który w pełni połączył serialowe uniwersum i czterech głównych bohaterów z czterech (powiedzmy) niezależnych produkcji - "Daredevil", "Jessica Jones", "Luce Cage" oraz "Iron Fist". Chyba mogę zaryzykować stwierdzenie, że tym sposobem Marvel i Netflix zapoczątkowali nowy etap w historii seriali?

Making History
NAJLEPSZY SERIAL O PODRÓŻACH W CZASIE

Dan odkrył wehikuł czasu - dosłownie odkrył, nie wynalazł. Postanowił zrobić z niego użytek cofając się w czasie do czasów kolonialnych, gdzie poznał dziewczynę, w której się zakochał. Niestety jego działania spowodowały, że rewolucja tj. wojna o niepodległość USA zaczęła lekko kuleć. By przywrócić historię na właściwe tory, poprosił o pomoc znajomego historyka.

W porównaniu z większością seriali o podróżach w czasie, "Making History" jest zaskakująco lekki i zabawny. To taka całkiem urocza komedyjka, która zamiast skupiać się na poważnych dylematach związanych z konsekwencjami podróżowania w czasie, serwuje nam dobry humor, absurd sytuacyjny i tę mniej dostojną stronę historii.

Ps. Standardowo dajcie znać, które tytuły znacie, a także jak wyglądałby Wasz serialowy tegoroczny TOP10!
Ps2. Nie wiem, czy będę miała jeszcze okazję, więc już teraz życzę Wam szczęśliwego nowego roku - pełnego genialnych popkulturowych premier!

Prześlij komentarz

0 Komentarze