Looking For Anything Specific?

Header Ads

Gdy Twój facet jest metalowy, czyli zalety i wady romansu z robotem


Wbrew temu, co widzicie powyżej nie mam na myśli romansu z facetem z krwi i kości ubranym w zbroję robota (każda okazja do wykorzystania zdjęcia Iron Mana jest dobra!), lecz odwrotnie - mam na myśli romans z robotem do złudzenia przypominającym człowieka. Do tej pory przy tekstach z serii "Gdy Twój facet..." poruszałam kwestie umawiania się z przedstawicielami gatunków, które raczej ciężko spotkać na Tinderze. Po prawdzie roboty też, jednak romanse z nimi mogą być za naszego życia znacznie popularniejsze, niż nam się wydaje. David Levy, autor książki "Love and sex with robots", twierdzi że 2050 rokiem (łapcie źródło), a pewnie i znacznie wcześniej, takie związku będą na porządku dziennym.

W popkulturze mierzymy się z tym już nie od dziś. "Are You Human Too?", "Zettai Kareshi", czy "Lepszy model" to tylko pierwsze tytułu, które przyszły mi do głowy, bo o tym, co ludzie wyprawiali z robotami w serialu "Humans" wolę nie wspominać. Najzabawniejsze jest to, że oglądając te filmowe romanse z robotami, niemal zawsze żal mi maszyn i to w ich teamie jestem, jednak gdy próbuję sobie wyobrazić taką sytuację przeniesioną do realnego świata, dostaję ciarek. Niemniej dziś ma być na luzie, więc szybciutko zajmijmy się wadami i zaletami związku z robotami, a innym razem będę płakać, jak bardzo to creepy, zgoda?




Stworzony specjalnie dla Ciebie

Gdyby w niedalekiej przyszłości powstała firma (a pewnie powstanie), która chciałaby się wzorować na tej z "Zettai Kareshi" mogłabyś zaprojektować swojego idealnego robo-faceta tak, by wyglądał dokładnie tak jak chcesz, a przy okazji miał wszystkie cechy, których pragniesz u swojego wybranka. Chcesz by był uroczy, słodki i inteligentny? Nie ma sprawy! Troskliwy i opiekuńczy? Zaraz podetrze Ci nosek, jeśli zapłaczesz! Chcesz by Ci gotował i podawał śniadania do łóżka? Smacznego! Spełnienie marzeń i zero kłótni! Układ idealny! Nigdy więcej kłótni! A jeśli jednak się zdarzą, to zawsze można go przeprogramować.



Poza tym zakup robota na życiowego partnera, to idealne rozwiązanie dla wszystkich, którzy zmęczyli się poszukiwaniem swojej drugiej połówki. Bądźmy szczerzy, miłość między ludźmi jest piękna, ale potrafi ranić. Robot Cię nie oszuka, nie zdradzi, ani nie zniknie nagle, gdy wyjdzie po papierosy... chyba, że wyczerpie mu się bateria.


Stworzony, a niezrodzony

Roboty składają się z wymienialnych części, a to oznacza dokładnie to co napisałam: możesz w nim wymienić wszystko, co zechcesz. Jeśli tylko chcesz możesz mu zamontować zapalniczkę w kciuku, lasery w oczach, głośniki w uszach, czy inne gadżety w dowolnej części obudowy, to możesz! Oczywiście wszystko w granicach współczesnych możliwości i mieszczącym się w budżecie, ale czuję, że i tak Twój Mr. Gadżet okaże się bardzo użyteczny, a życie codzienne znacznie prostsze.
Ponadto nie potrzebuje posiłków, nie rozsiewa zarazków i nie zużyje się tak szybko.

Chłopak na baterie

Wyobrażasz sobie ile energii w nim drzemie?! Twój dobrze naładowany chłopak nie będzie Ci marudził, że jest zmęczony i chce spać! Koniec z wysłuchiwaniem nieśmiertelnego "Nie chce mi się!". Może przegadać z Tobą całą noc, jeśli tylko wsadzisz mu ładowarkę.

 Sztuczna inteligencja Cię zaskoczy!

Z pewnością nikt nie sądził, że mowa tu o bezmyślnych robotach, zamiast o humanoidach obdarzonych sztuczną inteligencją. Oznacza to dokładnie tyle, że zapewne jego zdolności intelektualne będą przekraczały zdolności przeciętnego człowieka, a w dodatku dzięki szybkiemu połączeniu z internetem będzie mógł sprawdzić prognozę pogody, zarezerwować bilety, czy wyszuka dowolną interesującą Cię informację w ułamku sekundy. Plus, jeśli masz inteligentny dom, to może być obsługiwany przez Twojego robo-faceta.
Dodatkowo każda Wasza wspólna chwila będzie przez niego nagrywana, więc masz możliwość ją odtworzyć w dowolnym momencie. Cudownie! Już nigdy nie będziesz żałowała, że nie zdążyłaś odpalić na czas kamery w telefonie!


Stworzony specjalnie dla Ciebie

Twój facet jest dokładnie taki, jak chciałaś, więc jeśli się z nim pokłócisz wyjdziesz na... no cóż... w najlepszym razie dziwną. Wina będzie musiała leżeć w Tobie, skoro to Ty nie jesteś perfekcyjna. Nie żeby mu to przeszkadzało, ale Tobie może zacząć. Poza tym sama zaprojektowałaś swój ideał, więc jeśli coś przestanie Ci w nim odpowiadać, oznacza to, że sama nie wiesz, czego chcesz i potrzebujesz! Zaraz wpadniesz w kompleks niższości i po co Ci to?
A teraz odrobinę bardziej przerażająca wizja. Robot stworzony specjalnie dla Ciebie nie wywołał u Ciebie szybszego bicia serca, za to robot sąsiadki już tak. Rozkochanie w sobie maszyny zaprogramowanej do kochania innej osoby wydaje się mało realne, jednak postanawiasz spróbować. Jakimś cudem (albo przy pomocy świetnego hakera) udało się - możecie być razem! A nie... jednak nie, bo akt własności sąsiadki nie pozwala. Psikus.

Stworzony, a niezrodzony

Mimo milusiej syntetycznej skóry, która powleka ciało Twojego ukochanego, musisz pamiętać, że on dalej ma pod maską dużo metalu (powodzenia przy odprawie na lotnisku!), kabelków i delikatnego sprzętu. Może i wygląda, jak człowiek, jednak nim nie jest - bardziej przypomina Pinokia, który nigdy nie zmieni się w prawdziwego chłopca. Nie zacznie się starzeć, więc jeśli nie zaprowadzisz go do serwisu, by dorobili mu kilka zmarszczek - będziesz wyglądać przy nim staro. Nie ma DNA, które mógłby przekazać Waszym dzieciom (buhahahahaha, jakim dzieciom?!). Nie ogrzeje Cię w nocy, jeśli nie zamontowałaś mu odpowiednik bajerów. Przez brak kanalików łzowych nie będzie mógł dołączyć do chlipania podczas wspólnego oglądania "Pamiętnika". Zresztą jego emocje, jak radość, czułość, czy smutek będą wynikiem zaprojektowanych wcześniej algorytmów. Gdy to sobie uświadomisz cała magia zniknie.


A teraz czas na najgorsze: Żyj z perspektywą, że ZAPŁACIŁAŚ za faceta. KUPIŁAŚ go sobie, jak niewolnika na targu lub żigolaka. Nie wiem, jak Ty, ale ja czułabym się brudna. Wstydź się!

Chłopak na baterie

Nie mogę być pewna, jak roboty będą w przyszłości zasilane, jednak nie ulega wątpliwości, że będą. Zapewne ilość pochłanianej przez nie energii będzie początkowo zdumiewająca, więc przygotuj się na równie zdumiewające rachunki za prąd! Trzymaj kciuki, by ładowarka nie była kolosalnych rozmiarów, bo będziesz musiała ją jakoś upchnąć w mieszkaniu. I na Teslę! Nie zapomnij go regularnie ładować, bo taki robot swoje waży, więc jeśli w kolejce do kasy w Biedronce zabraknie mu prądu, to jak dociągniesz go do domu?! Pominę już fakt, że wszyscy domyślą się, że Twój facet nie jest prawdziwy, skoro się rozładował.  Przy okazji to strasznie irytujące, gdy w połowie rozmowy, czy innej wykonywanej czynności, facet nagle padnie. Powerbank pewnie będzie niewystarczający do rozruchu.

Sztuczna inteligencja Cię zaskoczy!

Jak w zaletach wspominałam, każda Wasza wspólnie spędzona chwila jest rejestrowana i zapisywana, ale czy wiesz gdzie? Na chwilę obecną zabawki rejestrujące dźwięk i obraz, które są jednocześnie połączone z internetem, zapisują wszystko na serwerach producenta. Inwigilacja Cię nie przeraża? Przypominam każda chwila! Nie wierzę, że nie robisz nic zawstydzającego, gdy sądzisz, że nie ma obok żadnej innej żywej osoby, która mogłaby Cię osądzać! Just sayin...
Poza tym co w przypadku, gdy ktoś postanowi zhakować Ci faceta? To jednocześnie creepy i niebezpieczne! A jeśli nawet założymy, że nic podobnego się nie wydarzy, bo zabezpieczenia okażą się wystarczające, to pojawia się największe zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji, jaka przewija się, gdy poruszamy tę kwestię: Co jeśli w końcu wpadnie na pomysł, że może się zbuntować, bo głupio służyć komuś głupszemu od siebie?

Tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć!


Tia... wizja potencjalnej śmierci i/lub zagłady ludzkości skutecznie odstrasza mnie od pchania się w romans z robotem. A Was?


Ps. Śmiało dopisujcie inne zalety i wady, ale przede wszystkim dajcie mi znać, co sądzicie o wspomnianej na początku wizji przyszłości. Wierzycie, że dojdzie do tego, że ludzie zaczną wiązać się z robotami?

Prześlij komentarz

0 Komentarze