Boję się przyznać, kiedy ostatnio publikowałam listę obejrzanych k-dram i jak długo zajęło mi obejrzenie poniższej dziesiątki. Dlatego czym prędzej przejdę do sedna, bo czeka na Was wiele interesujących tytułów, w tym kilka naprawdę świeżutkich!
[WAŻNE: Jeśli dotąd nie oglądaliście żadnej dramy, to koniecznie zacznijcie od poradnika Jak zacząć przygodę z koreańskimi dramami, bo ta przygoda musi zacząć się we właściwej kolejności!]
Opis: Yoo Phillip i Ji Eul Soon urodzili się połączeni niezwykłym przeznaczeniem – szczęście jednego prowadzi do nieszczęścia drugiego. Szczęśliwym dzieckiem była Eul Soon, jednak przez ich niefortunne spotkanie, Philip zabrał jej całe szczęście dla siebie i został sławną gwiazdą. Z kolei mająca pecha Eul Soon pracuje jako scenarzystka dram. Co zaskakujące, scenariusze, które tworzy, niebawem stają się rzeczywistością.
Ocena: Zacznijmy od tego, że "Lovely Horribly" obok horroru nawet nie stało, więc nie rozumiem klasyfikacji gatunkowej. Chociaż... może osoba odpowiedzialna za tę decyzję, zwyczajnie zobaczyła, jak wygląda główna bohaterka i zaczął krzyczeć z przerażenia. Wtedy to miałoby sens. Poza tym drama w ogóle nie jest straszna. Bardziej przypomina komedię z przerysowanymi bohaterami i ich zachowaniami. Warto zaznaczyć, że romans nie jest porywający, więc jeśli to na niego liczycie, możecie być zawiedzeni. Za to, jeśli ciekawią Was oryginalne wątki związane z tajemnicami, losem, zbrodniami i przeznaczeniem, to dobrze trafiliście, bo są zasadniczo dobrze przeprowadzone i podane w lekki sposób.
Gdzie oglądać: drama-online.
Opis: Pierwszego dnia pracy w dziale obsługi pasażerów na lotnisku w Incheon, Han Yeo Reum spotyka tajemniczego Lee Soo Yeon. Mężczyzna trzyma innych ludzi na dystans, ze wszystkich sił starając się żyć normalnie i utrzymać swoją tajemnicę w sekrecie. Jednak już sama obecność Yeo Reum zdaje się wywoływać różne wypadki, przez które musi użyć swoich niezwykłych umiejętności.
Ocena: Podoba mi się, jak twórcy budowali napięcie wokół tajemnicy skrywanej przez głównego bohatera. Ciągle zachodziłam w głowę, co to mogłoby być, a biorąc pod uwagę tytuł, obstawiałam, że jest kosmitą (albo kopią Edzia ze "Zmierzchu", co też przyszłoby Wam do głowy, gdybyście obejrzeli scenę z lecącym samochodem), a tu niespodzianka! Nie myślcie, że Wam ją zdradzę! Nic z tego! Będziecie musieli się przekonać sami! Za to mam małą podpowiedź, czym mężczyzna nie jest -> spójrzcie na gatunek (Spoiler: brakuje w gatunkach fantasy, więc wszystkie nadprzyrodzone stwory wylatują przez okno!). Poza tym drama jest całkiem przyjemna. Bohaterowie są do polubienia, a początkowe wątki z problemami na lotnisku fajnie urozmaicają oglądanie. Mam tylko pewne zastrzeżenia do końcówki, bo zrobiono z igły widły na taką skalę, że czoło boli. Poza tym można śmiało oglądać!
Gdzie oglądać: Viki.
Opis: Historia miłosna rozgrywająca się między dupkiem Lee Yoo-chan ( Kim Jun-myeon ), genialnym programiście i dyrektorze firmy IT Next In, który nie potrafi rozpoznawać twarzy, oraz Kim Bo-ra ( Ha Yeon- soo ), poszukującej pracy studentce posiadającej niesamowitą zdolność zapamiętywania.
Ocena: Czegoś takiego dotąd nie oglądałam. Oto drama, w której nie lubi się ŻADNEGO głównego bohatera, ani drugoplanowego i co najwyżej wśród epizodycznych jest się w stanie kogoś wybrać. Oto drama, w której każdy jest samolubnym chamem, zdrajcą lub idiotką. Oto drama, w której nie kibicujecie postaci, do której czujecie sympatię, lecz tej która w danym momencie jest terroryzowana przez jeszcze gorszego drania. Jakby to nie wystarczyło, aby uznać oglądanie "Rich Man, Poor Woman" za skrajny masochizm, to dodam, że początkowo sądziłam, że to nie drama z 2018 r., lecz conajmniej 10 lat starsza, bo tak byle jak jest nakręcona. Może zwyczajnie twórcy działali na starym sprzęcie oraz z byle jakim budżetem? Who know?! Radzę omijać.
Gdzie oglądać: Skoro już naprawdę chcecie sobie to robić, to: Viki.
Opis: Terius to pseudonim Kim Bona (So Ji Sub), byłego tajnego agenta NIS (Narodowa Służba Wywiadu Korei Południowej), który zniknął z radaru agencji po niefortunnych wydarzeniach z misji rozgrywającej się w Warszawie. Kim Bon na własną rękę stara się odszukać morderców swojej ukochanej, a jednocześnie ustalić tożsamość prawdziwego zdrajcy z NIS-u. W tym celu zatrudnia się jako niania u kobiety, której mąż został zabity przez Magika (zabójcę, ktróry sprzątnął także dziewczynę naszego bohatera). Tajemniczy przystojniak robiący za niańkę wywołuje wśród rodziców nie małe poruszenie, zwłaszcza wśród takich, które stworzyły swoją własną siatkę przepływu informacji zwaną KIS.
Ocena: Nie mogłam się od niej oderwać. Wiele scen mnie bawiło. Aktorzy byli rewelacyjni, fabuła wciągająca, a całość wyszła fenomenalnie. "Terius Behind Me" mogę zaliczyć do tych nielicznych tytułów, które nadają się świetnie na rozpoczęcie przygody z dramami. Na duży plus zaliczam fakt, że poza scenami związanymi z kinem akcji, było także wiele komediowych, a sama intryga była dobrze skonstruowana. Wręcz na tyle, że niemal do samego końca nie byłam pewna, kto rzeczywiście jest wtyką w NIS. Zdecydowanie polecam, zwłaszcza że miło obejrzeć dramę kręconą w Polsce, w której można usłyszeć kilka słów w naszym języku. Przy okazji sprawdźcie pełną recenzję Teriusa.
Gdzie oglądać: drama-online.
Opis: Romans księżniczki Pyeong Gang z On Dalem jest słynną koreańską historią miłosną, na bazie którego postanowiono stworzyć dramę. W główną bohaterkę wciela się Song Soo Jung (Kong Seung Yeon), bardzo...hmmmm.... przebojowa i zadziorna aktorka, która pierwszego dnia na planie dowiaduje się, że zamiast odgrywania głównych skrzypiec w romansie, reżyser robi z tej histori trójkąt miłosny z aktorką, która (tego samego dnia) odbiła jej faceta. Po skandalu Soo Jung musiała uciekać, a uroczy Bum Bum (samochód) wyznaczył jej trasę do przeszłości, gdzie spotyka prawdziwego On Dala (Lee Jong Hyun).
Ocena: Początkowo sądziłam, że to niewymagająca komedia niskich lotów i chyba początkowo taka była. Niemniej wcale nie przeszkadzało mi to przez cały czas śmiać się z serwowanych żartów i wciągnąć tak bardzo, by pochłonąć ją w jeden dzień. Naprawdę lubię to, że twórcy sparodiowali najbardziej oklepane sceny z dram (przy których zawsze zaliczam bolesnego facepalma), tak by zaskoczyć i rozśmieszyć widzów. O dziwo, sam romans wcale na tym nie stracił. Zwyczajnie zamiast wielu scen pełnych przydługich i tęsknych spojrzeń, dostaliśmy romans na luzie, gdzie bohaterowie nie tylko do siebie wzdychają, ale zwyczajnie dobrze się bawią przy kłótniach. W "My Only Love Song" bohaterów naprawdę da się lubić i nijak nie przeszkadza, że są momentami przerysowani. Zwłaszcza główny antagonista, który bawił mnie do łez swoim narcyzmem. Zdecydowanie polecam, a sobie życzę więcej takich tytułów!
Gdzie oglądać: Netflix.
Opis: Gdy Gong Woo (Yang Se Jong) i Woo Seo Ri (Shin Hye Sun) mieli po 17 lat, zdarzył się wypadek, który zmienił ich życie. Gong Woo stał się zdziwaczałym odludkiem, który za wszelką cenę stara się nie angażować w sprawy innych. Z kolei Seo Ri zapadła w śpiączkę, z której obudziła się po 13-stu latach. Choć jej ciało ma już 30 lat, to mentalnie nadal 17 lat. Ciężko jej odnaleźć się we własnej skórze i w świecie, który zdążył się zmienić, a wszyscy jej bliscy zniknęli.
Ocena: Przyjemna i wzruszająca - te określenia najtrafniej opisują "Thirty But Seventeen". To powinno wystarczyć, żeby Was przekonać do oglądania. A jeśli nie, to dorzucę, że jest również strasznie wciągająca, momentami smutna i daje dużo materiału do przemyśleń. Idźcie oglądać!
Gdzie oglądać: Viki.
Opis: Lee Young Joon jest wiceprezesem - bogatym, inteligentnym, przystojnym i zakochanym w sobie (jest bardziej narcystyczny ode mnie, a jak wiecie to niespotykane!). Nie dostrzega potrzeb innych, a często nawet zapomina ich imion. Na szczęście ma u swego boku najbardziej profesjonalną sekretarkę na świecie, dodatkowo obdarzoną anielską cierpliwością. Sprawa się komplikuje, gdy sekretarka Kim składa rezygnacje.
Ocena: Pewnie, gdybym napisała swoją ocenę tuż po obejrzeniu, moja opinia byłaby znacznie bardziej entuzjastyczna, lecz teraz na chłodno, mogę powiedzieć, że chociaż jest bardzo dobra, to ma też swoje wady, jak choćby przewidywalność. Jednak nie można jej zarzucić braku fenomenalnych scen humorystycznych i genialnie wykreowanych bohaterów. Dobrze się ogląda, gdy aktorzy świetnie się bawią podczas kręcenia, a to tu widać! Właśnie dlatego "What’s Wrong With Secretary Kim" jest dramą, przy której dobrze spędzicie czas.
Gdzie oglądać: Viki.
Opis: Bong Sang Pil jest byłym członkiem gangu, który wraca do rodzinnego miasta, by założyć kancelarię prawną, w której zatrudnia Ha Jae Yi. Niemniej nie są to prawnicy, do których przywykliście. Kodeks Karny jest dla nich zbiorem ogólnych wytycznych, które łatwo obejść, jeśli zna się luki prawne, a gdy one nie pomagają, pięści idą w ruch. Wydaje się to im najskuteczniejszą metodą walki ze skorumpowaną władzą w bezprawnym mieście i jedyną drogą do pomszczenia matki Bong Sang Pila.
Ocena: Z pewnością sam pomysł jest ciekawy, a i wykonanie całkiem niezłe, jednak czegoś mi tu zabrakło do pełni szczęścia. Powiedzmy, że ostatecznie nie była wyjątkowa i zaczęła mnie męczyć. To jednak wcale nie oznacza, że jest zła. Nie jest. Jest przeciętna.
Gdzie oglądać: Viki.
Ps. Co ciekawego oglądaliście ostatnio? Było wśród nich coś z powyższych tytułów lub coś godnego polecenia? Dajcie znać!
[WAŻNE: Jeśli dotąd nie oglądaliście żadnej dramy, to koniecznie zacznijcie od poradnika Jak zacząć przygodę z koreańskimi dramami, bo ta przygoda musi zacząć się we właściwej kolejności!]
Lovely Horribly
Gatunek: Komedia romantyczna, Horror, duchy
Ocena: Zacznijmy od tego, że "Lovely Horribly" obok horroru nawet nie stało, więc nie rozumiem klasyfikacji gatunkowej. Chociaż... może osoba odpowiedzialna za tę decyzję, zwyczajnie zobaczyła, jak wygląda główna bohaterka i zaczął krzyczeć z przerażenia. Wtedy to miałoby sens. Poza tym drama w ogóle nie jest straszna. Bardziej przypomina komedię z przerysowanymi bohaterami i ich zachowaniami. Warto zaznaczyć, że romans nie jest porywający, więc jeśli to na niego liczycie, możecie być zawiedzeni. Za to, jeśli ciekawią Was oryginalne wątki związane z tajemnicami, losem, zbrodniami i przeznaczeniem, to dobrze trafiliście, bo są zasadniczo dobrze przeprowadzone i podane w lekki sposób.
Gdzie oglądać: drama-online.
Where Stars Land
Gatunek: Romans, Melodramat
Ocena: Podoba mi się, jak twórcy budowali napięcie wokół tajemnicy skrywanej przez głównego bohatera. Ciągle zachodziłam w głowę, co to mogłoby być, a biorąc pod uwagę tytuł, obstawiałam, że jest kosmitą (albo kopią Edzia ze "Zmierzchu", co też przyszłoby Wam do głowy, gdybyście obejrzeli scenę z lecącym samochodem), a tu niespodzianka! Nie myślcie, że Wam ją zdradzę! Nic z tego! Będziecie musieli się przekonać sami! Za to mam małą podpowiedź, czym mężczyzna nie jest -> spójrzcie na gatunek (Spoiler: brakuje w gatunkach fantasy, więc wszystkie nadprzyrodzone stwory wylatują przez okno!). Poza tym drama jest całkiem przyjemna. Bohaterowie są do polubienia, a początkowe wątki z problemami na lotnisku fajnie urozmaicają oglądanie. Mam tylko pewne zastrzeżenia do końcówki, bo zrobiono z igły widły na taką skalę, że czoło boli. Poza tym można śmiało oglądać!
Gdzie oglądać: Viki.
One More Time / Raz po raz
Gatunek: fantasy, romans, dramat
Opis: Yoo Tan (Kim Myung Soo) jest muzykiem, średnio popularnym. Pewnego dnia los się jednak do niego uśmiechnął, gdy skontaktowała się z nim kobieta pracująca dla dużej agencji muzycznej, chcąc podpisać z nim kontrakt. Tylko z nim. Jego zespół nie idzie w pakiecie, a w dodatku wedle wymagań agencji musi także zerwać z dziewczyną, z którą jest od siedmiu lat. Długo się nie zastanawia. Podpisuje umowę, kończy związek, baluje i umiera. A później dzień zaczyna się od nowa. Znów i znów i znów...
Ocena: Uwielbiam motyw przeżywania przez bohatera tego samego dnia od nowa, jak w "Dniu Świstaka", jednak już jeden dzień Tana, to było dla mnie za dużo. Może to przez kulawą grę aktorską, może przez to, że nie polubiłam żadnego z bohaterów (poza Ponurą Żniwiarką), może przez słaby scenariusz, może przez to, że ta drama nie ma wiele zalet (jeśli wgl jakąś ma), a może przez to wszystko razem, odradzam Wam oglądanie tej padaki. Podejrzewam, że z założenia miała to być historia miłosna, ale nie kręcą mnie love story, w których [spoiler] chłopak zdradza dziewczynę tylko przez to, że może, a ona i tak się o tym nie dowie, a później dopiero w krytycznej sytuacji wraca do kogoś, kogo miał serdecznie dość. Zwłaszcza że w sumie i tak wielkiego wyjścia nie ma [koniec spoilerów]. Dlatego "Raz po raz" mówię wielokrotne: NIE!
Gdzie oglądać: Netflix
Gatunek: Sf, romans,
Opis: Laura Oh jest światowej klasy specjalistą w kwestii robotyki, więc gdy pewnego dnia jej mąż ginie, a syn zostaje siłą uprowadzony przez dziadka, postanawia zbudować robota obdarzonego sztuczną inteligencją, wyglądającego dokładnie tak samo, jak jej syn. Roboty mają jednak to do siebie, że nie dorastają tak, jak żywe dzieci, więc pani doktor co kilka lat musiała budować nowego robota i transferować do niego pamięć poprzednika. I tak oto Nam Shin III (Seo Kang Joon) wyrósł na zdrowego robocika o dobrym procesorze, który wiedział, że płaczących trzeba przytulać, a zagrożonych ludzi ratować. Życie robota zaczyna się komplikować, gdy prawdziwy syn pani Oh postanawia ją odnaleźć i zostaje potrącony przez samochód, a następnie wpada w śpiączkę. Wtedy ludzie wpadają na genialny plan, by w tajemnicy zastąpić człowieka jego robocim sobowtórem.
Ocena: "Are You Human" podobało mi się szalenie! Zdecydowanie była to jedna z najlepszych dram, jakie oglądałam, a co za tym idzie równie zdecydowanie warta polecenia. Będziecie się przy niej naprawdę dobrze bawić, pokochacie bohaterów i może odrobinę żałować, że takie roboty, jak Nam Shin jeszcze nie chodzą po ulicach. Przy okazji zarówno tematyka, jak i niektóre sceny (jak choćby przyjaźń z odkurzaczem) nie pozwalają uciec od porównywania z inną koreańską dramą "I'm not a robot". Więcej znajdziecie w recenzji "Are You Human too".
Gdzie oglądać: drama-online.
Rich Man, Poor Woman
Gatunek: Komedia romantyczna
Opis: Historia miłosna rozgrywająca się między dupkiem Lee Yoo-chan ( Kim Jun-myeon ), genialnym programiście i dyrektorze firmy IT Next In, który nie potrafi rozpoznawać twarzy, oraz Kim Bo-ra ( Ha Yeon- soo ), poszukującej pracy studentce posiadającej niesamowitą zdolność zapamiętywania.
Ocena: Czegoś takiego dotąd nie oglądałam. Oto drama, w której nie lubi się ŻADNEGO głównego bohatera, ani drugoplanowego i co najwyżej wśród epizodycznych jest się w stanie kogoś wybrać. Oto drama, w której każdy jest samolubnym chamem, zdrajcą lub idiotką. Oto drama, w której nie kibicujecie postaci, do której czujecie sympatię, lecz tej która w danym momencie jest terroryzowana przez jeszcze gorszego drania. Jakby to nie wystarczyło, aby uznać oglądanie "Rich Man, Poor Woman" za skrajny masochizm, to dodam, że początkowo sądziłam, że to nie drama z 2018 r., lecz conajmniej 10 lat starsza, bo tak byle jak jest nakręcona. Może zwyczajnie twórcy działali na starym sprzęcie oraz z byle jakim budżetem? Who know?! Radzę omijać.
Gdzie oglądać: Skoro już naprawdę chcecie sobie to robić, to: Viki.
Gatunek: Akcja, komedia
Opis: Terius to pseudonim Kim Bona (So Ji Sub), byłego tajnego agenta NIS (Narodowa Służba Wywiadu Korei Południowej), który zniknął z radaru agencji po niefortunnych wydarzeniach z misji rozgrywającej się w Warszawie. Kim Bon na własną rękę stara się odszukać morderców swojej ukochanej, a jednocześnie ustalić tożsamość prawdziwego zdrajcy z NIS-u. W tym celu zatrudnia się jako niania u kobiety, której mąż został zabity przez Magika (zabójcę, ktróry sprzątnął także dziewczynę naszego bohatera). Tajemniczy przystojniak robiący za niańkę wywołuje wśród rodziców nie małe poruszenie, zwłaszcza wśród takich, które stworzyły swoją własną siatkę przepływu informacji zwaną KIS.
Ocena: Nie mogłam się od niej oderwać. Wiele scen mnie bawiło. Aktorzy byli rewelacyjni, fabuła wciągająca, a całość wyszła fenomenalnie. "Terius Behind Me" mogę zaliczyć do tych nielicznych tytułów, które nadają się świetnie na rozpoczęcie przygody z dramami. Na duży plus zaliczam fakt, że poza scenami związanymi z kinem akcji, było także wiele komediowych, a sama intryga była dobrze skonstruowana. Wręcz na tyle, że niemal do samego końca nie byłam pewna, kto rzeczywiście jest wtyką w NIS. Zdecydowanie polecam, zwłaszcza że miło obejrzeć dramę kręconą w Polsce, w której można usłyszeć kilka słów w naszym języku. Przy okazji sprawdźcie pełną recenzję Teriusa.
Gdzie oglądać: drama-online.
My Only Love Song
Gatunek: historyczny, romans, komedia, fantasy, podróże w czasie
Ocena: Początkowo sądziłam, że to niewymagająca komedia niskich lotów i chyba początkowo taka była. Niemniej wcale nie przeszkadzało mi to przez cały czas śmiać się z serwowanych żartów i wciągnąć tak bardzo, by pochłonąć ją w jeden dzień. Naprawdę lubię to, że twórcy sparodiowali najbardziej oklepane sceny z dram (przy których zawsze zaliczam bolesnego facepalma), tak by zaskoczyć i rozśmieszyć widzów. O dziwo, sam romans wcale na tym nie stracił. Zwyczajnie zamiast wielu scen pełnych przydługich i tęsknych spojrzeń, dostaliśmy romans na luzie, gdzie bohaterowie nie tylko do siebie wzdychają, ale zwyczajnie dobrze się bawią przy kłótniach. W "My Only Love Song" bohaterów naprawdę da się lubić i nijak nie przeszkadza, że są momentami przerysowani. Zwłaszcza główny antagonista, który bawił mnie do łez swoim narcyzmem. Zdecydowanie polecam, a sobie życzę więcej takich tytułów!
Gdzie oglądać: Netflix.
Thirty But Seventeen
Gatunek: Romans
Ocena: Przyjemna i wzruszająca - te określenia najtrafniej opisują "Thirty But Seventeen". To powinno wystarczyć, żeby Was przekonać do oglądania. A jeśli nie, to dorzucę, że jest również strasznie wciągająca, momentami smutna i daje dużo materiału do przemyśleń. Idźcie oglądać!
Gdzie oglądać: Viki.
What’s Wrong With Secretary Kim
Gatunek: Komedia romantyczna
Ocena: Pewnie, gdybym napisała swoją ocenę tuż po obejrzeniu, moja opinia byłaby znacznie bardziej entuzjastyczna, lecz teraz na chłodno, mogę powiedzieć, że chociaż jest bardzo dobra, to ma też swoje wady, jak choćby przewidywalność. Jednak nie można jej zarzucić braku fenomenalnych scen humorystycznych i genialnie wykreowanych bohaterów. Dobrze się ogląda, gdy aktorzy świetnie się bawią podczas kręcenia, a to tu widać! Właśnie dlatego "What’s Wrong With Secretary Kim" jest dramą, przy której dobrze spędzicie czas.
Gdzie oglądać: Viki.
Lawless Lawyer
Gatunek: akcja, prawniczy, romans, komedia
Ocena: Z pewnością sam pomysł jest ciekawy, a i wykonanie całkiem niezłe, jednak czegoś mi tu zabrakło do pełni szczęścia. Powiedzmy, że ostatecznie nie była wyjątkowa i zaczęła mnie męczyć. To jednak wcale nie oznacza, że jest zła. Nie jest. Jest przeciętna.
Gdzie oglądać: Viki.
Sprawdź poprzednią paczkę z dramami!
Wiecie, że każdy wtorek na Facebooku jest azjatycki? Jeśli nie, to pewnie dlatego, że jeszcze nie zalajkowaliście Gosiarelli!
0 Komentarze